Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Dek@

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Dek@

  1. Za Michaelem Jacksonem i jego fantastycznym zdjęciem na tronie. Kiedy jeszcze miał przyjemną, ciemną twarz. Ale nos już poprawiony. Alayka, nie fochaj, albo fochaj, będę pisać jeszcze więcej i byle co, żeby zakrzyczeć zarodniki.
  2. Zaczynam się gubić w tych wszystkich wojnach.
  3. Zdecyduj się lepiej jakiej jesteś płci. Potem porozmawiamy o moich przywarach, które właściwie są i słusznym spojrzeniem na sprawę niekiedy, no.
  4. W dawnym Krakowie gwałciciel kładł łeb pod katowski miecz. Ale wysoko postawiony mieszczanin mógł na to gwizdnąć. A ci tam, duchowni, obawiali się gwałtu jako drogi do rozpusty...kobiet oczywiście! Takie myślenie, takie tam jeebanie. Bo baba ma wstręt do mężczyzn, po tym jak ją taki chuuj obrócił, ale pójdzie i grzcznie wypnię doopę. Jeebanie, jeebanie. Szkoda, że nie mogę siedzieć tu całymi dniami i nocami, to by było jeebanie.:(
  5. :O Jeebanie, jeebanie. Tylko pieerdolenie, ale za flądrowanie to już nikt się nie weźmie. Zawsze te same mordy i te same postaci, od czasu do czasu zmieniają stylizację, ale cały czas ci sami projektanci pozostają na stanowiskach. :O
  6. Po tzo piszesz z pomarańczki, czarnuchu? :(
  7. A wiesz ty, że schematy i stereotypy oraz nienawiść, która z nich wynika SKĄDŚ się biorą? Niech ci będzie. Jestem antysemitką, gdybym miała możliwość odcięłabym ci łeb i pokopała se po trawniku. Poważnie. I to też SKĄDŚ się wzięło.
  8. Kłerwa! Wchodzi, wchodzi i nie wchodzi. :O
  9. Tak se pomyślałam, że pewnikiem tu będziesz. Jak ty szybko chwytasz haczyk. :D
  10. Wejszło, czy nie wejszło? Tak se pomyślałam, że pewnie tu będziesz. Szybko chwytasz haczyk, rybko.
  11. Ziewłam żem. Tak se myślałam, że tu będziesz. Oj, rybko, jak ty chwytasz haczyk, nie zwracając uwagi na krwawiącą tętnicę. :D
  12. Jak ja lubię tych moich wtyków na kafe, zawsze mi muszą coś ciekawego podesłać. Wystraszona z dnia na dzień roi się coraz nudniejsza. Nie ma już pomysłu na wzbudzenie sensacji, opiera się na wyświechtanych schematach, posługując się tym, co wyczaiła na pewnych stronach, dość szybko uczy się jak działa pewien system, choć, uwaga, nie jest w stanie go zrozumieć i się przystosować. Stosuje więc metodę "pod prąd", myśląc, że jeżeli podbuduje się tutaj, to nabierze pewnych wirtualnych cech w rzeczywistości... Żałosne. Jesteś godną pogardy istotą, jakkolwiek żywe gówna nie zasługują nawet na to. Piszesz o mizoginach, używasz tego słowa zbyt często, masz może jakiś fetysz słów? Bo twoja nudna, nic nie warta paplanina opiera się tylko na chęci wyśmiania czegoś, zmiażdżenia za pomocą pseudo-wiedzy, wywyższenia się za wszelką cenę. Naprawdę nie wiem, po co się tak kurczowo czepiać internetowych łosi i pozować na macochę Śnieżki czy matkę innej Roszpunki. Nudna gra, ordynarna zabawa. Poza tym - pod jednym względem jesteśmy do siebie podobne. Gdzieś tam napisałaś, że jestem mizoginką (nie ma takiego słowa), antysemitką, faszystką, czym tam jeszcze... Tylko z tym nietrafionym słowem się nie pomyliłaś, ale wyłącznie z powodu naszego podobieństwa, które prawdopodobnie zalazło ci za skórę. Nienawidzisz kobiet, nienawidzisz bycia kobietą, ale z drugiej strony w konfrontacji z mężczyznami usilnie bronisz żeńskiej części społeczeństwa, bo do tej części niestety przynależysz. Poza tym jednak nie chcesz nią być, o ile oczywiście jesteś nią naprawdę. Rozpisałam się. :) Muszę przyznać, że pierwszy raz ktoś na kafeterii wzbudził w mnie tak niskie i złe uczucia, ale z drugiej strony gdybym napisała, że cię nienawidzę, a raczej tego, co sobą reprezentujesz - a reprezentujesz zwykłe gówno - nie byłoby to nieprawdą. :) Dotąd kafeterię traktowałam jako plac zabaw, gdzie ci idiotyczni użytkownicy występują jako moje zabawki, małe, nędzne i parszywe, sfrustrowane i znudzone stworzenia, pragnące po prostu oderwać się od rzeczywistości. Czasami podgryzały paluszki, ale nie ruszało mnie to i w gruncie rzeczy nigdy się tak naprawdę tutaj nie zdenerwowałam - jeden tylko raz, gdy okazało się, że ludzka podłość wkroczyła na tereny przez mnie nie obserwowane. To jest drugi raz, ale poważniejszy, bo ty mi pokazałaś, że kafeteryjne ścieki mogą być czymś o wiele poważniejszym, że dla niektórych staje się to prawdziwym second-life'm. Nie życzę ci śmierci, bo czy można tego życzyć czemuś, co powstało z odpadów? Jesteś żałosnym tworem "anonimowej" ludzkiej nienawiści.:)
  13. To już chyba autentycznie końcówka, nie ma co wchodzić głębiej w to bagno, choćby się i miało kalosze odporności na taki napływ żywych gówien. :O Nie no, to po prostu straszne, co opanowało ten kraj po wojnie. Plebs, kurrwy, kupione nazwiska... Nie sądziłam, że to napiszę, ale gardzić wami to naprawdę mało...
  14. Nowy, alienacja w internecie nie jest niczym nienaturalnym, choć wiem, że może ci się to wydawać bolesne. I'm riding solo, babe.
  15. :O To było do mnie? Przyznaję, nie nadążam, taka pora. :O
  16. Bo mnie wykorzystują do swoich chamskich gierek tutaj, a mnie to wkurrwia niesłychanie, no.
  17. Jednak jeszcze nie zeszłam. :) Ach, więc to o to ci chodzi, Nowy. Mylisz się więc, ja nie działam w ten sposób. Nie mam natury sprzedawczyka. Takie prawde. :) Dlatego już się nie zniżaj więcej do takich zagrywek i lepiej nie czytaj już moich następnych postów, bo naprawdę poczuję się winna, gdy faktycznie coś popuścisz. :D
  18. Idem śpiulkać. Nuevo, co ty się znowu wygłupiasz, idioto? Nie wiem, czemu to ma służyć, ale wziąłbyś kurva i przestał, bo i tak gówno z tego wyjdzie. :( No, kurrrrrrrrrrrrrrwa, taka papka? Takie nic. Po prostu. :(
  19. Gówno zawsze wypływa na powierzchnię. Choć aktualnie kryjesz się pod "wonnymi" glonami, nadal wyczuwam twój smród, drogie gówno. Szmato bez wyrazu.
  20. To Ty zacząłeś. Skoro this means war, to nie ma sprawy, mnie to rybka...
  21. Jakie wyssać. :( Raczej namawiam Cię bardzo pokojowo, byś zechciał owo coś zachować dla siebie. :O I naucz się pisać, jak do mnie mówisz.
  22. Właśnie lookłam na tę wypowiedź, w której posądzono mnie o powielanie mojej osobowości i przenoszenie owej w inne nicki. Gorzej, tu wyszło klonowanie. No, Nowy, zawiodłeś mnie jak chooy. :( Taka papka. No kurva, gówno nie podwieczorek. :( Nie ma tzo, takiego wała, popaprańcu. :( Na uspokojenie i zaciśnięcie zwieraczy. :) http://www.youtube.com/watch?v=qOWEi0BL-YM
×