Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

pietrunia22

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez pietrunia22

  1. Witam drogie mamy chciała bym do was dołączyć, jeżeli oczywiście mnie przyjmiecie do swojego grona :) Mam półtorarocznego synka i jestem w 12 t.c. termin mam pod koniec marca czyli 29.03.2014. Pewnie do tego czasu prawie wszystkie z was będą mamami :) postaram się w miarę możliwości z wami pisać i dzielić moimi rozterkami oraz czasami może pomogę komuś radą "doświadczonej mamuśki" pozdrawiam :)
  2. to nie decyzja Agaty tylko nas wszystkich. Jeżeli tak ci nas brakuje, to tylko i wyłącznie twoja wina, bo miałaś (i inne osoby podczytujące) 2 lata na to żeby do nas dołączyć i włączyć się do rozmowy, dziś byłabyś pewnie z nami na prywatnym forum. Przeniosłyśmy się głównie z tego powodu, że po 2 latach pisania zdążyłyśmy się zaprzyjaźnić i polubić i chciałyśmy troszkę rozwinąć nasze rozmowy i wyjść z rozmów tylko o pieluszkach, kupkach i karmieniu, a niestety na tym forum były byśmy zaraz oceniane przez pomarańczki. A fakt faktem, że wypowiedzi są bardzo sentymentalne, tym bardziej że pisałam tu 300 stron :) pozdrawiam:) PS: zawsze możesz założyć własne forum pt. luty 2012 i pisać tu z dziewczynami, którym tak brakuje naszego forum i czytania o rozwoju i postępach naszych dzieci
  3. ja już też jestem zalogowana także dajcie info co dalej:)
  4. Aneczka - dobrze, że jednak że poszłaś prywatnie (nie chcę mówić "a nie mówiłam" hehe) Taką mamy okropną służbę zdrowia, że liczą po 10 min na pacjenta i leczą go i tak "na oko", a wiem że zawsze jak pójdę ze sobą czy z Wojtkiem prywatnie to jestem obejrzana od stóp do głów i zbadana ze wszystkich stron. Jednak te 70/80 zł robi swoje. Masz przynajmniej troszkę rozjaśnioną sytuacje jeżeli chodzi o jego kaszel, może uda się w końcu pokonać tego dziada. l jagna - ja troszkę więcej czasu spędzam z Wojtkiem (bo wracam do domu koło 16) ale i tak mi ciągle mało... Ja mam w domu mamę do pomocy, także nie jestem aż tak przemęczona, ale i tak nie jest lekko. A co do umiejętności naszych bąków, to tak, tak teraz jest z nich ubaw po pachy haha. Co by nie zrobili "dorosłego" to można sikać po nogach. A najbardziej nie umiem się opanować przy moim, jak go okrzyczę,a on w tedy roki taką minę jak kot ze Shreka i udaje że chce płakać, wiem że nie powinnam ale nie umiem się powstrzymać i wybucham śmiechem l Beatriks - ale mam nadzieję, że jak sie przeniesiemy ostatecznie na prywatne (bo ja obecnie na dwa fronty jadę) to pójdziesz za ludem!? U nas też dolne szafki w kuchni opanowane przez Wojtka i ciągle jest tam coś przestawiane i przewracane:) a najbardziej lubi dwoma pokrywkami bić o siebie:) l a u nas tak jak by ten kaszel stanął w miejscu. Katar sie z nochala leje na potęgę, a na widok fridy jest jeden płacz, ale jakoś go podtrzymuje i muszę mu to ściągać, żeby mu to nie spływało. Jak na razie antybiotyk leży na półce, bo mały chumorek ma dobry, nie gorączkuje i chyba nic mu tam nie "śwista" w srodku. Choc moja mama uważa, że powinnm mu dać ten antybiotyk, bo by mu przeszedł szybciej ten kaszel, ale ona by go przy każdej infekcji pasła antybiotykiem, "bo przecież wy żeście brali antybiotyki i żyjecie", ale czasy się zmieniły i dziś mamy inne/lepsze/alternatywne metody leczenia. l a ja dziś robiłam ten kuskus i wyszedł faktycznie pyszny, nawet Wojtkowi bardzo smakowało tylko jemu nie zrobiłam z pieczarkami, ale z warzywami i zajadał się aż miło Bo ano maruda kaszki za nic w świecie nie chciała tknąć. Zrobiłam mu 2 miski każda w innym smaku (bo myślałam że paniczowi smak nie podszedł) a ten pluł dalej niż wiedział. w efekcie dziubnoł trochę parówki i tym żył do południa l buziaki
  5. Witam l ja napisze jeszcze tutaj i skopiuje na prywatne l Aneczka - ta herbatka majerankowa jest właśnie na kaszel. Jest dobry na nieżyt górnych dróg oddechowych. Czyli sądzę, że jest dobry na suchy i mokry kaszel. Ja zalewam pól kubka wrzątkiem 2 łyżeczki majeranku i zostawiam na 15 min do zaparzenia i do ostygnięcia. Do letniego naparu dodaję łyżeczkę miodu żeby mu troszkę osłodzić i wciskam odrobinkę cytrynki. Małemu to bardzo smakuje bo pije jak smok. Nie wiem czy bardzo to pomaga (szczerze to jeszcze nie widzę różnicy) ale na pewno mu nie szkodzi, więc możesz spróbować. Tylko pamiętaj żeby miodu nie rozpuszczać w gorącej herbatce tylko w letniej bo miód w gorącym traci swoje właściwości Kurcze szkoda mi tego twojego Wiktorka:./ Ale czytając twoje opisy co już wypróbowaliście to sądzę że to alergiczne musi być. No bo kurcze jak już inhalacje i antybiotyki nie pomagają a mały o mało co "płuc nie wypluje" to coś musi byc nie tak. Miejmy nadzieję że ten prywatny lekarz ci pomoże i zajmie się wami odpowiednio l igła - no ja też chciałam się umówić do dentysty na wyrywanie tej mojej 8 - ki, ale coś nie odbiera (a już sobie załatwiłam wolne na dzień po zabiegu:/) Ja nigdy nie miałam wyrywanego zęba, więc nawet nie wiem co czujesz, ale przypuszczam że chyba cię "stargało" l ahhhh ale piękną zimę mamy tej wiosny:) ledwo co dojechałam z pracy tak mnie miotało po całej drodzę. Masakra normalnie, no i oczywiście żadna droga na tej mojej wichurze nie odśnieżona. Byłam dziś u doktora, ale sama bez Wojtka bo nie chciałam go brać na taką piździawę. Więc oczywiście leki dostał te co ostatnio no i przepisał mu antybiotyk, w razie W. Wykupiłam i niech leży sobie, mam nadzieję że się nie przyda, ale nie chciałam na weekend zostać w kropce. Jeżeli chodzi o jego zdrówko to w zasadzie jest tak jak i wczoraj (albo nawet trochę więcej kaszlu) mam nadzieję, że te wszystkie "specyfiki" dadzą radę. Dziś zostawiłam już 80 zł w aptece:( Kurcze jakie to wszytko masakryczne drogie l a Aneczka - ja młdego mojego jeszcze na noc nacieram taką maścią rozgrzewającą, może spróbowała byś tego? a co do spania razem to ja też lubię się z nim poprzytulać, ale szkoda mi go bo jak my wstajemy do pracy to maly budzi się razem z nami a jak śpi osobno to nawet do 8 potrafi spać l
  6. Wiolu- ja już jestem na forum:) a co do wizyty w Lublinie, zapytaj z ciekawości, ale rozważam pójście prywatnie gdzieś tu w okolicy. Choć każdy mnie uspokaja, że to raczej rozwojowe szmery, ale muszę to sprawdzić
  7. hej kochane l no i z katarem przyszedł i kaszel:( niby Wojtek dopiero pokasłuje ale ostatnio też tak było, a ostatecznie kaszel się rozszalał :) Zrobiłam mu właśnie syrop z cebuli i herbatkę z majeranku (która mu bardzo posmakowała), mam nadzieję że to, inhalacje berodualem i moje leki które mam w domu wystarczą. A jak nie to jutro po południu pójdę z nim do lekarza:( l Basiu - no to super że Błażej prawie bezboleśnie się odrzucił. Jak was czytam to mam takie same odczucia jak Agatka, moja mama się śmiała, że do matury go będę karmić, bo tak to lubiłam, no ale wyszlo inaczej bo mój "dorosły" 7- miesięczny facet sam się odstawił. A co do słoiczków ja prawie wcale ich nie dawałam. Wojtek może z 5 słoiczków obiadowych zjadl w swoim życiu, zawsze sama mu gotowałam osobno, a teraz to prawie wszytko je z nami, chyba że czegoś nie powinien to gotujemy mu osobno l Lena - pewnie taki stan podgorączkowy z ząbków. Daj znać jak tam u was zdrówko po calym dniu l Agatka - daj namiary na to prywatne forum, ja jestem za całkowitym przeniesieniem, bo w tedy mogły byśmy się bardziej otworzyć i czasami wygadać. Moim zdaniem pisanie prywatnych spraw na zamkniętym a ogólnych na otwartym forum nie sprawdzi się, bo przynajmniej mi nie chciało by się tak "latać" l esga - kurcze ja też teraz obawiam się żeby nie było znów antybiotyku i staje na uszach żeby mu pomóc bez tej mocnej artylerii. "Plastuś" hehe - no faktycznie, jak by się mu tak przyglądnąć :D l ja na szczepienie już powinnam iść ale przez te wszystkie choroby szczepienie się odciąga. Pójdziemy w kwietniu jak będę miała urlop l Aneczka fajnie że mały sam zasypia, bo strasznie ciężko jest usypiać takiego "klocka" na rękach l Wiolu - życzę ci udanej rozmowy i obyś dostała to stanowisko, którego nazwy nie potrafię powtórzyć i nawet nie wiedziałam że takowe jest w Polsce. A co do zostawienia Lucynki, to każdy etap pójścia do pracy i zostawienia dziecka jest ciężki, nie ważne czy dziecko ma 7 m-cy czy 2 lata. Po prostu musisz zacisnąć zęby i co dzień rano dać buziaka, zrobić papa i iść.... choć wiem po sobie że pierwsze dni są przepłakane. A z kim będziesz zostawiała Lucy jak pójdziesz do pracy? l a mój młody się wycwanił bo od tygodnia około 1/2 w nocy budzi się i nie pójdzie spać dopóki go nie wezmę do nas na łóżko:) i tak sobie we trójkę śpimy do rana:) l zapomniałam wam już wcześniej powiedzieć, że jak byliśmy z małym kilka razy u lekarza to wysłuchał jakieś szmery w jego serduszku i dal skierowanie do kardiologa, więc umówiłam się....Uwaga, Uwaga, na..... 5 sierpnia. No kurcze a gdyby to było cos poważnego (choć nigdy nie wiadomo czy to już nie jest poważne). eh pozostawie to bez komentarza l buźka
  8. ohoho ale dziś się rozhulałyście:) widać, że pogoda "pod psem" l a u nas znów powrót choroby:( wczoraj chyba byliśmy za długo na spacerze a dziś mały się katarzy. Jak na razie ponacierałam go i inhaluje. Mam nadzieje że nie przejdzie to w kaszel. Ale teraz bidula oddycha przez usta i strasznie mi go szkoda jak tak się męczy:( l Nie wiem czemu, ale coś ostatnio mi marudzi ten mój mały, chyba jakiś kolejny skok rozwojowy l Bubik - ohh kopę czasu się nie odzywałaś, pisz częściej:) l mamadzieci - to dobrze, że mąż zrozumiał, teraz musi być tylko lepiej. A Chodzeniem Olivierka się nie przejmuj, malutki porostu boi się puścić, ale jak się tylko odważy to go nie zatrzymasz:) l Agatka - a spróbuj Franiowi zrobić krokiety ze szpinakiem, może mu podejdą jak lubi naleśniki.....mój np dziś się nimi zajadał. A co do budzenia rano małego to chyba bym nie miała sumienia. Mój właśnie śpi raz dziennie po 1,5 - 2 godzinki. Może uda ci się jakoś przestawić bezboleśnie:) l a co do prywatnego forum (wiem, wiem znów podnoszę ten temat) to jeżeli się ktoś tym zajmie i zorganizuje to ja jestem Za l a i jeszcze chciałam się odnieść do dzisiejszych wydarzeń, którymi żyje cały świat, to jakoś mam takie dobre i pozytywne odczucie dotyczące nowego papieża:) Urzekł mnie swoją skromnością i wielkim zdenerwowaniem. Ot to tyle w temacie nie związanym z tematem hehe :) l buziaki dobranoc
  9. hej kochane l Aneczka - dobrze że zrobiłaś te badania to teraz przynajmniej może będziesz wiedziała jak i czym go leczyć a nie tak na "oko" ( mówię tu o "oku doktora"). Tylko zastanawiam się dla czego ten Pulmikort ci nie pomógł na ten kaszelek.... jak widać po wynikach, że tutaj nie tylko o kaszelek chodzi. l Wiolu - oj zapomniałam ci wczoraj odpisać o tym jedzeniu :). Wydaje mi się, że Lucynka je tyle ile potrzebuje, jak by potrzebowała więcej to chyba by marudziła albo domagała się jedzenia. Mój Wojtek w jeden dzień potrafi zjeść "konia z kopytami" a na drugi tylko "podziubie" na talerzu, także u nas to też jest różnie. Ale ja podaję tak 7-8 kaszka 120 ml (robię gęstą i podaję łyżeczką) 11-12 - jogurt/musli/ryż na mleku/dżem z jogurtem itp. 13-14 - obiad (I albo II danie nigdy nie gotuje na 2 dania) 17-18 - kanapka z serkiem/pomidorkiem/szynką/parówka 19-20 - 210 ml mleka mm W między czasie jakaś drożdżówka, biszkopt/ chrupek/chleb Wasa/ paluszek albo to co uda się mu ukraść ze stołu (albo zebrać z podłogi hehe) A co do rozliczenia to jeżeli rozliczenie miałaś już kiedyś na konto to teraz automatycznie też będziesz miała A no i co do starania się, to jak na razie "jedziemy bez" i nie "wysiadamy przystanek wcześniej", także jak się uda to super. Jak na razie nie liczę sobie dni, kiedy byłby najlepszy moment (jak to było przy Wojtku). Może jak się 2/3 m-ce nie uda to w tedy będziemy musieli się "przyłożyć" hehe l esga - dobrze, że już zdrowi jesteście:) l buziaki
  10. Basiu - mój ostatnio zupą rybną pluł dalej niż widział ( a mnie się wydawała, że taka dobra) ale smażoną rybkę to by z chęcią już zjadł - cwaniaczek mały l Wiolu - podobno niektórzy dostają nawet po 3 dniach, ale ja się rozliczałam w tamten piątek i nie mam do dziś. Może dla tego, że mąż jest zameldowany w innym powiecie a rozliczaliśmy się wspólnie z moim US. Albo po prostu teraz mają dużo rozliczeń, bo do końca lutego pracodawcy musieli dać PIT l igiełko - a no i zapomniałam pogratulować Marcelince. Może już zaskoczył w jej malutkiej główce ten temat:) l inez - ja daję do picia albo wodę albo robię mu wodę z soczkiem malinowym albo herbatką malinową l Agatka - u nas w pokoju też wyszedł teraz w zimie "grzybek" Jak przyjdzie wiosna to musimy go jakoś się pozbyć, chociaż nie wiem czy nam się uda, bo co zimę nam to paskudztwo wychodzi
  11. a no i dostałam okres, a już miałam nadzieję....
  12. widać, że słonko przyświeciło bo mamy wykurzyło z przed komputera i cisza na forum:)
  13. hej:) l Wiolu - co ty sałatka jest ekspresowa! Wojtek 20 min usypiał a w tym czasie ja ją zrobiła. Kurczaka się smaży bardzo szybko, a grzanki wkładasz tylko do piekarnika i same sie robią. A co do bucików to są świetne. Mi też się takie podobają, nawet na moim Wojtku by się fajnie prezentowały, ale tak jak mówiłam jednak są używane... l esga - a z czegóż to zapalenie oskrzeli? Jak Wojtek miał zapalenie oskrzeli to bardzo intensywnie kaszlał, suchym kaszlem, a ty chyba nic takiego nie pisałaś? l Aneczka - może faktycznie alergia, skoro ani inhalacje ani antybiotyk mu nie pomagają, może warto zaczerpnąć porady lekarza specjalisty? A co do odparzonej pupy to spróbuj go w krochmalu wykąpać. Super, że imprezka się udała, no i że dzieciaki zadowolone z prezentów:) l a ja jutro mam wolne, bo muszę po południu jechać na egzamin który zawaliłam:( ale na pocieszenie, może pojadę trochę wcześniej i uderzę na jakieś zakupy:) l mój mały już drugi dzień bez pampka, oczywiście na razie sadzamy go regularnie co 50 min - 1 h. ale mam nadzieję, że może powoli załapie:) No i jutro jedziemy jeszcze do kontroli, mam nadzieję że już będzie wszytko ok bo mały nie kaszle ale zobaczymy po badaniach buzka
  14. hej kochane l igiełko jeżeli chodzi o zęby to ja mam mega zdrowe. Zawsze jak wchodzę do dentysty to mówi ooooo pani Pietruszka - ładne zęby przyszły..." ale faktycznie żadko kiedy się psują. Mam tylko jeden problem z nimi bo muszę usunąć dwie 8-ki, ale na razie muszę do tego dojrzeć psychicznie, choć już nawet zapisałam sobie nr telefonu do dobrego dentysty, ale jeszcze nie odważyłam sie zadzwonić hehe l esga - my mamy Aventu taki spory (nie wiem ile dokladnie ma) a jeżeli chodzi o słomkę to mój ładnie ciągnie, jakoś tak bez nauk i szybko załapał l Wioluś - no to trzeba było wcześniej mówić, a nie jak ja juz w połowie budowy hehe. A jeżeli chodzi o buciki to ja Wojtusiowi ich nigdy nie kupuje używanych, dla tego że dziecko kształtuje dopiero swój chód a jak by nie było to te używane są wyrobione. Nie to że bym nie była zwolenniczką ciucholandów, bo jeżeli o to chodzi to uwielbiam tam robić zakupy :) l agatko - kochana CIERPLIWOŚCI I SIŁY ci życzę na te wszystkie choróbska l a ja właśnie popijam winko i muszę się pochwalić że zrobiłam dziś pyszną salatkę do tego różowego winka:) kupiłam mix sałat, podsmażyłam pierś z kurczaka, zrobiłam grzanki w piekarniku do tego sos winegret i normalnie palce lizać. Bardzo prosta i bardzo szybka sałatka:) l udanego wieczoru kochane:)
  15. aneczka - my ci wybaczymy....ale pomarańczka chyba tego i tak nie przełknie :D l dziś Wojtuś zrobił aż 7 kup! wczoraj kupiłam śliwki suszone i tak się zajadał że aż mu się uszy trzęsły, a dziś jest tego efekt :) l dobrej nocki kochane:)
  16. przedostatni odnośnik miał być do Aneczki :) :D
  17. dziewczyny rozliczałyście już pity? Ja próbowałam przed chwilką przez internet i ni chusteczki nie wiem gdzie jest rubryka żeby zaznaczyć dziecko. Rozliczam się wspólnie z małżonkiem i już nie raz wypełniałam pit, a teraz to zgłupiałam, bo wypełniłam cały i nie widzę gdzie jest okienko do zaznaczenia dziecka? (chyba jestem kompletną blondynką:))
  18. Wszystkiego najlepszego dla Wiktorka i Oliwci, niech rosną zdrowo i szczęśliwie:) No i najlepszego dla naszej Basi i Ani :* Basiu pisz częściej:) l igła - wstydź się, wstydź, tak niedaleko gór mieszkasz i nigdy nie byłaś, oj nie ładnie :) My jeździmy statystycznie choć raz do roku, bo ja i mąż uwielbiamy góry. Natomiast morze nas tak nie "jara" może dla tego że żeby tam dojechać ostatnio straciliśmy 14 godzin, a później to już nam się odechciało hehe l cayn- fajnie że Oliwcia taka śmiała, mój też jest bardzo wesołym i śmiałym chłopczykiem, nikogo się nie boi i jak wychodzę do pracy to nie ma "lamentu" ale sądzę że to w większości zasługa ich charakterków, my raczej nie mamy za bardzo na to wpływu. l Dziś byliśmy na kontroli u lekarza bo niepokoił mnie ten "ładny" kaszel, no i okazuje się że mlodemu dalej w oskrzelach gra:( dostał syropki no i po jednym od razu mu wyszło uczulenie na brzuszku, więc odpada. Mamy zgłosić się wtorek/środa na kontrole, jak dalej mu będzie "furgotać" w oskrzelach to zleci prześwietlenie płuc. Kurczę oby mu powoli to przeszło. Inhalujemy się codziennie i mam wrażenie jakby nic to nie pomagało;/ a najgorsze jest to że mój mąż też się rozchorował, a facet jak chory to gorzej jak dziecko..... same chyba wiecie (prawie umiera). Leży w łóżku i nie pozwalam żeby się do Wojtka zbliżał ani żeby Wojtek wchodził do niego do pokoju. ehhhh l aneczka - czekamy:) l pozdrawiam
  19. Wiolciu - zdrówko opisałam wyżej, a do pracy wróciłam, no bo jak ma się poczta zawalić beze mnie :P :P :P Do szefowej sie nie odzywałam dziś ani ona do mnie, nawet się psita nie zapytała jak tam Wojtek. A zmywarkę sprawię sobie w mojej wymarzonej kuchni w moim wymarzonym domku:) Ja też chcę taki "luksus" l igiełko - a Marcelinka ma napuchnięte te dziąsełka ? Bo jeżeli tak to może nie ma co panikować, dr przez telefon też nie jest w stanie zdiagnozować, więc spokojnie, tym bardziej, że jak piszesz Marcysi już wrócił w miarę humorek
  20. hej dziewczynki l ale naskrobałyście.... l Aneczka - mojemu zaczął pomagać już antybiotyk na drugi dzień, ale fakt jest faktem, że już skończył go brać a nadal mi pokasłuje. Fakt faktem jest to "ładny" kaszel, jak kaszel w ogóle można nazwać "ładnym", ale odrywa mu się no i kaszle tak nie za często, także myślę że powoli mu przejdzie. Od wczoraj mój mąż kaszle, już go skrzyczałam, że nie uważa na siebie i przez to może zarazić z powrotem Wojtka grrrrr z tymi chłopami to jak z dziećmi A jak z apetytem u Wiktorka? Bo mój dopiero dziś odzyskał, tak to na wszystko kręcił głową nawet na ulubiony rosołek l inezz - ja to mało gotuje bo w większości robi to moja mama. Ja jak przychodzę z pracy to mam ciepły obiadek na stole:) Jak mieszkałam wcześniej sama to lubiłam kombinować w kuchni. Ostatnio w wolnym czasie robiłam krokiety ze szpinakiem i serem feta mmmmm pycha Nawet Wojtkowi podeszły l Agatka - czy ty czasem nie stłukłaś lustra czy cos takiego? Non stop coś złego was spotyka a już te chorubska to w ogóle się was trzymają. A podajesz tran chłopakom? l Beatriks - kurcze masz takie piękne książkowe podejście do wychowania. Ja często staram się przypominać ciebie i twoje słowa jak Wojtek się złości a ja na niego, ale kurcze nie potrafię być taka spokojna i opanowana w niektórych sytuacja. Może to spowodowane jest tym, że jestem dużo młodsza od ciebie i mniej doświadczona bo to moje pierwsze dziecko. Albo to jest też spowodowane tym, że mieszkam z moimi rodzicami, którzy jak by nie było też starają się wtrącić, no i tak wychodzi że często niepotrzebnie się złoszczę na niego, a później żałuje tego że przecież to ja umiem hamować swoją złość a nie on l igiełko - mój mały miał najwyższą temp przy ząbkowaniu 38,5 Miejmy nadzieję że to te zęby. U nas jeszcze 2 dwójki zostały l cayn - oj to jesteś zapracowaną mamuśką. Ja cenię sobie pomoc mojej mamy, bo wiem że gdyby nie ona to chodziła bym na rzęsach. l Wiolu- ja też uwielbiam wypady ze znajomym i również prowadziłam bogate życie towarzyskie, teraz troszkę się to urwało ale też staramy się co jakiś czas się zresetować i gdzieś wyjść l Basiu ja usypiam tak jak Wiola i Agatka:) l Jagienko - wszystkiego najlepszego:) zazdroszczę wam tych spontanicznych wypadów w góry, ja też je uwielbiam. A gdzie wy mieszkacie, ze tak opłaca się wam na tylko na jeden dzień pojechać w te wasze góry? l No właśnie miałam się was zapytać czy czytacie dzieciom bajeczki, bo próbowałam kiedyś do spania mojemu Wojtkowi czytać, ale tak się zainteresował samą książką, że ani myślał spać i mnie słuchać l buziaki kochane:)
  21. no to się spłakałam jak bóbr... film świetny Wiolu dziękuje za polecenie go, a Lena tobie polecam z czystym sumieniem :) Dobra idę spać bo jutro rano do szkoły grrrrrr:( (byle by te pół roku jeszcze "odbębnić" i błogie lenistwo)
  22. Agatka - oj oby Tomaszek wyszedł z tego obronną ręką, żeby mu się tylko to nie rozhulało i właśnie dla tego nie lubię z małym chodzić do lekarza bo zawsze boje się że jakiegoś bonusa przyniesie do domu
  23. Aneczka - bo Wiola zakochana jak zwykle :) i przekręciła nazwę nie zakukaj tylko zalukaj.pl l a i wczoraj tak sobie weszłam na forum styczniówek, o maja matko jedyna jak tam się obrzucają mięsem to aż wstyd:/ u nas to pełna kultura drogie panie, a od czasu do czasu pomarańczowy wpis to zupełny incydent:) l Aneczka to twój mały też sporo kuma:) Mój nie umie mówić ani tak ani nie ale jak czegoś nie chce to stanowczo kręci główką, a na tak nie umie jeszcze kiwać, no i wogóle ciężko się dogadać z tym "osobnikiem" l więc z kulturą kochane życzę wam miłego i owocnego sobotniego wieczoru (ahhh chyba kosmate myśli chodzą mi po głowie)
  24. inez - to rzeczywiście bystrzacha z twojej małej, znam osobiście dziewczynkę, która zaczęła słówka składać w 9 m-cu a zdania układała jak miała 1,5 roku. Ptrząc na mojego Wojtka wydaje się to być niemożliwe, a jednak. Dzieci całkowicie różnie się rowijają. Mój Wojtek mówi dziadzia i tata czasami baba a oczywiście najważniejszego słowa mama u niego nie uświadczysz, ale dziadka tego domowego uwielbia i to pewnie dla tego z pełną świadomością mówi do niego dziadzia i to tyle z jego słów reszta to jakieś nieskładne sylaby, których sam prof Miodek by nie rozszyfrował A nie bym zapomniała, jeszcze na samochód i na to jak chce żeby go wozić mówi brrrrrummmm l Bea - hmmm czy ja wiem czy polubił? Powiem tak jest 10 min spokoju jak my go wozimy po całym domu i wołamy brummmmmm, ale sam się nie odpycha, zobaczymy co będzie jak przyjdzie ciepło i będziemy wozić się na dworze, może zaczai że to on ma się odpychać Wyślę później fotkę na pocztę to sobie zobaczysz jak wygląda na tym samochodziku l Wiola - zachęcona twoją recenzją, dziś ja oglądnę ten film. Szczerze to widziałam zwiastun w kinie i jakoś mi nie podszedł ale jak tak chwalisz to może faktycznie jest ciekawy A ja mgr robię z administracji publicznej a licencjat z zarządzania. Dziś bym nie poszła w tym kierunku, ale jak się ma 19 lat to skąd człowiek może wiedzieć co go w życiu zainteresuje no i na co mamy popyt na rynku pracy? l Aneczka - zrobiłaś to co uważałaś za słuszne, a opiniami się nie przejmuj, każdy jest lekarzem przed komputerem:) l A ja mam właśnie dziadka chorego na astmę, jak będzie kolejnym razem u pulmonologa to powiem mu żeby ze 2 opakowania wybrał
×