Julianna88
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
Nienawidzę świąt. Siedzenie z ludźmi przy jednym stole, którzy nie wiedzą co powiedzieć żeby Cię nie urazić, nie wiedzą czego mają Ci życzyć... Wszystko jest takie sztuczne i wymuszone. Wesołych Świąt.. Julianna
-
Leczyłam się dość długo, pomogło. Mogę teraz normalnie funkcjonować, ale nigdy nie będę taka jak byłam, szkoda czasu.
-
Ja bym dała naprawdę wszystko żeby móc kogoś ukarać, ale to jest polskie prawo.. nic się nie wskóra.
-
xcuz: Ja się czuje zupełnie pusta, bez żadnych emocji. Nie płacze, nie śmieje się.. jestem taką rośliną. Robię tylko to co muszę i i tak to ograniczam do minimum. Próbowałam terapii, ale przerwałam ją.. szczerze to nie widzę już dla siebie żadnej szansy.
-
to jest mój numer gg. 2775981
-
Mam ciężki czas i nie mam z kim o tym porozmawiać, mało kto zna moją historię...
-
Nie ma we mnie żadnej siły, to co przeszłam wypaczyło mnie bardzo i wiem, że nigdy nie będę już normalna. Ale wiem jeszcze jedno, że nigdy nie pozwolę sobie na złe traktowanie ze strony mężczyzn. Dlatego nie rozumiem dlaczego niektóre osoby mogąc nie chcą sobie pomóc. Czytam to forum od dość dawna i na prawde wiele jest takich przypadków.
-
Właśnie dlatego żeby to się skończyło trzeba mówić, bardzo głośno o tym mówić! "czasami lepiej nic nie mówic niz znów byc narazonym na takie traktowanie" narażona na takie traktowanie jesteś, bo tkwisz w tym sama, jesteś zastreaszona i nie masz siły odejść, ale możesz odejść, dasz sobie radę, pierwszy krok - bardzo ważna rzecz.
-
Dziewictwo nie ma znaczenia, na prawde. To jest bzdura...
-
Mój "wujek" - kolega taty załatwił mi pracę za granicą, a dokłanie to w Niemczech. Miałam być kelnerką w restauracji, chciałam poćwiczyć język, trochę sobie w wakacje popracować. Jak przyjechałam na miejce okazało się, nic nie jest tak jak miało być. Zabrali mi paszport, tak na prawdę wszystko co miałam. Reszta jest w sumie wiadoma... "Wujek" zniknął i nigdy nie było z nim kontaktu, nawet teraz kiedy jest prowadzone śledztwo nie mogą go znaleść. Mnie udało się uciec kiedy klient zatrzymał się na stacji benzynowej i nie zamknął samochodu, uciekłam i pomógł mi tamtejszy pracownik. Trafiłam na policję i tam mi udzielili pomocy.
-
ktoś was zgwałcił? raz, dwa? marzyłabym żeby mi się przydażyło tylko to. Zostałam porwana i zamknięta w domu publicznym, spędziłam tam 2 i pół roku. Także uwierzcie mi, zazdroszcze wam. Wy możecie powiedzieć komuś, ktoś wam może pomóc. Ja nie miałam nikogo. Cudem udało mi się wyrwać. Nie piszę tego po to, aby kogoś obrazić, pokazać, że to co się wam przydażyło nie było potworne. Było i nikt na pewno w to nie wątpi. Ale do wszystkich, które się z tym kryją: Każdy Wam pomoże wystarczy się otworzyć. Julianna