Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Efciaczek

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Efciaczek

  1. Hejka :) Ależ u nas leje - od samiusieńkiego rana :( Kropelka>> a możesz podrzucić przepis na te pysznosci?? :) porozpieszczam rodzinę o mi jeszcze zostało tu i owdzie do zrzucenia :( W zasadzie to się chętnie przyłącze do akcji zrzucania pociążowego sadełka :) w grupie raźniej :) Pigułeczka>> fajowo masz, ze mozesz pic kawę - u nmie w grę wchodzi tylko inka. Jak wypiję zwykła czy też rozpuszczalną Hania ulewa :/ i to samo jest po prince polo albo po ciasteczkach z kakaem wobec czego w ogole wykluczyłam wszelkie slodkości. Alepo czosnku i chilli nic małej nie jest :D A propo's chilli - wyhodowałam takiego szatana na balkonie :) że wypala kubki smakowe do samego żołądka :) Szczęśliwa>> ja starszego Syna kąpałam jak miał gorączkę - bo wiadomo człowiek się klei od potu, a poza tym jak leki nie chciały działać, to jakoś musieliśmy zbić temperaturę, więc tobiliśmy to kąpielami. A i Hanię przy zapaleniu płuc kąpałam - w szpitalu co prawda co drugi dzień, ale tam były średnie warunki, bo nie grzalii wieczorami na sali było po prostu zimno. A w domu normalnie - codziennie :) Anetta>> a ja widzialam takie fajne zimowe ocieplane spiworki :) I można je stosować do fotelików samochodowych, bo mają ukrytą "przejsciówkę" na pasy. Nawet zastanawiałąm się czy HAni takiego nie kupić - łatwiej sie ubiera i większa swoboda ruchów :) Izka>> Ładnie rośnie Twoja Niuia :) Madziaz>> serek homogenizowany chyba wprowadza się chyba tak jak każdy nabiał :) czyli jakoś tak około roku?? Kropelka>> a co to za bakteria??
  2. Szczęśliwa>> i jak minęła Wam noc?? Katarek zelżał?? T z kłądzeniem na brzuszku to ja pisałam. Jak Hania miała katar w łązience robiliśmy taką jakby łaźnię parową: dużo gorącej wody w wannie. do garnka z gotującą się wodą wrzucaliśmy tymianek - zwykły z Kamisa - stosuje się do inhalacji i delikatnie nahylałam się z HAnia nad parującym wywarem. To samo można zrobić z rumiankiem, majerankiem. Pina>> ojoj oby każdy kolejny ząbek wyżynał się już bezbólowo... A Hanka dzisiaj przy cycu tak mi się zakrztusiła, że aż mi się słabo zrobiło... MAm nadzieję, że wsyzstko wykasłała... MA teraz awersję do cyca lewego.. Chłopaki wyszli na spacer wiec zmykam poprasować :) w niedzielę... sodoma i gomora ;) albo zwykłe życie z niemowlakiem brudzącym się co chwila i z dwoma większymi czyściochami :)
  3. Szczęśliwa>> i jak minęła Wam noc?? Katarek zelżał?? T z kłądzeniem na brzuszku to ja pisałam. Jak Hania miała katar w łązience robiliśmy taką jakby łaźnię parową: dużo gorącej wody w wannie. do garnka z gotującą się wodą wrzucaliśmy tymianek - zwykły z Kamisa - stosuje się do inhalacji i delikatnie nahylałam się z HAnia nad parującym wywarem. To samo można zrobić z rumiankiem, majerankiem. Pina>> ojoj oby każdy kolejny ząbek wyżynał się już bezbólowo... A Hanka dzisiaj przy cycu tak mi się zakrztusiła, że aż mi się słabo zrobiło... MAm nadzieję, że wsyzstko wykasłała... MA teraz awersję do cyca lewego.. Chłopaki wyszli na spacer wiec zmykam poprasować :) w niedzielę... sodoma i gomora ;) albo zwykłe życie z niemowlakiem brudzącym się co chwila i z dwoma większymi czyściochami :)
  4. Anetko>> to jak jakaś maszyna wpadnie mi w oko podpytam Cię jako fachowca czy warto kupić :) No fakt, Mikołaj z tymi nóżkami i tetrą to niezbyt wygodne połaczenie... Szczęśliwa> > delikatnie posmaruj nozdrza po bokach albo pod noskiem :) nie musi byc tego duzo :)
  5. Madziaz>> wiesz, mi tez wcale nie przeszkadza, że Haniula spi z nami :) zwlaszcza, ze wydaje się przy tym szczęśliwa :) O zgniotki martwić się nie muszę bo na naszym łóżowym lotnisku mieścimy się wszyscy i mamy jeszcze sporo miejsca :) A teraz strasznie żałuję, że JAnek nie spał z nami - wtedy mielismy tyci łozko i nieco inne podejscie... Wiecie co?? My chyba w tym roku nie pojedziemy na groby - jesli pogoda bedzie nadal taka - zapalimy swieczki za pamięc zmarłych w domu. Ani-a61>> nebulizator wyglada swietnie :) zwlaszcza ten patent ze smoczkiem Szczesliwa>> takie kladzenie na brzuchu jak dzieciątko ma katar to jeden ze sposobów na odglutowanie :) Anetta>> miałam juz jakiś czas temu zapytać>> jak radzisz sobie z tetrą?? bo pamietam, ze mialas uzywac takich pieluszek :) Kurcze, pogoda się schrzaniła... już nawet nie przeszkadza mito, ze snieg pada, tylko to, ze nie ma słonca i nie moge zrobic dobrych fotek a zrobilam fajowe naszyjniki :P i niestety nie wygladają na takowe :/ CZy ktoras z Was ma może maszynę do szycia?? Bo chciałam sobie zakupic i nauczyć się szyć a nie wiem na co zwracać uwagę...
  6. Witajcie kobietki :) Znowu mi się zniknęło na kilka dni... ale z czytaniem jestem prawie na bieżąco - jakieś 3 strony do tylu ;) Stella>> ja już pokazywałam kilka razy pokoik Jasia :) no ale to jest pokoik dla starszego chłopca :) http://handmade-by-efciak.blogspot.com/2011/06/akcja-renowacja.html naklejki mozna kupic w miętowym kocie :)mają swoją strone www ale sprzedają głównie na allegro :)oferują dosyć spory wybór wzorów :) Aneta>> mi tez podoba się metoda chinska :) dla dzieciaczków wydaje się latwiejsza :) no i teraz ja sama będę szybciej liczyć :P Hanka jest przeboska :) Gada jak najęta :) podbija serca uśmiechem :) bo to takie radosne dziecko :) nadal spi z nami w łozku i strasznie smiesznie przemieszcza sie w moja stronę jak chce cyca :) nocne odkładanie jej do łóżeczka kończy się całkowitym wybudzeniem w ciagu 5 sekund :) więc póki co wybieram spokojny sen (swój oczywiscie). W końcu załapała jak się ciumka smoka i pije z butelki :D zajęło jej to 3 miesiące ale i tak cycek mamusi jest najlepsiejszy :) Waży ponad 6600 ale jest jakaś taka krótka w porównaniu do Waszych dzieciaczków... może nadrobi :) Pigułeczka>> nie przejmuj się lekarką :) W końcu to niemowlak :) musi zrobić zapasy :) Janek też był kluchą grubiutka a teraz śladu po tym nie ma :) Ja chyba za grubo ubieram Hanię albo z niej jest taki zmarzluch - bo zawsze karczek ma taki akuratny. A pacerki musimy chwilowo zawiesic bo nie dojechal do nas kombinezon zimowy - a przy 5 stopniach w jesienny raczej jej nie zapakuje :/ Zmykam, bo Młoda już się na cyca wierci :)
  7. Wronka>> uffff jaka ulga, że to ""tylko" ząbki... Kropelka>> krosteczki pewnie zejdą po kilku dniach. Trudno mi powiedzieć dokładnie, bo u Janka alergia na kosmetyki widoczna jest od razu - wystarczy, że namydlli się czymś nieodpowiednim i od razu ma czerwoną skórę, więc wtedy od razu go dokładnie spłukuję i z reguły kończy się dobrze. Czasem jak przesadzi u babci z mydłem w płynie do rąk to stosuję najprostszą maść z witaminą A, dopiero jak to nie pomaga lekarka przepisuje mi maść robioną. A jeśłi chodzi o alergię pokarmową - jedzonko za pierwszym razem nie musi uczulić, dopiero po którymś spożyciu może wystąpić reakcja uczuleniowa. U nas pumpernikiel nie od razu wpłynął na brzuszek małej - dopiero w 3 lub 4 dniu zajadania się nim mała zaczęła złościć się przy kupie. Madziaz>> może będzie okazja do spotkania osobistego :) chociaż mnie przeraża bariera językowa... No właśnie, jak się mieszka w Danii?? Stella>> ja Hanie ubieram dość ciepło - pajacyk polarowy albo welurowy i pod to bodziak na krótki rękawek - to na dzień. W nocy bawełniany pajacyk. Wiesz, tak, żeby nie przegrzać ale i nie wyziębić :) na bodziaka z długim rekawkiem, zawsze coś wrzucam - bo bo skoro ja chodzę w podkoszulce i polarze to taki maluch też potrzebuje ciepełk a:) Ja też się zastanawiam, czy przejeździmy zimę w gondolce. W zasadzie to wyjęłam już część spacerówkową, żeby przetestować ją :) Zmykam pozamawiać gadzeciki :) mam napływ weny tworczej :) albo raczej checi na poszperanie wirtualnie w swiecidelkach :) wymyśliłam sobie, ze zrobie Haniulce przeboska i przeslodka opaskę kwiatek na główencje :) coby jak mala dama wygladała :)
  8. Witam wieczorową porą!! Wronka>> trzymajcie się :) Niech Maluch wraca szybciorem do zdrowia :) Szpitale są niefajne, ale na szczęście lekarze są pod ręką :) Stella>> nastawiam piekarnik na 115 stopni wkładam słoiki i prużę - z reguły koło godzinki - długo, ale mam ciepło w pomieszceniu gospodarczym i boję się żeby mi sie nie zepsuło. Puste słoiki też pruże w piekarniku, żeby były sterylne :) A ja ubranka sprzedaję :) trzeciego dzieciorka nie planujemy :) tzn ja bym chciała :) ale Mężon się już raczej nie da podpuścić ;) chyba, że zrobię mały sabotaż ;) Od wczoraj jestem Panią na Włościach hehe ;) i posiadaczką ziemską :P mam nadzieję, że teraz już szybciorem ruszymy z budową :) no chociażby z załatwianiem najpilniejszych zezwoleń, podłączeń, grodzeniem chociażby działki :) Madziaz>> HAni jeszcenie strzyka w stawach, ale Jankowi tak strzelało... rośnie zdrowo :) A Mężon mój ma jakieś dziwne parcie na emigrację do Danii :) Cukinia >> 100 lat Szczęśliwa>> brak ślubu kościelnego rodziców nie może być przeszkodą przy och Kropelka>> a może teraz własnie jest ten 3ci skok rozwojowy i związany z nim kryzys laktacyjny?? Czytałam że tak się może dziać w 3 miesiącu :) a co do tych specyfików do ciałka - Janek ma alergię na wszystko co hypolalergiczne :P Nawet ostatnio jak podwędził Hani płyn do ciałka i włosów to miał mega wysypkę... U niego sprawdziło się mydełko i oliwka Bambino :) i płyn 2w1 z johnsona. Odnośnie schodów>> schody to były jak odbierałam Janka z przedszkola hehe :) Miesci sie w bloku hehe i takiej gimnastyki z wozkiem nogdy nie mialam :) Któraś z Was pytała o dekoracje ścienne do pokoju :) my zamawialiśmy stąd http://allegro.pl/listing/user.php?us_id=11538267 :) Zmykam spać :) chociaż nie wem po co bo zaraz sie Haniula obudzi :) Trzymajcie :) Aha >> moje starsze dziecię znowu przy wędrowało chore z przedszkola... oby Hanka nie złapała żadnego wirusiska :/
  9. Hejka Dziewczyny :) Ojjj dawno mnie nie było ale moja Księżniczka postanowiłą zarazić się katarem od brata i ten katarek skończył się pobytem w szpitalu z zapaleniem pluc :/ Dobrze, że mam przytomną lekarkę i szybko zadziałała - nie podobało jej się, ze mała za długo męczy katarek i ma gorszą wentylacje płuc niż przy pierwszym badaniu - a dopadło nas środmiąższowe zapalenie płuc, którego nie za bardzo da się wysłuchac. Wyszłyśmy z tego SPA pod koniec wrzesnia i mimo,z e podczytuje Was w telefonie, to czasu brakuje na dłuzsze udzielanie się. Widzę, ze i Was dopadla mania na przetwory :) my czekamy na eko dynię :) i pewnie dostaniemy przy okazji jakieś buraczki, marchewki i inne warzywka :) Póki co mam za sobą porzeczki, wisienki, jagody, jabłuszka, gruszki, (no i truskawki ale to raczej dla mnie ;) i rodzinki ) sok winogronowy, maliny i czarny bez na przeziebienia :) przydałoby sie troszkę cukinii ale nie bede sie upierac. Ja sloiczki pasteryzuje w piekarniku - więcej mi wchodzi na raz :) a nie mam dużego garnka niestety. Narzekacie, ze maluchy za malo spia - a mnie niepokoi, że Hanka może spac i spac :) wrodziła sie do tatusia, ale jak sie jej w najblizszym czasie nie zmieni to chyba bede musiala skonsultowac to z lekarzem :) Zmykam poogladac fotki iz abieram sie za prasowanie :) sterta lezy i czeka aż się ktoś za nia wezmie.
  10. Hejka :) Marka, Milka i inne mamusie zakatarzonych dzieciaczków>> wychodzicie z maluchami na spacerki?? bo podobno można a chłodne powietrze obkurcza śluzówkę noska, ale ja osobiście się waham... A Wy jak robicie?? U nas z zakładaniem czapki jest w miarę ok :) Za to swego czasu ubieranie czegokolwiek wciąganego przez głowę wiązało się z rykiem ;) A wiecie, że ostatnio chciałam Hankę nauczyć pić z butli i zakończyło się to fiaskiem?? Każda z miliona prób... Ona jest niereformowalna pod tym względem... Cyc to cyc... A mi nawet nie chodzi o zostawianie jej z kimkolwiek ale o to by na spacerze, tam gdzie nie mogę wywalić cyca nakarmić ją spokojnie... Pina>> no właśnie są dwie szkoły wprowadzania nowych smaków :) pewie da się to jakoś wypośrodkować :) Wy też się trzymajcie się :) Idę rodzinę budzić... śpią do południa jakby nocą cycem karmili co dwie godziny :P
  11. Hejka :) U nas też sezon katarowy rozpoczęty. Pierworodny przywlekł ebole z przedszkola i sprezentował ja Haniuli i tacie - na szczęście po tygodniu smarków jest już lepiej :) Haniula jest przekochana :) Oczywiście jest i noszona i tulona i nawet zupełnie niewychowawczo usypiana przy cycu :) A co!! niech wie, że jesteśmy obok :) Nawet spać pozwalamy jej w naszym łozu :) a, że jest ono wielkości lotniska :) to spokojnie sie wszyscy miescimy :) Cór uśmiecha się promiennie tymi swoimi bezzębnymi dziąsłami :) boski widok :) gada po swojemu jak najęta :) i kocha miłością bezwarunkową swojego brata starszego :) wystarczy ja na chwilkę polozyc obok niego (jak sie awanturuje) i od razu jest cisza i spokój :) (tylko od tygodnia sposób ten jest zawieszony z powodu bakteriozów). Franczeska czasem tez sie w niej budzi :) no ale w koncu to niemowlak :) więc ta jej francowatosc przy nieusypianiu na przyklad jest wybaczona :) Cały czas karmię cycem :) kolek nie mamy a jem wszystko :) łącznie z chilli i czosnkiem. Wmawiam sobie tylko, że czekolada to silny alergen ;) coby sie oprzeć pokusie :) bo ja słodyczoholik jestem ;) No własnie i tak sobe mysle, ze skoro smaki jedzenie przenikaja do pokarmu matki, to w zasadzie maluchy mają niezly trening przed wprowadzeniem nowych pokarmów :) Myślę, że u nas koło 6go miesiąca pojawią sie nowe smaki, no może koło 5go :) Na pewno nie odważyłabym się podawac nowosci przed skonczemiem 3go - no bo jednak mówi się o niedojrzałości układu pokarmowego. Czytamy Hani. Mloda jest w stanie skupić się na całym "Panu Zielonce" Konopnickiej i innych wierszykach :) ale musi byc wypoczeta :) mysle, ze pewna rytmika wierszykow dla dzieci działa mniej więcej jak kołysanka - uspokajająco. Dodatkowo jak czytam Młodemu z Hanią w pobliżu, to z reguły dziewczę spokojnie sobie leży usypiając sobie w międzyczasie :) Chyba lubi słuchac :) Byc moze tonawyk wyniesiony z brzucholka bo dużo czytalismy pierworodnemu :) Z UsG bioderek w naszej przychodni było luksusowo. :) dzieciory umawiane sa na godzinę :) maksymalna obsówa to 15 minut, wiec jeszcze ujdzie ;) nastepna kontrola za 5 tygodni. Podobno takie są zalecenia :) A o pozostałościach kilogramowych po ciązy juz nawet nie chce myslec - sporo mi tego dziadostwa zostało. Muszę w koncu jakąs gimnastyke uskutecznic :) Plan mam taki, żeby się ogarnąć do 30 stki :) czyli do listopada :) A wiecei,z e gdybym chciala Haniulę zapisać do złobka (przyjmują dzieci po skończeniu roku) to musiałabym to zrobić już teraz?? tyle się czeka na przyjęcie :/ i o ile planuję zostać w domu to jednak asekuracyjnie miejsce sobie zaklepie. Młoda się budzi i zaczyną jękolic :) zmykam i pozdrawiam was serdecznie :)
  12. Hejka :) U nas też sezon katarowy rozpoczęty. Pierworodny przywlekł ebole z przedszkola i sprezentował ja Haniuli i tacie - na szczęście po tygodniu smarków jest już lepiej :) Haniula jest przekochana :) Oczywiście jest i noszona i tulona i nawet zupełnie niewychowawczo usypiana przy cycu :) A co!! niech wie, że jesteśmy obok :) Nawet spać pozwalamy jej w naszym łozu :) a, że jest ono wielkości lotniska :) to spokojnie sie wszyscy miescimy :) Cór uśmiecha się promiennie tymi swoimi bezzębnymi dziąsłami :) boski widok :) gada po swojemu jak najęta :) i kocha miłością bezwarunkową swojego brata starszego :) wystarczy ja na chwilkę polozyc obok niego (jak sie awanturuje) i od razu jest cisza i spokój :) (tylko od tygodnia sposób ten jest zawieszony z powodu bakteriozów). Franczeska czasem tez sie w niej budzi :) no ale w koncu to niemowlak :) więc ta jej francowatosc przy nieusypianiu na przyklad jest wybaczona :) Cały czas karmię cycem :) kolek nie mamy a jem wszystko :) łącznie z chilli i czosnkiem. Wmawiam sobie tylko, że czekolada to silny alergen ;) coby sie oprzeć pokusie :) bo ja słodyczoholik jestem ;) No własnie i tak sobe mysle, ze skoro smaki jedzenie przenikaja do pokarmu matki, to w zasadzie maluchy mają niezly trening przed wprowadzeniem nowych pokarmów :) Myślę, że u nas koło 6go miesiąca pojawią sie nowe smaki, no może koło 5go :) Na pewno nie odważyłabym się podawac nowosci przed skonczemiem 3go - no bo jednak mówi się o niedojrzałości układu pokarmowego. Czytamy Hani. Mloda jest w stanie skupić się na całym "Panu Zielonce" Konopnickiej i innych wierszykach :) ale musi byc wypoczeta :) mysle, ze pewna rytmika wierszykow dla dzieci działa mniej więcej jak kołysanka - uspokajająco. Dodatkowo jak czytam Młodemu z Hanią w pobliżu, to z reguły dziewczę spokojnie sobie leży usypiając sobie w międzyczasie :) Chyba lubi słuchac :) Byc moze tonawyk wyniesiony z brzucholka bo dużo czytalismy pierworodnemu :) Z UsG bioderek w naszej przychodni było luksusowo. :) dzieciory umawiane sa na godzinę :) maksymalna obsówa to 15 minut, wiec jeszcze ujdzie ;) nastepna kontrola za 5 tygodni. Podobno takie są zalecenia :) A o pozostałościach kilogramowych po ciązy juz nawet nie chce myslec - sporo mi tego dziadostwa zostało. Muszę w koncu jakąs gimnastyke uskutecznic :) Plan mam taki, żeby się ogarnąć do 30 stki :) czyli do listopada :) A wiecei,z e gdybym chciala Haniulę zapisać do złobka (przyjmują dzieci po skończeniu roku) to musiałabym to zrobić już teraz?? tyle się czeka na przyjęcie :/ i o ile planuję zostać w domu to jednak asekuracyjnie miejsce sobie zaklepie. Młoda się budzi i zaczyną jękolic :) zmykam i pozdrawiam was serdecznie :)
  13. Hejka :) Moja cór ma już tydzień i dzień :) szaleństwo :) Zdecydowaliśmy się na Hannę Łucję ;) Stella >>nie dołuj sie :) to już tuż tuż :) chociaż tuż przed rozwiązaniem może się wydawać, ze to niemozliwe ;) Kropelka>> a mi połozna podpowiedziała, że czkawka może się brać od nadmiaru powietrza w brzuszku.. Jak Hania je baaaardzo łapczywie a potem nie chce odbić po tym obżarstwie to ma czkawkę :/ więc noszę ją dopóki sobie po męsku nie odbeknie ;) i pomaga :) i jak czuję, że już jest jej pora na jedzenie top dostawiam ją do piersi nawet jesli jeszcze spi :) a je roznie :) czasem 15 minut, czasem 40 :) no w każdym badz razie "do pelna" a jak zdarza jej się usnąc to tak jak dziewczyny albo miziam po policzku blizej szczeki albo delikatnie pociagam piers :) jak zaczyna ciumkac to znaczy ze jeszcze nie zatankowala odpowiednio ;) Weronikarz>> ja poki co smoka nie daję :) Udanych łowów zakupowych :) Madlen >> :) juz blizej niz dalej :) wytrzymasz :) Pina>> ojoj no to niech urlop Twojego Męza zacznie sie jak najszybciej :) Zmykam poogladac Wasze fotki :)
  14. Witajcie Kochane Mamuśki :) Obecne i w dwupakach :) Gratulacje dla Szczęśliwej, Iwony, Kropelki i Layssy :) oj wysyp był jak widzę ogromny, ale to dobrze :) Nasz poród faktycznie byl szybciutki :) Co prawda już z rana stawiłąm się do szpitala bo miałam strasznie krwistą wydzielinę i wydawało mi się, że chlupnęło mi sporo wód ale lekarze utzrymywali mnie w przekonaniu, ze wydawało mi się :) skurcze co 3 minuty zaczęły mi się koło 18 tej ale to byl jeszcze lajcik ;) Zresztą wcześniej biegaliśmy z Mężonem po schodach i masowaliśmy sutki (za radą położnej) coby wsystko przyspieszyć :) Koło 18:30 zdecydowano, ze moge rodzić i przeniesli mnie na porodówke :) W momenice kiedy polozna stwierdzila rozwarcie na 3 palce mówie do męża: kurna cała noc porodu przede mną (majac w pamieci pierwszy raz) nadszedl skurcz i slysze pelne rozwarcie, rodzimy :) hehe 10 skurcze parte i po krzyku :) moim :) Byłam w taaaaakim szoku, ze poszlo mi tak łatwo :) Niunię karmię cycolkiem :) ładnie przybiera :) ale to była cięzka praca od samego początku. Z uporem maniaka w trybie ciaglym przystawialam ja raz do jedej raz do drugiej piersi... czasem nawet od polnocy do czwartej nad ranem :) ale udało się laktację rozpędzić z czego bardzo się cieszę :) Potomek starszy w siostrze zakochany :) pomaga we wszystkim, przytula i co i rusz chce zabawiwać, tylko Niunia raczej spi ;) i jeszcze nie docenia staran brata ;) Nadal nie jestesmy pewni imienia Małej :) to znaczy mamy dwa Hania i Łucja :) i zastanawiamy sie nad kolejnościa ;) Łucja jest sliczne, ale mało plastyczne :) za to Hania daje więcej mozliwosci i tez jest ładniutkie :) do jutra musimy sie zdecydować :) poki co zmykam :) bo zaraz młoda sie na cyca obudzi :)
  15. A mojemu Synolowi wypadł dzisiaj pierwszy mleczak :D !! Poważna sprawa :) :) i przyznam Wam sie, ze jeszcze miesiac temu co tam miesiąc ze dwa tygodnie (gdy byly te upały) zastanawialam sie po co nabylam tyle ciepłych ubranek dla maleństwa, bo w koncu mamy lato, a teraz cieszę, się, że Młoda nie zmarznie :)
  16. Witajcie :) Melduje sie 2w1 :) Siedzimy sobie z Młodym (niedługo juz starszym) i czekamy na brak deszczu :) Poki co czytam mu tonę książęk i cieszymy się swoją obecnoscia, bo niedługo nie będzie takiej laby :) Dziewczyny mająće problemy z brzuszkami maleństw - naszemu (Starszemu) czasem pomagało leżenie brzuszkiem do brzuszka mamy czy tez taty na golaska - ciepło i powolne wdechy i wydechy msaowały brzucholka no i dodatkowo bliskość rodzica też dobrze robiła :) ale wiadomo, że każde dzieciątko reaguje inaczej :) Ja popijałam herbatkę z kopru :) może ona tez pomogła?? Milka>> masz takie baleroniki ze stópek jak ja w poprzedniej ciąży :) po porodzie jak ręką odjął :) W następnej ciązy będzie lepiej :) teraz nawet obrączkę (nadal) mam na palcu :) Dziewczyny :) szybko zrzucimy nabyte kilogramy (tak myślę). Ja niestety tez należę do tych co to zebrały całkiem sporą kolekcję ;) ale skoro po porzedniej ciąży wróciłam do eski to teraz też dam radę zwłaszcza, ze przytyłam mniej ;) Skakanka naszykowana, stepper tez pod ręką, gimnastyka i basen w planach :) oby tylko znaleźć siły i czas :) Z dietą szaleć nie będę, bo to odbiło się na karmieniu piersią, więc teraz tego błędu nie chcę popełnić :) Szczesliwa>> pewnie czekasz w kolejce :) daj znać do powiedzial gin :)
  17. Stella>> banany to nasz stały punkt diety gdy dopadają Synola rewolucje żołądkowe. Pomagają dojść do równowagi, tak jak suszone jagody :) marchwianka i suchary :)
  18. O kurczaki!! Ale numer z tymi mandatami kolegi. I bądź tu człowiekiem i ufaj innym :/ Zabrać mu skuter a jak nie będzie chciał oddać - zgłosić kradzież!! Gratulacje dla PINY :D Stella, Ola>> trzymajcie się w tych szpitalach :) A mi szpitalne jedzenie (obiady)smakowało :) ale faktycznie wcześnie serwują kolację i dodatkowo Mężon i rodzice przywozili mi wałówy :) Ja pamiętam swoje chwile zwątpienia co do porodu na samym początku -miałam taki koncert krzyków jak robiłam sobie USG w szpitalu ;) teraz sama mam zamiar drzeć się ;) a co :P Kropelka>> u mnie też okresowo pojawia się ból właśnie w prawej pachwinie :/ przez jakiś czas miałam teorię, że to od tego, że po prostu jak śpię na lewym boku to prawe biodro tak dziwnie się wygina ;) a może po prostu maluchy uciskaja na jakiś nerw - w końcu są juz całkiem spore- i dlatego tak boli :) A ostatnio zauważyłam, że nawet jak pojawiają mi się bóle jak na okres, albo skurcze, to jakoś tak samo wychodzi, żę przewracam się na bok i idę spać :) Chyba mi się zwiększa próg bólu (chociaż miałam zawsze wysoki) i przyzwyczajam się do tych "niewygód" :P /jeszcze się okaże, że prześpię poród :P Lece na jakąś brzoskwinkę :) bo mi się zachciewajki włączają :) A nie wiem czy Wam pisałam - tak zachwalałam to łóżeczko kołyskę i pisałam, że nie wyobrażam sobie innego spania dla Niuni, a tu się okazuje, że sama będe miałą zwykłe łóżeczko :/ a w zasadzie, że mam zwykłę łóżeczko. Nie zmieściło nam się, pomimo przemeblowania, w docelowe miejsce :/ Szkoda wielka :(
  19. Ależ niusy od rana :) Dziewczyny, ogromnie się cieszę, że macie juz maluchy po tej stronie brzuszka :) GRATULACJE :) A ja gdybym nie była w ciąży, stwierdziłabym, że właśnie zbliża mi się okres, tak mnie brzuchol przez pół nocy pobolewał... A tu jeszcze w teorii ponad dwa tygodnie.... Mar_ka>> :) ale poród i tak był błyskawiczny :) no i najważniejsze - już po wszystkim :) Ściskam Was ogromnie :)
  20. Kropelka >> podobno moczenia stóp w wodzie z solą pomaga :) kurczaki, nieźle CI puchną :/ Mar:ka>> przystojniak mały z Filipka :) Aaannneeetttaaa >> eeeee 7 minut?? Nieźle :D super, że już jesteście w domku :) A komary są okropne... wypiły mi chyba z litr krwi dzisiaj :/ a miały na to tylko godzinkę :/
  21. Stella :) jeszcze się okaże, że w tej ciaży maraton przebiegniesz ;) No te proglastyny tak działają :) że się brzuchol napina i męczy ból w podbrzuszu - od tego już króciutka droga :) do finiszu ciąży :) chyba , że Niunia w brzuchu jest wyjątkowo uparta ;) Amiaga >> przy poprzedniej ciąży przemywałam/polewałam sobie ranę dwa razy dziennie :) i miałam tak robić i teraz, ale jak napisałaś o spryskiwaniu to w zasadzie wydaje mi się to nieco wygodniejsze :) a w jysku widziałam takie małe, poręczne zraszacze do kwiatków i chyba zaraz skocze po niego :) Oby_lipcóweczka>> no to maluch nieźle rośnie :) pól kilograma to całkiem sporo :) Szczęśliwa >> :) na szczęście włosy nie ręka - odrosną (tak sobie zawsze powtarzam jak fryzjer nawali :P ) Madziaz>> trzymam kciuki :) niech wszystko pięknie się rozkręca :) A my wróciliśmy z długaśnego dworkowania się :) Młody zasuwał hulajnogą - a ja za nim. Na piechotę oczywiście :) kupiliśmy sobie w rossmannie foremki do lodów i będziemy strzelac sobie ekologiczne wersje tego smakołyku :) z pysznymi gęstymi jogurtami i owocami :) Jutro odbieramy łóżeczko :) przychodzi ostatnia paczka z ubrankami dla Niuni :) Torba do szpitala spakowana, torba dla Potomka ktory jedzie do babci jak bede sie szpitalowala tez naszykowana :) czyli nie mam wyjscia od piątku mogę rodzić :) A farbowanie włosów w taki upał jak wczoraj to po prostu komedia :) dobrze, że w porę zorientowałam się, że to, co mi ścieka po czole nie tylko pot, tylko farba inaczej dzisiaj wyglądałabym, jak zebra hihi... Ale włoski wyszłyu ciemne. NAstęnym razem strzelę sobie jakąś miedzianą farbę :)
  22. Witajcie Kobietki :) Wiecie co?? Mi lekarz fachowo wytłumaczył dlaczego należy się seksić na końcu ciąży :) i dlaczego przyśpiesza to akcję porodową (myślałąm ,że padnę widząc jego minę - chyba nie wiedział jak ja zareaguję na ten wykłąd i miałam wrażenie, że się krępował). Otóż w spermie faceta jest jakiś magiczny składnik chemiczny który to wywołuje skurcze :) i po seksiku trzeba jakiś czas odczekać z plemniczkami w pitce, żeby zaczął działać :) bo on nie działa od zaraz tylko troszkę z opóźnionym zapłonem... Pina>> ja wyprałam to samo z pościelą ale moje leżały ze 4 lata i czekały na kolejne użycie :) po prostu odświeżyłam :) to samo z kocykami :) zakurzyły się były :) Dziewczyny pamiętacie może jak się nazywa ta maść - odpowiednik sudocremu - jeśli chodzi o odparzenia?? Linomag?? czy coś innego?? Lecę z Młodym na plac zabaw :) Dzisaj w nocy wyjątkowo nie miałam skurczy i się jakoś dziwnie z tym czułam :P normalnie jakby jakaś pustka mnie ogarnęła :) Stella Polare>> no jak planujecie drugiego bobasa to tako uniseksowy wózek się przyda :) my już trzeciego potomka (oficjalnie) w planach nie mamy :P
  23. OOOOOOOOOOOOO :) Widzę, że zaczyna się prawdziwy wysyp lipcowych dzieciaczków :) Prawie jak grzybów po deszczu :) Gratulujęr ozmpakowanym Mamom :) U nas cisza :) wczoraj niby jakieś skurcze męczyły mnie pół nocy ale się nad ranem wyciszają... jak będę tak na raty rodzić to dziękuję :) Już podanie oksytocyny byłoby lepsze ;) (chociaż do tej pory zarzekałam się, zę już nigdy więcej nie dam się nią nafaszerować). Lekarz każe mi seksualnie wykorzystywac Męzona, ale przy takim upale to sobie można pomarzyć ;) Na szczęście nie puchnę, bo przy poprzedniej ciązy już miesiąc wcześniej miejsce na kostki mi zniknęło... Stella>> Fajny wózek :) w sumie uniwersalny i dla chłopca i dla dziewcztnki :) my właśnie nabyliśmy swój :) http://www.krolestwodziecka.com/tako-princess-2011-lunares-01-p-1397.html Super się prowadzi :) i wydaje się być zrobiony solidnie :) oby sprawdził się na wertepach :) Dzisiaj odbieramy łóżeczko :) bedziemy gotowi na rozpakowanie :) a Ola dobrze pisze :) rozmiar rozmiarowi nie równy :) na pewno sklepy sieciowe mają rozmiarówke normalną :) znaczy się nie trzeba kupować na wyrost :) co innego taki mniejsi producenci, ktorzy co nieco oszczedzaja na materiale :) własnie dokupilam Niuni kilka kompletów ciuszków w smyku :) na 56 :) coby latem ją w sukienki poprzebierac :) i od razu starszemu zrobilam wakacyjne zakupy :) a teraz są kolejne obniżki i promocje :) więc warto :) Przyznam się szczerze, żę takie ciążowe sesyjki (jak Wasze) marzą mi się, bo są super, ale jestem taaaaka grubaśna, że jak pomyślę o sobie to mi się od razu odechciewa ;) Zmykam sobie włosy zafarbować :)
  24. Mar_ka >> :) Super wieści :) gratuluję ogromnie :) teraz wypoczywaj :) i regeneruj siły :D
  25. Witajcie :) Najsampierw GRATULACJE DLA PIERWSZEJ LIPCOWEJ MAMUSI :) superowo :) Teraz trzymam kciuki za łapczywe rzucenie się do cyca Małej Kruszynki :) A u nas normalnie same wyzwania :) Na przykład przedwczoraj pękła nam złączka przy zlewie w kuchni... uhhhh powódź zrobiła się niezła... musieliśmy zakręcić wodę!! Kiedy to ja w ciąży jestem!! i Przeież milion razy muszę w nocy odwiedzić tualetę ;) Na szczęście hydraulik szybko uwinął się z problemem ;) Madziaz>> trzymam kciuki za rozwinięcie akcji :) Zmykam posprzątać co nieco :) no bo w koncu piątek mamy :)
×