Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Ana Lena

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Ana Lena

  1. Walabia - witamy, może niepotrzebnie się tak zamartwiasz, podczas badania łatwo uszkodzić jakieś naczynko... Ale po stracie to człowiek wszystkiego się boi. Będzie dobrze, zobaczysz! :-) Ja nadal czuję się świetnie (przynajmniej fizycznie), żadne objawy ciążowe nie pojawiły się - chyba że straszny smak na świeży sok z marchwi, od kilku dni muszę codziennie wypić co najmniej dwie szklanki, ale to się chyba nie liczy ;-) Do usg jeszcze cały tydzień...
  2. To widzę, że dużo wrześniowych małżeństw :) Nam też stuknie we wrześniu 5 lat. Co planujecie na rocznicę?
  3. usg genetyczne to po prostu dokładne usg między 12-14 tygodniem. Mówię z własnego doświadczenia - idźcie do specjalisty z dobrym sprzętem, warto zapłacić za to. Ponadto jest test pappa, który określa prawdopodobieństwo wystąpienia najczęstszych wad. Robi się go z krwi w dniu usg genetycznego. Ja płaciłam 400 zł, kobiety powyżej 35 rż mają za darmo. No i są jeszcze badania inwazyjne, czyli biopsja kosmówki lum amniopunkcja, ale to już w przypadku uzasadnionego ryzyka lub podejrzeń, bo jest ryzyko poronienia.
  4. nie, można zrobić na nfz. Przysługują 3 usg chyba podczas całej ciąży, genetyczne, połówkowe i chyba w 32 tygodniu.
  5. A co do mówienia o ciąży, to nie wiem, co robić. Na razie wie tylko mój mąż. W pierwszej powiedzieliśmy w 11 tygodniu (akurat były święta), a tydzień później radość się skończyła :( W drugiej rodzicom powiedzieliśmy, jak tylko pokazały się 2 kreski na teście. Pozostałym osobom po usg genetycznym, żeby nie było powtórki. A teraz nie wiem, może mamie powiem po pierwszym usg? albo chociaż po becie poniedziałkowej? Tak już bym chciała komuś powiedzieć... ale nie chcę, żeby znowu rodzice przeżywali, jak się nie uda (tfu tfu).
  6. Cześć dziewczyny :-) Ale skwaaar, u mnie w domu gorąco, mały nie może spać... Ja nadal nie mam żadnych objawów. Dziwi mnie to niezmiernie, bo dwie poprzednie ciąże były identyczne (do 15 tygodnia, bo tyle pierwsza trwała). Bolały mnie piersi i brzuch, miałam mdłości i byłam bardzo wrażliwa na niektóre zapachy. A teraz nic, nic nic... Do usg jeszcze ponad tydzień, może w poniedziałek zrobię jeszcze betę, bo jajko wysiedzę... W ogóle to wydaje mi się, jakbym już z pół roku w tej ciąży była, a tak obiektywnie patrząc, to dopiero tydzień mi się okres spóźnia. I wiem dopiero od wtorku. Ale czas się wleeecze.....
  7. Niulekx - ja mam na 12. Czy Wy też macie wrażenie, że dni się zaczęły nieznośnie dłużyć? Niby dziecko, praca, dam, do tej pory leciały tak szybko, że czasem nie wiedziałam, który jest dzień tygodnia, a teraz każda godzina czekania na wyniki badań, na usg, trwa w nieskończoność ;-)
  8. Nareszcie mam wyniki: 1004. W czwartek było 103, więc właściwie znowu beta się potroiła :-) Kamień z serca! Na usg idę 16 sierpnia, mam nadzieję, że zobaczę serduszko, to będzie 6 tydzień 3 dzień. Życzę wszystkim dobrej nocy!
  9. Ja tylko na chwilkę, przepraszam, że nie odpowiem wszystkim, ale trzymam kciuki za Wasze bety i badania, musi być dobrze! Joanna => sama z teściami nigdy nie mieszkałam, też miałam wybór, czy ciasne mieszkanie w bloku, czy przestronna góra u nich. Wybrałam ciasnotę i myślę, że dlatego nadal między nami się tak dobrze układa :) Osobiście nie znam nikogo, kto na dłuższą metę byłby szczęśliwy, mieszkając z teściami albo rodzicami. Prędzej czy później zawsze jakieś niesnaski się pojawią. Z drugiej strony dom z ogrodem i pomoc przy dzieciach brzmią kusząco... Może skoro nie sprzedajecie swojego mieszkania, to warto spróbować? Zawsze możecie wrócić na swoje :) Nie znam się, ale beta i karmienie piersią nie mają chyba nic do rzeczy. Natomiast karmienie w ciąży trochę wyniszcza organizm, bo to wielki wysiłek, i wydziela się bodajże prolaktyna, która nie jest najlepszą przyjaciółką ciąży... Ja przestałam karmić w maju, mam nadzieję, że organizm zdążył trochę odpocząć.
  10. Hej, a moje samopoczucie rewelacja, ŻADNYCH objawów ciążowych, nie wiem, czy się cieszyć, czy martwić. Na szczęście mój żwawy 1,5-roczniak nie pozostawia mi zbyt wiele czasu na rozmyślania :) Jutro idę na betę znów. Poproszę o wpis do tabelki: 30 lat, TM 2.07.2013, termin porodu wyliczyłam na 10.04, ale nie wiem, czy dobrze.
  11. Fajnie, że nas coraz więcej :) Zmęczona --> a co to za krwiak? Trzymaj się dzielnie! Najważniejsze, że z maleństwem wszystko OK! Ja już nie wiem, co myśleć, chyba najlepiej nie powinnam myśleć wcale... Po wczorajszych bólach brzucha wszystkie ciągnięcia, parcia na pęcherz i uczucie pełności, a nawet senność minęły, a to chyba nie wróży najlepiej :( Po niedzieli zrobię betę, zobaczymy...
  12. Dziewczyny, jak Was te brzuchy bolą? Bo ja już się zaczynam martwić, dziś dostałam takiego bólu jajnika jak podczas okresu (jajnik po operacji, zawsze zwijam się z bólu), już wzięłam dziś 3 nospy i nadal boooli :-( Macie takie silne bóle?
  13. Ja też tego nie rozumiem, ale są takie "matki"m jak i takie, które potrafią dziecko torturować i zabić. Nie mogę już takich wiadomości czytać, strasznie dużo takich tragedii ostatnio, nie wiem, co się z tymi ludźmi dzieje :(
  14. Kurczę, no niełatwą masz sytuację... W ciążę zajdziesz na pewno, tylko najpierw przekonaj się, czy wybrałaś odpowiedniego faceta, bo to takiej akcji to on do swoich rodziców nie powinien się co najmniej rok odezwać!
  15. Ja mam 30 lat, wychowuję 1,5-rocznego synka i dorabiam, pisząc w domu artykuły do gazet i portali internetowych itp. Kurczę, mój synek jest strasznie żywotny i na dodatek przechodzi chyba wcześniejszy bunt 2-latka ;-/ Ciągle muszę za nim biegać, nosić (12 kg + wózek + zakupy), kopy w brzuch też się zdarzają... Trochę się boję, jak to będzie... Z objawów to mam częste chodzenie do toalety, senność i te denerwujące bóle brzucha. Za to z moimi piersiami nie dzieje się nic a nic... I jeszcze mam problem z dostaniem się do lekarza. Świetna lekarka, która prowadziła poprzednie moje ciąże, wyjechała robić karierę do USA, a do innych przyzwoitych lekarzy terminy są odległe, najwcześniej na koniec września ;-/
  16. 31 dc, myślę że 14 dni od owulacji.
  17. Już mam wyniki, na szczęście jest dobrze! :D Beta z 34 urosła do 103 w 48 godzin, a progesteron wynosi 44, gdzie norma jest 16-49 :) Jestem z Warszawy.
  18. Wow, gratuluję! Może będą bliźniaki? :-D
  19. gagarinka, ale po co te porównania? Nasze wyniki mieszczą się w normie, a kolejne badania i czas pokażą, jak to się skończy.
  20. Majka, wiem, że łatwo powiedzieć, ale postaraj się skorzystać z tych wakacji i dobrze się bawić. Oczywiście dbaj o siebie i daruj sobie winko ;-), i bądź dobrej myśli, bo i tak nic więcej nie możesz zrobić na tym etapie ciąży. Baw się dobrze, wypoczywaj, bo później już nie będzie tak łatwo :D Odezwij się koniecznie, jak wrócisz. Wszystko będzie dobrze!
  21. Mam 1,5 rocznego synka i niestety stratę ciąży w 16 tygodniu, wcześniej kilkuletnie starania bez efektu. Betę oznaczałam wczoraj, ale do zapłodnienia mogło dojść między 14 a 20 lipca, więc ciężko mi powiedzieć, czy to dobry wynik, czy za niski. Okres miałam 2 lipca. W weekend miałam straszne bóle jajnika (myślała, że mi cysta znowu się skręciła i wzięłam dużo apapu ;/, nie spodziewałam się ciąży), teraz mnie brzuch pobolewa, czuję się taka wzdęta i częściej chodzę do toalety, ale piersi nic a nic, w poprzednich ciążach były tkliwe kilka dni przed terminem @.
  22. Dopiszę się, chociaż mówi się, że nie powinnam zapeszać. Termin mam na 7.04, beta 38, jutro idę powtórzyć i zobaczymy... Na razie staram się zbytnio nie cieszyć, ale bardzo chciałabym, żeby się udało!
  23. smeffetka - podawaliśmy esputicon, herbatkę koperkową, lacido baby i delicol, nie bardzo to pomagało. Lekarz kazał wyeliminować produkty mleczne, bo są bardzo ciężkostrawne.Po 2 tyg diety jest lepiej, teraz są kłopoty z gazami nad ranem. Myślę, że za miesiąc zacznę powoli wprowadzać np. jogurty i zobaczę, co będzie. Czy mogłybyście mi napisać Wasz rozkład dnia? Mój Maks mało śpi i trochę nie mam pomysłu, co robić z nim przez 3 godz. aktywności... U nas zwykle wygląda tak: 4-6: pobudka, przewijanie,karmienie,zabawa na macie,oprowadzanie po domu. 9 - przewijanie,karmienie,lulanie 10-11 - drzemka 11-12 - przewijanie,karmienie,ubieranie na spacer 12-13.30 - spacer do 14-14.30 - drzemka w wózku przewijanie,karmienie,zabawa,lulanie,jak się uda 30 min drzemka i tak do 19.30 19.30 - kąpiel 20-21 -karmienie i spanie
×