Efciaczek

Heja :) Poproszę o hasełko - przed chwilą wysłałam mejla :) A mój pierworodny wczoraj skończył 6 lat!! A niedawno oczekiwałam na niego z taką niecierpliwością jak teraz na Niunię. ZLeciało niesamowicie szybko. http://www.garnek.pl/efciak/20733109/noooo-to-6-lat-za-nami to on :) A teraz zmykam :) Mężon pizze serwuje :) zrobioną własnoręczni e:)

O MAT KO!! No to dzisiaj słoneczko dało czadu :P Z rybek ewakuowałam się pocniecałej godzinie - z bilansem: jedna płotka... Ale wytrzymać się nie dało. Za to na działeczce u teściów w godzinach wczesnych porannych nadmuchaliśmy basen, napuściliśmy wodę a potem tylko pupcie moczyliśmy :) Chłopy z ryb wrócili z bilansem zerowym :P Nic dziwnego - w końcu to ja z Potomkiem jesteśmy najlepsiejsi... :P Ale kurcze w tej ciąży słońce mnie jakoś szybciej spieka i to mimo kremów ochronnych :/ Stella :) Magiczną granicę 30 stki przekroczę w listopadzie :) Wiesz co?? Te bajeczki to lepiej przesłuchaj najpierw sama ;) Jak kiedyś puściliśmy Młodemu (który już taki Młody nie był) baje czytane przez starego Sztura to myślałam, że tej traumy nic nie pokona ;) Krew się lała strumieniami, trup ścielił się gęsto... Szok przeżyłam nawet ja :P Dopiero za którymś razem trafiliśmy na fajowe bajory, z piosenkami, efektami specjalnymi... aż miło się słuchało :) Wiecie co?? No u mnie to wszystko jest HJUDŻ!!! Nie tylko brzuch :P Przytyłu mi uda, ramiona, brzuch z dnia na dzień robi się większy... ale co tam :P Do końća wakacji zrzucę :P no.. do 30tych urodzin :) A w miejskie legendy typu mało jesz mały brzuch, albo jak kwaśne to na chłopca, po prostu nie wierzę... O!! Ostatnio jakaś babka w pociągu chciała mi wmówić, że chłopa kolejnego urodzę, bo całkiem przyzwoicie wyglądam... No przykro mi, ze parchów nie mam, jeszcze nie spuchłam wszędzie i że zawiodłam wszystkie mądrości ludowe :) Będzie siusinka :) Pomimo pochłoniętej tony ogórków kiszonych i odstającego brzucha :P Milka>> Fajowe zakupy :) My z takimi specjalistycznymi zabawkami poczekamy :) i damy się wykazać rodzince :P No i poza tym z początku one i tak sobie będą leżeć :) No i moje Dziecko myślące niezwykle ekonomicznie w dobie kryzysu stwierziło, że z chęcią udostępni to co ma siostrze, wtedy zamiast kupować jej zabawki kupimy jemu :P Cwaniak... Coś miałam jeszcze napisać aleee mi umknęło ... Nic to, kiedyś mi się przypomni :) Trzymajcie się :)

Witajcie :) Ja tylko na chwilkę - zaraz wybywamy na ryby :) A najsampierw chciałam życzyć STELLI wszystkiego Najlepsiejszego z okazji urodzin które niedawno obchodziłaś :) Jesteśmy z jednego rocznika :P U nas weekend szalony, ciągle gdzieś jeździmy :) ciągle w ruchu :) Siusince musi się podobać no bo w końcu to całodzienna nieustająca kołyska :P Jeśli chcecie nas podejrzeć - to wrzuciłam kilka fotek na bloga http://handmade-by-efciak.blogspot.com/2012/05/duuuuugi-weekend.html Oczywiście z telefonu, bo kto by zabierał ze sobą aparat ?? No my nie :P Jest zbyt ogromny, nieporęczny i zabiera za dużo miejsca :P Marzę o nieskompliwanej małpce którą wrzucę do torby i zapomnę, ze tam jest :) Na fotkach wyglądam oczywiście jak własna ciotka :P ale nie umiem pozować do zdjęć :) a brzuch mam wielkości sporego arbuza!! W 29 TC hehe :) podobno druga ciąża tak ma :P i tak będę zeznawać PRzypomniało mi się, że z rzeczy przydatnych - warto zaopatrzeć się w spory zapas jednorazówek :) jeżeli nie chcecie latem biegać co chwila do kosza na smieci ze śmierdzącymi, wychodzącymi o własnych siłach pamperami :P Oczywiście da się bez nich przeżyć :) ale dzięki nim nie mieliśmy problemu ze smrodkiem :) Zmykam nas pakować, bo będą jaja jak znowu nie zabierzemy robali :P Bawcie się dobrze :) odpoczywajcie i nabierajcie sił :)

Heeeej :) My już na nogach - zaraz wybywamy do lekarza :) na NFZ bo zwolnienie mi się dzisiaj kończy. Mam nadzieje, ze mi sie terminy nie pomyliły bo do pracy nie chce mi się wracać :P Siara czy jej brak faktycznie nie świadcza o iości pokarmu... a szkoda, ze to nie jest gwarancją... Ależ sie ciesze na pogodę któa do nas idzie :) Oby tylko ni ebyło burzowo ani deszczowo... za bardzo...

hej Dziewczyny :) Kropelka >> super, że jesteś już w domciu :) Neli>> trzymaj sie kochana :) takich lekarzy trzeba ustawiać do pionu ;) A propo's majtek siateczkowych - ja miałam 3 pary - ale było za mało. Jednak sporo po porodzie wycieka i musiałam robić spitralne przepierki... no dało się z nimi przeżyć. W szpitalu jest gorąco i wszystko szybko schnie ;) ale teraz biore 6 par :) Anetta :) Chron tyłek :P Faktycznie taniocha jest u Ciebie jesli chodzi o ciuchy :) Ja pokusiłam się o tanie spanie na allegro - i teraz tak mi się w nich niewygodnie chodzi, ze hej. Wyciagnelam stare spodnie z "grubych" czasów i biegam w takich... a że mi żaden panel brzucha nie kryje to czasem gołym brzuchem zaświece.A z drugiej strony lepiej brzuchem niz tyłkiem. Znalazłam za to sprzedającego na allegro z "ledżinsami" i chyba sobie ze dwie albo 3 pary zakupie. http://allegro.pl/getry-3-4-rybaczki-ciazowe-panel-anatomiczny-s-m-i2281120021.html podam linka - może się skusicie :) A mi w kośc daje i to w brzuchu i to poza :) Młody zrywa się teraz skoro świt :) nawet przed budzikiem Mężona i energia go rozpiera, za to Młoda spąć mi nie daje w nocy... takie zombie ze mnie :) MamuskaZombie ;) O!! wrócił połowek moj

Hejka :) Padam na pyszczek a tutaj jeszcze 19tej nie ma. Szaleństwo :) To chyba przez te sajgonki :) rzuciłam sobie wyzwanie i postanowiłam je zrobić SAMA :) Chyba wyszło bo Mężon wziął dokładkę ;) Małej też chyba smakowało bo dokazuje :) Milka>> Nie wiedzialam, ze ten topik z cennymi radami jeszcze istnieje :) A ja cyckiem karmić zamierzam jak najdłuzej :) i ogromnie ise ciesze, ze załapie się na truskawki :) bez obawy o wysypke u dzidziusia :) i przy okazji mam zamiar zasłoiczkowac ich duuuużo :) Mam ogromne parcie na robienie przetworów :) A wracajac do cycka :) nie ma reguły co uczula a co nie ;) Moja kuzynka od początku wcinała wszystko i jej bobas nie mial kolki... Karmiła długo i młody sie najadal a ja po 3 miesiacach przerzuciłam się ba butle ((czego zaluje) ale nie szło nam i karnienie i najadanie sie przez Młodego. Zwątpilam jak się Potomek budzil co godzinę (w nocy) i ciagle chcial jesc... no teraz jestem bogatsza i kilka spostzrezen - trzeba duuuuuzo pic i sporo (mimo wszystko) jeść bo pokarm z niczego sie nie zrobi :) I nigdy przenigdy nie tknę bawarki fuuuuj ;) Aleeee jestem przeszczesliwa :) zakupiłam fantastyczne polfabrykaty :) i nie moge sie doczekac kiedy juz cos stworzę :) ahah znowu mam wenę :)

Stella>> mam 165cm wzrostu i 75 kg (AAAAAAAAAAAAAAAAAA) Przed ciążą ważyłam 60-63 (hehe ) A po ciąży wygląda się różnie. Jednym zostaje trochę brzuszka - innym trochę więcej ;) Na 97 cm w tali eLka jest ok (rozciągnie sie jeszcze troszke). Nie wiem czy na po ciązy Elka nie bedize dla Ciebie za duza. MAteriał jest super :) delikatny i mięciutki. Poza tym na poprzedni poród (czyli do zniszczenia) wzielam jedna koszulę - też z dobranocki i na ten poród zabieram ze sobą tę samą :P Nie chce się zniszczyć :) a w międzyczasie przecież też jej używałam :) Aneta>> :) i tak źle i tak nie dobrze :) może jesteś dzisiaj super zrelaksowana i stąd brzuchol się nie stawia :) Ide poszukac jakiś ćwiczeń na kręgosłup..

Stella>> kupiłam rozmiar 38/40 czyli L. Póki co opina mój meeega brzuszek :) ale jeszcze sie spokojnie rozciagnie :) Natomiast kupilam ja na okres poporodowy :) bo na ogroooomny brzuchol mam pizamki z poprzedniej ciazy - zreszta tez dobranocki :) W talii (nazwijmy to tak umownie ;) ) mam 99 cm :P Neli8>> miałam 3 pary (zakładałam, ze jedna na dzien pobytu) i bylo za malo... Co najmniej 2 pary na dzien - bedzie dobrze :) Niby można je prać :) ale ich cen ajest na tyle niska ze chyba nie warto zawracac sobie tym głowy. Strzałka >> przy CC chyba nie ma takiej potrzeby. Bedziesz miala co prawda i tak krwisty wyciek wiec jakies podpachy beda niezbędne ale ten przewiew w gaciach potzrebny jest, tak Neli napisała, do lepszego gojenia się szwów przy nacięciu krocza czy pęknięciu. Zmykam grilowac kurczaka bo mąż zaeaz głodny z pracy wróci :)

Hejka :) O!! Fajnie Pigułeczko, że znalazłaś ten artykuł o liczeniu ruchów :) miałam właśnie sprawdzić na czym to polega a tu proszę - jest :) Ależ się zbiegałam dzisiaj od samego rana :) Znowu zakupy kwiatowe - mąż mnie z domu wymelduje :) za chwilę porywam rękawiczki, sprzęty ogrodnicze i ide wysiewać :) Kupiłam przy okazji Potomkowi truskawki - podobno te balkonowe, zwisajace (bo nasze nie przeimowaly) zobaczymy czy mnie nie oszukali :) i czy faktycznie kaskadą owoców będą spływać ;) Kupiłam sobie dzisiaj koszulkę do szpitala - póki co jedna :) takową http://sklep.boogienights.pl/art828,dyskretna_koszulka_joy_na_okres_ciazy_i_karmienia.html będzie akuratna i dłuuugo po karmieniu. i przy okazji mialam okazje "wymacać" te allegrowe za 18 plnów - eeeee no ja się cieszę, że ich nie zamówiłam :) Elita>> poplułam monitor :) jak czytałam o przygodzie z toaletą ;) Ja też pamietam mojego pierwszego sika ;) Przez całe 12 h (po porodzie) nie chciało mi się nic, w końcu pomyslalam,z e dla przyzwoitosci warto by sie do kibelka wybrać a brak ciśnienia na pęcherz zignorować.. o mamuniu... myslałam, ze nie dojde ... brzuchol pozbawiony 4 kilogramowego balastu w postaci syna i innych zbednych rzeczy jak łozysko i wody płodowe byl studnia bez dna :) Na szczescie udalo mi sie doczlapac do kibelka i nie posikac... Ledwo... Dziewczyny - no jest w szpitalach tak, ze kaza wietrzyc pitki po porodzie, nie używać majtek i zapierdzielac z ligniną miedzy nogami jakbysie jakimis gejszami bylo... no ale bez przesady - już sobie wyobrażam jak leżę z marakują na wierzchu a tu mąż współlokatorki wchodzi... a w zyciu się na to nie zgodzę!! i przy poprzednim porodzie tez sie nie zgodzilam - latalam z siatkowymi gaciami i podkładami poporodowymi!! O!! I teraz tez sobie zrobie zapas tego wszystkiego :) Ewentualnie przy obchodzie łaskawie im się wystawię :P Kurcze chmurzyska mi się zbieraja - idę na balkon wysiewać :P

Witam poniedziałkowo :) Ale pogoda, co?? Leje, dobrze, że nie ma przenikliwego ziąbu. Przynajmniej u nas :) Ja już się przyzwyczaiłam do myśli, że rodzę SN bez znieczulenia bo i tak mi nie dadzą - w szpitalach jest parcie na naturalny poród to raz a poza tym, trzeba wpić igłę w kręgosłup... eee no to jednal wolę bez grzebania między kręgami... Na szczęście znam kilka położnych z mojego szpitala :) więc cudować nie będę :) A poza tym wszystkich będę miała pod ręką (w granicy 5 km). W zeszłym roku prywatna położna kosztowała u nas coś koło 600 plnów ale szczerze powiem, że nawet o takowej nie myślałam. Za to moja koleżanka upierała się na poród w prywatnej łódzkiej klinice i w ostatniej chwili zrezygnowała - otóż okazało się, że u nich jest wszytsko pięknie łądnie dopóki nie ma komplikacji - jak coś się dzieje (dajmy na to trzeba zrobić CC) to odsyłają RODZĄCĄ kobietę do innego szpitala!!!! SZOK!!!! Izzka>> do porodu weż taką piżamkę która zakryje Ci tyłek ;) jakbyś chciała polatać po korytarzu przy skurczach i niekoniecznie świecić marakują a jednocześnie nie będzie Ci żal poplamić jej krwią... MA-rka>> trzymam kciuki żebyś dotrzymała do 35 tki albo i dłużej :) Zrobiłam sobie wczoraj zapas nasionek do doniczek balkonowych :) kwiatków, ziólek i pomidorków koktajlowych :) mam nadzieje ,ze coś mi wzejdzie :) przy okazji na allegro znalazłam niesamowite odmiany dyni :) szaleństwo :) oby deszcz przestał :) będę babrać się w ziemi :)

My już po działknowaniu :) Właśnie namaczam Młodego :) hehe inaczej się nie da - okadzony w dymie ogniska, utytłany w piachu, wióry ma wszędzie, bo pomagał dziadkowi i wujkowi ciąć drzewa :) Mam nadzieję, że jest szczęśliwy i zmęczony :) Mamuśka pograła nieco w piłkę nożną :P nooo delikatnie :) trochę ruchu nie zaszkodzi :) Zwłaszcza, że z dietetycznych lodów straciatela nici - mąż zakupił zwyczajne :) nic to... odchudzać się będę potem :) Ma-rka>> :) wypoczywaj :) i zbieraj siły :) na pocieszenie napisze tylko, ze moja przyjaciółka takie skurcze miała przez całą ciążę - wariatka średnio się oszczędzała i jeszcze przenosiła ciążę ;) Więc wierzę, że przy Twoim polegoiwaniu wszystko będzie wporządku :) Elita>> ja nie piję, ja wprost żłopię wszystko co mokre, nietrujące i bez procentów... Krzyczeć chyba mogę ale potwierdzę jak mnie Potomek wyprowadzi z równowagi ;) Amiaga>> moja koleżanka kąpie swoją córkę w wiaderku i bardzo sobie chwali :) Mówiła, że Pola od piewszych chwil je polubiła... Nie widziałam tego na żywo, więc nie mogę sobie nawet wyobrazić jak dzieciątko się trzyma w czymś takim... Izzkka>> chińczyk jest czadowy :) Czasem z Mężonem podbieramu Młodemu i robimy wieczorne turnieje :) a że ma dodatkowe karty z zadaniami, to nigdy nie ma się pewności co się zaraz wydarzy :) A dojechała już do Ciebie ta piżamka?? Jestem ciekawa jak na żywo się prezentuje :) O!! A ten bujaczek jest świetny :) Kupowaliśy je zawsze gdy któyś z pracowników zostawał ojcem (bo pracuję z samymi facetami) po tym jak żoba pierwszego obdarowanego nie mogła się go na chwalić (zgadnijcie kto wpadł na ten pomysł :P No i oczywiście mam nadzieję, że zrewanżują mi się tym samym :P Chyba się młode odmoczyło - idę go wyszorować :0

Oby_lipcóweczka>> no właśnie takie sytuacje uświadamiają jak dzieciaki potrafi interpretowac różniaste sytuacje. Czasem zupełnie na opak :) Neli>> jak odstawiałam Młodego od cyca - to pierwszego dnia nie było za dobrze :/ ale podobno pokarm można "wymasować" z cycola ręcznie :) więc jak będziesz miała okazję gdzieś się skryć i "upuścić" troszkę mleka to wytrzymasz. A co w tym czasie z maleństwem?? Będize na mieszance?? Bo może warto na takie okazje kupić laktator?? Odciągniesz wcześniej pokarm i Filip będzie nakarmiony Twoim mleczkiem a przy okazji na weselu jak będizesz miała nawał tez w 5 minut opróżnisz bar mleczny :)

hejka :) My dzisiaj szykujemy szybki obiadek i lecimy na działkę :) nic to, ze pogoda taka srednia :) Co prawda na grzyby jeszczale za wcześnie ale może chociaz rybki da się połowic ;) Aatyde >> no chłop ogromny Ci rośnie :) No i gratulacje dla szwagierki :) dobrze, że z jej synkiem wszystko w porządku :) Wiecie co?? z tym tyciem to jest sprawa na prawdę bardzo indywidualna :) brzuchol każdej z nas będzie wyglądał inaczej :) i bedzie wiekszy lub mniejszy. I tym bym sie wcale nie przejmowala :) Podejrzewam, że ja pod sam koniec będę miała niezłego tarana ;) bo moja rodzicielka tez takowego miała :P Zresztą, nawet jak przytyjemy za dużo,to bar mleczny szybko zużyje nasze zapasy. A jak nie to będziemy się wspierać w odchudzaniu pociążowym. A teraz w nietyciu :) Moje postanowienie na końcówkę II i III trymestr - z dala od słodyczy. Dlatego dzisiaj zamiast lodow straciatela (kocham) wieczorem będzie jogurt naturalny z odrobiną czekolady :P No i może w końcu przestanę tylko patzreć na stepper który mi mąż wytachał a wskoczę na niego :) A kilogramy idą mi w cycki i uda :/ zawsze tak tyję hehe :) Chyba taka moja uroda :) Nic to mam nadzieje, ze w czerwcu nad morzem wychodzę część tego co zmagazynowałam :P Szcześliwa - dobrze, że wyskoczyłaś z tą wyprawką :) Właśnie sobie robię listę niezbędników - łatwiej mi będzie nad tym chaosem zapanować :) Zaraz zrobię spis z natury i zobaczę czego mi brak :) A wiecie, że mi z USG wychodzą rózne terminy. Robię je w 2 miejscach. Na sprzęcie z NZOZu Młoda wychodzi na tydzień starszą niz w prywatnej przychodni, ale widzę róznice w dokładności odwzorowywanego obrazu. I wierz tu lekarzom ;) A wiecie co?? Potomek za miesiąc ma urodziny (a potem dzien dziecka i imieniny w odstepie 1,5 miesiaca). Od dziadkow dostanie łączony (3 okazje) prezent.. .wiec probowałam mu wytłumaczyć, ze jeden rower ale w sumie prezent "dzielony". Wczoraj zabił mnie niemalże pytając babci - Babciu, a to prawda, że rower podzielicie mi na 3 okazje :P I na urodziny dostanę ramę a koła na dzień dziecka i imieniny.... Myślałam, że padnę ze smiechu :P

No to wróciliśmy :) Chustę traktować mam zamiar jako okazjonalny środek transportu - tam gdzie wózkiem nie wjadę :P no i wymyśliłam sobie, ze zeby i bylo łatwiej odprowadzac mi Potomka do przedszkola to Siusinkę od rana wsadze w chustę i nie bede musiala pokonywac tych wszystkich wyboistych drozek ani miliona schodków wózkiem no ale to od wrzesnie. No i wycieczki po lesie na przełaj ;) czy tam po łąkach. Więc myśle o kieszonce albo tej kólkowej. Nie chcę malucha przyzwyczajac do ciaglej maminej obecności. wystarczy, że będę w zasięgu wzroku :) Pigułeczka>> ja sama strasznie żałowałam, że chłopaki robią mi się plamiści po oilatum, bo bosko pachnie :) No skoro to te same koszulki to się nie ma co zastanawiać :) i można zamawiać przez allegro ;) o koszulce myślałam takiej http://allegro.pl/koszula-nocna-ciazowa-do-karmienia-rozmiary-s-m-i2275715908.html bo jest w żółtym i różowym (haha na starość mi odbiło) kolorze i wydaje się, ze w miare dobrze będą wyglądały po porodzie :) I sprzedający ma ledżinsy w żywych kolorach :) Na lato jak znalazł :) Jeśli bedzie cieple lato to powinny wystarczyc dwa zestawy poscielowe (mozna powlec kocyk) :) bo jakby co szybko wyschna... aczkolwiek ze 3 czy 4 byłoby ok :) Zdecydowanie warto pomyśleć o ceratce pod materac - jak już bedzie wyciek to jednowarstwowy :) Sam kocyk tez jest ok :) Nie kazde dziecko chce spac w spiworku ale wg mnie to super wynalazek :) nie ma szans na odkopanie sie ( zwlaszcza jak juz Młode wierzga kopytkami) Ochraniacze to chyba raczej są wymyślone bardziej dla mam :) żeby miały się czym zachwycać i na co wydawac kase ;)

Teraz to juz musze poczekac az Mody zje podwieczorek - mam jeszcze z 15 minut. Pigułeczka - moze to jest inny producent. Tez ostatnio ogladalam pizamki z odpinanymi skosami nadcyckowymi, 2xdrozsze niz na allegro, ale to były koszule Cornette. I sie zastanawiam czy warto kupic cos co wiem, ze starczy mi na dłuzej czy zamawiac na allegro... No wlasnie z tymi kosmetykami jest tak, ze kazdy musi przetestowac wszystko na swoim brzdącu. Sudocrem nie nastreczal nam zadnych problemow przy zmywaniu ani nie przesuszal skory. Za to oilatum uczulało i synka i tatunia :/ a niby dla alergików. Ale to przeciez nie musi byc regułą :)

no to sobie polecialam, nogi mi zdretwialy :P też tak macie?? jak troszke pokucam albo posiedze tluzej i nog nie ruszam to potem mam mrówkowe szaleństwo...

Zakupy kosmetyczne robie w drogeriach albo aptekach :) Lista jest ok :) ja sie obejde bez plynu do kapieli - wg mnie wystarczy tylko mydelko :) Płynu do płukania tkanin w ogole nie używam (nawet dla nas) bo mi śmierdza :P wiec dzieciorka ubranek tez nie bede plukala. Na szczescie mamy miękką wode i żelazka są teraz na tyle dobre, że nie musze sobie ułatwiac chemia prasowania Dodalabym, wkladki laktacyjne (zeby sie nie zalac pokarmem) - przy pierwszym dziecku maz w biegu mi je kupowal :P gaziki nasączone spirytusem u nas sie nie zdaly. Nie wystarczajaco osuszaly pepola i trzeba bylo grzebac w nim i tak patyczkiem nasaczonym spirytusem (o malo na zawal nie zeszlam przy tych operacjach :P ) woda morska przyda sie ale raczej na wypadek katarku oczka przemywalismy ciepła przegotowaną wodą szczoteczki do wlosow nie uzywalismy :P zwlaszcza na poczatku - bo tam gdzie by sie cos moglo popetolic to mus ie wlosy wytarly :) termometry - te tradycyjne już nie mają rtęci - normy bezpieczeństwa :) o!! i cyckonosze do karmienia :) do szpitala i na potem - coby nie latac w nakrapianej pizamie :P Sudocrem bym jeszcze dodala , albo cos w tym stylu :) A te rozowe kosmetyki z misiem to bambino :) a o chuscie myslalam raczej takiej kieszonce - bo motac za kazdym razem dziecko kiedy strzeli sika albo kupe albo bedzie chcialo jesc (czyli nom stop) jest nie dla mnie. Ta chuściania ekwilibrystuka też jest nie dla mnie :) póki co przynajmniej... No lece po tego mlodego a potem do mechanika samochodowego... oby kolejek nie bylo ;)

No to farciara ze mnie, bo chyba jestem zaprogramowana do spania na lewym boku :) nie mogę usnąć inaczej i tyle :) a to, że ostatnio w ogóle nie mogę usnąć to już zupełnie inna historia ;) wieczorami czuję się tak wypoczęta, że tylko zdrowy rozsądek każe mi iść spać ;) Ostatnio również mogę wypijać hektolitry płynów. Nawet naszła mnie ogromna ochota na sok domowy marchewkow- pomarańczowo-cytrynowy z miętą ;) szaleństwo... niedługo zajeździmy sokowirówkę na amen ;) Czuję się jakbym przebiegła maraton - a to było tylko golenie nóg pod prysznicem hihi. W ogóle zaczynam mieć zadyszkę przy wchodzeniu po schodach :/ to dziwne zwarzywszy na to, że duuuużo się z Potomkiem się ruszamy :) no własnie a propos ruszania muszę pedem leciec odebrac go z przedszkola :) Jakbyście miały jakieś cenne uwagi lub spostrzezenia (swoje lub kuzynek czy koleżanek) na temat chust do noszenia noworodków to podzielcie się :)

hejka :) Ma_rka>> :) skoro porozumienie osiągnięte to super :) Jednak niektórym facetom czasem trzeba łopatologicznie wszystko wykładać ;) Dobrze, ze piszecie o tych badaniach, znaczy wymazach. Nie pamiętam, żeby lekarz robił mi je w poprzedniej ciązy (no ale pamięć bywa zawodna) ale teraz będę go ścigała :) u nas też szykuje się wesele :) 31 czerwca :) w moim plus minus 37 tc hehe. Kuzynka Mężona wychodzi za mąż... no ale jakoś nie widze siebie (z opuchniętymi kostkami, brzuchem zawadzającym o wszsytko co się da, wizją porodu lada chwila - bo syna urodzilam w 38tc) zwłaszcza, że dzisija wchodząc do łazienki zaczepiłam brzuchem o futrynę (z zaspania nie wymierzyłam za dobrze odległości hihi) Właśnie zaczytuję się w opiniach na temat chust... będziecie urzywały takich wynalazków??

No to j również muszę się zmobilizować do wizyty u okulisty... jakoś tak odkłądałam i odkładałam wzytę ale nie ma co zwlekać... Elita>> :) a nie tzreba było Młodego przed swietami zgarnąc do łóżka?? nie musiałabys krecić sobie włosów na papiloty ;) Pamietam, że nasz kot miał straszną manie na mizianie po włosach - przyłaził rano do łóżka (o 5tej!!) i strzelał taki masażyk... uhhh jak mnie to wtedy irytowało, że sobie pospać nie moge ;) no ale kotu nie dało sie przemówić do rozsądku :P W końcu przyszło ciepełko :) hurra :)

Nenia >> moze to malenstwo CIe ugniata?? dobrze, ze wizyta u lekarza jest jutro to rozwieje Twoje wątpliwosci... A mnie siłą tzreba odciagac od allegro :P dla dzieci sa taaaaaakie cuuuuudne rzeczy :)

Witajcie :) Pina>> i i rowniez jest ogromnie przykro :( Kibicowałam maluszkowi i mialam nadizeje, ze wszsytko dobrze sie ulozy :( A na nie wiem co mam zrobic z wolnym czasem :) Młodzieniec w przedszkolu. Po 1,5 miesiaca przerwy... :) przeszczesliwy zapomnial sie z matka pożegnac ;) a tutaj nie trzeba ani zabaw wymyslac a ni obaidku z uwzglwdnieniem preferencji Potomka tworzyć :D chyba sie wezme za porządki :P

Witajcie świątecznie :) Jeśli to możliwe, moja piłka jest dzisiaj jeszcze większa niż zwykle ( a i tak do małych nie należy :P ) A dodatkowo Siusinka odstawie takie karate, tańce hulańce swawole, że hej :) ale po takiej ilości spożytego przez matke pokarmu, ktoś to musi spalić ;) My od śniadanka do prawie kolacji posiedzieliśmy u teściów :) Synol przed śniadaniem tropił prezent od zajączka :) Bo ukryliśmy go dobrze, zostawiając tylko kartki ze wskazówkami :D a co!! w życiu nie ma nic za darmo ;) ubaw mieliśmy przedni :) Jutro lecimy do mojego tatona - znooooowu jedzenie... szkoda, ze pogoda do doopy - bo nawet na spacer nie dam sie namówic. A poranny snieg powalił mnie na kolana ;) Stella>> A dziękuję bardzo :) Lubie sobie cos tam od czasu do czasu podłubać :) Teraz bede sie przymierzać do zdekupazowania skrzyni na skarby dla Synola :) w stylu pirackim... bo pamiątki z wakacji )zwlaszcza male) sa wyeksponowane za bardzo. Poki co to nie problem ale jak siusinka sie pojawi na swiecie i zacznie podpijac swiat bedzie to jakies tam zagrozenie. No i druga skrzyneczke przy okazji machnę dla niej - taki kuferek pamiatkowy na drobiazgi. Pierwsze smoczki, sliniaczki, spioszki.... NA kregoslup najlepszy basen :) i masaże :) iiii pewnie jakas delikatna gimnastyka :) Zmykam ogladac filmy :) Niech Męzon tez cos ma z tych swiat :)

Elita>> no, już na blogasku napisałam, że wyszło Wam superowo :) My powoli się zakupujemy - ubranka, jakieś małe gadżeciki, Synol ostatnio uparł się na kupienie Niuni skarpetek :D wypatrszył takie czadowe z biedroneczkami :) Łózeczko mamy upatrzone :) Świętowanie czas zacząć :) znaczy się na chwilę obecną odpoczywamy :) aż do jutra :) A potem juz tylko same trudy i znoje, znaczy się trzeba zjeść to co rodzinka zaserwowała na świątecznych poczęstunkach :)

MAR_KA >> Wszystkiego Najlepsiejszego :) Oby wszsytkie marzenia Ci się spełniły :)