Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

agata_b

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Hej, mój szkrab nie ma już takich kolek typowych tylko gazy jak mu odchodzą to troche płacze ale jak sobie pruknie to jest okej:-) a pomógł nam Espumisan w kropelkach. Pozdrawiam.
  2. Cześć dziewczyny. Kurcze ale się nazbierało mam nowych. Glonoplazmanka gratuluję córeczki. Miałaś trochę przebojów ale już po wszystkim. Powiem ci że nieiwem jak ty to robisz ze masz czas pisać na forum bo ja nie wyrabiam czasowo. Mój mały pochłania tyle czasu że niewiem czasami jak się nazywam. Może to dlatego ze mam córkę 8-mio letnią i jest tych obowiązków. Ja karmie piersią i co 2 godziny jest jedzonko. Najgorsze są te noce nieprzespane. Mnie nikt nie moze zastąpić w karmieniu:-) Pozdrawiam Martę:-) Za jakiś czas moze znowu uda mi się zajrzeć. Życzę powidznia wszystkim przyszłym mamusiom. Ps: Czekam z utęsknieniem na wiosnę!!!!
  3. Glonoplazmanka napisz co dalej z Wami? Marta my mamy to samo. Mały tylko by chciał jeść albo spać. A najgorsze jest to że prawie cały dzień śpi a wieczorem się budzi i wtedy jest ciekawy wszystkiego. W nocy też nie śpi tak słodko jak w dzień. Mam nadzieję ze to się zmieni:-) Ja również nie mam pojęcia co z tym jedzeniem. Ewelina_83 podaj link do tego forum bo chyba ciężko Was będzie znaleźć tutaj. Bo to jest dobry pomysł.
  4. Glonoplazmanka mój szkrab urodził się 3200 i 53 cm a brzuszek też miałam spory ale strasznie było dużo wód. A co do cyrkla to mnie mierzyli przy tej papierkowej robocie. Ale nic nie mówili. Ja również dołączam do życzeń kolezanki i życzę szybkiego rozwiązania. Może jeszcze się załapiesz na kolację wigilijną a potem ruszy. Ja się teraz głowię i szukam w internecie co mogę dzisiaj sobie ugotową żeby móc spokojnie zjeść.
  5. Hej dziewczyny!!! Jesteśmy w domku już od środy wieczór ale nie miałam głowy żeby odpalać komputer. A więc od czego zacząć.... może od tego że mój synek jest przecudowny!!!!! zdrowiutki i śliczny:-) Poród miałam rewelacyjny jeżeli można tak określić poród, ale naprawdę poszło super. Trafiłam na położną Panią Kasię, która odwaliła kawał dobrej roboty. Jak zajechaliśmy do szpitala o 9 rano zrobili mi ktg, potem papierkowa robota i tak zeszło do ok 10.30. Potem się przebrałam i poszliśmy na salę porodową ponieważ na przedporodowej nie było miejsc. Dostałam jakas tabletkę, taka niby nospa która wpływa na skurcze. Do 14 miałam czekać na efekty i potem dostać oksytocyne ale u mnie skurcze pojawiły się juz po godzinie. Tak więc od 12 do 14 skurcze przychodziły coraz mocniejsze i bardzej boloące więc Pani Kasia zaproponowała piłkę pod prysznicem i polewanie się przez 1h ciepłą wodą. Trochę łagodziło ból ale bolało mimo wszystko. Tak po 14 dostałam znieczulenie ZO i po 15 minutach było po bólu. Kroplówka i rozwarcie szło jak burza. Znieczulenie dostałam w takiej dawce że nie czułam bólu ale czułam jak mały napiera. I tak sobie lażałam na łożu porodowym raz na jednym boku raz na drugim. No i wreszcie o 16.45 urodził się mój synek. Leżał sobie na moim brzuszku 2h. Potem pojechaliśmy do sali. Opieka w szpitalu jest bardzo dobra. Jest naprawdę teraz ciasno ale nie martwcie się bo nie odsyłają. Z mamągrudniową sie spotkałyśmy się. Marta biedulka leżała nadal od niedzieli i nic ją nie brało więc we wtorek miała cesarkę. Ale niestety już potem jej nie widziałam. Jak tylko macie jakieś pytania to odpowiem. Życzę wszystkim takiego porodu i ZDROWYCH POGODNYCH I MAGICZNYCH ŚWIĄT.
  6. Hej, jestem jeszcze szykuję się na jutro. U mnie nic samo nie rusza, miałam nadzieję, że może mnie chwyci i nie będzie konieczne wywoływanie, ale marne szanse aby przez noc się coś wydarzyło. Więc jutro Łubinowa. Marty nie ma, więc dobry znak tzn. że ją przyjeli dzisiaj i myślę, że już urodziła. Może dołączę jutro do niej i spotkamy się na sali. Do usłyszenia. Jak tylko będę mogła to napiszę. Trzymajcie się.
  7. Cześć dziewczyny. Ciekawe czy Marta "mamagrudniowa" jest już szczęśliwą mamusią???? Ja czekam do jutra po tym odesłaniu i powiem szczerze, że okropne jest to czekanie. Już byłam w piątek nastawiona, pozytywnie, w miarę spokojna a tu nic. Dzisiaj bym była po wszystkim. olaalb to jak będziesz w poniedziałek to też mamy okazję sie spotkać razem z Martą. A ty glonoplazmanka jesteś tu gdzieś????? Fajnie dziewczyny, że jesteście z nami i trzymacie kciuki, dzięki.
  8. Hej. No i nie jadę dzisiaj. Mam się wstawic w poniedziałek. Powiem wam,że ja staram się nie denerwować no bo co mam zrobić ale jak pojadę w poniedziałek to nie wychodzę choć bym miała rodzić na korytarzu bo nie będę ryzykowała. Także Marta trzymam mocno za wasz jutrzejszy dzień!!!!!! Oby się udało sprawnie i szybko. glonoplazmanka powiem Ci, że to dziwne, iż lekarz twierdzi że nie czas na leczenie bo możesz chodzić jeszcze z brzuchem 2 tyg a za ten czas można sie podleczyć. Ja całkiem niedawno skończyłam brac globulki i lekarka mówiła że nawet jak zacznę rodzić to nic nie przeszkadza. No ale wkońcu to lekarze sie lepiej znają i wiedzą co lepsze. Zawsze możesz zadzwoniłć na łubinową i zapytać.
  9. Hej. No i nie jadę dzisiaj. Mam się wstawic w poniedziałek. Powiem wam,że ja staram się nie denerwować no bo co mam zrobić ale jak pojadę w poniedziałek to nie wychodzę choć bym miała rodzić na korytarzu bo nie będę ryzykowała. Także Marta trzymam mocno za wasz jutrzejszy dzień!!!!!! Oby się udało sprawnie i szybko. glonoplazmanka powiem Ci, że to dziwne, iż lekarz twierdzi że nie czas na leczenie bo możesz chodzić jeszcze z brzuchem 2 tyg a za ten czas można sie podleczyć. Ja całkiem niedawno skończyłam brac globulki i lekarka mówiła że nawet jak zacznę rodzić to nic nie przeszkadza. No ale wkońcu to lekarze sie lepiej znają i wiedzą co lepsze. Zawsze możesz zadzwoniłć na łubinową i zapytać.
  10. katja26 Gratulacje i dużo zdówka dla was!!! Marta, ja myślę, że jednak będzie to poniedziałek. Bo lekarz chyba tak powiedział z grzeczności o tym jutrze. No ale jak będę w domu jutro to się odezwę. Moja córcia bardzo się zdziwiła jak mnie zobaczyła. Cieszy się ale z drugiej strony znowu musimy się żegnać. Ale niczego nie da się przewidzieć. Ok to narazie i do usłyszenia lub zobaczenia.
  11. Hej, no niestety nie jestem szczęściarą mnie też odesłali:-) Pojechaliśmy sobie na jakiś dobry obiadek itd żeby sie zrelaksować i dlatego piszę dopiero teraz. A więc ja mam dzwonić jutro po 9 czy ewentualnie mnie przyjmą, ale już z góry wiem, że marna szansa bo Pan dr. powiedział, że jak nie jutro to w poniedziałek mnie przyjmuje. Więc nagle nie zrobi się miejsce. Na ktg zero skurczy łożysko III stopnia, ale powiedział że przez te dwa dni się nic nie stanie, a jak ja byłam to przyjechała dziewczyna, której zaczęły odchodzić wody i ją zabrał do przyjęcia. Więc myślę że gdyby u nas coś się działo to by nas zostawili a tak to normalne, że pierwsze w kolejce są kobitki z akcją. Marta myślę że jak przyjadę w poniedziałek to ty juz będziesz po. No a ja chyba będę miała prezent urodzinowy bo w poniedziałek mam sama urodziny:-) No to tyle odezwę się jeszcze. A już myślałam, ze sobie razem z Martą urodzimy i może w sali bedziemy razem potem. Ach te niespodzianki. Oby do wigilji się wyrobić z wyjściem.
  12. Dzięki bardzo za odpowiedź. glonoplazmanka trzymaj się, moze Cię weźmie to dołączysz do nas. No to chyba tyle do usłyszenia po wyjściu:-)
  13. Dziewczyny jeszcze mam pytanie!!!!!! Czy do szpitala nalezy zabrać talerzyk, kubek, herbatę itd bo powiem szczerze ze o tym nie pomyślałam wogóle. Co zabrać? Nie wiem czy jest tam mozliwość zrobienia herbaty itd czy jedziemy na wodzie :-) I jak wogóle z jedzonkiem. Trochę za późno pytam ale moze do wieczora ktoś jeszcze wejdzie i napisze. DZięki.
  14. Marta to do jutra. My tak po 9 będziemy. Mam nadzieję, że uda nam się spokojnie spać żeby mieć siły na jutro. Jestem ciekawa jak to wszystko pójdzie. Dziewczyny trzymajcie za nas kciuki!!!!
  15. Ja troche plamiłam od wczoraj a dzisiaj jak mi ten czop wyszedł to taka galareta pobarwiona krwią sporo tego było nie dało się nie zauważyć. Więc teraz czekam co dalej, adrenalina mi skoczyła:-) Zobaczymy czy mnie chwyci do jutra. A co do pobytu rodziny to ostatnio jak byłam to jakaś rodzinka czekała na dole przy bufecie, ale jak nie masz ochoty to powiedz, że nie wpuszczają i tyle. Zaglądnę tu wieczorkiem więć Marta jak coś to pisz, co tam Ci powiedzieli.
×