Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

antolek

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. antolek

    Chorzy na toczeń

    Szpitalną pluchę mamy jakiej jeszcze nie było. Mimo to pogody ducha życzę. Mamy czerwiec sesyjny, więc życzę udanych zaliczeń i egzaminów, m.in. Jutrzence, która ma ciągle problemy, a propos mamy już dwie Jutrzenki na forum? Miłego...
  2. antolek

    Chorzy na toczeń

    Najserdeczniejsze w kwestii zdrowia, ale i wszelkiej pomyślności, Wam wszystkim z okazji Świąt, życzy Antolek
  3. antolek

    Chorzy na toczeń

    Coś Jutrzenko niekonsekwentna jesteś, skąd u Ciebie obawy o ciążę (zastanawiałam się nawet, czy to nie ciąża...), skoro piszesz o sobie, że zacytuję; "Nie żebym nie chciała mieć kogoś, ale... za bardzo nieogarnięta jestem. Poza tym jedno wielkie (znaczy się wielkie swoim niewielkim wzrostem) dziecko ze mnie, więc na razie dziękuję. Wystarczy mi jeden lupus jako facet i choroba, ta - zwana miłością - na razie niech poczeka". Nie moja sprawa, ale w moim wieku to człowiek się takim naturalnym recenzentem robi, czyta, słucha, recenzuje i poprawia. Paskudny nawyk dorzałych wiekiem... Jeśli przesadziłem, to przepraszam, ale to też taki wtręt sytuacyjny, jeśli trzeba to poprawię się i stonuję, ale trochę krotochwil tu nie zaszkodzi, nie możemy tylko kwękać. Uczyć się, śmiać i tryskać życiem, a Tobie życzę jeszcze raz połamania piór i radosnych 2 tygodni.
  4. antolek

    Chorzy na toczeń

    No to masz dziecinko tercet i to przed piątkiem, połamania pióra, albo języka, jeśli to ustny... Witamy Jolę, tercetkę... Prawie równolatek nie żonaty, ale w parze, jak to dziś prawie w normie i w modzie, dobrej nocy.
  5. antolek

    Chorzy na toczeń

    Przesympatyczna Jutrzenko, zgłaszam się jako drugi. Uczestniczę tu od jakiegoś czasu, posiłkując się Waszymi podpowiedziami, jako ojciec Motylka, trochę starszej od Ciebie córki, tak wię mogę być takim przyszywanym motylkowo - portalowym tatą zastępczym, a że mam czwórkę dzieci 2+2 w wieku od 42 do 27 (ten chyba bliżej Twego wieku), zatem mogę być opiniotwórczo przekrojowy, w razie takiej potrzeby. Jeszcze raz wszystkiego dobrego w 2013 roku, Motylki!!!
  6. antolek

    Chorzy na toczeń

    Mam pytanie; czy spotkał sie ktoś z Was z produktami MonaVie, podobno mają być skuteczne dla chorych na toczeń? Będę zobowiązany za opinie, bo jeżeli tak to warto by to upowszechnić. Poniżej wyciąg z opisu produktu; "Pozytywnie wpływa na ogólny stan zdrowia. MonaVie jest pyszną kompozycją, składającą się z brazylijskiej jagody aai jednego z najcenniejszych skarbów natury oraz 18 innych niezwykle korzystnych dla zdrowia owoców. Wykorzystując filozofię Zbilansowanie Zróżnicowanie Umiar, tazastrzeżona patentem formuła, oferuje cały szereg przeciwutleniaczy, jak polifenole oraz witaminę C, które pomagają chronić komórki przed uszkodzeniami oksydacyjnymi. Oferuje ochronę komórek przed szkodliwym działaniem wolnych rodników. Zawiera wiele składników odżywczych niezbędnych dla zdrowego stylu życia. Zaledwie 120 ml Monavie to ekwiwalent przeciwutleniaczy zawartych w 13 porcjach owoców i warzyw.
  7. antolek

    Chorzy na toczeń

    ... wyszło z błędem adresowym, poprawiłem...
  8. antolek

    Chorzy na toczeń

    Witam. Pięknie się portal uaktywnił. Mam i ja pytanie. Czy są jakieś przeciwwskazania, albo zakazy czy ograniczenia, jeśli chodzi o dostępność do egzaminu na prawo jazdy no i jadzę po egzaminie? Podzielam pogląd, w zasadzie większości Pań, że najlepiej dla siebie samego, dla otoczenia podchodzić do problemu choroby pogodnie i na takim swoistym, ale świadomym luzie. To na pewno pomoże w "unormalnieniu", tak czy owak nieco przecież utrudnionego, poprzez różne ograniczenia, życia sobie, ale i otoczeniu, które z natury rzeczy bardzo i z reguły z całym sercem się angażuje we wspieranie w walce z tym "wilkiem" i eliminowanie tego co można wyeliminować, a by o nim NIE TYLE NIE PAMIĘTAĆ (BO TEGO SIĘ NIE DA, CHOĆBY ZE WZGLĘDU NA KONIECZNOŚĆ ZACHOWANIA ODPOWIEDNIEGO TRYBU ŻYCIA) ALE NIE MYŚLEĆ I NIE POTYKAĆ NA KAŻDYM KROKU!!! Znamy to z autopsji, jak już uprzednio pisałem, od kilku lat choruje nasza córka, zdiagnozowanie natomiast nastąpiło dopiero latem ubiegłego roku. Pozdrawiam z życzeniami, właśnie pogody ducha i zdrowia, Antolek
  9. antolek

    Chorzy na toczeń

    Dziękuję Amarika. Pozdrawiam życząc zdrowia, Antolek
  10. antolek

    Chorzy na toczeń

    Witam. Miła kocico podaj informację jak ten olej można stosować i co uzyskać. Jeżeli chodzi o miksturę na włosy, z twojej podpowiedzi, czekamy dwa tygodnie, jeżeli wypadanie włosów nie ustąpi, to zastosujemy. Przy okazji, ja na sobie sprawdzę, też doświadczalnie, bo rzedną, ale z wiekiem. Pozdrawiam wszystkich, ze Świątecznymi życzeniami, dużo zdrowiaaaaaaaa...
  11. antolek

    Chorzy na toczeń

    Witam. O lnie nie słyszeliśmy. Natomiast mam pytanie, Córka jest przerażona, bo jej wypadają włosy i to w sposób, który budzi niepokój? Jak to oceniacie? Poza tym, jakoś tu cicho (o zmierzchu)ostatnio. Pozdrawiam, Antolek
  12. antolek

    Chorzy na toczeń

    Witam i dziękuję Pani ze zbiorem liter w nazwie (pisała, o glutenie) za opinię. Nie brałem tego pod uwagę. Zainteresuję się tym glutenem. Nadal jednak szukam porad, jak sobie ma dziewczyna radzić w tym toczniu, z objawami codziennej udręki, uprzykrzającej życie, tj. potliwość, uderzenia gorąca, zawroty głowy, problemy ze skurczami szyi, problemy z oczami. Niby nic, a z tego co mówi, tak córce zycie utrudniają te dokuczliwości, że nie może normalnie funkcjonować. Wiem, że na tych 50 stronach jest/są nas chyba i setki, a więc powielokroć różne (w tym zbiorze osób można by powiedzieć, że wszystko co można przejść w tej chorobie) dysfunkcje i dolegliwości związane z toczniem przechodzono i co ważniejsze wielu nauczyło się z nimi radzić i przeciwdziałać. Dlatego dzielmy się tymi radami, pomagajmy sobie wzajemnie. Deklaruję z córką to samo. Pozdrawiam wszystkich cierpiących i ich bliskich, Antolek
  13. antolek

    Chorzy na toczeń

    Witam. Jestem zastępczo za córkę, która jest chora na tocznia. Mieszka we Włoszech, leczy się w Rzymie. Przeszła wszystko co najgorsze w toczniu można przejść. Siedem lat leczono ją na choroby reumatoidalne i dopiero w tym roku wpadli na to, że to toczeń, trzy miesiące leżała w Klinice Umberto I-go w Rzymie na reumatologii, kardiologii i z powrotem na reumatologii, niesamowite cierpienia, najgorsze objawy chorobowe jakie mogą wystąpić, przeszła. Teraz w miarę czuje się normalnie, ale ma różne problemy z którymi na codzień sobie nie radzi. Będę Was o nie pytał zastępczo, szukając porady u osób "ze stażem" w chorobie (przepraszam za to określenie, ale faktu choroby u nikogo nic nie zmieni, poza leczeniem) dopóki córka nie założy Internetu. Pierwsze pytania; jak sobie radzić z uderzeniami gorąca, poceniem się, zawrotami głowy, nerwowością, stresem i problemami z oczami. Jeśli dodacie więcej, to rad nigdy za dużo. Pozdrawiam, Antolek
×