Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Skrabi

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Bahati Wiele rzeczy nie powinno się robić, a życie weryfikuje poglądy i założenia. Wracając do kwestii bujania w wózku - akurat Ola zbyt często nie była w wózku bujana, ale za to na rękach była noszona, kołysana itd... Jak nie było sposobu by Jej pomóc to każda metoda była już dobra. Co do wózka - jeżeli koła są sztywno przymocowane to jest to utrudnione, jeżeli zawieszenie jest na elementach sprężystych jest łatwiej. Agmas Wózkiem się zbyt nie przejmuj. Coś wybierzesz. To jest oczywiste, że ładne nadają się tylko galerii. Tylko tam można nim szpanować :)
  2. Bahati Takiej listy na razie nie ma, ale większość lekarzy zaleca podstawowe badania - które w dużej liczbie przypadków nie dają żadnej informacji. Badania dokładniejsze typu genetycznie w decydowanej liczbie przypadków nic nie wniosą. Kolejne badania wykonywane są przy IVF... Nie dziw się społeczeństwu - niepłodność co prawda jest problemem społecznym ale nie dotyczy większości, zatem nie ma powodów by ich za to winić że na hasło zabijanie reagują tak a nie inaczej. Gość 7.55 Problem nadliczbowych zarodków będzie ciągle obecny. Część rodziców wróci po kolejne dziecko - ale większość po udanym IVF raczej nie wróci. Dziecko - bardzo fajnie wygląda w opisie i na zdjęciach. Po kilku miesiącach pielęgnacji już nie jest tak różowo... Wydatki, brak czasu, uwiązanie do domu, itd... Obecnie model rodziny w Polsce to 2 + 1 ( to 1 to czasem jest dziecko a czasem pies...)
  3. Bahati Rozumiem, że z badaniami to był taki żart sytuacyjny. Nasze państwo przez wiele lat nie potrafiło wprowadzić ustaw regulujących IVF. A Ty wymagasz aby były stosowane standardy. A ze statystyką i tym, że bardzo często udaje się to masz rację. Kilka starających się par miało problemy z zajściem - w tej chwili większość jest dzieciata. Diuna Czytałaś mój wpis - kiedy staraliśmy się, uważaliśmy, wszystko podporządkowaliśmy pod zajście nie udało się. Kiedy wszystko olaliśmy udało się. umiesz to wytłumaczyć, ba ja nie. Gościu z wczoraj 16.23 41 lat to już dużo, każdy rok mniej to jakiś procent więcej. Dużo zależy od pytań które zadasz. Inna będzie odpowiedź na pytanie o procent szansy na ciąże a inna o procent szansy na urodzenie dziecka. A wszystko dotyczy tego samego zabiegu.
  4. Allisa Bahati napisała Ci ładną regułkę i niestety jest ona prawdziwa. Aby było śmieszniej jest ona stwierdzana po kilku podstawowych badaniach i kilku próbach IUI. W większości przypadków lekarze nawet nie próbują szukać przyczyny tylko od razu proponują IVF. Bahati Dla lekarzy osoby starające się o dziecko to dojna krowa. Są zdesperowani i mają pieniądze... Lekarze jak lekarze. Większość postępuje podobnie. A statystyki są potrzebne aby zachęcić ludzi do wydawania pieniędzy. Kiedy szybciej wyłożysz 10 - 20 tyś. Jak powiedzą Ci że masz szanse przeszło 50% czy około 30%. Wszystkie kliniki podają współczynniki ilości ciąż w stosunku do ilości zabiegów IVF. Natomiast nie zauważyłem jak to ma się do liczby urodzeń. Znów nasz przykład ilość ciąż -2 (prawdopodobnie 3 - test pokazał 2 kreski - nie było badań krwi, później przyszła @) Ilość urodzeń - 1. Statystycznie mamy 3 ciąże - czyli dobra płodność a praktycznie jedno dziecko w domu. Agmas Przyczyny często są złożone... Są przypadki ludzi którzy starali się przez wiele lat, IUI i IVF nie pomogło. Adoptowali dziecko i nagle ciąża za ciążą... Asiu Do póki nie ma trwałej przyczyny niepłodności dopóty wszysko jest możliwe. Głowa do góry i dalej trzeba działać. Klaudia Z całego serca życzę, aby każda starająca doczekała się takiego maluszka. Cuda się zdarzają - a niemożliwe staje się możliwe.. Diuna U nas też był problem z prolaktywą. Przed pierwszą ciążą została zbita do właściwego poziomu przy drugiej - przy drugiej wszystko zostało olane. Przy pierwszej była brana luteina przy drugiej nic - z wyjątkiem kwasu foliowego. Życzę odrobiny szczęścia. Co do wyrokowań lekarzy Odpowiedz jest prosta. Najlepiej jak kobieta pierwsze dziecko urodzi przed 30. Do 35 jest jako tako, po 35 r.ż. płodność spada... po 40 leci na łeb na szyje a do tego jest coraz większe ryzyko wad wrodzonych. Na to wszystko są tabelki i wykresy. Przykład zespól Downa dla młodej kobiety - 1 przypadek na 2500 u zaawansowanej wiekowo powiedzmy 1 na 64... Ryzyko znacząco wzrosło. Zresztą nawet rząd wprowadził granicę 40 lat do programu współfinansowania, gdyż po 40 koszty zostają takie same a szanse sukcesu drastycznie maleją.
  5. Witam Jest mi przykro, że się nie udaje... Niestety biologia to nie matematyka. IUI ma skuteczność jaką ma... IVF ma wyższą - 3 krotnie ale dotyczy to wyjątkowych par! Czyli młodych ludzi. Ciąża biochemiczna a także ciąża nie gwarantuje urodzenia dziecka. Zbytnie nastawienie musi się udać i stres z tym związany działa wręcz odwrotnie. Żadne moje słowo nie jest wzięte z teorii tylko z tego co przeżyliśmy. Asiu. Po dwóch latach bezowocnych starań pojechaliśmy do kliniki w Poznaniu. Zostały zrobione podstawowe badania i od razu została zaproponowana IUI. Wyniki nie były z górnej półki ale na tyle dobre by zajście w ciąże było możliwe. Zostało wykonanych 6 IUI w ciągu roku -bezskutecznych. Diagnoza - niepłodność idiopatyczna i zaawanowany wiek (37 i 39) Propozycja IVF i nakręcenie na skuteczność metody - 40 - 50% Przygotowania do IVF i nagle kubeł zimnej wody - na pytanie jakie mamy szanse na dziecko pada odpowiedź 5-10% przy dużej dozie optymizmu do 15%. Nagle ciąża naturalna - szczęście jednak nie trwa zbyt długo gdyż ciąża obumiera i w 11 tygodniu zostaje przeprowadzony zabieg łyżeczkowania. Kolejny krok to walka ze szpitalem i USC i laboratorium o to by można było pochować nasze Dziecko. Dla jednych to nie było dziecko, dla innych brakowało wymiarów, dla kolejnych to były tylko bloczki woskowe i próbki na szkle... Po tej ciąży nastąpiła zmiana do podejścia do IVF -brak jednomyślności... Umiera moja Mama. Nasze dziecko zostaje pochowane razem z Nią. Związek na skraju upadku, totalna olewka. Żadnych leków, preparatów, pilnowania terminów owulacji, czy całej otoczki związanej z planowaniem poczęcia. Moja Mama zawsze pragnęła Wnuka - Jej osobiste wstawiennictwo dało efekt - po 5 miesiącach od jej śmierci kolejna ciąża. Ciąża przyjęta bez nadmiernej radości wręcz ze stoickim spokojem. Badania potwierdzają ciąże... i zaczyna się straszenie. A to, że szanse na jej donoszenie będą niewielkie a to że, nawet jeżeli będzie donoszona to jest duża szansa na to że dziecko będzie miało wady... Kolejny krok to poród - do naszej chęci porodu naturalnego lekarze podchodzili z politowaniem... Wy naturalnie? Pierwiastka parę lat po 40 z cukrzycą ciążową... Sam poród trwał niecałe dwie godziny. Dziecko urodziło się mniejsze (2610 gram) ale w pełni zdrowe...
  6. Diuna Życie lubi zaskakiwać... Nam 6 IUI nie pomogło, IVF dawało nam szanse kilku procent... Dziś mamy Córeczkę daną nam przez naturę... Zatem nie trać nadziei bo życie zaskakuje raz pozytywnie a raz negatywnie...
  7. Witam Przy wprowadzaniu nowych pokarmów bywało różnie. Nie robiła kupki nawet dwa dni. Zaparć raczej nie było - dostawała jabłuszko. Za dużo środków przeleciałaś. Nie ma sensu próbować wszystkiego, bo nic nie zadziała. Wiele rzeczy jest chwilowych. Za kilka dni organizm wróci do normy. Do niedawna Ola ładnie jadła a teraz strajk. Ale to może być związane z tym, że bierze leki
  8. Witam Asia Na Olę czekaliśmy 7 lat. A przyszła na świat pomimo tego, że wielu lekarzy położyło na nas krzyżyk. Jesteś marzycielką... jak będziesz miała go przy sobie będziesz marzyć o tym by się wyspać, wykąpać, by mieć chwilę dla siebie. Obyś szybko do nas dołączyła. Właśnie zadałaś jedno z tych trudnych pytań. Powiesz - źle... Nie powiesz - jeszcze gorzej.. rodek typu espumisan powinien pomóc odprowadzić gazy.Niestety w życiu różnie bywa i różne tajemnice wychodzą w najmniej spodziewanych okolicznościach - wtedy zaczynają się problemy... Allisa Przy siedzeniu było trochę gorzej, cóż powiedzieć - układ pokarmowy nie jest dojrzały a tu naciskają na brzuszek. Ola też rwała i rwie się do siedzenia. Ale jak była na ramieniu to też ulewała. Czasem oddawała to co zjadła prawie w całości. Jej objawy były proste - godzina 17 - 18 zaczynała płakać, i nie było szans Jej uspokoić. Trwało to różnie - czasem godzina, a czasem sześć. Jeżeli dziecko prawidłowo je i przybiera na wadze a do tego ma dobre wyniki to nie ma się czym zbytnio martwić. Jak do tego robi jeszcze prawidłowe kupki to nie zostanie Wam nic innego jak Ją zabawiać i przeczekać - może jeszcze tydzień a może miesiąc. Proste wytłumaczenie - Ona tak ma i to są problemy wieku niemowlęcego które z czasem miną. Środek typu espumisan powinien pomóc odprowadzić gazy. Nasza Córeczka zebrała sporo takich przypadłości - żółtaczka, dysplazja, deformacja główki, problemy z brzuszkiem po których niewiele zostało.
  9. Witam Inka Nie obrażaj się i nie zniechęcaj... Tylko rozmawiaj. My trochę już przeszliśmy w życiu i wiemy, że należy patrzeć niż jeden krok do przodu. Każdy ma prawo do własnego zdania i własnych poglądów ( zgadzam się z Asią w 100%)... Dotyczy to również narodzonych dzieci, które mają prawo do wiedzy o biologicznych rodzicach a tym bardziej o swoim rodzeństwie. Dotyczy to również kwestii finansowej - jeżeli pójdzie coś nie tak to jesteś biologicznym rodzicem i masz obowiązek łożyć na utrzymanie swojego dziecka. Nie myślę, aby sądy przecięły więzi krwi. Innym też pomagam - oddając krew... Tyle, że są to różne kwestie... Nitka :) Właśnie zasnęła. Śpi słodko. Cóż powiedzieć rozwija się prawidłowo chociaż swoim tempem. Jest bardzo *****iwa i ciekawa świata. Niedawno nauczyła się turlać. Wystawia też języczek i gra na nim - nawet głośno. Złapała infekcję dolnych dróg moczowych - łyka tabletki, a jutro mocz do kontroli. Ogólnie jest to radosne i pogodne dziecko. Allisa Nic na to nie poradzisz wiec nie stresuj się. Olę przez długi czas męczyły kolki a do niedawna ulewało się. Po prostu trzeba to przeżyć. Jak będą poważne problemy to należy się przejmować. Nam pomagał Espumisan - ale jego skuteczność była różna. Na ulewanie zaproponowano nam specjalne mleko. Jednak po rozważeniu wszystkich przeciw i za zostaliśmy przy cycusiu. Ola też pokazuje, że ma głos. trochę Ją rozpieściliśmy - chce mieć przy sobie towarzystwo...
  10. Agmas Wielkie gratulacje. Teraz tylko uważaj na siebie i Dzidziusia. A tak na marginesie IUI, IFV nigdy nie daje gwarancji, a szanse podawane przez lekarzy to tylko teoria nie mająca wiele wspólnego z rzeczywistością. Należy robić swoje i nie przejmować się bzdurnymi cyferkami. Pozdrawiam
  11. Korowa Wielkie gratulacje. Dzielna z Ciebie dziewczyna. 6 godzin to książkowa norma - a bałaś się porodu. Witaj w klubie. Nie zapomnij o badaniu wzroku Syna, tyle że idź do przychodni, która się na tym zna a nie robi sztuki dla sztuki. Dużo zdrowia dla Synka i Ciebie.
  12. Inka Tak z czystej ciekawości - czy do końca przemyślałaś wypowiedź o daniu zarodów do adopcji. Zastanowiłaś się na wszystkimi kwestiami - moralnymi, etycznymi i finansowymi? Lekką ręką proponujesz oddać dziecko? Chyba, że dla ciebie to tylko zlepek komórek...
  13. Witam Allisa Jak wygląda sytuacja z Twoim Skarbem? Buszek doszedł do normy? Pozdrawiam
  14. Kolorowa Źle mnie zrozumiałaś. Dla każdej rodzącej jest osobna porodówka. Jednak w tym dniu, a raczej nocy miały dyżur dziewczyny ze szkoły rodzenia. Wiec automatycznie dołączyły do grona osób wspomagających poród. Twój mąż ma tylko jedną strategie do opracowania - być przy Was. Reszta jest tylko tłem. Wyspać się na zapas - dobre sobie, raczej zacznij ćwiczyć chodzenie na rzęsach... :) A tak na dobranoc. Nie słuchaj straszenia o porodzie. Owszem są trudne i długotrwałe ale są też bardzo szybkie. Koleżanka "wyrobiła się w 1,5 h" - też pierwszy poród. Możesz mi wierzyć na słowo, jak urodzi się Maluszek to dopiero będziesz miała stres i zmartwienie. Wiele problemów, które przed wydawały się dużymi po nie istniało. Jeszcze chwila i będziesz w naszej sytuacji. Gorąco pozdrawim
×