Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Wahrid

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Hania123123 "Wahrid a dokąd teraz Cię rzuciło?" Millennium. Jako doradca w oddziale robie praktycznie wszystko (łącznie z obsługą kasową gdy kasjer jest na urlopie i trzeba go zastąpić). W Citi nauczyłem się sprzedawać i przekonałem się na własnej skórze czym jest mega presja. W Millennium mogę normalnie pracować. Zapewne mam trochę szczęścia ponieważ trafiłem do oddziału w którym panuje bardzo fajna atmosfera, wszyscy świetnie się dogadujemy i współpracujemy ze sobą co nie w każdym banku/oddziale ma miejsce. Nie ma podbierania wydzwonionych Klientów itp. Mogę komuś pomóc i domknąć sprzedaż, ale jak widzę, że ktoś już wcześniej dzwonił do tej osoby to odsyłam przekonanego Klienta do stosownego pracownika. Wiem, że pozostali członkowie zespołu zrobią dokładnie to samo. W mojej dotychczasowej praktyce w tej branży pierwszy raz się z czymś takim spotykam. Być może decyduje tutaj wielkość oddziału. Małą grupę dużo łatwiej zgrać.
  2. Chyba trochę przesadzasz :) Też pracowałem w Citi na różnych stanowiskach. Ciśnienie było ogromne i osoby słabsze psychicznie szybko się wypalały. Tylko, że praca w tym banku miała swoje zalety. Jak ktoś chciał mógł się sporo nauczyć. Fakt w nerwowej atmosferze, ale dzięki temu człowiek uodpornił się na pewne zachowania przełożonych. To pomaga w obecnej pracy ponieważ można się skupić na najważniejszym elemencie tej zabawy, czyli sprzedaży. Z drugiej strony nie wyobrażam sobie pracy w tamtym miejscu dłużej niż 5 lat. Moja przygoda zakończyła się we właściwym momencie i dzięki temu teraz pracuje w banku gdzie oczywiście też jest presja, ciśnienie itp, ale przynajmniej mam fajny zespół i super atmosferę w oddziale.
  3. To fakt :) Za bardzo wsiąkłem w strukturę organizacyjną mojego banku i zapomniałem o dużych placówkach. Pamiętam jak swego czasu zdziwiłem się gdy znajoma z Getin Banku opowiadała, że w jej placówce skarbnik nie zajmuje się obsługą klientów. Szok ponieważ wielokrotnie w trakcie pracy muszę przerywać obsługę aby odprowadzić na skarbiec nadmiar gotówki z kasy lub odebrać zasilenie ze skarbca centralnego. Do klientów nie zawsze dociera, że muszę to "już" zrobić. - Taka szkoła jednak procentuje, bo chociaż procedury i systemy w innych bankach mogą inaczej wyglądać, to nam dużo łatwiej się tego nauczyć.
  4. Nie oszukujmy się pracować w banku za mniej niz 2000 brutto to trzeba mieć bardzo niską samoocenę lub być totalnym desperatem. Nie widzę sensu pracy w miejscu w którym z założenia jest ogromna presja i odpowiedzialność, a wynagrodzenie niewiele większe niż na stacji benzynowej gdzie jest o niebo mniejsze ciśnienie. Hania123123---> przecież to jest normalny zakres obowiązków typowego doradcy. W moim banku gdy kasjer jest na urlopie to też bez marudzenia muszę go zastąpić. Funkcja skarbnika jest z kolei rotacyjna, czyli w praktyce przez 2 tygodnie w miesiącu masz na głowie mega odpowiedzialność za która nie ma dodatków. Dlatego teraz posiadając kilkuletnie doświadczenie w tej branży nie ma mowy aby zgodził się na mniej niż 3000 - 3500 brutto (jako doradca bo na stanowisku kasowym mógłbym zejść do 2500 brutto) + oczywiście premie ponieważ nie pracuje aby odbębnić swoje, ale aby wyrabiać plany. W końcu bank to instytucja, która musi zarabiać, a przy okazji i ja :)
  5. Czyli zewnętrzna agencja...Dobre miejsce na zdobycie doświadczenia, ale nie polecam na dłużej niż rok. Wynagrodzenie rzeczywiście marne. Nie wiem jak jest teraz, ale agencjach Citi 1500 brutto to jeszcze rok temu był standard (umowa na pełny etat). Sam zaczynałem w agencji Citi Handlowego i praca bezpośrednio w oddziale to zupełnie inna bajka. Dawniej poza możliwością zdobycia doświadczenia praca dla takiego Mellona, Rotsy czy Promaxu pozwalała bardzo dobrze zarobić. Aktywny i przede wszystkim ogarnięty doradca/sprzedawca kart kredytowych spokojnie mógł z premii wyciągnąć 6000 netto.
  6. W większości banków pracując na kasie musicie sprzedawać. Tak więc czy jest to stres? Owszem, ale taka jest sprzedaż. Czasy "obsługiwaczy" w oddziałach się skończyły :)
  7. Agnieszka_agnieszka----> to zależy od oddziału. Generalnie najważniejsze w tej zabawie jest aby oddział wykonał plan. Masz 2 koszyki. Pierwszy to inwestycje, czyli lokaty strukturyzowane, ike/pso , fundusze, pasywa. Drugi to produkty kredytowe, czyli hipoteki (asystenci nie mają planu na nie), karty kredytowe, kredyty gotówkowe. Dodatkowo do planu liczą się rachunki osobiste (jest podział na nowych klientów i starych). Oprócz tego warto się postarać o dobry cross selling. O co chodzi to wyjaśnią w oddziale. Premie ma oddział który w obu koszykach uzyska 100%. Oczywiście płacone jest za wszystko powyżej 100 %. Zasady są proste i bardzo czytelne. Jak jesteś słabsza w kartach to koszyk PK możesz podciągnąć hipotekami lub kredytami gotówkowymi. Analogicznie w inwestycjach. Możliwości jest dużo i każdy kto wykazuje minimum aktywności i zaangażowania jest w stanie realizować plan. Dobrze na początku zaczynać od asystenta. Teoretycznie kasjer ma więcej pracy, większą szansę na pomyłkę, ale też każdego dnia obsługują więcej klientów co z kolei przekłada się na większą ilość okazji sprzedażowych. Tym bardziej, że asystent może spokojnie zakładać lokaty, produkty inwestycyjne itp. Dlatego jest to super miejsce na naukę. Nauczysz się obsługiwać bankomat, skarbiec + związana z pracą oddziału papierologią.
  8. Rainbow----> po części miałeś racje gdyż jeszcze nie tak dawno pracownik który zaczynał przygodę z Millennium kredyty awansu otrzymywał dopiero po chyba 6 miesiącach. madziek83----> Vouchery są w postaci biletów do kina. Od lutego zaczyna się nowy kwartał więc w styczniu możesz się zapisać i wybrać co chcesz. Jak uzbierasz odpowiednia ilość kredytów awansu dostajesz podwyżkę o 10%. Z tego co zauważyłem w KA promowana jest wszechstronność. Oczywiście liczy się tylko sprzedaż, ale chyba masz świadomość, że obsługa to w zasadzie dodatek to Twojego głównego zadania jakim jest sprzedaż. Tyle, że ze sprzedażą gdy będziesz przychodzić do pracy z nastawieniem, że chcesz "pracować przez 8h" nie będzie problemu. Millennium produkty ma dobre lub bardzo dobre więc większość Klientów możesz fajnie ubrać i będą zadowoleni. Nie spiesz się gdy będziesz pracować na kasie. Klienci mogą marudzić, ale to Ty odpowiadasz za błędy, a nie oni. Tak więc dla własnego dobra wszystkie czynności wykonywać powoli, ale za to dokładnie. Sprawdzaj wzory podpisów, licz nawet kilka razy gotówkę. Ja wprawdzie od razu trafiłem na stanowisko konsultanta, ale na kasie też co jakiś czas pracuje i zauważyłem, że często lepiej przeliczyć zarówno na liczarce jak i ręcznie. Jak czegoś nie wiesz to przeproś Klienta i poproś innego pracownika o pomoc. To żaden wstyd. Nawet doświadczonych pracowników czasem Klienci zaskakują pytaniami na które nie znają odpowiedzi. W razie pytań śmiało pisz na gg 1039719.
  9. Rainbow---> teraz już od samego początku zbiera się kredyty awansu. Moim zdaniem warto się starać ponieważ stosunkowo szybko można dostać podwyżkę. madziek83---> nauczysz się. Moim zdaniem im szybciej zaczniesz obsługiwać tym lepiej. Poza tym programy, którymi będziesz się posługiwać w Millennium nie są trudne. Millennium jest naprawdę przyjaznym bankiem zarówno dla klientów jak i dla pracowników.
×