Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

limka82

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez limka82

  1. A co tutaj taka cisza dzisiaj? :) wszystkie mamusie śpią jeszcze? U mnie nocka minęła bosko, bo tylko jedna pobudka na sikanie, a tak to od 23 do 7 ciągłe spanko jak mało kiedy. Chyba wiosna tak na mnie działa :D Dziś planuję w końcu zając się trawnikiem tzn. miejscem w którym kiedyś on będzie, bo na razie to mam polne trawsko :P zamierzam sobie troszkę na powietrzu popracować grabkami. Piękny dzień się zapowiada :)
  2. Jagoda może to taki urok ciąży u Ciebie? moja mama też miała takie plamy na nogach gdy brata nosiła - często mi o tym opowiadała, później zniknęły. Nie ma co się nakręcać :)
  3. Śliczniutki ten rożek z linka Surfitki :) muszę tylko za pamięci zapisać ten link To prawda że kokos potrafi drapać, a tutaj zapewne nie będzie tego problemu a i trzymanie dziecka będzie wygodniejsze :)
  4. Kolejny temat w którym nie ma jedności poglądów i nikt nikogo nie przekona :) ja też nikogo nie ciągnę w swoją stronę. Co dla jednych będzie normalne, dla innych będzie patologią. Najważniejsze żeby i nam i dzieciaczkom było dobrze/bezpiecznie, a co inni myślą to już ich sprawa. Tyle w temacie z mojej strony :)
  5. :D Łóżko mamy ogromniaste - 180x200 i zdarzało nam się kochać przy śpiącej córce, teraz to trochę strach żeby jej nie obudzić bo już rozumna jest :D ale jak dziecko ma powiedzmy rok to co z tego wie? Jest tyle miejsc w których można to robić :D niekoniecznie małżeńskie łoże. W tym sensie dziecko nawet w pewnym sensie chroni przed rutyną :D Pewnie niejedna z nas spała obok bzykających się rodziców - nie ma się co oszukiwać różne były/są warunki lokalowe. Pewnie zaraz mnie zjedziecie za takie poglądy.... U mnie też z żelazem ostatnio kiepsko, mam poniżej normy. Muszę obmyśleć jakąś dietę "żelazową" bo na łykanie tabletek na razie nie mam ochoty. Co do rożków - zdecydowanie wybiorę twardy. Zawsze można wyściółkę wyciągnąć i zrobić miękki, a jak kupi się miękki to nie da się zrobić z niego twardego :D Dziecko pewniej trzyma się w twardym.
  6. Hejka dziewczyny :) Nie pisałam chyba z tydzień ale czytam Was na bieżąco ;) W tematach zakupowych się nie wypowiadam, bo niewiele będę kupować - w zasadzie wszystko co najważniejsze mam, pozostaje mi kilka rzeczy które kupię pewnie dopiero w maju Za to zalkupiłam sobie wiosenny płaszczyk w osiedlowym sklepiku i rybaczki na allegro, praktycznie nóweczki więc jestem mega zadowolona :D obkupiłam też naszą pierworodną córę, zła jestem na siebie tylko, bo jutro drugi raz będę zwracać buciki dla niej bo są za małe :( więcej już bez niej po buty nie pojadę... Miałam dziś wizytę u mojej gin i tutaj mnie zaskoczyła bo wypisała mi L4 aż na 6 tygodni - ze mną wszystko ok, ale nie wiedziałam, że można na tak długo dostać zwolnienie Muszę się też Wam czymś pochwalić :D w ubiegłym tygodniu wygrałam telewizor :D - wzięłam udział w konkursie na hasło reklamowe i zostało wyróżnione jako jedno z 20 najlepszych spośród 3000 :D chyba minęłam się z powołaniem i powinnam zając się marketingiem :D Nagroda pójdzie na sprzedaż bo nie do końca nam odpowiada,a kaska dla dzidzi się przyda Co do spania z dzieckiem - ja tam śpię nadal, chociaż za miesiąc czeka nas definitywne rozstanie i wyprowadzka małej do jej nowego pokoju. Uwielbiam przytulać jej małe ciałko, zwłaszcza jak zostajemy same w domu. I możecie to patologią nazywać, ale nam to odpowiada. Sama też pamiętam, że do lat szkolnych spałam z rodzicami i dobrze to wspominam :P Nie ma się co zarzekać że się nie będzie tak robić z własnym dzieckiem - bo każde jest inne. Mam znajomych których córka 6 latka do dziś potrafi przyjść do łóżka rodziców w nocy, a ich synek 3 latka od urodzenia śpi we własnym łóżeczku. Oba dzieciaki butelkowe. Dobrej nocki życzę :)
  7. Wszystkiego Najlepszego w NASZYM DNIU Babeczki :) Dużo słodkości Wam życzę. Ruszam dziś z mężulkiem na zakupy i dobre jedzonko - muszę go wykorzystać dokąd jest :)
  8. Hej dziewczyny ;) Widziałam ten artykuł jeszcze w piątek chyba, ale nie chciałam go tu wklejać w całe zamieszanie jakie miało tutaj miejsce ;) Wg mnie 90% sukcesu to nastawienie - na cesarkę kląć będą zwykle kobiety, które chciały rodzić naturalnie ale się nie udało, a jak poszło po naszej myśli (czy to cc czy poród sn) to będziemy swoje chwalić :) tak nawiasem mówiąc to poczytajcie marcówki - one mają bieżące informacje jak to wygląda. Pisałyście o planowanej liczbie dzieci - ja zawsze chciałam parkę, ale ponieważ 2 córcia w drodze więc nie wykluczam i trzeciego podejścia :) bo chyba każdy facet pragnie syna :) ale jak wiadomo dużo zależy od pracy (a raczej możliwości rezygnacji z niej na jakiś czas), pieniędzy, naszego zdrowia i miliona innych rzeczy :) ale fajnie byłoby mieć dużą rodzinę. aaaa Miarka - 100 lat oczywiście ;)
  9. A ja się dziwię że tyle osób tak poważnie traktuje to forum :D Nie bierzcie tak wszystkiego do siebie, dzielcie przez pół i nie obrażajcie się jak ktoś się nie odnosi do Waszego problemu. Prawdziwe życie toczy się gdzie indziej, tam są realne problemy, a kafe to tylko odskocznia dla mamusiek, które mają trochę wolnego czasu. Więc luuuuuz babeczki :) PS. Piękna wiosna za moim oknem, aż chce się żyć :)
  10. surfitka - sęk w tym że nie wszędzie dostaniesz znieczulenie - choćbyś nawet chciała zapłacić. Ja wiem że cc na życzenie to fanaberia :P - tylko dlaczego tylu lekarzy potrafi ją zrozumieć nawet nie czekając na łapówki? czyżby zdawali sobie sprawę z niedomagań naszej służby zdrowia? nasze szpitale to porażka - pod każdym względem: wyposażenia, warunków, dostępności do świadczeń ale niestety często i od tej ludzkiej strony. Nie dam się konając w bólu poniżać jakiejś pigule, która gdyby wsunąć jej kilka stów do kieszeni byłaby milsza. Wolę mieć cc (skoro nie dostanę zzo) - wierz mi 10 osób będzie cię zabawiać na sali operacyjnej, żeby cię tylko odstresować. Każda ma swoje powody, może ja nie dorosłam do tego zeby mieć dzieci...
  11. U mnie to trochę przypadek, taka praca. Przez to nawet rzuciłam aplikację, co w perspektywie czasu oceniam jako dobry krok :) Ehhhh, jakby tak kobiety wiedziały czy im lekko pójdzie poród to byłoby fajnie. A tak to loteria...
  12. pax - nie ma sprawy, w pracy tylko cit-em się zajmuję, a ten vat i pity to już z własnego doświadczenia
  13. Gizula - ale mi pięknie zaleciało prawniczym slangiem ;) ja trochę zboczyłam z wyuczonej drogi i poszłam w nieco innym kierunku, ale nadal siedzę w przepisach tyle, że podatkowych :)
  14. Pax - nie, te odliczające vat od materiałów budowlanych składasz odrębnie, dawniej była jakaś ulga remontowa w pit. Teraz odliczasz tylko wtedy gdy masz 23% vatu (a i to nie zawsze), a wiec jak bierzecie firmę która załatwia materiały i liczy 8% vatu z racji usługi to już nie. tutaj możesz trochę poczytać: http://www.mf.gov.pl/index.php?const=1&dzial=106&wysw=4&sub=sub12
  15. Plimka - ja mam ciocię położną i jak jeszcze nie planowaliśmy dzieci pytałam ją jak by chciała żeby jej córka rodziła - powiedziała, że nie chciałaby żeby córka się męczyła i wybrałaby dla niej cc. Ta opinia nie była dla mnie jakaś decydująca, ale dała mi do myślenia... Sama nie chciałam rodzić zupełnie "na żywca" ;) pewnie gdyby znieczulenie było gwarantowane rodziłabym normalnie. Kilka lat temu miałam operację ginekologiczną, miałam cięty brzuch. Wiedziałam na jaki rodzaj bólu (raczej dyskomfortu) się decyduję, miałam bliznę jak po cesarce, więc cc nie "oszpeciło" mnie w tym sensie. Zresztą blizna i tak cała chowa się pod bielizną.
  16. Co do tego becikowego to mam nadzieję że jeszcze nam się uda i te przepisy wejdą w życie później, albo nas obejmą jakieś regulacje przejściowe i będzie git ;) Sama nie wiem czy my byśmy dostali, zobaczę jak pity rozliczę. Pax - te wydatki budowlane rozliczasz nie w pitach a w formularzach VZM czy jakoś tak - te ostatnie możesz ale nie musisz składać, robi się to raz w roku, na podstawie odrębnego rozporządzenia :)
  17. a wtedy nie było opcji, żeby mieć znieczulenie przy porodzie - w żadnym z rzeszowskich szpitali
  18. Dla mnie cc było zbawienne ;) chyba kwalifikowałabym się pod tokofobię ;P strasznie się cieszyłam, że lekarz się zgodził. Noc po tym jak dostałam od niego skierowanie na cesarkę była jedyną, pod koniec ciąży jaką przespałam.
  19. Ja chodzę lekarki. która pracuje w miejskim więc pewnie tam mnie pokieruje. Z tego co wiem to przyjmuje też w PF, ale że nie chodzę tam na wizyty to bardziej stawiam na miejski. Przy pierwszym dziecku było cc, na moją prośbę, teraz też skłaniam się ku takiej opcji ;) chociaż tak 10% zostawiam sobie na sn, ale tylko pod warunkiem że miałabym zagwarantowane, że podadzą mi zzo. Lekarze młodszego pokolenia chyba nie mają teraz trudności, żeby brać pod uwagę zdanie pacjentki co do rodzaju porodu. I to niekoniecznie za "korzyścią materialną" dla siebie ;) Dobrze że i Ty na takiego trafiłaś :)
  20. Hehehe :D namawiajcie mnie jeszcze na Milenkę :) mnie też się bardzo podoba i nikt ze znajomych nie dał tak na imię córce. Zobaczymy jeszcze. Miarka - też mam podobny fason z ubiegłego roku, ale materiał taki trochę podatny na gniecenie i nie bardzo go lubię. Poza tym brzusio mi deczko z niego wystaje :D
  21. tak niby wygląda :) myślałam nawet żeby go kupić i ewentualnie zwrócić :P ale chcę jeszcze po sklepach zrobić rozeznanie ;)
  22. Natalie to fajne babki :) Nie jesteśmy jeszcze do końca zdecydowani, ale w grę wchodzi Ania, Emilka lub Milenka. Pewnie damy dwa z nich :) Natalka ma na drugie Małgosia :)
  23. Jagoda - współczuję bardzo :( taka kolej rzeczy jedni umierają, inni się rodzą wypełniając pustkę po zmarłych.... Gizula - gdzie byłaś na ciążowych zakupach :) - chodzi mi o ubrania, szukam czegoś na wiosnę. Wiem że w Plazie są jakieś sklepy i w full markecie - ale jest tam coś ciekawego? Co do spania to ja zauważyłam, że lepiej mi się śpi w nocy gdy w dzień się chwilę zdrzemnę. Jakoś wtedy mniej mam wybudzeń - paradoks taki :P
  24. oj budowa domu potrafi każdego wyczyścić do zera, ile by nie było to zawsze za mało ;)
×