Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

...Margotka 9022...

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Pyśka, ja jak urodziłam w niedzielę rano, tak wypuścili mnie w piątek przed południem. Dla mnie to cała wieczność była..
  2. Zrób test, dwa dni po terminie będzie wiarygodny :)
  3. Jeśli Roxi miała cesarkę, to w szpitalu spędzi 5 dni.
  4. Refleksyjnie :) http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/544e0b0dd186da9e.html
  5. Wełna, gratulacje!!! Zazdroszczę szybkiego porodu ;) Bardzo się cieszę! Ja nic nie piszę, bo nie mam co. Mała rozwija się książkowo. Ściskam wszystkie mocno!
  6. Roxi, też potwierdzam. Cesarka, to była bajka w porównaniu z porodem naturalnym. Wiesz, że od momentu zaczęcia operacji, po kwadransie widzisz dziecko, przy naturalnym niczego nie przewidzisz. Ja nie pamietam, czy znieczulenie bolało, bo w trakcie miałam potworny skurcz (nie wolno się było ruszać, ja myślałam, że umrę) Jestem ponad dwa tyg po cc, rana super się goi, widać kreseczkę, chodzę już normalnie, wszystko robię. Wiadomo, że dłużej się do siebie dochodzi, ale dasz radę! Wełna, rany, ale zleciało!! Trzymam kciuki za szybkie i łatwe rozwiązanie!!!
  7. Hej Dziewczyny, podczytuję Was ale nie mam zbyt dużo czasu żeby pisać. Byłam dziś na pierwszej wizycie z Małą u lekarza. Jest wszystko idealnie. Julka pięknie przybiera na wadze. Miałam przez ostatni czas kryzys w związku z karmieniem. Mam wklęsłe sutki i karmienie z piersi sprawiało przeogromny problem. Na szczęście ratowałam się laktatorem i kapturkami silikonowymi. Ale od dziś karmię już bez kapturków, bo sutki się wyciągnęły. Z laktatora dalej korzystam, ale kupiłam dziś butelkę, specjalną przy karmieniu piersią. Nie jest tania, ale mam nadzieję, że będzie na tyle dobra, że Mała nie zapomni odruchu ssania.
  8. Wczoraj minął pierwszy tydzień życia mojego Maleństwa i powiem Wam, że spodziewałam się, że będzie to ciężki tydzień, szczególnie te dni po powrocie do domu. A jest? Bajecznie. Mała jest niesamowicie spokojna :) Po kryzysie związanym z brakiem pokarmu, mam go teraz pod dostatkiem :) Julka budzi się w nocy dwa razy. ok 1-2 i 4-5, więc spokojnie się wysypiam, nie muszę niczego nadrabiać w dzień. Dziś byłam na zdjęciu szwów, funkcjonuję już normalnie, czasem brzuch boli, ale to zupełne nic w porównaniu z zeszłotygodniowym bólem. Rozstępu ani jednego. Brzuch powoli wklęsa, wyglądam teraz, jak w ok 4 miesiącu ciąży, kiedy coś tam zaczyna być widać ;) Waga cudownie leci w dół. Kiedy jechałam na porodówkę, ważyłam 62 kg, byłam opuchnięta. opuchlizna zniknęła w 48 godzin po porodzie. Gdy wróciłam do domu ważyłam 52 kg, dziś 48,5 kg. Czyli karmienie i spacery robią swoje. Na koniec przesyłam zdjęcie z wczorajszej kąpieli. Ściskam !! http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/5ad5659e98e02592.html
  9. Roxi, z takich rzeczy o które nie pytasz a mogą Ci się przydać: Po cesarce nie wolno podnosić głowy przez 6 godzin. Po tym jak znieczulenie przestaje działać boli rana i ciągną szwy, więc proś o coś przeciwbólowego. Przez dobę nie można pic, więc kup sobie coś do zwilżania ust. Mnie kazano wstać po 24 godzinach, zaopatrz się w pas ciążowy, brzuch mniej wtedy boli, szwy mniej ciągną.
  10. Roxi, zatem: Zakładanie i ściąganie cewnika nie boli, ale jest nieprzyjemne. Siusianie zaraz po zdjęciu go boli, ale to chyba też sprawa indywidualna. Przy cesarce miałam znieczulenie w kręgosłup, nie czujesz nic od pasa w dół. Czujesz dotyk, ale zero bólu. Lewatywę miałam robioną podczas pierwszych skurczy i wstyd, bo wydalałam kał z siebie przez cały poród, ale nie byłam w stanie tego powstrzymać. Jeśli masz termin na cesarkę, to pewnie zrobią Ci ją wcześniej. Cesarka trwa ok 50 minut, bo 10 wyjmują maluszka. Mnie ją pokazali po wyciągnieciu z brzucha, poszli ją umyć i zbadać i po jakiś kolejnych 10 przynieśli mi ją, mogłam ja wycałować i przytulić twarz do jej twarzyczki. Do momentu przewiezienia na salę pooperacyjną zawieźli ją do męża. Potem zanim wróciło czucie w nogach (godzina-póltorej) miałam ją cały czas na piersiach. Ale nie wiem czy tak jest w każdym szpitalu. U mnie przywiązywali dużą wagę do bliskości z maleństwem.
  11. Julka :) http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/109a60a07c2bae24.html
  12. roxikct, cesarka nie jest zła, nie czujesz nic, żadnego bólu, pod warunkiem, że masz ją wcześniej i nie masz skurczy. Gorsze jest dochodzenie do siebie. Ja po 24 godzinach byłam już na nogach a po 48 robiłam wszystko koło dziecka. Żal mi tylko, że po tak długim porodzie i w zasadzie na finiszu nie udało mi się jej urodzić siłami natury. Roxi, gdybyś miała jakiekolwiek pytania odnośnie cesarki, to pytaj śmiało! Julka urodziła się z wagą 3100 i wzrostem 55 cm. Pozdrawiamy!!
  13. Witajcie! Ja tak szybko w skrócie. Poród u mnie zaczął się o 24 w sobotę. Gdy przyjmowałam się na oddział, miałam 1 cm rozwarcie i nic co by wskazywało, że poród zacznie się tej nocy. Zaraz przed 24 dostałam strasznych skurczy, odeszły mi wody. Poród naturalny trwał do godziny 8 rano. Ok 5 miałam pełne rozwarcie, znieczulenia nie pomagały, cierpiałam bardzo. Dostawałam na zmianę środki przyspieszające i znieczulenia. o 6 rano zaczeły sie bole parte. Mała zle ułozyła głowke, nie chviala zejsc do kanału rodnego. o 8:30 zdecydowano o cesarce... Jestem zatem w zasadzie po dwóch porodach, tydzień leżenia w szpitalu. Na szczęście rana się goi, ja już jestem o 10 kg lżejsza ;)
  14. Witajcie, zbieram się powoli na porodówkę. Mam skurcze co ok 15-20 minut, ani nospa ani kąpiel nie pomogły. Mam też śluz z domieszką krwi, więc to chyba już czas na Małą. Miejmy nadzieję, że pójdzie w miarę sprawnie. Zastanawiam się, czy jeśli to się okaże fałszywy alarm, to zostawią mnie na oddziale. Podejrzewam że tak, z racji tego, że jestem po terminie... Zatem, trzymajcie kciuki i mam nadzieję do usłyszenia za parę dni!!! Buziaki!!!
  15. Niewiele zmian. Bóle raczej ćmiące, nic regularnego na razie. Po nospie boli tak samo. Wzięłam jedną tabletkę, może za mało?
×