Kasiek81 legnica

Ciężarówka z seksem jak najdłużej ;) no chyba,że lekarz zabroni. Przed samym porodem sperma może powodować skurcze, więc seks jest zalecany na wywołanie ;) Jeśli nie chcesz nic przyspieszać to wtedy albo z gumką albo już abstynencja. Franek się czuje lepiej, aż dziwne po jednym dniu mu przeszło. Ale zarejestrowałam go do laryngologa. Bo ten katar będzie cały czas atakował ucho. Nadia jest zdrowa, tylko też ma katar :( i idą jej górne jedynki. Pediatra mówiła,że równocześnie jej idą górne kły :( Pewnie dlatego daje tak popalić i wkłada wszystko do buzi.

Znów zapalenie ucha środkowego :( tym razem strasznie to Franiu znosi :( A i już jestem na l4. Urlop mi się przesunie. W pracy już po głosie słyszałam ogromne niezadowolenie. Jutro idę z Nadią do lekarza bo też katar ma :(

Ja się o Frania starałam dwa lata i gdy stwierdziłam, że chyba nic z tego nie będzie wreszcie udało się. Nadia natomiast za pierwszym razem się udała :) Kinga coraz bardziej się zastanawiam nad tym przedszkolem :( Nie miałam żadnych problemów zdrowotnych z synkiem przed przedszkolem. Muszę złapać kalkulator i policzyć czy damy radę na wychowawczym, szczerze wątpię, ale przy wydatkach na przedszkole i leki to chyba na jedno wychodzi :(

Z pasowania kicha. Czekam na męża i jedziemy z Frankiem do lekarza znów ucho i temp 39,5 :( Płaczu co nie miara :( Teraz śpi bidulek. No tragedia jakaś.

Ciężarówka to miałaś strasznie traumatyczne przeżycia. A swoją drogą nieżle się wkręciłaś w ciążę koleżanki :D

Ciężko jest się kierować wyborem lekarza po opiniach pacjentów. ?Bo ilu ludzi tyle opinii. Zresztą lekarz lekarzem a poród to już inna beczka. Najważniejsze jest trafić na dobre położne. A na to już wpływu nie mamy :( przynajmniej w legnickim szpitalu. W Feminie owszem można rodzić jak się "chce" podobno nawet cesarki na życzenie robią. Tyle, że jeśli dojdzie do jakiś komplikacji to karetka i szpital a tu przecież czas płynie. Ja podczas pierwszego porodu i komplikacji raczej bym się wykrwawiła zanim dojechała do szpitala.

Hej dziewczyny. Witam nowe przyszłe mamusie :) Dojazdy do Wrocławia zimą w zaawansowanej ciąży mogą stanowić problem. Ale możesz pod koniec jak już nie będziesz dawała rady wybrać lekarza z Legnicy. To co pisały dziewczyny jest ok na wizytę w szpitalu. Ja dzieci nigdy nie przegrzewałam i było ok dopóki Franuś nie zaczął chodzić do przedszkola. Teraz, w zasadzie już dwa miesiące męczymy się z katarem, u jednego i drugiego dziecka. Zastanawiam się nad wizytą u alergologa bądź laryngologa bo pediatra sobie jakoś nie radzi :( Tylko jest to katar nie wodnisty, tylko gęsty żółtozielony więc raczej bakteryjny. Znacie się na tym? Doradźcie coś co zwariować można. Na kaszelek też podaję pół łyżeczki syropku prawoślazowego. W ogóle jedno i drugie dostaje środki na wzmocnienie odporności a mimo wszystko non stop coś się dzieje. Zresztą mnie co chwilę też coś łapie, gardło boli a też łykam wit c na przemian z rutinoscorbinem. Franiu ma dzisiaj pasowanie na przedszkolaka :) ja się bardziej denerwuję od niego jak sobie poradzi przed publicznościom.

Mleko jest nadal podstawowym posiłkiem. Pokarmy stałe są dla próby i spokojnego i stopniowego rozszerzania diety. A nie żeby napchać dziecko a później będzie się męczyło. Są jeszcze małe i ich brzuszki dopiero uczą się dobrze trawić. Karola11 za jakiś czas dostaniemy ochrzan, że nasze dzieci nie śpią albo nie załatwiają swoich potrzeb fizjologicznych książkowo. Nie dajmy się zwariować to są dzieci a nie zaprogramowane robociki.

Śmieszy mnie to wszystko co ta pomarańczowa napisała. Z tego wynika, że ja swoją córcię to g.łodzę jeszcze bardziej niż Karolina. Ja karmię piersią, więc nie wiem ile mała wypija za każdym razem. Ale rano o 7 jest cyc bardzo krótko i szybko, bo syn zbiera się do przedszkola i jest zamieszanie a młoda jak słyszy jego głos to się za nim rozgląda. Ok godz 10 są owocki i to maks pół słoiczka (więcej nie chce) do popicia dostaje cyca. O 13 obiadek , jeśli sama gotuję 1/4 szklanki, ze słoiczka góra pół i popija 50 ml soczku z kubka i to córci wystarcza. Godzina 15-16 cyc. Godzina 18-19 cyc. Godzina 20 kąpiel i tak około 21 cyc i spanie. W nocy 3 pobudki na jedzenie (nadrabia zaległości z dnia, ale ona nie chce mleka sztucznego, a na widok butelki krzyczy i złości się). Ktoś pytał o poziom łóżeczka. Ja mam na środkowym, chociaż moja Nadia jeszcze nie siedzi sama, tym bardziej nie raczkuje.

Indianka dzięki za radę chyba faktycznie trzeba będzie zainwestować w inhalator. A jeśli chodzi o fotelik to podobnie jak kwietniówka26 zastanawiam się nad cybex pallas właśnie ze względu na bezpieczeństwo. Myślę, że przedział wagowy nie ma wpływy na bezpieczeństwo tak bardzo jak fakt, że waga dziecka musi się mieścić w tym przedziale.

Dziewczynki dzięki za odpowiedzi. Ale raczej alergia odpada bardziej coś z zatokami bo to nie cieknie z nosa tylko gęsta wydzielina zalega głębiej i tak strasznie furczy. Z tymi zębami to tak jest, że męczą długo zanim się przebiją. Nadia ma dwie dolne jedynki już dwa miesiące i górne się nie mogą przepić a ona strasznie cierpi i się męczy. Koszmarne są te zęby całe życie człowiekowi dokuczają.

Poli02 mój synek miał trądzik niemowlęcy, właśnie na hormony reakcja. Samo przejdzie tylko wygląda strasznie. Każda mama ma wątpliwości czy robi wszystko dobrze przy swoim pierwszym dziecku. Jesteś świeżo po porodzie i w tobie też buzują hormony, dlatego uwierz osobom które bardziej z boku patrzą na wszystko. Z pupą nie miałam problemów, raz synek miał odparzenia ale wtedy sudocrem dał radę. Na inne problemy nie pomogę. Andria z calego serca współczuję. Oby wszystko było dobrze. Kładziesz dziecko zdrowe spać a tu taki szok. I śmiechu warte aby w aptece pełniącej dyżur nocny nie było leków. Straszne.

Witam Oj nie było mnie jakiś czas a tu znów jakieś niepotrzebne komentarze pomarańczek. Iwonka mi absolutnie nie przeszkadza Twój młody wiek, a nawet czytając Twoje posty uważam, iż piszesz mądrzej niż nie jedna "dojrzalsza" mamusia. Tak samo nie przeszkadza mi obecność Karolinki2. Przecież my się tu nie umawiamy na piwo czy jakąś inną imprezę aby uwielbiać siebie personalnie. Wymieniamy się uwagami na temat dzieci :) i skoro jest to forum to każdy może napisać swoją opinię czy wiedzę na dany temat. I nie każdy musi się z tym zgodzić, ale może będą osoby którym taka wiedza i informacja pomoże. Tak samo jak nie możemy ingerować w sposób pisania. Każdy człowiek jest inny i inaczej wyraża swoje emocje. Dobrze już kończę. Karola11 kupiłaś taką matę :) i dobrze ona jest super. Ja mam dla synka od małego. Najpierw bawiła się w gryzienie jej. A teraz układa, uczy się literek itp. W mojej były małe elementy np środki od literek B, P i je pousuwałam bo bałam się aby mały się nie zadławił. Ja kąpałam swoją córeczkę co drugi dzień przeważnie. Czasami codziennie jak się spociła czy ulewała. Mam mała łazienkę i się nie mieścimy z wanienką a noszenie wanny z wodą do pokoju nie należy do najprzyjemniejszych rzeczy. Ale ostatnio wanienka nam spadła z półki i się połamała :( więc zaczęłam małą kąpać w "dużej" wannie i jest super. Radości co nie miara i kąpiele stały się przyjemne oraz mniej męczące dla wszystkich :) Nadia od jakiegoś czasu budzi się co godzinkę, dwie w nocy :( Niestety trzylatek też miewa często pobudki, więc lekko nie jest. I nie mogę się pozbyć u dzieciaków już niemalże dwa miesiące kataru. Wiecie może czym to jest spowodowane. Lekarz mówi, żeby walczyć z katarem przepisuje środki a one nic nie pomagają :( Chyba powinna m poprosić o skierowanie do laryngologa.

Tusia ja nie wkładałam żadnej dodatkowej pieluszki. Stawy bioderkowe są w porządku, więc tylko pilnuję aby nóżki były na "żabkę". Franio chodził na boso, ale to jest zdrowe tylko na dużym miękkim dywanie czy na dworze piasek trawa. A na twardych płaskich powierzchniach jest bardzo nie zdrowe. Niestety synek wszelkie obuwie ściągał i tak biegał na bosaka. Jeszcze u niego do koślawości doprowadziło siadanie w literkę "w" i pewnie wcześniej bym temu zaradziła, ponieważ upominałam go aby tak nie siadał, ale teściowa powiedziała, że się czepiam bo dzieci tak siadają. I ja głupia zamiast się tym zainteresować uwierzyłam jej (w końcu wychowało czworo dzieci). Najlepiej jak najwcześniej uczyć dziecko siadać po turecku. Dla Nadii, jak zacznie chodzić też kupię, jak Andria, butki porządne ze sztywnym zapiętkiem, za kostkę aby trzymały nóżkę prosto. U Frania pofolgowałam i teraz są płacze, że go bolą nóżki (chyba się zaczynają prostować :)).

Andria mój Franuś też od wczoraj w butkach ortopedycznych i jeszcze wkładkę ma. Coś jemu się nie widzi chodzenie w tym. Ciekawe ile razy w przedszkolu ściągał te trzewiczki?

Kinga miłego wypoczynku :)

Dziewczynki dzięki za odpowiedzi. Nafaszerowałam młodą śliwkami (średnio jej wchodzą :() i rumiankiem (też kiepsko idzie bo z niekapka się troszkę krztusi). Jakoś wyciska z siebie po troszkę tą kupkę i płacze przy tym :( Chodzika nie stosowałam u synka i u córki też nie będę. Moja córka się nie spieszy z siadaniem i obrotami z brzucha na plecy i odwrotnie. Tylko kręci się wokół własnej osi. Synek jak miał skończone 7 miesięcy to już sam wstawał na nóżki w łóżeczku a ta mała bździągwa się nie wysila za nadto. Natomiast "gada" jak najęta.

Dziewczyny dzięki za odpowiedzi. Ja mleczko mam Nan Pro 2. Takie stosowałam u Franka i było najlepsze. Właśnie w środę dałam jej rano pierwszy raz kaszkę mleczno-ryżową i mleko i może za dużo było tego dla niej. Robi po troszeczkę taką właśnie mocno zbitą i płacze przy robieniu :( Nafaszerowałam ją śliwkami (średnio jej wchodzą, trzepie się przy tym i krzywi) i rumiankiem (z tym też problem bo pije z kubka i się często krztusi). Chciałam ją nastawić na "tryb" gdy nie będzie cycusia od 7 do 16. I chyba jej na dobre to nie wyszło :) Agusia ja wracam od 19 listopada. Z Nadią chyba zostanie teściowa na zmianę z moją mamą. Ale tak na dobrą sprawę sama jeszcze nie wiem. Teściowej się to średnio podoba, głównie dlatego, że młoda nie pije z butli i trzeba się namęczyć przy kubku i jak zaczęła w taki nieciekawy sposób reagować na inne pokarmy niż mleko to już całkiem. Do żłobka boję się ją oddać (nie wiem czy by mi ją przyjęli teraz), bo już Franek z przedszkola ciągle chory, jeszcze by mi Nadii chorej brakowało?! Ewentualnie jak się nie sprawdzi "instytucja teściowej" to na wychowawczy będę musiała pójść.

dzięki kwietniówka :)

Dziewczynki pomóżcie. NIe wiem, ale coś sprawiło, że mi się Nadia zatkała tzn kupki nie może zrobić i od trzech dni robi jednego twardego małego "bobka". W zasadzie nie je niczego innego jak do tej pory czyli zupka jarzynowa. Ale ostatnio zaczęłam jej dawać w kubku mleko modyfikowane. Może to od tego mleka właśnie. Nie smakuje jej ono a ja wracam za trzy tygodnie do pracy i muszę ją uczyć picia z kubka bo butelki nienawidzi. Dałam jej wczoraj śliweczki, ale nic nie pomogły

Ania gratulacje!!! Kinga dzięki za zdjęcia, jak znajdę chwilkę czasu to prześlę Ci moje :) Przeraża mnie wizja rajtuzek :) i zimy :( Ja chcę znów wiosnę i lato!!!

Kaśka81 współczuję upadku, ale na szczęście z córcią wszystko w porządku. Karolinkaa2 mam również problem z córką i mm bo ona w ogóle nie toleruje smoczka (nawet uspokajacza). Próbuje ssać, ale jej nie wychodzi i złości się a jak poczuje, że leci mm to aż ją trzęsie i to po każdym nawet takim smacznym (nie wyobrażam sobie jakby ona miała pić mleko nutramigen bo ono jest obrzydliwe). Nie odciągam swojego mleka, bo szkoda mi czasu a poza tym szkoda mi wylewać jak nie wypije. Staram się teraz ją przestawiać, aby cokolwiek jadła innego niż cyc zanim wrócę do pracy.

Kinga będę autobusem jechała pewnie na ten koncert. Chyba, że będzie ładna pogoda to spacerkiem z mężem pójdziemy.

Kwietniówka26 nie bałaś się, że córka się zadławi?

A no pozmieniało się naszym dzieciaczkom. Moja potrafi budzić się czasami dwa razy a czasami jak wczoraj co godzinę. I co zrobisz? Kiepsko je to moje dziecko. Obiadku to ledwo pół słoiczka jej wcisnę. Na jabłka, aż ją telepało. A butelki dalej żadnej nie tknie. A ja za miesiąc do pracy i w domu nie będzie mnie około godzin. I pracuję na dwie zmiany i mąż będzie miał szkołę, aby dwójkę spać położyć. Albo czekać na mnie do 23 z nieśpiącą Nadią co by cyca zjadła bo chyba mi eksplodują przez tyle godzin :(