limka82
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez limka82
-
Uśmiałam się z "dziecka wojny" i "śniegowego bałwanka" :D Ja pierwszą ciążę kończyłam w grudniu i to dopiero było! wszystkie kurtki za małe, kozaki ledwo wchodziły na nogi - o ruszeniu zamka mowy nie było. Na szczęście nie było bardzo zimno więc w jesiennej kurtce chodziłam i w butach mamy. Za to teraz w czerwcu będziemy lekko śmigać w zwiewnych sukienkach i klapeczkach jak motylki ;) hehe - jak słoniątka :D
-
Na siłę też nie zostanę bo nie daj Boże chcieliby się mnie bardziej drastycznie pozbyć... uchybienie w pracy każdemu można jakieś znaleźć więc nie będę robić problemów, bo sobie jeszcze zaszkodzę... Pracę ma świetną - pracuję z domu, 100% praca przez net. Nie są to jakieś badziewne reklamy, bo z tym się taka praca kojarzy. Piszę fachowe pisma na zlecenie różnych klientów, tematyka zgodna z moim wykształceniem. Żyć nie umierać.. kasa nie taka najgorsza, zero kosztów dodatkowych w postaci dojazdu czy nawet taka prozaiczna rzecz - matko co ja na siebie jutro założę ;) Rano córę odprowadzam do dziadków włączam neta i już jestem w pracy. Normalny etat, który pozwala w międzyczasie nawet pranie nastawić czy obiad ugotować. Może nie każdemu by to pasowało, ale dla mamy z dzieckiem i dodatkowo w ciąży taki system może się sprawdzić. Dlatego mi szkoda, tym bardziej że nie wiem teraz co po powrocie z macierzyńskiego będzie...
-
ehh a ja złapałam doła ;( i to z powodu, który pewnie niejedną z Was by ucieszył... Właśnie mój pracodawca oświadczył mi, że bardzo chętnie widziałby mnie na L4. Redukują koszty, więc chociaż ich część przerzucą na zus... a ja chciałam jeszcze jakiś czas popracować... do wiosny chociaż ... brak pracy działa na mnie depresyjnie :( Mam nadzieję, że szybko mi przejdzie i znajdę sobie jakieś zajęcie. We wtorek mam wizytę więc zostały mi jeszcze 3 dni pracy. Jak tu skończyć to co mi zostało, motywacji zero :(
-
Fajne te Wasze wózeczki :) ja sobie chyba odpuszczę, chociaż marzył mi się czterokołowy quinny buzz jak któraś z Was pisała. Ja przy córce nie kupowałam głębokiego wózka bo przyszła na świat w grudniu, więc nie spacerowałam z nią wiele, a raczej "werandowałam" przy otwartym balkonie. Miałam jakiś pożyczony, ale szczerze mówiąc to był wstyd a nie wózek ;P Na wiosnę kupiłam nową spacerówkę x-lander x3 - to typowa terenówka. Na spacery po lasach, plażach i wertepach - idealna. Duże pompowane koła, spora budka, duży kosz na zakupy to na pewno plusy. Gorzej jak trzeba by było spakować ją do bagażnika bo ciężka strasznie. Kupowałam z myślą, że kiedyś dokupię do niej tylko samą gondolę i adaptery i będzie wózek głęboki jak nowy :) gondolkę już w sumie znalazłam - nowa kosztuje 300-450 zł. Najbardziej szkoda mi tego, że ten stelaż jest taki toporny, a chciałabym taki składany jedną ręką, który można bez problemu wrzucić do bagażnika i wpiąć w niego fotelik :( z maluszkiem można by wtedy bez problemu na zakupy śmigać. Z drugiej strony szkoda mi wydawać tyle kasy.... A i tak jak któraś pisała - na wyjazdy kupiłam lekką parasolkę za 200 zł, która była na stałe w aucie. Tak więc to prawda, że i tak kupicie drugi lekki wózek :D
-
Właśnie weszłam na przepisy z tym ciastem - proste, a jednocześnie bardzo efektowne. No boskie jednym słowem ;) szkoda, że nie mam kremówki ale na weekend na pewno zrobię. Tylko muszę sobie jakiś gości zaprosić bo w przeciwnym razie sama je zjem i będę miała stracha na wadze stanąć na następnej wizycie :)
-
Najgorsze jest to, że ona za te matactwa nie odpowie, bo zostanie to uznane za działanie w ramach przysługującego jej prawa do obrony. Świadek by za to odpowiedział, a ona jako podejrzana/oskarżona - nie, bo ratuje swoją d...ę. U mnie też 20 tydzień, czyli półmetek. Teraz wcinam śledzie po hiszpańsku - ciekawe czy maluch będzie po nich brykał jak po słodkościach ;)
-
Ocena Rutkowskiego przez społeczeństwo na pewno byłaby lepsza gdyby miał w sobie odrobinę skromności. A tak to robi sobie reklamę na tym nieszczęściu. Ale nie zmienia to faktu, że ta sprawa uwypukla nieudolność naszej policji - nie tyle z jej winy ale prawa, procedur jakie często wiążą jej ręce. I zaczęła się wojna podjazdowa -on na policję, policja na niego. Też myślę, że zdecydowanie dłużej czekalibyśmy na rozwikłanie tej sprawy gdyby nie on. No i mamy kolejny poniedziałek i od nowa Polska Ludowa :) Eh Pax jak ja Ci zazdroszczę tej niespodzianki :) Chociaż też nie mogę się Walentynek doczekać - wzięłam sobie urlop na połówkowe i wizytę, będę też plądrować sklepy bo w szafie pustka.
-
Marta - może masz bakterie i to przez to? u mnie wyszły bardzo liczne w moczu i zaczęłam brać żurawit - mam nadzieję że przejdzie. A z tego co wiem orgazmy ciąży nie szkodzą :D no chyba że zagrożona i lekarz nie pozwala, a sperma pomaga niekiedy ponoć na przyspieszenie porodu, ale to tak przy końcówce. U mnie początkowo libido było zerowe przez mdłości, a teraz wręcz przeciwnie. Tylko, że mąż w delegacji .... :(
-
No to pocieszyłyście mnie z tą krwią, bo od tygodnia leci mi z dziąseł a i przy dmuchaniu nosa też już od nie pamiętam kiedy wychodzi. Już myślałam, że sama coś zawaliłam - do tej pory nie brałam żadnych witamin o wyniki były ok i dopiero teraz zaczęłam łykać jakieś polecone przez lekarza, ale wielkie są, że aż mi niedobrze od samego patrzenia. Ja znowu mam problemy ze spaniem - odkąd zaszłam w ciążę noce całe przespane mogłabym na palcach jednej ręki policzyć :( Z obawy przed nudą i wspomnianymi stanami deprechy :P zamierzam jeszcze trochę popracować, tak do wiosny myślę, żeby w wolnym czasie móc już posiedzieć na słoneczku :)
-
Ja jak gdzieś pojadę to i tydzień mogę nie robić - blokadę jakąś mam :P nieważne gdzie, bo najlepiej mi w domowym zaciszu takie sprawy załatwiać. Nie ma się co martwić, pewnie to ta wycieczka, a teraz wszystko wróci do normy. Wieczorami cieszę się wielkością swojego brzucha, a rano jest go jakby połowę mniej :( też tak macie? Cały dom woła o sprzątanie - przez to przepalanie w kominku wszystko wykurzone na maksa. Oj pracowity dzień się zapowiada...
-
Moja lekarka ma raczej kiepski aparat w gabinecie, robi usg tylko dopochwowe więc raczej nie sprawdzi dokładnie czy dziecko prawidłowo się rozwija. Jak najbardziej ciążę stwierdzi i sprawdzi czy żyje no ale fajerwerków nie ma ;) W tej przychodni jest za to odrębny lekarz, który robi samo tylko usg - wszystkie rodzaje, w tym i ginekologiczne i on już ocenia szczegóły. Na takim badaniu byłam w 12 tyg, no i teraz mam być, być może będzie jeszcze jedno na koniec, a na wizytach w gabinecie prawdopodobnie będę mieć tylko ręczne badanie ;)