Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ania doncaster

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. hej Lola, a o co chodzi? rzadko podaje namiary na siebie komus, kogo nie znam..
  2. zazdroszcze latwego porodu.. Mimo ze ja wszystko pamietam jak przez mgle to bol mi sie w pamieci zapisal.. do tego stopnia ze zredukowalam ilosc dzieci ktore chcialabym miec z 4 do 2 ;D
  3. Hej diewczynki :-) W koncu udalo mi sie dokopac do laptopa i naskrobac pare slow :-) No wiec.. W zeszla sobote o 5:30 rano obudzilam sie z bolami jak na okres.. Byly dosc silne wiec wzielam paracetamol bo nie moglam wytrzymac. O 6 odszedl mi czop razem z wodami.. Siedzialam na lozku na takiej macie co wsiaka wilgoc i zadzwonilam do spzitala.. Babka przy telefonie powiedziala zebym wziela kapiel i przyjechala tak o 9.30 do szpitala.. Dluga kapiel, super ulga w bolach, polecam. Wytrzymalam dzieki niej w domu do 13 i wtedy pojechalismy do szpitala. W szpitalu polozne zdziwione ze mnie wogole nie oczekiiwaly i powinnam zadzwonic, mimo ze dzwonilam tylko ze kazali mi wczesniej przyjechac ale nie pomyslalam ze skoro bede pozniej to znowu trzeba dzwonic ;/ Na miejscu od bardzo niemilej murzynki dowiedzialam sie ze basen zajety. Kompletnie zszokowana ze lzami czekalam na lozku az polozna skonczy przerwe i przyjdzie mi potwierdzic odejscie wodow ;/ (mimo ze im poiwedzialam ze juz dawno mi odeszly). Przyszla studentka zmierzyc mi cisnienie i zbadac mocz. Okazalo sie ze mialam "troche" bialka w moczu i ze jest ok.. Dostalam gaz rosmieszajacy na usmierzenie bolu ktory itak nie pomagal.. Polozna jak w koncu do nas przyszla, sprawdzila rozwarcie ok 14-15 i mialam 3-4 cm.. Nie chcialam rodzic na lozku, poprosilam o przeniesienie do innego szpitala bo nie bylam kompletnie przygotowana na inna opcje bo na kursie mi powiedziano ze porod w wodzie nie jest popularny i ze sa minimalne szanse ze bedzie zajety basen.. Dostalam papiery i pojechalismy do drugieg szpitala 30 minut drogi od domu. Trasa byla okropna. Przy kazdym zakrecie czulam okropny bol, do tego skurcze mialam co 2 minuty.. Po przyjezdzie do szpitala zaprowadzili mnie do sali z basenem, bardzo mi sie spodobala, byla nawet przytulniejsza niz w naszym szpitalu a do tego polozna bardzo mila zaczela mi nalewac wody do basenu.. Pozniej zmierzyla mi cisnienie, ktore bylo dosc wysokie. Zbadala mocz.. 4 jednostki bialka w moczu czyli eclampsia (rzucawka). Cisnienie wzroslo do 170/110 wiec nie bylo szans na porod we wodzie. Gdyby wykryli to w moim szpitalu nie musialabym marnowac czasu na dojazd do drugiego ;/ No wiec dostalam znowu ten gaz rozsmieszajacy ale bol byl okropny, wogole nie pomagalo.. Dostalam Dimorfine.. Kompletnie mnie ta mieszanka otumanila, czulam sie jak pijana.. Nawet nie pamietam o ktorej godzinie mialam pelne rozwarcie i mi kazali przec.. Skurcze mialam co okolo 1-2 minut i za kazdym skurczem kazaly mi polozne przec 3 razy.. Niewiem czy przez zmeczenie (na nogach od 5:30) czy przez znieczulenie (etonox i dimorfina) ale parlam z calej sily i polozne mi mowily ze nie pre i ze nic nie idzie.. Staralam sie jak moglam ale nic.. Nie bylam w stanie po prostu.. Niewiem jak dlugo to trwalo nawet ale po jakims czasie przyszlo 2 lekarzy z kleszczami.. Dostalam jakis zastrzyk i wtedy moj facet ze lzami w oczach powiedzial ze teraz juz musze sie postarac.. Jak zobaczylam te kleszcze to strasznie spanikowalam ze zrobia krzywde malemu i po zalozeniu ich jak mi kazali przec jakos odnalazlam sily i przy 2 parciach maly byl juz na mojej klatce piersiowej.. Peklam na okolo 4cm, szycie bylo dosc bolesne, maly sie urodzil o 00:11 wazyl 3020g i mierzyl okolo 50 cm.. Dalismy mu na imie Boris. W polowie swiadoma zostalam przeniesiona na ICU (Intensive Care Unit) czyli taki nasz OIOM.. Bylam tam cala dobe z cewnikiem, podlaczona do calej masy aparatury i kroplowek i co chwile mialam badana krew, temperature i cisnienie.. Mialam miec robiona transfuzje krwi ale najpierw zaczeli m podawac zelazo i pomoglo.. Moj facet przez ta dobe spal na porodowce z malym i przychodzil mnie odwiedzac.. Pozniej przeniesli mnie juz do niego.. Spedzilismy nastepne 2 doby razem we 3 na oddziale, nawet nie mili nic przeciwko zeby moj facet ze mna nocowal.. Pozniej bylam juz sama i na 5 dzien wyszlam dopiero ze szpitala.. Nie bylo tam lekko, maly schudl 2770, nie mogl kontrolowac cukru we krwi i mu ciagle spadal, cale pietki mial poklute od badan.. Na poczatku nie mialam wogole mleka, minimalna ilosc colostrum tylko i musielismy karmic malego gotowym mlekiem z kubeczka do karmienia zeby nie podawac butelki bo strasznie chcialam karmic.. Z biegiem czasu mialam coraz wiecej mleka i terz juz maly je normalnie.. No wiec jestesmy juz w domu, maly ma 8 dni, odpadla mu dzisiaj pepowinka, ladnie je, jest po prostu jak aniolek.. Co sie naje to spi.. Jak jest najedzony z czysta pieluszka to porozglada sie moze z godzinke slicznymi oczkami i pozniej grzecznie spi 3 godzinki.. Ma taki twardy sen ze jak zrobilismy mu impreze z okazji narodzin z grillem to co chwile ktos inny mial go na rekach do zdjec, byly krzyki, bardzo glosno i maly tylko sie budzil na karmienie ;) Jest cudny po prostu, ciesze sie ze wszystko jakos szczesliwie sie potoczylo ale przez ta glupia studentke z mojego szpitala nie wiadomo co sie moglo stac strasznego.. Teraz musze jechac do tego innego miasta zarejestrowac malego bo sie tam narodzil.. Polozne odwiedzaja nas co drugi dzien, waza go, pomogly przy kapieli itd.. Gratuluje wszystkim maluszkow :) Jesli ktoras ma facebook to zapraszam. Moj login to xredkax@wp.pl dopiszcie przy zaproszeniu ze jestescie z forum bo nie znam waszego imienia i nazwiska ;)) Ups, troche chyba za bardzo sie rozpisalam ale to dlatego ze tak dlugo mnie tu nie bylo :P Jesli doczytalyscie ten post do konca to gratuluje ;-)) Buziaki przesylamy z Boryskiem i pozdrawiamy :*
  4. No tez mi sie wydaje ze jeszcze kilka dni to przynajmniej potrwa a w sumie mam taka nadzieje cicha bo jutro mamy dostawe mebli i wszystko trzeba poskladac a pozniej posprzatac i poukladac rzeczy w meblach, eh.. A kto wogole bada malego w pierwszych dniach? Polozna? Jak to wyglada? Chodzi sie do przychodni z dzieckiem czy ona przychodzi do domu na poczatku? Ja juz mam wniosek o paszport wypisany tylko czekam na fotke malego i od razu odsylam zeby zdazyc ze wszystkim.. Mam nadzieje ze dostaniemy ten brytyjski bez problemow bo nie moge ominac tego slubu bo to w sumie moja jedyna kuzynka.. Dzieki za zyczenia, fajnie by bylo gdby byl ten porod latwy eh.. Stres jest straszny ale nie moge sie juz doczekac az bedzie po wszystkim i mal bedzie z nami..
  5. Alez to byl mecz :)) Ha! Nie dalismy sie smierdziochom :PPP Ogladalyscie??
  6. muminku moje gratulacje!! Ale masz fajnie, juz po wszystkim :))) wszystkiego dobrego :* U mnie zostaje juz tylko miesiac.. W tej chwili jestem taka chora ze az zyc mi sie nie chce. Bylam u lekarza i durny powiedzial ze to zwykly cold i ze mam odpoczywac, pic wode, miod itd.. Domowe metody.. Mam taki kaszel od ostatnich 4 dni ze az caly brzuch mnie boli, dzisiaj zaczelam miec dziwne skurcze, boje sie ze przedwczesnie urodze przez ten kaszel bo niemoge go opanowac tak mnie dusi.. Do tego mam okropny katar, ledwo oddycham, bol gardla i bol glowy.. Mi to wyglada na zapalenie oskrzeli + zatok + gardla no ale skoro lekarz powiedzial inaczej.. :( Jutro do poloznej, powiem jej o tych skurczach.. Boje sie kaszlec ale nie potrafie powstrzymac tego ;( Pije codziennie herbaty z mlekiem i miodem, mleko z miodem i maslem, biore przed snem paracetamol, plucze gardlo woda z sola i robie sobie parowki i wdycham pare.. Nic nie pomaga a zadnych lekow nie moge uzywac :( buuu
  7. co ja wypisuje :P Pod koniec SIERPNIA nie pazdziernika musimy byc w pl ;) hahaha 'baby brain'...
  8. czkawke czulam kilka razy w dole niziutko a innym razem tak troche z boku pod pepkiem.. Tylko ze dzisiaj mi sie cos twardego znowu przemieszczalo nad pepkiem i troche z boku pod zebrami.. Sama niewiem, moze byc tak ze sie obraca ciagle raz glowa do gory raz do dolu?
  9. aaaaaww.. Karolina normalnie wzruszylam sie twoja wypowiedzia :-))))) (szkoda ze nie ma przycisku Lubie to) Serio, tak sie balam tego porodu i panikowalam ale tak naprawde to masz racje! Miliony kobiet dziennie rodza w gorszych warunkach i przetrwaja i cala nasza ludzkosc wogole jakos przetrwala a ja sobie zasmiecalam glowe jakimis glupimi myslami :-)) No i ten prezent... Trzeba dac rade i damy rade :-) Masz racje Dziekuje :*
  10. A ja wlasnie bylam u lekarza i se okazalo ze mam sinusitis :(( Z tego co rozumiem to chyba zapalenie zatok.. Lekarz przepisal mi antybiotyk Amoxicillin 3x dziennie, czy ktoras z was wie cos na temat brania antybiotykow w ciazy? Boje sie o maluszka, nie chce zeby cos mu zaszkodzilo. Lekarz mowi ze to bezpieczne w ciazy ale itak sie boje.. Od soboty w pracy czulam ciesienie w glowie a w niedziele obudzilam sie ze strasznym katarem ktory mnie trzyma do dzisiaj z ta roznica, ze zmienil kolor na zolty.. Juz raz w ciazy jakies 2 msc temu bylam chora i bralam paracetamol bo tak mi polecili w nhs direct przez telefon ale mysle ze to bylo to samo.. Boje sie o malucha i niewiem co lepsze czy brac te antybiotyki czy poczekac az minie? Pije codziennie duzo herbaty z cytryna i miodem ale chyba nie pomaga ;( A tak z innej beczki to czy uzywala ktoras z was nosidelek, chust takich jak pod tym linkiem: http://www.youtube.com/watch?v=3guFbbjzjPI ?? Ja kupilam juz jeden z simply good na ebayu ale zastanawiam sie nad kupnem drugiego w innym kolorze z baba sling.. Uzywala wogole ktoras z was? Pozdrawiam
  11. Ja jeszcze nic nie mam poza pluszowym kombinezonem ktory kupilam kiedys przy okazji kupowania ciuszkow na kuzynki corcie ;) Narazie jestesmy w trakcie zamawiania nowych mebli z allegro (szafa suwana, komoda i toaletka), babka ma sie odezwac z pelnymi kosztami transportu a jak bedzie drogo to wysle sama kuriera.. Powiedzial nam 200 funtow ale fajnie by bylo gdyby ich byl tanszy bo wtedy daliby gwarancje na meble.. Jak juz to sie zalatwi to przyjdzie czas na lozeczko i wozek.. Juz powoli ogladam wozki i mam juz w obserwowanych kilka typow ale nie moge sie zdecydowac.. Co do takich mniejszych rzeczy typu kocyki, pieluszki, kosmetyki, butelki, ciuszki, kolderki to chyba zaczne zamawiac przed wylotem do pl i sobie weze ze soba z powrotem 31.03 Tez mam zamiar karmic piersia jak najdluzej bo nie usmiecha mi sie mysl wstawania w nocy, schodzenia na dol do kuchni i przygotowywania mleka brrrrr... Mam nadzieje ze bedzie wszystko ok i bede mogla karmic chociaz do tego roczku.. Oszczedze troche na mlekach w proszku :P Az strach myslec ile tego wszystkiego do kupienia.. eh Buzki :*
  12. Az glowa mnie boli jak pomysle ze tyle rzeczy do kupienia.. Niewiem od czego kompletnie zaczac buuuu Hej kombajn, wszystkiego dobrego i powodzenia :)))
  13. Nadzieja nie przejmuj sie, skoro wyniki w normie to to nie jest twoja wina. Nie obarczaj siebie wina bo stres jeszcze wszystko pogarsza.. Raczej zwroc uwage na chlopa czy nie pali, nie pije piwek i czy zdrowo sie odzywia.. Plodna, zdrowa kobieta zajdzie w ciaze przy dobrych plemnikach.. Lepiej przebadajcie sperme partnera czy plemniki sa dosc szybkie i czy jest ich wystarczajaco duzo.. Szkoda zebys sie martwila i obwiniala ze cos z Toba nie tak.. Moj partner tez skonczyl 31 lat i to tez bedzie jego pierwsze dziecko.. Nigdy nie jest za pozno, wazne ze chcecie :)
  14. mnie tez bolalo w podbrzuszu z lewej strony wlasnie jakis czas temu.. Niewiem co to bylo ale przeszlo. U mnie maluch codziennie kopie tak ok 3 razy dziennie, czasem czesciej po ok 5-10 minut.. W nocy na szczescie ostatnie kopy sa tak o 1 takze mam nadzieje ze po urodzeniu dzecko nie bedzie sie pozniej juz budzic bo ja w sumie chodze o tej spac takze by pasowalo ;) Bylam wczoraj na yodze dla ciazarnych, zaplacilam 0.60 i w sumie fajna zabawa. Bardzo relaksujace cwiczenia i rozciagajace, mam nadzieje ze cos pomoga. Dziewczyny, bedziecie braly znieczulenie w szpitalu? Jesli tak to jakie jest dobre? Ja za bardzo sie nie orientuje w tym temacie a troche sie boje porodu i bolu.. Nawet pobieranie krwi mnie boli, nie moge sobie wyobrazic porodu :-( Wiem ze w Polsce wprowadzili teraz porod z pradami i gazem, niewiem jak tu.. Co do Madzi to brak mi slow.. Co to za matka ktora nawet nie zadzwoni po pogotowie i stwierdza ze dziecko nie zyje.. Strasznie mnie wzruszala ta historia, jak widzialam bol rodziny w tv to az lzy mi naplywaly do oczu. A tu sie okazuje ze ona tak zaklamala, tak zmanipulowala mediami i calym krajem!! Nawet gdyby to byl wypadek, trudno zdarza sie, ale z drugiej strony kto zawija dziecko w kocyk po kapieli, ktorym przykrywa pozniej dziecko w wozku? Po to sa reczniki zeby dziecko sie nie wyslizgnelo.. No a tak poza tym mala mogla dostac po prostu wstrzasu i stracic przytomnosc i miec po prostu slaby puls a ona stwierdzila ze dziecko nie zyje i z zimna krwia je ukryla w lesie ;( Niepojete do czego zdolni sa ludzie... Ehhh Dosc bo az mnie drazni ta historia, czuje sie oklamana, jakby ktors zagral na moich uczuciach bo bardzo przezywalam ta historie.. Szkoda tylko tego malenstwa bo bylo przeslodkie, nie zasluzylo na taki los... :( Pozdrawiam
  15. Muminku moje gratulace!! Ja marze o dziewczynce, bylabym w 7 niebie :))) Jak tam czytam twoj komentarz to az nie moge sie doczekac. Ciesze sie ze wszystko w porzadku, naprawde!! Gratuluje jeszcze raz i powodzenia na nastepnych wizytach. Dziwne ze tak duza masz rozbieznosc w tych datach co do terminu.. Mi z miesiaczki wychodzil 11.07 a z pierwszego usg wyszlo 09.07 takze nie az tak duza roznica. Oby bylo jak najlepsze rozwiazanie dla ciebie i dzidzi i zebys doszla jak najszybciej do siebie po cesarce :-) a cesarka z wyboru czy koniecznosci? Pozdrawiam i buziam :* jeszcze raz gratuluje!! :)
×