Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

juzNIEzrezyg.29

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. hej, ja miałam kilku dniowe plamienie, 3/4 dni - dlatego myslałam ze to krótsza @ mnie nawiedziła (ale gin.sama do konca nie wie czy to plamienie z powodu niedoboru progesteronu - bo jednak nadal za ciut mało go mam, czy faktycznie implantacja tak długo trwała, czytałam gdzies ze takie plamienie trwa 2 dni, ale lekarze mówią, że każdy organizm jest inny, koleżanka w 5 dniu plamienia poszła na hcg i wyszło ze to ciąża, a na luteinie tez juz była wtedy) tak więc głowa do góry, i śmigaj śmiało na bete, co ma być to będzie!!! ale i tak mocno trzymam kciuki!!
  2. tak czytam iii ma troche racji, tylko ciężko wrzucić tak na luz, ja dopiero wrzuciłam na luz jak juz dałam sobie spokój, zaczęłam mysleć o insemce i adopcji, zajęłam sie innymi rzeczami (głównie zawodowymi), ale pamiętam jak ciężko było, rozum mówił daj na wstrzymanie a serce i uczucia niestety, co miesiąc cień nadzieij/ji/i? (o losie, analfabetka sie ze mnie robi:/) ale do roku to nie przejmowałam się i szłam na żywioł, ale potem...nerwówka była agus...nie możesz się denerwować bo nerwy podwyższają prolaktynę niestety...a co z tym idzie raczej każda wie...i dlatego tyle tu uspokajania i prób wyciszenia każdej z Was, takie forum to dobry sposób dla osób nie mogących otworzyc sie przed kimś w realu, bo tu się wygada, wypłacze nieraz, napisze co mu na serduchu leży i wtedy lżej jest, są osoby co podtrzymają na duchu i są osoby które wiedzą kiedy sprowadzić na ziemie (na przykład tak czytam iii:)) te moje dzieci to chyba takie forumowe bardziej:) sie smieje ze mogłam wczesniej wejsc na kafe i zacząć pisać...:p a my chyba na wielkopolske się rzucimy, zobaczymy, koleś od kredytów powiedział zebysmy załatwili sprawy finansowe przed porodem bo wyobraźcie sobie podobno oni maja jakies chore przeliczniki i jak pojawią sie dzieci to zdolność finansowa się zmniejszy...:/ eeeech co będzie to będzie trzymajcie sie przyszłe mamuśki i staraczki
  3. oj z vivii to solidna firma:) jak założy tak robi:P:) gratuluje nowym mamuśkom, a może powinnam napisać "świeżynkom":P martuś na kiedy co wyliczyła termin lekarka/albo lekarz?/ :) też się tak męczysz? przestałam w końcu nawiedzać wc w określonym celu:) cieszę się jak jakaś głupia z tego powodu pomimo notorycznego zmęczenia:) i witam nowe dziewczyny:)
  4. hej, dziewczynki, jestem, podczytuję co się tu dzieje, u mnie ok z dziećmi, rosnę tylko, właściwie to brzuszek, bo wyobraźcie sobie nadal jestem 1 kg do przodu, ale brzuch jednak wysadza, mdlosci tez mijają, raz dziennie witam sie wucetem:) ale ogólnie lipa, problemy się nałożyły z nowym rokiem, i po prostu czasami aż się boje otwierać laptopa i pocztę sprawdzać:/ nic, tylko życie...wszystko pod górkę... ale wy tu widzę rządzicie, testy, wyjazdy na narty:)
  5. :) faktycznie coś cicho się tu zrobiło :) u nas w końcu biało:) całe 3-4 cm śniegu:) i nie topnieje!!! :) ja pamiętam co miesiąc czegoś się dopatrywałam, nawet jak na luz wrzuciłam, a ten mies.co zaskoczyłam to nic nie czułam, tak swój organizm poznałam przez czas starań...:/ menda jedna mnie wyrolowała:) wczoraj pojezdzilismy, ale ta przeprowadzka to prędzej się skończy kolejnym kredytem i budową :( całe życie na kreche:/ non stop czegoś brakuje :(ale za wynajem też płacić nie będziemy...:/ ej dziewczynki czasami to mi brakuje tej stałej pracy, wkurzającego szefostwa, złośliwych i "życzliwych" koleżanek i kolegów...:) ale jak się powiedziało A, to teraz cały alfabet przed nami:)
  6. hej, cierpie na notoryczny brak czasu, tyle spraw do załatwienia, ale jedno dobre, że przynajmniej nie wymyślam sobie dolegliwości:/ tak więc wczoraj byłam na wizycie i faktycznie hormony rzuciły mi się na mój zmysł analityczny, gin.powiedziała, że końcówkę 9 tyg. usg pokazuje, no i a jakże bliźniacza ciąża, ale dzieciaczki są dwujajowe, dwuowodniowe, dwukosmówkowe, nawet nie wiem czy dobrze piszę, w takim szoku byłam, ale serducha słyszałam, pokazywała mi potem na wydruku wszystko, ale ja tylko dwie kropki widziałam... i nie kazała czytać w necie za dużo o ciążach mnogich tylko zająć się sprawami swoimi, i obserwować się, luteina nadal w użyciu:/ ale powiem wam, ze kobieta mnie zaskoczyła, powiedziała, że trzeba będzie częściej na wizyty chodzić, i co 3 tyg. mam się stawiać (normalnie każe co 4, chyba że cos się dzieje), ale powiedziała, że co druga wizyta prywatnie, a pomiędzy do szpitala będzie mnie wołać na kontrole, bo stwierdziła, że i tak czekają nas podwójne wydatki:):) mamy być dobrej myśli, i zanim brzuszek nie będzie przeszkadzać to załatwiać, robić swoje, i termin powiedziała początkiem sierpnia, ale wg niej tylko 30 % kobiet rodzi bliźniaki w terminie...:) nie będę teraz często wchodzić na forum z braku czasu, ale zostanę z Wami, będę Was dziewczynki podglądać, bo fajne babki jesteście:* się rozpisałam...pozdrawiam wszystkie!!!
  7. mi liczy od ost.@ 1.11 bo to co było następne to jednak plamienie w terminie mies., tylko ja taka guła stwierdziłam ze lżejszy okres mnie nawiedził, dopiero jak po tym pseudo okresie jajnik zaczął mnie 4-5 dni boleć to zgłosiłam się do gin i mnie naprostowała, zrobiła bhcg, progesteron, usg i wychodzi ze tego 10go stycz wejde w 10 tydz. chyba ze sie inaczej liczy:/ nie no wychodzi 10 tydz. (na moją głowę, ale z matmy nigdy bystra nie byłam:) naprostujcie mnie :) powiedziała, że mam brać luteine (ze względu na to długie plamienie), się oszczędzać, i czekać do wizyty gdyż nie ma co za często "tam" grzebać. Organizm jeżeli będzie chciał odrzucić to odrzuci i tak, i mam się cieszyć chwilą, mi wychodzi co do dnia kiedy zaszłam (może nie do końca bo kto wie kiedy się zagnieździł maluch), ale dziewczyny pisały że i tak będzie liczone od ost.@ chyba ze coś źle napisałam:/ było nie było martus dowiedziałam sie ok. 1,5 tyg po "@" i dlatego dowiedziałyśmy się w tym samym terminie, wtedy więcej dziewczyn pisało, że się im udało. i dziewczynki szczęśliwego NOWEGO ROKU!!! aby spełniły się wszystkie marzenia:)
  8. :) kocham to za duże słowo:) kochać to kocham kilka osób, połowe rodziny lubie, reszte ledwo toleruje:) i na zdjeciach staram sie stawac na uboczu co by mnie łatwiej wyciąć mogli:D taka zołza ze mnie:) może nie zołza bo jednak dla wszystkich grzeczna jestem:) po prostu tak juz mam:)
  9. a tak w ogole to witam po swiętach, u mnie ok, mdli mnie strasznie, ale nie mogłam sie powstrzymać przy stole w swięta...:) u nas małe rewolucje życiowe, zobaczymy jak to wyjdzie, póki co na tapecie wyprowadzka, troche sie boje tych emocji, ale co tam, i tak juz emocje są związane z ciążą, jak powiedzieliśmy szwagierce to o mało zawału by dostała...matka polka jedyna w rodzinie z dziecmi, i wiadomo, jakie te dzieci super, fajne, geniusze...dzieci same w sobie są milusie nie powiem, ale wiem też,że wszystkie takie są:) nie tylko JEJ:) chyba hormony na mnie działaja, bo normalnie zgryźliwa się taka zrobiłam...:( wy też tak macie?? czekam na 10go jak na zbawienie, zobaczymy co tam sie kluje...to bedzie 10 tc, to i serce/serca juz powinno być słychać...a dziewczyny a na przezierność będzie mogła mi już zrobić czy nie bardzo?
  10. dziewczynki, z okazji zbliżających się świat składam wam tak najzwyczajniej, zdrowych i spokojnych świąt bożego narodzenia, a także szczęśliwego nowego roku, oby był lepszy od tego co mija, i żeby spełniły się wszystkim najskrytsze marzenia:* prawie mam wszystko uszykowane, jutro będzię wędrówka ludów od jednych rodziców do drugich... boję się tych świąt, bo mamy kilka niespodzianek do zakomunikowania, ale w gruncie rzeczy nie są to złe niespodzianki:) ale czuję, że niektórzy nie będą pocieszeni...:( odezwę się jak już bedzie spokojniej, i opowiem co i jak bo teraz i tak zabiegane jesteście:) i koleżanko z torunia:) ja z okolic bdg jestem:P:)
  11. vivii, jak powiem to M to wpadnie w depreche:) 3 baby na głowie???:P co tam chcecie, jak sie bujne w nocy to rano dhlem wyśle:P ja też świnkaP. z kuj-pom:) u mnie akurat śniegu ani widu ani słychu:) przerzuciłam się na siemię lniane i pomaga... a ja tradycyjnie teściom i moim piekę ciasta:) już teście jacy są tacy są, ale w końcu to też ludzie:)
  12. ale zaszalałam, nie wiem sama jak ja to znosze te zapachy:) ale makowce popieczone, miodowniki królewskie też:) a czy wyszły królewskie to się zobaczy przy konsumpcji:P:) dziś wieczór serników a jutro jeszcze coś wymyślę:) i 2 domy będą zadowolone, myslę, że im starczy jak po 3 blachy dostaną :P:)
  13. dorotka:* następny miesiąc bedzie wasz, przez jakiś rok dorotko test ciążowy był moim stałym elementem wywoływania @:/ ale w końcu się udało... i sportowy wydech w aucie to jest to:) kiedyś tak ze 3 m-ce jeździłam:) bo M nie miał czasu zrobić, aż w końcu nie było co łatać i nowy trzeba było kupić:/
×