Jestem zła dopatrzyłam u siebie nowe naczynko pod okiem,pewnie w wyniku drastycznych zabiegów prowadzonych prze zemnie,ponieważ nie może być z przemrożenia bo ja zawsze nakładam krem zima półtłusty,zażywam rutinoscorbin,pije duzo cytryny i ostanio nigdzie nie wychodziłam.Czyli w sumie mam 2(wcześniejsze z przemrożenia z 4 lata temu)Po co to pisze?Nieważne.Tylko
1.A może ktoś wie ile taki zabieg kosztuje .
2. czy likwiduje calkowice,a nie na chwile?(chodzi o jedne naczynko taka kreseczka czerwona)
3.czy to boli?
4.czy zostaje ślad po zabiegu?
błagam o napisanie cokolwiek na ten temat.Kazda informacja jest dla mnie cenna.