Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

będę miła

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez będę miła

  1. A mi właśnie 800kcal służy. Nie wypowiadam się czy to zdrowo czy nie. Ja czuję się dobrze. Kiedyś bardzo dużo bo ponad 10 kg schudłam w ten sposób, a że wcześniej ćwiczyłam na siłowni wiele m-cy i prawie nie chudłam wtedy to inna bajka....jednak zachęcam do ćw bo ciało jest smukłe i nie ma zwiotczałej skóry. Ja na diecie 1500kal i ćwiczeniach na pewno nie schudnę, próbowałam. I uprzedzam- w ciągu 3 lat przybyło mi tylko 4 kg od tamtego schudnięcia, ale to dlatego, że nie żałowałam sobie. Generalnie jojo nie ma.
  2. Hej :) Ale mnie tu dawno nie było. Fajnie, że nadal piszecie i to sporo przybyło, więc nie wiem kiedy to wszystko przeczytam :) U mnie dietowo bardzo dobrze. Z tym, że to bardziej dieta niż ćwiczenia, bo nie mam w ogóle czasu teraz. Pod koniec czerwca idę na długi urlop, mam obronę, zdaję ostatnie egzaminy i obrabiam się w pracy, zeby wszystko obskoczyć i potem korzystać z urlopu Co do diety, to chudnę. Wynalazłam w aptece coś co się nazywa Dieta Light. Są to koktajle, które podobno mają wszystkie składniki odżywcze. Na samych koktajlach nie jestem, ale dzięki nim łatwo mieszczę się w 800-1000kal. Przyłączyłam się nawet do vitali, bo tam dziewczyny też na tym są i sprawdzamy jak to działa.
  3. Na diecie - z tego co pamiętam to byłaś na mniejszej diecie niż 1000kal:) Nie wiem czy nie przypadkiem na żelaznej? Ty już nie musisz się odchudzać, tylko wagę utrzymać. To trochę zmienia postać sprawy :) Ja na samych warzywach też nie będę, ale chcę żeby 70% mojego menu stanowiły warzywa i moze czasem jakiś owoc w siebie wmuszę. Na śniadanie zszamałam 2 kanapki z jajkiem - kromka chleba 84 kal x2 -168kal jajko -80 kal kawa 3w1 - 75 kal razem 323 kal. Potem będą gotowane brokuły.
  4. Ciężko jest na same warzywa się przestawić i jeszcze to kombinowanie co by tu zjeść
  5. Hej, u mnie pół na pół dzisiaj. W taki upał nie dam rady ćwiczyć, serducho mi wysiądzie jak nic :( Chciałabym żeby trochę chłodniej było. Ostatnio na siłce byłam w piątek i nie dało się ćwiczyć przez tą duchotę. I tak kończy mi sie karnet, więc nie będę kupowała kolejnego, bo teraz przez swięta majowe i tak bym nie chodziła, a i siłownia zmknięta (urlopy). Więc męcze, a raczej próbuję męczyć dietę warzywną. I powiem Wam, ze jest ciężko. Zjadłam -śniadanie kanapka z domową polędwicą (tzn kupiona u takiej znajomej co robi super wędliny i je wędzi..żadna chemia ze sklepu:)) - w pracy jabłko - ok 13 miseczka flaczków..nie powinnam. Muszę się kontrolować :O - ok 17 gotowane brokuły - po 18 pół jabłka I mam nadzieję już nic nie jeść. :O Na siłkę wrócę od 7 maja.
  6. BlackAngel, bo ja mam z kim chodzić. Poprostu się nie zastanawiam czy idę czy nie. Wracam z pracy, przebieram się i idziemy we trzy. Ćwiczę niemal codziennie po godzinie plus spacery do tego. Kończy mi się karnet, ale kupię kolejny - trzeci. Poszukaj kogoś do towarzystwa, będzie łatwiej. Bo wrócisz do tego co straciłaś. A ja wiem ile Cię kosztowało to zgubić :(
  7. Hejka wszystkim, dzisiaj za dużo węglowodanów zjadłam. Na śniadanie naszła mnie ochota na zupkę chińską, potem w pracy serek kokosowy, potem wanilowy, potem pizza na słodko..i jeszcze wafel ryżowy z musli, a w domu kotlet, surówka i ryż ...dużo dzisiaj :O Dobrze, że na siłowni byłam i chociaż te dzisiejsze kalorie spaliłam. Wróciłam do pracy po urlopie... och jak ja się odnaleźć nie mogłam . Urlop był cudowny ;) Na diecie - czy Ty jesteś na dukanie? Jesz bardzo dużo nabiału, a to też nie zdrowo. No chyba, że to tylko tak wygląda tu na forum. Więcej warzyw, mięsa, ryb.:)
  8. Ja już po śniadaniu- jajecznica i kromka chrupkiego pieczywa graham. Wsmarowałam w mokre włosy olej i w czepku i ręczniku spędzę jeszcze z 3 godziny. Ciekawe jaki efekt będzie :) Wczoraj na siłowni tylko rowerek był. Bardzo bolało mnie prawe kolano, pewnie z przećwiczenia :( Kupiłam opaskę elastyczną i maść na stawy. Zakupy z kumpelą się udały. Mam 2 nowe sweterki rozpinane z rękawami do łokcia (czarny i czerwony), 2 topy na ramiączkach (biały i niebieski) i czarną sukienkę na lato (najlepszy zakup). Jeszcze parę kg mniej, trochę opalenizny, zapuszczę włosy i będę laska jak talala :D U Was też taka brzydka pogoda dzisiaj? :(
  9. Lusyla - ja jestem jakaś oporna na bieganie. Poprostu nie lubię, nie cierpię :P A mój marsz na bieżni to w tempie 6,5 km/h więc chyba nie tak mało. Mam nadzieję, że to prawda co mówisz o smukłych nogach, bo bardzo bym chciała mieć takie ;) Na bieżni szybciej czas płynie, bo musisz ciągle się skupiać nad chodzeniem i tempem, coby nie spaść z niej :D
  10. Zuch dziewczyny :) nie dają się :P Ten topik jest od motywowania, pochwalenia się i ponarzekania. To nasza sprawa co na nim robimy, nic innym do tego :P Każdy ma jakieś wpadki, bo jesteśmy tylko ludźmi. Najważniejsze to chcieć. No i zacząć. Np ja zaczęłam i piszę tę swoją pracę, a jak już siądę to nawet sporo piszę jednym tchem :D Najgorzej jest siąść, bo przecież muszę zrobić to i tamto. Zawsze coś się znadzie, a prawda jest taka, że mi się ....nie chce :P Byłam na tej siłowni. Maszerowałam na bieżni. I wczoraj też byłam i mam zakwasy . Ale @ mnie już nie męczy po tej siłowni. Czy myślicie, że tak szybko maszerując codziennie godzinę schudnę? Czy może połączyć bieżnię z orbiterkiem?
  11. Umieram ..dostałam @ i :O Ale nie poddam się i idę potem na siłownię! Cieszę się, bo nie mam apatytu i nie chce mi sie jeść. BlackAngel - wybacz, ale Cię nie poznaję. Gdzie się podziała ta bojowa dziewczyna :( Popatrz na tytuł topiku, gdzie ten duch walki? Co się dzieje, bo albo dopadło Cię wielkie lenistwo, albo masz jakieś problemy? Nie poddawaj się. Ja sobie to przetłumaczam tak, że muszę coś ze sobą zrobić i to już teraz. Jesteśmy młode i nie powinno tak być, ze w najlepsze lata życia wyglądamy nieatrakcyjnie przez kg :(
  12. Wyglądam jak wielki objedzony kot :D Dzisiaj zrobię sobie post i idę na siłownię ;) Będę wieczorem poczytac co u Was.
  13. No moja waga to sama z siebie, bez nikogo na niej pokazuje 2 kg, gdzie by jej nie postawić :O Już sobie te 2kg, odejmuję jak sie ważę, ale w sumie nie wiem czy i mnie dobrze waży. Dzisiaj miała być siłownia, ale poleciałam po pracy do biblioteki i zleciało. Nie wiem czy w tym tyg pójdę, bo mam dużo zajęcia, no i jeszcze piszę swoją pracę. Ale w przyszłym tyg idę na 3 dni wolnego to będę mogła spokojnie w ciągu dnia pójść. Pilnuję jedzenia, mówię Wam. Do pracy zabieram sałatę z jakimiś warzywami. Żadne majonezy itp. Piję dużo zielonej herbaty i wody. I jak nabiał to ten serek Piątnica z oliwkami albo chrzanem i szyną..pycha.
  14. Hej :) Ale tu puchy :( Ja z samego rana na nogach, już po śniadaniu. Zaraz zrobię sobie zieloną herbatkę i siadam do pisania mojej pracy mgr. Najwyższa pora, bo najpóźniej do połowy maja muszę ją oddać promotorowi. A nie mam jeszcze połowy napisanej nawet...lenistwo :O Mam nadzieję,że zajrzycie dzisiaj :)
  15. Pewnie resztę dziewczyn zajęly porządki i zakupy przedświąteczne. Byłam u tego fryzjera. Ale nie jestem jakoś zadowolona, bo z krótko mi obcięła włosy. Chciałam do ramion, a mam krócej.Nawet moja mami stwierdziła, że mi nie za ładnie, a na wiosnę tym bardziej dłuższe włosy pasują :( Ale pocieszam się, ze z dwa miesiace i odrosną. Ale mam zakwasiory po wczorajszej bieżni. Jeszcze dzisiaj zrobiłam długi spacer. Kupiłam sobie sałatę, oliwki i warzywa i będę sie tym posilać. W Biedronce znalazłam super serek - twarożek z Piątnicy z oliwkami albo chrzanem i szynką. Można go jesć z pieczywem, albo sam. Ma mało kcal, dużo białka i mało węglowodanów. To jakaś odmiana, a i smakuje nieźle.
  16. będę miła

    orbitrek-zalety i wady

    Ja na orbim ćwiczyłam 1,5 m-ca na siłowni co drugi dzień po 1 godzinie. I powiem Wam, że efektów wagowych nie ma. Ciało się zmieniło, jest ładniejsze, sprężyste itd, ale mnie zależy na zgubieniu kilku kg. Kupiłam drugi karnet i teraz na bieżnię się przerzuciłam. Być moze przyzwyczaiłam się do orbiego i już na mnie nie działa jak kiedys. A wczoraj po godzinie na bieżni szybkiego marszu bo tak ok 6,5 km/h czuję dzisiaj zakwasy na udach, łydkach i tyłku. I w sumie to dziwne, bo powinnam ich nie mieć chyba, w końcu ćwiczyłam na orbim. Ale widać on daje mniejszy wycisk.... Teraz jakiś czas bieżnia, potem dla urozmaicenia znów orbi. Musi być dobrze....przecież się staram.
  17. BlackAngel - no zapaliłam się na tę siłownię. Dobrze mi się chodzi, bo mam z kim i wzajemnie się wyciągamy. Tylko moja kumpela waży nieco ponad 50kg...ale jak to mówi, ćwiczy dla kondycji i bo chce. No i mnie jest raźniej. Gorzej z tym, ze chodzę 1,5 m-ca i to tak 3 razy w tygodniu. Jakoś się pilnuję żeby się nie objadać...a waga ani drgnie. Nie wiem, może trochę w tali poleciało. Moja mamcia mi powiedziała, żebym jakieś badania poszła zrobić, bo może coś mi jest :( No i tak się gryzę z tym. Klarka - a może wiesz co dokładanie na tych wczasach się robi? Czy to tylko zabiegi plus dieta czy jeszcze ćwiczenia ?
  18. lusyla- mięśnie rosną też od biegania?
  19. Śpiochy wstawać ;) Jest taki piękny dzień, że ja już od rana grasuję :D Zjadłam serek wiejski i wypiłam kawę z mlekiem i cukrem. Mam dzisiaj trochę rzeczy do ogarnięcia..musze przysiąść nad moją pracą mgr, która powinna się pisać,ale nie chce się :P I troche papierów z pracy przytaszczyłam do poczytania. I na zakupy wyskakuję, bo musze coś kupić. Moze mi się siostrę na spacer uda wyciągnąć, bo coś marudna zołza dzisiaj. :P :P
  20. Hej, nie zaglądałam na tygodniu do Was bo jestem zabiegana :O Niedawno wróciłam z uczelni i jestem padnięta. W tym tygodniu chodziłam na siłkę 4 razy - z przerwą w środę. W poniedziałek kończy mi się karnet, ale kupuję na kolejny miesiąc! Ktoś tu pisał, że trzeba biegać powoli, zeby schudnąć. A jak jest z ćwiczeniami np. na orbitreku? Bo ja ćwiczę jak wściekła i w godzinę robię ok 7 km..nie wiem czy to ok, ale pot się ze mnie leje strumieniami. Powiem Wam, że efekty siłowni widzę tylko na ciele (jędrna skóra, brak cellulitu) ale na wadze nic nie ubywa. Nie objadam się, więc nie wiem czemu tak jest? :( Kupiłam w aptece BIO CLA z zieloną herbatą...może coś pomoże.
  21. lubelskie jest małe, wiec moze kiedys uda nam sie spotkac, moze nawet w wiekszym gronie ;)
  22. No proszę i się wygadałyście co do wieku :P Ja też Wam życzę wszystkiego dobrego, spełnienia w życiu i uśmiechu na codzień :) Klara, ja studiuję w Lublinie, więc jestem tam często. Natomiast mieszkam w mieście na wschód. A Ty z Lublina jesteś?
  23. Lusyla - jak Twój rocznik to '90 to ja się nie dziwię, że mozesz wyglądać na 18 -stke :P Ja w tym roku 26 kończę Klara - czyżbyś i Ty była z lubelskiego? Na diecie - zauważyłam, ze Ty bardzo musisz lubić ten biały ser z miodem. Dodajesz do niego jogurt czy tak jesz? Byłam na spacerze z kumpelą i zahaczyłyśmy o sklepy. Kupiłam sobie kurteczke ala skóra w kolorze brązu i t-shirt czarny z przyczeponymi perłami i innymi gadżetami. I zrobiłam porządki w szafie, efektem czego jest wielka siatka ubrań do wyrzucenia. Muszę kupić sobie trochę ubrań, ale w tych sklepach ciężko cos znaleźć jak się nie nachodzi. Swoją drogą gdzie jest BlackAngel? Dzisiaj była -śniadanie - serek wiejski z dżemem truskawkowym - obiad - gałka ziemniaków, trochę smażonego mięska i szpinak - teraz deserek -kaszka na mleku I chyba z 4 kubki zielonej herbaty. Na kolację zjem coś lekkiego, chociaż najlepiej byłoby nic nie jeść.
  24. Na diecie - jak masz takie długie włosy, to raczej mało prawdopodobne, zeby fryzjerka Ci je dobrze pocieniowała. Bo zazwyczaj zrobi to z góry, a potem będziesz miała taki pas włosów prostych do końca. Tak wyglądało to u mojej koleżanki, której potem mama w domu obcieła ten pas..bo wyglądało to beznadziejnie. Więc jak chcesz mieć takie długie to tylko końce podetnij, a jak ścieniowane no to muszą być znacznie krótsze tak do okolic łopatek, żeby były na całej długości pocieniowane. Ja też jestem za naturalnością i nei podoba mni się pomarańczowa skora od solarium, ale tak z raz czy dwa bym poszła coby taką białą nie być, bo będzie lipa odsłonić nogi :P Więcej razy nie zamierzam chodzić, potem naturalnie na słońcu się opalę. Godzina na stepperku to nic w porównaniu z godziną na orbitreku na siłowni ;)
  25. Ja jedynie zwierzam sie mamie, albo siostrze. Ostatnią "prawdziwą" przyjaciółkę miałam w gimnazjum. Jak tylko poszłyśmy do innych liceów-przyjaźń się rozpadła i to ona właśnie przestała się odzywać. Od tamtej pory przyjaciółki już nie miałam i nie chcę mieć. Mam kilka bardzo dobrych koleżanek, z którymi bardzo często spędzam czas, czasem rozmawiamy też o tym co leży nam na sercu, ale nie ma zwierzania się ze wszystkiego i wypłakiwania na ramieniu. Np kumpela mi powiedziała, że jej związek chyba się sypie, rozmawiałyśmy o tym, ale nie relacjonuje mi swoich kłótni z facetem itd. Myślę, że tak jest dobrze i bezpieczenie. Znajomości się zmieniają, przyjaźnie też. Co do odchudzania.... ciężko jest. Ja też podjadam łakocie. Przerzuciłam sie na zieloną herbatę, bo jak piję zwykłą czarną to muszę ją słodzić, a tak omijam cukier. Myślę, ze siłownia 3 razy w tygodniu to za mało. Wiosna przyszła i trzeba zagęszczać ruchy. Dzisiaj będzie spacer a potem godzina na stepperku. I chcę poćwiczyć na wewnętrzną partię ud na dywanie. I mam do Was głupie pytanie...bo ja nigdy w życiu na solarium nie byłam :O Ale jak patrzę na to jak jestem biała, to może powinnam pójść i się trochę stunigować? Tylko jak to tam wygląda? Wiem...sierota ze mnie
×