Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

malkatunka_

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. hej dziewczyny, za czesto sie nie odzywam, ale moze odpowiecie:) Planuje malej kupno rowerka na 3 kolkach, na razie bedzie wiadomo zamiast wozka sluzyl, kojarze cos ze jakis czas pisalyscie o rowerkach. Mozecie napisac zcy macie rowerki z pasami czy z barierka i czy wszystkie rowerki na 3 kolkach maja pedaly przy przednim kole, czy sa tez takie z lancuchem, co maja pedaly tam, gdzie "dorosle" rowery? O tych pedalach to mysle w konktekscie przyszlosciowym, jak juz mala bedzie jezdzic, bo wydaje mi sie, ze z pedalami na przednim kole to tak trudno, ale moze sie myle. Pozdrawiam wszystkie goraco
  2. ja na all czasem malej cos kupuje, ale tylko w jakis paczkach wiekszych, bo pojedynczo to sie nie oplaca. Zazwyczaj kupuje jakies paki bodziakow czy pajacow, wtedy wychodzi tanio. Bo reszte ciuszku to z reguly w lumpie, i super spodnie, kurtki, bluzy, wszystko jak nowe mozna dorwac:) Moja juz we wiosennej kurtce smiga dluzszy czas (jak nowka, z lumpa oczywiscie, za cale 3 zl:)). Tylko ze ma taka podszewke ocieplana, wiec nawet na chlodniejsze dni jest oki, najwyzej jej bluze zakladam cieplejsza pod spod. Z kombinezonu zimowego zaczela mi wyrastac, a juz w sumie nie bylo sensu kupowac nowego
  3. co do ciuszkow to ja glownie zaopatruje sie w sklepach z uzywana odzieza. Markowe firmy, widac jak wygladaja po kilku praniach. Normalnie kosztuja od kilku do kilkunastu zl, ale raz w tyg jest zawsze przecena i kupuje ciuszki z 1zl, 2 zl, czasem 3zl jak jakas kurteczka czy cos. Do maluchow sa naprawde w dobrym stanei i nikt mi nei wierzy ze to uzywane:) A na all tez kupuje:)
  4. TNKS-termin, na pocieszenie, nasza corcia juz 7 miesiecy skonczyla i zebow ani sladu:) ale ja ponoc pierwszy mialam w wieku roku, wczesniej chodzilam niz zebole mialam, wiec moze we mnie sie wdala:)
  5. Dziewczyny dzięki za odzwe:) Mała chyba jednak nie jest jeszcze na takim etapie, ze teskni za mna, tylko po prostu boi sie zostac sama. Przetestowalam to dzisiaj z kuzynka, ktora widuje od czasu do czasu i poznaje. Jak z nia zostala sama to bylo dobrze, nie bylo problemu, ze ja wyszlam, ale jak i ona wyszla, to histeria momentalnie
  6. hej dziewczyny, dawno sie nie udzielalam, choc poczytuje Was systematycznie:) Widze, ze nie tylko u nas problemy ze spaniem:) Mala zasypia przed 8 i budzi sie przed 4 i nie chce juz spac. W ciagu dnia wszystkiego razem spi ze 2 godziny. Probujemy przestawic ja na pozniejsze zasypianie, ale ta i tak budzi sie przed 4, pewnie trzeba wiecej czasu, zeby sie przestawila. I ostatnio, z racji, ze jest ciagle ze mna, wpada w histerie momentalnie jak probuje wyjsc z pomieszczenia, w ktorym sie znajduje. Nie ma mowy o pojsciu do toalety, do kuchni chocby po wode, wszedzie musze ja targac, bo to nie ze ona poplakuje, tylko wpada momentalnie w taka histerie, ze lzy leca ciurkiem z oczu i potem nie idzie jej uspokoic. Ponoc to normalne zjawisko, dzieci mysla ze istnieje tylko to co widza, i jak mama zniknie to mysla ze jej nie ma... Ale ja juz mam dosyc:(
  7. Ja tez karmie piersia i dopiero zaczynam wprowadzać jedzonko, ale mleczko wiedzie prym. Sprawy małej Madzi nie komentuje bo nie mam sily
  8. no tak, ja mieszkam na parterze, to wiele wyjasnia:)
  9. tak sie zastanawiam czy wyrodna matka ze mnie, bo ja tak do-10 spokojnie z mala spaceruje. A jak jest tak -12 czy -13 to spacery jako take odpuszczamy, ale do sklepu zawsze chociaz wyskoczymy czy do warzywniaka. Jest odpowiednio ubrana, oslonieta w gondoli, jak b mrozno to leciutko buzke (wysmarowana kremem) przykrywam i poki co ani razu nie zmarzla... Tak mi sie wydaje ze w gondoli to inaczej niz w spacerowce, jest oslonieta od wiatru i latwiek ponakrywac. Mloda w domu spac nie chce a na powietrzu zasypia w sekundach. Ogolnie jest zahartowana bo odkad sie urodzila na dworze jest codziennie od 2 do 3 h (przy mrozach krocej) i wychodzimy przy kazdej pogodzie, i deszcz, i snieg... Czy ktos jeszczze wywozi dzieciaczki na mrozik?
  10. mam pytanie do tych dziewczyn, ktore same gotuja swoim dzieciaczkom. Ja na razie daje sloiczki, bo mala dopiero uczy sie jesc, ale zamierzam zaczac gotowac przy wiekszych ilosciach:) MAcie jakies warzywa i owoce eko, czy na "Zwyklych" jestescie? Ja myslalam o ekologicznych, ale teraz sie zastanawiam jaka mam gwarancje ze to co kupie faktycznie jest ekologiczne...
  11. corcia moja tez nosi 74 odkad skonczyla 4 i pol miesiace. Nie wiem, czy ona taka dluga, czy te ciuszki tak szyja:)
  12. moja przy ubieraniu juz nie placze, wrecz przeciwnie, nauczyla sie chyba ze ubieranie = spacer a to = spanie, wiec wycisza sie i uspokaja przy ubieraniu. W ciagu dnia spi w sumie ok 3 godzin, z czego wiekszosc na spaceerze. NA dworze moze spac i spac jak jade, w domu to 40 min i po drzemce. Wieczorem zasypia ok 19.30, spi do ok 3, pije mleczko z piersi i z reguly zasypia i spi max do 5 tylko niestety, a potem drzemka w domku ok 9. Choc dzis cos jej sie pomieszalo i juz od 3 nie usnela.... Dopiero przed 9...
  13. co do laptopa to zalalam herbata, w dodatku nie swojego, ale swojego przyszlego meza:) Ale to dawno temu, teraz nie zblizam sie z napojami:)
  14. co do obracania na brzuszek to moja zaczela jakis tydzien temu dopiero, jak skonczyla 5 miesiecy, a na plecki nie potrafi jeszcze i jest masakra. Lezy sobie na macie, na ktorej kiedys potrafila nawet z godzine wylezec gapiac sie na zabawki wiszace i bawiac nimi,a teraz po minucie lezenia na plecach laduje na brzuchu a po kolejnej drze sie bo jej sie nie podoba na brzuchu i chce zeby ja przewrocic na plecy, no i tak na okraglo. A pomyslec ze tak te mate niedawno wychwalalam, bo czas wolny byl dzieki niej. No ale dobrze ze mala cwiczy, bo juz tak myslalam sobie, ze ani sie obracac nie chce, ani do siadania sie nie zbiera... Kobitki super jestescie. Forum poczytuje w miare regularnie, choc nie zawsze pisze. OStatnio cierpie na chroniczny brak czasu. Mala budzi mi sie rano o 4 lub 5 i juz spac nie chce, potem w ciagu dnia spi w domu raz, ok 40 min i wysypia sie porzadnie dopiero na 2-godzinnym spacerze, tak wiec malo czasu w domku mam na cokolwiek:) Do tego zrobila sie absorbujaca niezwykle i nie chce sama juz za bardzo sie soba zajmowac, moment i od razu ryk, a jak ja wezme, albo czyms zajme to do razu rogal. Nie chce jej przeciez samej zostawiac, i "rozmawiamy" duzo, i wyglupiamy sie, i ksiazeczki czytamy, ale czasem przydaloby sie choc z pol h wolnego, bo juz nie wyrabiam. W dodatku maz ma sporo pracy ostatnio i wraca o 18.30 dopiero, tuz przed kapiela, ale wiadomo, ja pracy nie mam, a kasa potrzebna. Tak to mi zawsze pomogl, i mala sie zajal... Ale nie ma co narzekac, w gruncie rzeczy corcia to nawspanialszy skrab swiata i mimo zmeczenia jestem niezwykle szczesliwa:) W dodatku na weekend jedziemy do dziadkow, a oni, spragnieni wnuczki, zawsze chetnie sie nia zajmuja, i na specerki zabieraja, wiec bedzie okazja, zeby i odpoczac troche, i naladowac akumulatory, i pobyc choc chwile we dwojke. Bo jak mala wieczorem usnie to juz sily nie ma czasem... Tym optymistycznym akcentem koncze, bo moja marudka juz sie neicierpliwi:)
×