Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

pietrunia22

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez pietrunia22

  1. hej dziewczyny l Lena - no u nas nie ma aż takiego hartkoru jak u was także nawet nie mam się co porównywać l Igła - tak zachowałam włoski, bo chciałam zobaczyć czy za parę lat zmieni mu się kolor l Marcia ja też używam dad i będę ich bronić jak niepodległości, bo są naprawdę dobre i co najważniejsze mają super cene a co do przesądów to ja zupełnie w nie nie wieżę i też nigdy nie miałam czerwonej wstążki, ba - nawet w ciąży trzymałam moją bratanicę do chrztu co jest wręcz NIEDOPUSZCZALNE przez wszystkie dewoty l Mały wychodzi jak na razie co dzień na pole, zima nam nie straszna l Aneczka /Beatriks jeżeli posmaruje małemu kromkę, to kroje na małe kawałeczki i podaje mu z ręki a jak nie posmaruje to do łapki i sobie sam ciapie:) l jagna pisz co jakiś czas:) Dziękujemy kochana i wzajemnie wesołych świąt, chociaż hurtowo będę 24.12 będę życzenia składać:) l Wiolu - ja to wiem że jest to ogromna pomoc i doceniam to naprawdę, bo wiem że gdyby nie ona ja do pracy bym nie wróciła, ale co jakis czas wychodzą dziwne i niepotrzebne nikomu spięcia. Zresztą nikt mnie nie przekona że na swoim jest gorzej, dla tego za parę lat się postawimy i będę miała swoje królestwo:) l U nas choinka już ubrana - mały wogóle nie zainteresowany co mnie wcale nie dziwi bo on niczym nie jest zainteresowany:P:P później podeślę zdjęcia:) Czy wasze dzieci też tak nie umieją się same zabawić? Ja już się zastanawiam czy gdzieś błędu nie popełniłam w tym temacie, bo nie potrafi się na niczym skupić, jedynie prowadzenie za ręce zajmie go na chwilę , a tak to jest łeeee pleee młeeeee błeeeee pheeee i takie tam brzydkie słowa
  2. oj Załamana - wypraszam sobie :D ja cały czas ostro staram się udzielać mimo, że jestem mamą pracującą:) Ale ja mam w domu mamę do pomocy więc to też jest całkiem inaczej:) (niby narzekam na to mieszkanie razem, ale fakt faktem jest dużo lżej). Dziś taka krótka notka bo nie mam czasu:) buziaki kochane
  3. inez a co do skasowania maila to ja wczoraj coś usunęłam nie odczytanego na czarno wytłuszczone, ale wydawało mi się że to reklama, jak to jednak był twój mail to bardzo cię przepraszam :):)
  4. hej dziewczynki:) l A my dziś byliśmy u fryzjera, tzn ja, moja mama i Wojciech:). Mały już miał spore włoski więc stwierdziłam że czas mu obciąć, żeby troszkę się zagęściły. Grzecznie siedział i patrzył co ciocia (bo to moja bardzo dobra koleżanka) robi:). Później bawił się z jej córeczką i pożyczyłam od nich Krzesełko uczydełko z FP, zobaczymy jak się będzie bawił, czy to też będzie zabawka na 5 min. Usnął ładnie w samochodzie i teraz już pewnie będzie spał spokojnie do rana:) l Byliśmy wczoraj u lekarza, bo niby małemu ładnie wszystko przeszło, ale dziwnie mi pokasłuje tak ze 4/5 razy na dzień i widać że to nie jest kaszel przeziębieniowy, lekarz dał skierowanie do laryngologa bo powiedział że na migdałkach ma jakąś dziwną żółtawą wydzielinkę i ona może go podrażniać i motywować do kaszlu, kazał nam to sprawdzić ale mówi że to nic groźnego l esga - zgadzam się z inez, że najlepszy na katar jest inhalator i kropeli Ephorbium, co i tak nie zmienia faktu, że katar tak szybko nie minie u nas zawsze jest przez minimum 2 tyg l inez - co do zachodzenia się dziecka z płaczu, to ja też nie jestem za tym, ale z drugiej strony czasami jak Wojtek płacze (nie zanosi się) bo chcę iść tam a nie tu, bo chcę to a nie tamto, bo nie chce się ubierać, to ignoruje ten płacz bo wszedł by mi na głowę, a ja bym nie miała żadnego zdania decydującego. Nie mówimy tu o żadnych skrajnych zachowaniach tylko o wymuszaniu płaczem, które staram się zwalczać. l co do szleństw w kuchni, to jak będę miała swój dom i swoją wymarzoną kuchnię to będę eksperymentować, jak na razie nie mam warunków do takiego pichcenia l Basiu - oj doskonale cię rozumiem:) Też czekam z niecierpliwością na swoje gniazdko:) l Wiolu- faceci tak mają i co gorsza oni uważają że ich rzeczy zajmują i tak stosunkowo mało miejsca a przecież są tak WAŻNE l Załamana - no nie dziwię ci się, ja też po takich nocach bym chyba nie marzyła na pewno o drugim potomku:) ale z drugiej strony teraz byś miała roczny macierzyński:) l Bubik - kochana odezwij się, jak tam zdrówko Mareczka:) l całuski
  5. jakaś taka niespójna ta moja notka l igła - miałam napisać - że obędzie się bez szpitala:)
  6. Wiola - haha jaka Lucynka śmiechotka, a najbardziej mi się śmiać chciało jak się napięła na nocniczku hehe:) A i ja te nie mogę znaleźć Aneczki, chyba jesteśmy jakieś do tyłu z obsługiwaniem nowoczesnych gadżetów itp:) l Martini - powiem tyle - ulala:) Widziałam cie tylko na fb bo nie chciało mi się ściągać twoich zdjęć z poczty na kompa, no ale jak to wczoraj Basi napisałam Dżaga jak się patrzy:) (strasznie zazdroszczę ci tej drugiej ciąży, ale jakoś cały czas nie ma odpowiedniego momentu) l igła - o to przepraszam:) już więcej nie będę cię niepokoić :) a teraz na fb zwróciłam uwagę z jakiej miejscowości jesteś:) oj biedne te twoje dziewczyny, oby obyło się bez lekarza... l agatka - to super, że podróż bez większych problemów, a teraz odpoczyyyywajcie!!! goście poczekają:) l mojemu małemu właśnie przebił się ten okropny ząb i okazuje się że to nie 4 tylko 5!!! jak tak będzie na każdym zębie to ja "dziękuje i wysiadam" . Mały dziś strasznie marudny, a już myślałam że po wyjściu tego zęba będzie spokój a ty Zonk:( Do tego jeszcze jakiś kaszel się mu przyplątał:(:(:( ajjjjjjj już niech te zębuchy wyjdą l buziaki
  7. ooooo i popieram jagne w 100 % l a i pamiętacie jak wam pisałam o tych dziwnych obtarciach na brzuszku Wojtka od pieluszki? Więc wyleczyłam je maścią aloesową. Posmarowałam mu ze 2 razy i ładnie przeszło:) Poczytałam trochę na necie i tam dziewczyny polecały jakiś żel aloesowy za 60 zł a ja kupiłam w aptece za 10 zł i też super się sprawdził:) l dobranoc kochane
  8. Barbara - miałam dopisać zdanie i mi urwało - a no i Błażejek boski:)
  9. hej dziewczynki l no to mimo tego, że trwa wyprzedaż samochodów w salonach Toyoty to u nas zaczął się koniec świata.... W czwartek jak przyszłam z pracy młody strasznie marudził, później dostał gorączki 38,7, płakał mi niemiłosiernie i zwymiotował ze 2 razy. Myślę sobie "no nie, na pewno zaraził się od reszty domowników, a mówiłam NIE RUSZAĆ!" oczywiście do gorączki przyszedł katar i kaszel, więc myślę pięknie.... Jak coś się będzie działo w nocy to pojedziemy na pogotowie, a jak nie to dopiero rano do lekarza. Całe szczęście nic się nie działo w nocy groźnego (oprócz tego, że mały się budził co chwilę bo miał gorączkę i popłakiwal) Rano ubraliśmy się i pojechaliśmy do lekarza (pomijając fakt że okazało się że w nowym systemie komputerowym Wojtek jest nieubezpieczony i to że jakaś kobieta kłóciła się ze mną bo niechciana nas puścić bez kolejki chociaż u nas w ośrodku pisze na drzwiach DZIECI DO LAT 3 PRZYJMOWANE SĄ PO ZA KOLEJNOŚCIĄ) no lekarz go zbadał i osłuchowo ok ale odkrył w jego buzi 2 granatowe bulwy na dziąśle i okazuje się że zęby mu idą i zrobił się taki krwiaczek i biednego to musiało tak boleć. Idą mu już górne 4. Teraz już jest spoko, ale znowu mnie wzięło w piątek jak poszłam do pracy. Normalnie gorączka i takie osłabienie organizmu że nie miałam się siły zajmować małym, dobrze że juz nam prawie poprzechodziło:) l Wiola -ulala to przyszalałaś hehe, aż mi smaka narobiłaś:) l Barbara - faktycznie bardzo ładnie wyszłaś na tych zdjęciach, Dżaga jak się patrzy:) a no i b l agatka- to szczęśliwej podróży l co do postępów naszych pociech to tak jak igla pisze - kazde dziecko rozwija się inaczej. Mój jestz z27 stycznia więc jest prawie najstarszy z dzieciaczków na tym forum, a młody nie umie tylu rzeczy co Julia inezz. Mały jeszcze pełza a nie raczkuje, dopiero nie dawno zaczął się podnosić z leżenia do siedzenia, nie umie pokazać paluszkiem gdzie jest jakas rzecz/ osoba, nie rozumie większości komunikatów, ale nie martwię się tym bo powolutku zaczyna łapać coraz więcej rzeczy:) Jak na swój wiek jest Ok l Oluśka - co do przytulania to mój jest prawdziwym facetem w okazywaniu czułości. Czasami ja bym się chciała do niego przytulić a on się odpycha ode mnie, jak na razie nie lubi się przytulać, mam nadzieję że się mu odmieni l a na sam koniec odniosę się do dziwnego "konfliktu" z którego według mnie zrobiłyście "z igły widły". Jeżeli tak boimy się prywatności to dla czego większość z nas co jakiś czas dodaje zdjęcia na fb? Ruda i inezz nie miały określonego czasu przebywania na forum aby dostać hasło, także nie wiem dla czego taki dziwny "bulwers" w stosunku do aneczki. Dziewczyna po tonie wypowiedzi wydaje się Ok, nie wiem czy za 2 tyg będziemy ją w stanie poznać bardziej?. Zresztą tak naprawdę czy na forum można kogoś tak naprawdę poznać? ot takie moje skromne zdanie l buziaki miłego wieczoru
  10. hej kochane Lena - no ja już w domku. Egzamin hmmm nie chcę zapeszać ale mam nadzieje, że się udało bo nawet mi pytania podeszły, koleżanka obok miała jak dla mnie gorsze i w tedy bym dopiero się martwiła:) W niedziele będą wyniki:) l Aneczka - witaj! Mojemu małemu się jeszcze ciemiączko nie zarosło, ale to dobrze bo wiem że ma czas to 1,5 roku więc jak by się za wcześnie zarosło to bym się pewnie martwiła. A co do zabawek to my kupiliśmy na mikołaja mu Gąsienice gawędziarkę z FP, od dziadków dostał sanki i konia na biegunach a nooo i od chrzestnej klocki, ale mój mały oprócz miotły, mopa, kabli i szuflad nie uważa żadnych zabawek:) l igła - jak tam dziewczyny, nic się nie odzywasz to chyba nie ciekawie:( l Wiola -ale ładny ten twój Hans - rudek:) Jak kiedyś miałam rudego kota i jak za kotami nie za bardzo przepadam to tego akurat polubiłam. A samochód super ja też bym taki duży chciała ale teraz mamy tyle wydatków na nasz nowy dom że nie damy rady:( A mieszkania gratuluje (ohhhh jak ci zazdroszczę tego waszego kąta) l Lena - a propos picia to może spróbuj Blani dać kubek treningowy taki jak mój ma http://allegro.pl/canpol-kubek-treningowy-balwanek-280ml-56-511-cz-i2792934373.html on ma taką miękką sylikonową końcówkę i z niego mi pije bardzo ładnie natomiast kupiłam mu Avent kubek niekapek z twardym ustnikiem i nie podeszła mu ta butelka. Spróbuje znów za jakiś czas. A mój pije przeważnie wodę chyba że czasem do obiadu daje mu soczku:) l rajlax - kurczę ale ludzie jacyś nierozumni:( Ja całe szczęście nie mam tego problemu bo chyba by się we mnie zagotowało jak by mi ktoś ukradł wózek albo coś z niego:( l co do porządków to ja już jestem po takich generalnych porządkach ale ja mam mamę do pomocy więc tak naprawdę miałam 2 pokoje do posprzątania l U mnie z domu wszyscy chorzy oprócz mnie męża i małego. Więc nikt nie może bawić się z małym. Ja dziś pojechałam na egzamin o 13 a mąż z nim sam zostal i nie było babci do pomocy, dzwonie do niego koło 17 jak tam a on mówi "MASAKRA, ja już nie wiem co mam z nim robić, może go coś boli bo ciągle płacze i marudzi i jeszcze mi się zsikał na łóżeczko i musiałem przebierać i w ogóle wracaj szybko" hehe. Małego nic nie bolało tylko chłop jak to chłop myśli że jak da małemu zabawki to on się będzie grzecznie bawił a on będzie sobie oglądał TV, no tak to się nie da....... W efekcie jak przyjechałam to już był spokój bo mały nakarmiony wykąpany i spal sobie. Ale ojciec wykończony leży i ciężko oddycha jaki jest zmęczony hehe:) l buziaki kochane
  11. Beatriks - no, no gratulacje dla Jakubka:) chłopak normalnie na schwał:). Mój jak pójdzie na roczek to będę zadowolona. Na razie jest na etapie pełzania po całym domu:) A na zdjęciach dzieci przeważnie wyglądają na starsze, ale wdaje mi się że twój i moj to "gabarytowo" są podobni:) Śliczny chłopczyk A co do deserków to kochana masz wyobraźnie, ja przy tobie to jestem "prosta kobita ze wsi", nawet przez myśl mi nie przeszły takie smaki :) l igła - ale się uśmiałam z Twojej Hani:) No a ja przekaże Wojtkowi że Hania ma zielony nocnik (może nie będzie zazdrosny) l Lena - daj linka do tych skarpetek l Barbara - kurczę to masz nieciekawą sytuacje, z jednej strony "konflikt" z teściami a z drugiej nieszczęście mamy i braci. Ale powiem ci że dla takich kolesi nie mam litości. Sama jestem kierowcą i nigdy nie siadam za kółko nawet po pół piwie, bo mam wzgląd nie tylko na siebie ale i na innych. No ale to jest choroba więc człowiek nie myśli co robi. Żal tylko tej dziewczynki, oby wyszła z tego bez większego szwanku l agatka - no to Franiu się zbuntował:) u nas jest wygoda bo Wojtek jest tylko jeden i bez problemu go wyeksmitowaliśmy od siebie:) Odkąd śpi osobno to jeszcze ani razu nie spałam u niego, chociaż mam tam kącik dla siebie, ale nie było takiej potrzeby l inezz -u nas zasypianie jest takie jak u Wioli, a w sumie było, bo teraz Wojtek nauczył się wstawać z leżenia, a na stojąco tak ciężko usnąć. Nie raz godzinkę stoi, kładzie się, wstaje, znów się kladzie, bierze misia i tak w koło (ale nie płacze ani nie jęczy na rączki) w końcu już nie ma siły stać to kładzie się przytula się do misia i usypia. Ale trwa to dość długo nie tak jak kiedyś 15/20 min l Mały dziś spał tylko raz więc po południu był mega marudny a ja zmęczona:( co kochane myślicie ugotować naszym pociechom na Wigilie? Ja myślałam nad uszkami z mięskiem i barszczyk czerwony i zrobię mu rybkę na parze , mam nadzieję że będzie mu smakowało:) buziaki
  12. hej dziewczyny l Beatriks - dzięki za podpowiedź, od razu się was lepiej czyta:) l inezz- oj to paskudnie twoja malutka przechodzi to ząbkowanie, u nas w zasadzie wszystkie ząbki wyszły bez gorączki całe szczęście:) l Barbara - Ja mieszkam ze swoimi rodzicami a mam już dość, nie wspomnę o moim mężu, który jest w bardziej patowej sytuacji bo on mieszka z teściami. Mam nadzieję że do góra 2 lat zbudujemy swój dom, bo sie psychicznie wykończe. Niby plus jest taki że mama zajmuje się Wojtkiem i to zajmuje się tak jak ja tego chce (czasami są tam jakieś odchyły), ale jak to każdy wszem i wobec powtarza "młodzi powinni mieszkać na swoim" l Wiola też bym się uśmiała jak bym zobaczyła Wojtka w takiej pozycji:) l jagna - a my z mężem na razie planujemy zrobić tylko podprowadzenie pod kominek a w przyszłości zrobić sobie go w salonie. Niestety taki bajer to spory koszt :( A no i podeślij proszę zdjęcia na pocztę bo ciekawość mnie zżera Mój Wojtek ostatnio z deserków polubił sałatke owocową. Winogrono, mandarynka, banan i czasami zalewam to jogurtem :) l esga - Wojtek też nie mówi świadomie jeszcze mama i tata, wszystko łączy w jedną długą paplaninę:) l No i skończyła się laba, jutro do pracy:( Oj jak by był ten roczny urlop macierzyński to nadal była bym w domu z małym, ale może na durugie sie załapie hehe:) l buziaki kochane
  13. Wysyłam zdjęcia Wojtka na pocztę:) Na ostatnich Wojtek próbował u prababci pić mleczko z kotkiem ale wylał i się w tym "taplał" hehe później jak znajde czas to cos naskrobie:) Barbara - ja mam chyba jeszcze uboższą wersje sanek:) Najważniejsze żeby po śniegu się ślizgały:)
  14. a i mój mały zbój, dorwał się laptopa i użył takiej kombinacji klawiszy, że mi się zmniejszyła czcionka na stronie Kafe i strasznie źle mi czytać posty, nie wiecie jak to odkręcić?
  15. Hej dziewczynki l no i po pięknym urlopie:( zadzwoniła szefowa, że kolega przyniósł zwolnienie chorobowe więc w poniedziałek muszę wracać:( a miało być tak pięknie..... Ale nic to bo byłam dziś na zakupach i kupiłam sobie spódniczkę:) co mnie niezmiernie cieszy. Miałam jeszcze sobie kupić torebkę, ale nie było nic ciekawego (może to i dobrze patrząc na nasz budżet) l inezz patrząc na godzinę i znając panne Lucynkę to już dawno śpi, a wiola już pewnie w połowie zresetowana. A i wczoraj patrzyłam na zdjęcia na poczcie i faktycznie ładne te zasłonki. Ja do szycia i robótek ręcznych jestem całkowite beztalencie bo mam problemy z przyszyciem guzika, także podziwiam l Wiolu - Ja mam jutro dzień imprezowy bo idziemy do znajomych także może i mi się uda się odstresować:) l Agatka - no to u was święta już pełną parą, u nas pewnie choinkę ubierzemy w sobotę przed wigilią l pisałyście wcześniej o tym że wasze dzieci uważają jak stawiają pierwsze kroki, mój mały natomiast jest strasznie szybki, nie patrzy na przeszkody tylko pełza jak szalony. Mamy nawet takie dwa małe schodki w domu, które mu wcale nie przeszkadzają. Jak trzyma się łóżeczka to podnosi nogi do góry żeby wejść wyżej. Boje się co to będzie jak on zacznie chodzić :P l Dziewczyny mam pytanie czy wasze dzieci też mają takie delikatne zaczerwienienia w okolicach pępka od pieluszki? Jeżeli tak to czym je smarujecie? albo czy może zmienialiście pieluszki? Ja używam od początku Dada i jestem zadowolona tylko z tym obtarciem nie mogę dać sobie rady:) l My już sanki mamy wypróbowane, jutro wam podeślę zdjęcia na pocztę. Lubię z małym wychodzić właśnie przed południem bo w tedy zmarznie i sen go łapie i śpi mi po taki spacerze 1,5-2 godziny:) l Wczoraj byliśmy u mojej bratanicy która (jak już pewnie nie raz pisałam) ma przeszło 20 m-cy. Mały za nią pełzał jak szalony a ta go łapała za nogi i chciała ciągnąć/pchać i pokazywała palcem, że tam ma Wojtuś iść hehe. Takich małych rozumków nie można na chwile zostawić samych:) l buziaki kochane:)
  16. Wiolu - jak tam te twoje plamienia ustały? Moja koleżanka (40 lat kobietka) miała też plamienia po odrzuceniu anty, ale ona je brała 15 lat także cała gospodarka hormonalna zaburzyła się jej. Trafiła z tym do szpitala i ją "obczyścili" dokładnie nie wiem na czym to polegało ale zabieg był pod narkozą. Może to co innego ale tak mi się skojarzyło:)
  17. hej dziewczynki l oj długo nie pisałam bo jak to na początku iesiąca na poczcie bywa - zawalenie robotą:( przychodziłam wypompowana do domu,a dodatkowo za tydzien w środę i w niedziele mam trudne egzaminy na które nie mam czasu ani ochoty się uczyć. Mam nadzieję że i tym razem będę miała więcej szczęścia jak rozumu. Bo nie dam rady wszytskiego ogranąć. Fakt jest faktem, że mam urlop do przyszłej środy, ale jak sobie pomyślę o tym ogromie materiału to mi się odechciewa. l U Wojtka mikołaj na raty przychodzi, a teraz mu położyłam koło łóżeczka sanki, samochodzik i książeczkę żeby znalazł coś rano:) l rajlax- Wojtek czasmi zajmie się tymi klockami ale szału nie ma. Jak już coś to cieszy go wkładanie ich do jakiegoś pojemnika no i rozrzucanie po pokoju. Zresztą moje dziecko nie potrafi zająć się żadną zabawką dłużej niż 5 min. Dla niego fajy jest mój telefon, kabelek, miotła, stanie na parapecie, cukierniczka laptop i wiele innych rzeczy, których mu niewolno. l Wiola - oj ambitny plan - podziwiam. Ja bym nie mogła w takim zawodzie pracować, bo przy pobieraniu krwi muszą mnie cucić hehe. co do jedzenia mięsa to ja bym nie umiała przejść na wegetarianizm bo uwielbiam je jeść. Jak już nie mam parę dni na obiad to mi się "tęskni" l buziaki:)
  18. a co do przepisów to w tamtą sobotę zrobiłam super romantic oglądanie Mam Talent hehe no i zrobiłam jak mały poszedł spać bardzo proste i szybkie spagetti. Ma ono kilka składników ale jak na "coś szybkiego" jest naprawdę dobre Składniki l boczek wedzony pokrojony w kostke, okolo 6 plasterkow pomidory pokrojone w kostke, 2 sztuki mozzarella starta na tarce bazylia swieza posiekana, garsc czosnek posiekany, 1 zabek rukola, 1 szklanka ugotowany makaron spaghetti, 1 1/2 szklanki sol, pieprz, l Opis przygotowania l 1. Pomidory, mozzarelle, czosnek i bazylie wymieszac razem, przyprawic.Boczek smazyc na patelni az tluszcz sie wytopi a boczek bedzie chrupiacy.Nastepnie wrzycic makaron i smazyc przez chwilke. Polaczyc z reszta skladnikow i doprawic do smaku. l no to tyle idę spać:)
  19. hej dziewczyny l Miałam dziś nie pisać, no ale muszę, bo znów mój syn okazał się wyjątkiem od reguły. Mówiłyście, że wasze dzieci lubią się kąpać z wami, no więc ja zmotywowana waszymi wpisami postanowiłam, że dziś kąpie się z Wojtkiem. Szczęśliwa i radosna z nadzieją na super zabawę wchodzę do wanny, a ten mały stwór patrzy na mnie jak na dziwoląga, ale ja nie poddając się presji jego oczu - myślę sobie "to na pewno pierwsze wrażenie, za chwilę będzie moja wyczekana zabawa", a tu psikus, bo mały zaczyna pojękiwać że on nie potrzebuje mojego towarzystwa. No ale nic jak już rozebrałam się i wlazłam, no to myślę posiedzę trochę, a ten zaczyna mi odpychać moje nogi myśląc sobie pewnie "weź kobieto te giry i opuść moje terytorium", no więc wstałam i z podkulonym ogonem wytarłam się i ubrałam. Ot i cała wieczorna przygoda się skończyła. Czyli sprawdza się po raz kolejny reguła, że to co pasuje innym dzieciom podpasuje i twojemu:) l mała agtaka - kurcze, nie dość że auto kaput to jeszcze musisz iść po zakupy i taszczyć te wielkie paki. U nas w tej wichurze jak by nie było samochodu to normalne jak bez ręki, także wiem co czujesz (pomijając fakt finansowy) l igła - to miejmy nadzieję że ta maść pomoże:) Kurcze jak bym chciała mieć taką różnicę wieku jak ty masz między swoimi dzieciaczkami, ale jakoś nie ma teraz (jak zawsze) dobrego momentu. Wyjściem by była wpadka l Ruda - oj ja to mam nadzieję że nie szybko pójdę do pediatry mam nadzieję że następny raz przy szczepieniu, ale zapytam na pewno bo mnie to bardzo zastanawia. Ale też wydaje mi się co lekarz to inna szkoła i opinia na ten temat l esga - u nas siku jest tak raz dziennie, ja go sadzam jak przychodzę z parcy bo rano nie bardzo mam czas, ale wczoraj zauważyłam że grubsza sprawa idzie właśnie rano i hup na nocnik no i udało się. Cały dom bił brawa, a ten dumny jak paw hehe. Co do żółtka i mięska to podobnie jak Agatka nie zastanawiam się nad ilością, bo czesto daje mu jajko ode mnie z jajecznicy, albo w zupce, lub samo z kanapką także czasami nawet je ze 3 dni pod rząd. Rybkę je mój w piątki przeważnie i bardzo mu smakuje (dorsz mu ostatnio nie za bardzo podszedł) a mięsko tak raczej co drugi dzień, ale to też nie mam reguły Mój umie bardzo ładnie robić brawo już z tydzień czasu i to jest jego ulubiona czynność odkąd poznał że ma dwie dłonie:) Zrobi też "bib, bib" na moim nosie, czasmi pokaże jak mu się zachce :tu sroczka kaszkę ważyła" no i łapie się za głowe i pokazuje "ile ma kłopotów" l no miałam nic nie pisać a się rozpisałam jak zwykle:) dobrej nocy kochane
  20. hej:) l oj Lena - najgorzej jest mieć dziecko niejadka, bo na wszystko "warczy" i pluje. Ja naszczęście nie mam z karmieniem Wojtka żadnego problemu, ale moja bratanica jest właśnie z tych nie jedzących. Powiem ci że bratowej nieraz brakuje sił, ale jak mała nie chce jeść nic przez cały dzień to już nauczyła się odpuszczać bo wieczorem ma większy apetyt. Wiem pewnie to niezdrowe i nie pedagogiczne, no ale inaczej trzeba by było przez kroplówkę podawać jedzenie. Nie ma złotego środka co do tego:( l ja jeszcze niegdy nie kąpałam się z małym, ale nie raz o tym myślałam, ale tak jak u Barbary mieszkanie z rodzicami/teściami hamuje niestety tą wyobraźnie l Mufi - gratuluje pozytywnych zmian dla ciebie i dla Wiktorka:) l mała agatka - a u mnie okresy tak jak przed ciążą - co 28/29 dni, obfite i bolesne:( a co do unieruchamiania to ja albo łóżeczko albo w kuchni mam krzesełko do karmienia, chyba że na sekude gdzieś wychodzę to wkoło zabawek l dziewczyny mam pytanie do mam chłopców? Co z siusiaczkami waszych synków czy coś się zmieniło ? Ja staram się przy codziennej kąpieli mu naciągać napletek ale że tak powiem nic tam z niego nie wychodzi. l buźka
  21. rajlax - gratuluje Martusi pierwszych kroków, jak ja czekam na to wydarzenie. I oby starsza jakoś się obroniła w kolejnym przeziębieniu l beatriks - nooooo to już pierwzse zęby do rozszarpywania pierogów są:) Gratulacje dla Jakubka
  22. hej dziewczynki l mój bąk śpi, a ja po pracy wykończona, mam chwilkę spokoju:) l Wiolu - miałam się odnieść jeszcze wczoraj do twoich zwierząt i zapominałam. Radziła bym ci zachwać dystans do tego wszystkiego bo się wykończysz psychicznie. Pamiętaj, że nie zbawisz całego świata swoim dobrym sercem choćby nie wiem jak byś się starała l agatka - kurcze to zdrówka dla Frania no i odporności dla Tomka, dobrze że chociaż u ciebie coś lepiej l Mufi - u nas też maż z tych pobłażliwych, niestety ja jestem od upominania i zakazywania:/. l agatka/mufi - u nas tez było na początku prężenie, wstawanie i cuda niewidy na tym nocniku, ale co dzień konsekwentnie jak wracam z pracy to sadzam go na nocniku i ładnie robi siku, kupy nie udało mi się złapać, bo robi o różnych porach. A jak widzę że coś się zaczyna i go sadzam to wszystko mu ucieka hehe. Pierwszy raz, bardzo go zabawiałm, tańczyłam, wygłupiałam się, gilgotałam. Na drugi dzień było już zdecydowanie lepiej i wystarczyło, że miał coś w rączkach i się tym bawił. Przekonał się że nocnik nie jest czymś złym. A jak mu zagra to duma aż go rozpiera hehe l buziaki:)
  23. hej laseczki l no mój mały właśnie dziś miał mikołaja, bo przyjechała jego chrzestna i przywiozła mu klocki Wadera i samochodzik a ode mnie już wcześniej dostał gąsienice gawędziarkę z FP, ale szału nie ma hehe, a teraz po tych wrażeniach śpi i nie wiem co to będzie na wieczór:). A i miał jeszcze dziś jednego gościa, tzn o 3 tygodnie starszą koleżankę i tamta już zapiernicza sama od miesiąca po całym domu no i umie dużo więcej niż mój Wojtek. Mój mały taki trochę oporny hehe ale my tu pokażemy jej niedługo. Dzieci chyba w tym wieku nie umieją jeszcze się chyba bawić ze sobą, bo jakoś nie umieli się zgrać hehe. l Mały co dzień to coraz ładniej pełza na dupce no i zaczyna się podnosić sam do siedzenia z leżenia, nie jest to niewiadomo jak sprawnie ale ważne że wziął się w garść hehe. No i ostatnio hitem u nas jest pokazywanie ile Wojtuś ma kłopotów tzn. łapie się za główke obiema rączkami i pokazuje :D l Beatriks/ Wiola/ igła/ ja twierdzę że usypianie czy budzenie w nocy i wiele innych czynności i zachowań to jest kwestia dobrego egzemplarza. Mój mały jak już nie raz wspominałam usypia sam w łóżeczku, i tak jest już od 2 m-ca. Żadne luulania, kołysania i bujania mu nie odpowiadały bo się prężył więc wsadziłam go do łóżeczka i sam usnął po godzinie kręcenia się. On nawet teraz nie za bardzo lubi się przytulać i nie lubi jak się go lula. Nie raz ja mam ochotę się do niego przytulić ale on się odpycha:). Inne dzieci natomiast tego potrzebują, i nie da się ich tak łatwo "zbyć" także to tylko kwestia charakteru dziecka. A z małym spać nienawidzę bo się nigdy nie wyśpię. Pieszczochy są rano jak go przynosimy do siebie. l agatka jak tam miałaś w końcu tych gości? l buziaki
  24. hej laseczki l ale się rozpisalyście dziś, wchodzę po pracy a tu tylee do czytania:) Nawet nie wiem czy dam radę się do wszystkiego odnieść:) U nas dziś dzień bez marudzenia na odmiane z wczoraj:) No i mały dziś zrobił siku na nocnik! no wreszcie udało mi się ukraść te jego siuśki hehe. Zabawiałam go ostro z pół godziny a tu nagle cos nam gra, maly w szoku i nasłuchuje co to się dzieje no i jak ja zaczęłam bić brawo to i on mało sie z radości i dumy nie posiadał hehe. Śmieje się do mamy że w słoik pierwsze siuśki przeleje i na pamiatkę zostawie. Będę go teraz sadzać tak chociaż z raz dziennie niech się oswaja:) l mała agatka - oj to współczuję z tą nogą, ten bieg miał ci na dobrze zrobić a wyszło jak zwykle....:/ aaa i ja też tęsknie za karmieniem:) l jagna - ja jak odstawiałam Wojtka bo też nie chciał, zostawiłam mu jedno karmienie o 4 nad ranem (bo w tedy był najbardziej niekumaty) i po pewnym czasie odpuścilam to ranne karmienie a piersi same doszły. Sądzę że jeszcze z4 dni i u ciebie będzie w piersiach już pusto, tylko staraj się nie ściągać jak cię nie bolą l inezz - ja kąpie co dzień Wojtka, zresztą u nas to jest tak jak u Agatki czy Wioli - rytuał. Pół godziny przed kąpaniem jest krzyk i marudzenie że on już che iść się kąpać. Jak leje wodę do wanny to jest wniebowzięty, później hlapu hlapu w wodzie, wycieranie, ubieranie, jedzonko, on do łóżeczka spać a ja właśnie piszę do Was:) Taki ma rytm dnia/ wieczoru i spróbuj gościowi to poprzestawiać! l ja nie palę i niegdy nie paliłam bo mnie to nie kręciło, mój mąż też dla mnie rzucił 5 lat temu:) I tez nieznosze jak ktoś w mojej obecności pali l dziewczyny czym myjecie ząbki swoich dzieciaczków? l buziaki
  25. bubik - dobrze że Mareczek jak na razie zdrowy, miejmy nadzieje, że choroby już mu dały spokój. A to że się zrobił wstydek to nie ma się co dziwić, po pierwsze taki okres a po drugie przez chorobę nie miał kontaktu z innymi ludźmi
×