

limka82
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez limka82
-
Dzięki Gizula - wobec tego może się spotkamy :) Wcześniej tez chodziłam do lekarza z PF (dr Obrzuta) ale odkąd cena wizyty to 150 zł to zmiękłam i wykupiłam ubezpieczenie prywatne dzięki czemu miesięczne wizyty i badania to koszt 40 zł . Minus jest taki, że tylko Medicor świadczy usługi w ramach tego ubezpieczenia, ale wybrałam lekarza pracującego też w PF (S.Kluz) żeby w razie czego mieć tam "furtkę" ;) Jeśli naturalnie to też tylko tam, ze znieczuleniem. Nie wyobrażam sobie w XXI wieku nie skorzystać z takiej opcji. Szkoła rodzenia na pewno Ci się przyda - ja w pierwszej ciąży byłam kilka razy na spotkaniach w szpitalu w Kolbuszowej - były bezpłatne. Co prawda do porodu nie była mi ta wiedza potrzebna, ale do opieki nad dzieckiem - jak najbardziej.
-
Bardzo ładny i zgrabny domek :) my staraliśmy się unikać zmian jak tylko się da - w myśl zasady, że każda pociąga za sobą 5 nieprzewidzianych problemów ;) a i tak pozmienialiśmy układ okien. W sumie większych błędów w użytkowaniu nie zauważam. Dodatkowy pokój na dole - o ile taki planujecie w miejsce garażu - na pewno się przyda - dla śpiącego maluszka na przykład. Dla mnie był to jeden z priorytetów w wyborze projektu, a garaż pozostawiliśmy w bryle budynku. To tak off topic brzuszków i ciąż ;)
-
Ale ja Wam zazdroszczę, że znacie już płeć ;) moje maleństwo nie chciało ostatnio się ujawnić, a połówkowe mam dopiero 7 lutego. Nie wiem jak doczekam :) Do tego mój mąż wyjeżdża w niedzielę - zostawiam mnie z niewielkim brzuchem a jak wróci, to pewnie nie pozna bo to maj już będzie... Gizula, Ty jesteś z moich okolic ;) - zdecydowałaś się już na szpital w którym będziesz rodzić? Ja myślę o Miejskim, albo Profamili z wykupioną "konsultacją anastezjologiczną" bo nie jestem ich pacjentką. Termin mam na 23 czerwca.
-
No to fajnie bo pominęłam to badanie, a pielęgniarki w laboratorium też nie potrafiły mi powiedzieć co i jak. 40 zł zostało w kieszeni ;) Natalka - śliczne imię, moja córka tak ma ;) A teraz marzy mi się Piotruś ale kto to wie co będzie... I nie mam za bardzo planu na imię dla dziewczynki - może Ania :) prosto i bez ulegania modzie ....
-
Właśnie oboje z mężem mamy 0Rh+ :) Chyba zapytam jeszcze bo mam wrażenie że z "automatu" wypełniała mi formularz zleconych badań i zaznaczyła też okienko z coombsem. Co do NIP-u to też go ostatnio nie miałam ale wpadłam na pomysł żeby zadzwonić do mojego urzędu skarbowego i mi podali, bo w mojej pracy nikogo już nie złapałam ;)
-
jak ja się bałam pierwszego porodu! po nocach nie spałam, aż w końcu zagadnęłam lekarza o cesarkę i mi ją zrobił :P W moim mieście nie było szans dostać znieczulenia przy porodzie, poza tym jestem strasznie uprzedzona do personelu szpitalnego - mam wrażenie że bezduszne osoby tam pracują i nie mają współczucia ani zrozumienia dla rodzących ... taśma i już... teraz też będzie pewnie cesarka, chociaż pojawił się prywatny szpital, w którym pewnie położne byłyby przychylniejsze, a i warunki o niebo lepsze... zobaczymy :)
-
Ja na początku spałam pół nocy z mężem, a pół z córką tzn jak się obudziła to brałam ją z łóżeczka i kładłam się do drugiego łóżka. Jak miała ok pół roku to zakupiliśmy sobie nowe łóżko, w którym spaliśmy we trójkę - a ja w środku ;-) Karmiłam piersią równy rok. Teraz córka ma trzy lata i wciąż śpi z nami - uwielbiam jak łapie mnie w nocy za szyję i mówi że mnie kocha :-D Niedługo jednak planujemy urządzić jej własny pokój i mam nadzieję, że jakoś ją skuszę nowymi mebelkami i przytulankami. Na początku każdy myśli, że dzieci można wychować "książkowo". Później różnie z tym bywa...
-
Na allegro widzę trochę inne - całe drewniane i nie wiem czy by pasowały do mojego łóżka bo dookoła mamy taką deskę poziomą co mogłaby przeszkadzać. Ale faktycznie to musi być fajne - z pierwszym dzieckiem od początku spałam w jednym łóżku właśnie ze względu na wygodę przy karmieniu, ale bałam się czasem żeby jej nie przygnieść a tutaj proszę - idealny wynalazek :-) Jak macie jeszcze jakieś linki to dawajcie bo świat tak idzie do przodu, że człowiek nie zdaje sobie sprawy z istnienia pewnych rzeczy. Tylko ta kasiorka jeszcze trzyma ;-)