Pomarańcza88

ja sie nie moge wypowiedziec jak rozkladam bo nie jestem na diecie 500-800 kcal. pisze tu bo tu sa fajne osoby:):)

Postanowilam ze dzis robie 1 dzien troche luzu,tzn. pewnie 1000 - 1500 kcal zeby troche odetchnac od diety. a od jutra startuje z 500 kcal i zrobie wczesniej plan co bede jesc i postaram sie uprawiac sport 2 razy dziennie:) i bede tu pisac codziennie dokladnie co zjadlam i ile cwiczylam az do zrzucenia wszystkiego:) czyli dlugo bedziecei musialy mnie tu znosic:) a siostra niech dalej odchudza sie glodowkami. bedzie miec bardziej zwiotczale cialo ode mnie. a Ci co nas porownuja i komentuja niech se mysla co chca. ja nie jestem nią a ona mną. bo czasem mam wrazenie ze niektorzy nas traktuja jak jedna osobe. a najbardziej mnie wkurza jak nie mowia do nas po imieniu tylko po prostu "siostry" mówiąc do obydwu

Dziewczyny - już nie wiem co robić...zamiast pojsc na ta silownie to zjadlam lody z bita smietana!!! z jednej strony mam ochote robic glodowke taka dluzsza ale z drugiej strony zawsze ja przerywam w trzecim lub czwartym dniu a potem tylko żrę przez 2 kolejne dni. ale boje sie ze jedzac 500 kcal nie schudne, nawet ruszajac sie b. duzo. a jeszcze do tego dochodzi presja wyjazdu w polowie kwietnia gdzie bede musiala sie pokazac znajomym w kostiumie kapielowym!!! i to ze miedzy mna a moja siostra jest troche jakby rywalizacja ktora szybciej schudnie, a kazda ma zaburzenia odzywiania i wlasciwie to zadna nie moze schudnac. i to jest moja blizniaczka, ona jest 5 cm wyzsza i ma jakies 6 cm mniej w udach ode mnie i wkurza mnie strasznie to ze kazdy widzi miedzy nami roznice. w dodatku wiekszosc znajomych pamieta mnie z czasow mojej "chudości" i glupio mi sie komukolwiek pokazac!!! oczywiscie relacji z siostra nie mam zlych, tylko niewiadomo czemu jak ktoras zje za duzo to obwinia o to drugą. no ale przez tą calą diete i tak gadamy ze soba mniej i czesciej sie klocimy. bo juz chyba każda z nas ma dosc tego zarcia i tluszczu na sobie ale z drugiej str nie potrafimy przestac żreć oj ale sie rozpisalam i w dodatku takie głupoty:p a Wy sie trzymajcie:) i tak Wam idzie lepiej ode mnie a ja ide sie zastanawiac czy jutro cos jesc czy nie:p

ja przerwalam glodowke po 2 dniach. tez dzisiaj troche zjadlam. tzn jeszcze nie tak duzo ale mam wyrzuty sumienia wiec wybieram sie drugi raz dzis na silownie:) od jutra chyba koncze z glodowkami i jem 500 kcal codziennie

ale Wam fajnie idzie:) ciesze się że przynajmniej Wam wychodzi. ja powoli sięgam dna...te zaburzenia odżywiania są silniejsze ode mnie. chyba nigdy nie schudne. dzis juz nic nie jem chocby nie wiem co. w sumie wyszlo dzis ok 2700 kcal:/ wiem. jestem beznadziejna. a jutro znow mam zamiarz zrobic glodowke. i tak w kolko. super...

O. widze ze ktos tu pisze:) to moze tez sie dolacze. tez zmienilam stopke bo tez przytylam:/ od 3 dni sie jakos trzymam:) mam nadzieje ze ten zapal bede miec troche dluzej niz zwykle:) i za Was trzymam kciuki:)

nie wiem czy jest sens zebym tu pisala bo u mnie ostatnio totalna klapa!!!! nie moge sie pozbierac i ciagle tylko jem:/

ja dzis zrobilam głodowke. zobaczymy co bedzie jutro. nie ukrywam ze chcialabym wytrzymac dluzej:) na razie dobrze sie czuje. BabyDoll - to pisz tutaj:) a 1000kcal to tez nieduzo:) u mnie w koncu tez dieta raz jest a raz jej nie ma

o kurcze. Ale Was tu dużo!!! nawet nie przeczytałam Waszych wszystkich wpisów. u mnie katastrofa. mialam zaczac od nowa diete ale cos nie moge sie zebrac w sobie. do tego jestem przed @ i wlasnie pochlonelam ciastka:/ moj cel coraz bardziej sie oddala!!!! nie motywuje mnie nawet kwietniowy wyjazd gdzie bede musiala ubrac kostium kapielowy!!!! a nie mam pojecia jak ja sie tam rozbiore! zastanawiam sie nad glodowka chociaz pewnie zostane tu zaraz przez Was skrytykowana:p

u mnie wczoraj dieta dobrze:) na śniadanie owsianka a potem cały dzien nic. Miałam takie mdłości, że myślałam że zwymiotuję na dokumenty w pracy:/ dzisiaj ok. 1000 kcal, ale to dlatego że jedyne na co mam ochotę to białe pieczywo z masłem...i ciasto piaskowe. ehhh, ostatnio w ogóle mam jakieś żołądkowe problemy i ciągłe bóle głowy

ekhmmm...szkoda słów. kompletnie nie wiem co się ze mną dzieje przez ostatni tydzien. non stop jem!!!! i strasznie utyłam!!

od jutra postaram się zdawać relacje codziennie:) i mam nadzieję, że wreszcie wytrzymam dłużej na diecie pewnie Maniurka ze mozesz dolaczyc:) ja tez jem roznie odnosnie kcal. ale u mnie te rozbieżości sa duzo wieksze. raz 200 kcal, raz 2000. nie umiem się opanowac, niestety. dzis znowu nieciekawie z dieta. od jutra mocne postanowienie poprawy:)

jestem, jestem:) kurcze ale ja bym chciała mieć przynajmniej tyle co Ty w udach:) i żebym potrafiła wytrzymać bez wpadki dłużej niż 3 dni...ostatnio moja waga stoi w miejscu:(

nie piszę ostatnio nic bo mam ciągły armagedon. i przez najblizszy miesiac albo i dluzej tez tak bede miec:/ uaktualnilam stopke:) mam nadzieje ze uda mi sie osiagnac ten pierwszy cel, bo mam czas wypelniony co do minuty, wiec nie bede miec czasu na myslenie o jedzeniu. w dodatku powracam na silownie bo ostatnio odpuścilam:)

SeeTheSun - nie martw się. u mnie tez totalna klapa. raz żrę na maxa, raz nie jem. i znowu troche przytylam. zastanawiam sie czy nie przestac tu pisac do ok. stycznia bo czasem glupio mi sie przyznawac ile pochlonelam a moze do tego czasu uda mi sie troche unormowac moje jedzenie...

BabyDoll - TAK, chce schudnąć:) i to bardzo. wkońcu wyszlo jakies 2300 kcal. masakra. zaraz ide spać,żeby już nic nie zjeść. a o 6 rano zmykam na silownie (o ile nie zrezygnuje w ostatniej chwili, jak to czasem u mnie bywa,, ale postaram się nie). potem ide do pracy, potem po jakies buty, wiec moze nie bede mysle o jedzeniu i uda sie nie zjesc dużo. Czarna1963 - dobrą stroną odnośnie ilości kcal jest tez "ile waży...". są tam zdjecia i zawsze mozna porownac:) http://www.ilewazy.pl/

aha - dodam ze jestem przed okresem to pewnie tez dlatego...

u mnie dzis tragicznie - jakies 1700 kcal o ile juz nic nie zjem. zmotywujcie mnie zebym juz nic nie jadla!!! ok godz 14 poleglam i zjadlam wszystkie cukierki jakie dostalam na mikolajki plus kawalek czekolady, ciastek itp. kiedys musiala nastapic wpadka bo od 25.11 nie bylo zadnej takiej wiekszej...kurcze nie wiem tylko czemu tak wolno chudne! a co tam u innych dziewczyn?? odezwijcie sie:)

czarna1963 - hmm...ja mam wszystkie kcal w glowie. mam wrazenie ze znam juz ilosc kcal w kazdym produkcie. wiec nie korzystam z zadnych tabel. u mnie dietkowo calkiem dobrze ostatnio idzie. dzis ok 150 kcal, spalone na orbitku 460:) plus brzuszki. jutro planuje zjesc troche wiecej ok 1500 kcal, bo boje sie ze za niedlugo i tak nastapi dzien kiedy zaczne jesc same slodycze, wiec zjem jutro i troche slodyczy i normalne inne jedzonko:) na wadze i w cm nie ma szału. ale jest mniej. w udzie 52 cm, waga 47,4 kg. widze ze spada mi z biustu i ogolnie z gornych partii

SeeTheSun - trzymamy kciuki:) ja dzis bylam pytana. zdalam na +3. dietkowo u mnie calkiem dobrze. wczoraj 200 kcal, dzis 100. wczoraj 50 min na orbitku, dzis 46 min na biezni:) w pon sie zmierze i zwaze, ale nie oczekuje duzego spadku, o ile w ogole jakis bedzie:/

BabyDoll - u mnie bardzo czesto jest to samo. w ciagu dnia trzymam diete a wieczorem wszystko sie nagle sypie. kurcze, jakiego doła mam. mysle tylko o tym zeby wkoncu schudnac, nawet uczyc mi sie nie chce, a musze:/ no nic, na razie zmykam. bede popoludniu

u mnie ostatnio tak srednio z dieta. tzn w ogole nic sie nie ruszam. ale już jutro wbieram sie na silownie. wczoraj bylo 500 kcal, dzis 1100. mam wrazenie ze nic nie chudne. czuje sie jak nadmuchany balon:/

BabyDoll - a jak mam kupic te probiotyki? isc do apteki i poprosic probiot.? sorry, ale nie znam sie na tym:)

Rosemarysmith - ja tez mam rozwalony i metabolizm i jelita nie pracuja...masakra. nawet jedzac 300 kcal i duzo sie ruszajac ciezko mi schudnac...

kurcze to kolejna osoba ktora ma problemy z kompulsami... ja tez Kraków:) Rosemarysmith - średnio na dzien wyszlo mi 450 kcal. ale raz nie jadlam nic, raz zjadlam np 800 kcal na wieczor. różnie to bywało...ale w miedzyczasie wzielam tabletki przeczyszczajace bo mialam zaparcia wiec te 3,8 kg to nie sam tłuszcz:)