Pomarańcza88

Cześć BabyDoll!!!!! Wiesz że też mialam szukać tego topiku i coś napisać:) U mnie przez ostatnie miesiące niewiele sie zmienilo, tzn troche schudłam ok 3-4 kg ale nadal jestem mega gruba! wczoraj mialam wielkiego doła, wyrzucilam do piwnicy wszystko co przypomina mi o diecie (chyba z 30 zeszytów w ktorych pisalam co jem jak zaczynalam diete i w kazdym zapisane tylko kilka stron, jakies przepisy, gazety i wszystkie za ciasne ciuchy) i nagle okazalo się ze szafa jest prawie pusta... a co do obecnej diety to mam dylemat: jesc ok tysiaca i duuużo ćwiczyc (tylko ze mi sie nie chce) albo jesc ponizej 500 i ćw mniej. sama nie wiem co wole. bo jak nie widze efektow szybko to mnie to strasznie demotywuje i wtedy napad obżarstwa gotowy. ale z drugiej str glodna tez nie chce chodzic...

heh! u mnie ostatnio w kratke. tzn w piatek dieta ok, w sb już nie, w nd dobrze, a dzis znowu źle:( do tego ćwiczyc mi sie nie chce i znowu rozwazam glodowke:( bo strasznie wolno chudne

u mnie dzis: 2 serki wiejskie, jablko, ryz z kurczakiem i marchewka, grejpfrut, ser bialy . razem 850 kcal. ale ćwiczen dość malo. 1 godzina marszu ale niezbyt szybkiego, brzuszki, i poł godz insanity - ale dzis byc dzien recovery :p wiec mało co spalilam. ale nie mam sily juz na nic BabyDoll - nie przejmuj się:) trzeba walczyć dalej:) jesli Cie to pocieszy to wg mnie nie zjadlas tak dużo w porownaniu z tym co ja czasem pochlaniam:D

zjadłam: 2 serki wiejskie, kilka małych ciastek, gryz snickersa, kawałek kurczaka i marchewka. razem ok. 850 kcal. brzuszki, 8 min na pośladki, 10 min nogi z Mel B, chwila agrafki, 25 min różnych podskoków biegu itp i insanity. ledwo żyję:) bo robilam wszystko ciągiem dzisiaj troche te nogi poćwiczylam. zmusilam się :P BaByDoll - a ta agrafka to jest takie coś: http://vitalia.pl/forum2,28628,0_Agrafka-ktos-praktykujepraktykowal.html wkłada się to między nogi i ćwiczy wewnętrzne strony ud:)

Cześć dziewczyny!! fajnie że piszecie. dawno tu nie zaglądałam. u mnie dieta raz dobrze, raz źle. czyli jak zwykle:) schudlam może trochę. od 8 dni bez większej wpadki i staram się jeść 800 - 1000 kcal i dużo ćwiczę. zaczelam trening insanity. daje nieźle w kość. dzisiaj: serek wiejski, poł grejpfruta, 120 g sera bialego, mielone z kurczaka i salatka z buraków. godzina a'la zumby w domu i planuje jeszcze zrobic ten trening i jakies brzuszki, ćwiczenia hantelkami itp:) i jakoś tak czuję że coraz mniej mnie ciągnie do obżarstwa:) bo nie chce zaprzepaścić tych treningów co zaczełam:D BabyDoll - a w badaniach wyszedl mi podwyzszony kwas moczowy. to chyba zasluga dukana na ktorym bylam przez jakis czas. i teraz nie moge jesc za bardzo miesa, ryb, czekolady (to akurat dobrze), pić czerwonego wina i niestety nie powinnam tez jesc brokulow, papryki i jeszcze paru innych warzyw:( i z tym wiąże sie tez ze mam bolesci stawow czy czegos innego, sama nie wiem przy podskokach

kasica - a ile wazysz i ile chcesz schudnac?

hej Dziewczyny, co tam u Was? żyjecie? jak Wam leci dieta?

ja pobijam ciągle nowe rekordy w wymiarach, więc nawet nie opisuję tu jak mi idzie. dzisiaj akurat duzo poćwiczylam, zjadlam w miare nieduzo. ale kazdy dzien to ciągła walka...

HEJ!!! jak miło że ktoś tu jest. u mnie raz dieta dobrze, raz nie. wytrzymuje jakies 5-6 dni a potem jem jak opętana i wszystko wraca i tak w kółko. próbowałam już dukana, atkinsa, 1000 kcal, 1200. w dodatku mam jakas kontuzje nogi i ledwo chodze. wiec ze sportu pozostaje mi tylko basen:/ fajnie że się odezwałyście:)

mnie wczoraj wyszło 900 kcal. ale nic nie ćwiczyłam. nie chciało mi sie. zjadlam: 3 serki wiejski, 2 kostki morszczuka, 1/3 puszki tuńczyka, troche szynki, 80 g sera białego i niestety troche podjadłam czego nie powinnam. ale nie tak dużo:p dzisiaj już zaliczone 60 min orbitka i 10 min chodzenia na bieżni. spalone 565 kcal. i zrobione brzuszki:)

Dzisiaj: serek wiejski, 150 g szynki, 2 kostki morszczuka, ryba wędzona. razem 600 kcal. spalone też prawie 600. trzymam sie czwarty dzien. u mnie to sukces:p i postanowilam wypróbować dukana. zobaczymy czy cos spadnie:)

ja ostatnio popłynęłam z kaloriami. ale dzis juz ok:) 550 kcal, godzina na orbitku i 10 min na biezni

ja też jestem:) ale nie bardzo mam się czym chwalić Stokrotka - nie martw sie. ja tez niezdrowo się odżywiam. wytrzymuje na diecie 2 dni i potem żrę... BabyDoll - podziwiam Cię że ćwiczysz z chodakowska. ja tylko męczę się na orbitku i jakoś nie mogę zmusić się do czegoś innego. co najwyżej brzuszki albo hantelki na ramiona

u mnie w sb jakies 350 kcal, wczoraj 400 kcal, dzis ok 800. ale nic nie cwicze. nie mam czasu...bo okazalo sie ze jest szansa ze obrone bede miec w przyszlym tygodniu, wiec mam mnostwo rzeczy do ogarniecia...

ja mam poprzedni numer shapea ale przyznam ze nie ćwiczylam z niego:/ choc domyslam sie ze efekty po tych ćw są:) ostatnio cwiczylam z Mel B i tez mnie wszystko bolalo:p przymierzam sie do treningu insanity od pon bo na razie wyjezdzam na weekend. podobno tez jest meczacy. kiedys go juz zaczynalam i faktycznie bylam cala mokra:) ale i tak pewnie shape kupie:) jak bym skonczyla ten caly insanity to przerzuce sie na chodakowska:) o ile w ogole wytrwam:)