Inteligentny tępak

No troche, lubię pisać tutaj nawet jak nikogo to nie obchodzi :) Naprawdę pomogłas, w sumie nie wiem czemu,aż taki na mnie wpływ na mnie masz, po prostu nigdy nie spotkałem się z taką osobą jak ty. No i widzę w końcu trochę optymizmu Niby tak, ale mi się zmienia nastrój co chwile, można to pewnie zdiagnozować jako chorobę psychiczną, przejde się moze kiedyś z ciekawości,zobaczę co u mnie wykryje.Podejrzewam zaburzenia afektywne dwubiegunowe , albo jakieś zalążki schizofrenii :D Raz patrze w lustro i myśle sobie że nie jest ze mną tak źle, a spojrze za chwile im mnie odrzuca od siebie. To zależ od lustra albo od tego, że jestem pojebany. Do lekarza w sprawie kręgosłupa, tak? Też, ale mam też problemy ze stawami skroniowo-żuchwowymi, mówiąc krótko stres mnie powoli wykańczał\wykańcza i żebym się trochę nie ogarnął to nie wiem co by było ze mną. Jak kiedyś bede zdrowy to bede inaczej w ogóle patrzył na świat. Ludzie nie doceniają tego, ze sa zdrowi, ale no cóż nic dziwnego, ja też nie doceniałem. Zobaczymy co powie lekarz, ale czeka mnie długa droga przed sobą , najważniejsze żebym nie wrócił do częstego palenia marihuany, to wrtedy bede miał większa motywację do zmian. No i poza tym duzo moich problemów jest następstwem poważnego złamania w gimnazjum...

Ale i tak dobrze było ze sobą pisać, nawet nie wiesz jaki miałas na mnie dobry wpływ. Umówiłem się dziś do lekarza, w następnym tygodniu nie poddam sie, będzie cięzko, ale dam radę, gdy unormuję się sytuacja zdrowotna to i zarazem psychiczna się poprawi. Tylko nie wiem jak do niego trafię...u siebie w małym mieście mógłbym się zgubić, a co dopiero w Białymstoku... Może jeszcze będzie dobrze, w każdym razie dziękuję.

Kurde nie ma cię, moze zmądrzałas i wziełas się za cos pożytycznego.

A i wczoraj odmówiłem palenia marihuany w pracy, to zawsze cos. Inna sprawa, że po dwóch latach nie paleni fajków, kupiłem sobie paczke Cameli i już ponad połowy nie ma...

A tamta dziewczyna za która sięuganiałem,najlepiej jak powiedziała słopwa"co zrobic, gdy chłopak jet nieśmiały", jak zapytałem się o kogo chodzi to dawała jakies tam zdawkowe odpowiedzi, ja jej odpowiedziałem, żeby wzięła sprawy w swoje ręce i sama zagadała, no to zagadała, do mojego dobrego kolegi i zaczęli się spotykac ...:( Potem startowałem to dziewczyny z mojej klasy, która też mnie odrzuciła, lubbiła mnie jako "przyjaciela", potem zaprosiłem, dziewczyne moich marzeń na studniówkę,wiele mnie to kosztowało, a ona na odmówiła...tak sie załamałem, ze nie poszedłem na studniówkę,chociaż jakbym chciał to miałbym z kim iśc, ale ja chciałem tyloz tamta. Poprosiłem o zwrot kasy im kupiłem 5 g palenia, które spaliłem z kolegami jendej nocy...Byłem tyle razy odzrzucany, ze nie wierzę ,ze kiedykolwiek mogę się zakochać, tym bardziej teraz gdy jeszcze barzdziej pogorszyła się moja sytucaja psychiczna i zdrowotna. Nie za ciekawy dzis humor mam, ale znając życie jeszce zmieni mi się dzis 100 razy.

Ale z drugiej strony, drugi typ mi powiedział, "ale sie wyperfumowałem, chyba u panny byłes", wiec tak tragicznie jeszcze może nie wyglądam, skoro zakłada, ze mógłbym miec pannę, jest pewnie w chuj samotnych desperatek które nawet mną by nie pogardziły :D, ale wez takie znajdź, ryacy ludzie najczęsciej siedzą w domu i uzalają się nad swoim losem...podobnie jak ja

Nie no przesadzam, znam parę ciekawych osób w "realu", ale nie kontakt się zerwał, już dawno :D No i czas na moją poranną refleksję: Jestem kompletnym idiotą i zasługuje na wszystkie złe rzeczy które mi się przydarzają w życiu od jakiegoś czasu... Pamietam jak jakieś 4 5 lat temu czasy liceum, zalecała się do mnie dziewczyna(teraz wydaje mi się to nieprawdopodobne wręcz) raczej średniej urody, mówiła mi jakieś komplementy, kazała przekazać koledze, że jej się podobam...zbyłem ją wtedy w dosyć hamski sposób, nie będe nawet pisał jaki... Jak mogłem ją tak po prostu w chamski sposób odrzucić? Sam nigdy nie grzeszyłem urodą, aczkolwiek i tak byłem ładniejszy niż teraz, bo mimo 21 lat, czas nie jest dla mnie łaskawy i konsekwentnie zadaje mi precyzyjne ciosy... Wolałem się wtedy uganiać za dziewczyną u której nie miałem żadnych szans, Okazało się potem, że wykorzystała mnie aby zdobyć mojego kolegę i zostałem oczywiscie jak zawsze sam. Jaki z tego morał? Byłem głupim chamskim gówniarzem bez wyobraźni i w dużym stopniu zasługuje na te wszystkie złe rzeczy które mi sie przytrafiaja, może istnieje jednak coś takiego jak "karma"? Teraz, juz nigdy nie będe patrzył w nadmiernym stopniu na wygląd, może nawet jakoś się odważe i kiedyś zagadam do jakiejs nie grzeszącej urodą ale za to spełniajaca przynajmniej trzy z moich pieciu wymagań dziewczyny i spróbuję ją uszczęśliwić. Uroda i tak przemija, a prawdziwa miłość to połączenie dusz w jedność i odnalezienie spokoju i harmonii w oczach ukochanej... no i jakby brzydka nie była dziewczyna to zawsze ma cycki :D Uświadamiam sobie teraz coraz wiecej rzeczy, uświadamiam sobie jakim jestem\byłem idiotą...brzydzę sie samym sobą za moje poprzednie wybory, które maja wpływ na moje dotychczasowe życie. NAwet nie czytam tego co napisałem, zakładam że jest to bez sensu idę spac.

Co może być bardziej wartościowe w moim nędznym żywocie? Cokolwiek. Ale cieszę się się chcesz ze mną pisać, ogólnie rzecz biorąc, jesteś najfajniejszą osobą jaką poznałem na tym forum, no i w "realu" w tym momencie też nie znam tak zajebistej osoby jak ty.

"A jakbyś się opisała w paru słowach?" Debil jakich mało To słodkie w sumie:D Ale nie o to mi chodziło,na pewno nie większy debil ode mnie i ludzi których znam :D Tak samo na to reaguje Hehe to nieźle, abyś nie była tak beznadziejnym przypadkiem, jak ja, miejmy nadzieję. Teraz tak myslisz, ale naprawdę mnie nie znasz. Jeszcze by Ci sie zmieniło zdanie nie raz Możliwe chociaż wątpię, bo nie wiem w sumie jak to jest , czy przeciwienstwa się przyciągają, czy odwrotnie. Ludzie wyłącznie z Twojego otoczenia nie tworzą ogólu NIe mówie w tym aspekcie o jakim rozmawiamy(podejscie do seksu), tylko o zdaniu mojego otoczenia. Może jakiś mało spostrzegawczy jesteś? Hm? Zawsze znałem ludzi jakich znałem i watpie bym poznał, kiedys kogoś kto bedzie mnie rozumiał. Dobra na razie moja emo koleżanko:D ide do pracy i do jutra mam nadzieję, chyba że znajdziesz sobie jakies bardziej wartościowe zajęcie niż pisanie o głupotach z takim debilem jak ja.:D

"Łaj not bejbe ? " Od wielu aspektów zależy kogo odrzucę, a kogo nie NIe no wiadomo, tak se piszę czasem , bez sensu...ale czym jest pisanie na tym forum jak nie gdybaniem

No to może i niech tak zostanie, chociaż budujesz sobie raczej blędny obraz mojej osoby A jakbyś się opisała w paru słowach? Może wkrótce się ktoś znajdzie hahahahahahahahahahahaha na pewno :D No daj spokój, nie zakochasz się w jakimś wyobrażeniu o mnie, które codziennie do Ciebie pisze na forum noł łej NIe znasz mnie, moja miłośc zawsze była platoniczna, marze o tej której nie moge nie mieć. A ty spełniasz idealnie, aż za nadto idealnie te wymagania :D Ale ja mam swoje normy. Ogół nie zawsze ma rację Ogól nigdy nie prawie nie ma racji. Ale pisząc o czyms normalnym odnosisz sie do zdania ogólu. Od razu na Marsie W Twoim otoczeniu też pewnie takie są, ale ich nie widzisz Nie widze, nigdy nie widziałem i pewni nigdy nie zobcze. "Łaj not bejbe ? " Od wielu aspektów zależy kogo odrzucę, a kogo nie

Lubię czasem zabłysnąc mą nietuzinkową znajomością języka angielskiego :D.

Nie całowałam się, bo mnie żaden facet nie chciał pocałować. Na pewno nie jeden chciał tylko sie bał :D Moim głownym argumentem jest to ze zamknełaś się w swojej subkulturze, o której z resztą nic nie wiem, oprócz tego co wywnioskowałem , z twoich wpisów. A ja nie będę się rzucać z jęzorem na obcego kolesia. No jak nie chcesz to nie twoja sprawa, przynajmniej byś się całowała:D

Ile razy mam powtarzać, że wcale nie lecę wyłącznie na metali. Szczerze to nigdy na żadnego nie poleciałam. Aha, w takim razie pewnie sprawiasz wrażenie jakbyś leciał tylko na metali :) Od czegoś zawsze trzeba zacząć, trzymam kciuki Dzięki, no ale cóż, moim pierwszym krokiem jest przestać palić marihuanę i zerwać kontakt z patologia, co nie bedzie takie proste. Wbrew pozorom wielu ludzi moze być podobnych do nas. Ja na przykład zauważyłam, że mój kumpel jest podobnie wrażliwy jak ja i nawet wysłałam mu test osobowości i okazało się, że wynik był taki sam jak nasz NO to ty masz jednego takiego kumpla, a ja nie... No to jednak byłoby ryzykowne, bo wszystkie kończyny i części ciała posiadam Co byłoby ryzykowne? Bo nie zaczaiłem:D To z piosenki Adele i oznacza chyba coś w stylu "pogrążając się na dnie" Aha tak myślałem , ze to nic miłego :D Dzięki Zawsze do usług :D Mówiłam ze swojego punktu widzenia, a dla mnie normą na pewno nie jest ich zachowanie. Mam podobne zdanie jak ty na temat seksu itd. ale to nie jest norma Tak samo mogę powiedzieć, że nie lubią pałętających się po imprezach kolesi szukających panien na jedną noc. No tak, ale wile dziewczyn lubi takich "macho". A gdybys miała wybierac, to pewnie odrzuciłabys obie pocje

Wcześniej mówiłeś, ze odrzucałeś brzydkie dziewczyny Ale to było wcześniej byłem wtedy dzieckiem tak naprawde. Teraz jestem inny

Tak, wszystko przeze mnie :( No cóż to prawda. Najważniejszy jest charakter, bla, bla, bla. Tak się mówi brzydkim ludziom. Wiem jestem, inny, ale ja naprawde tak myśle

Mam 7 znajomych! Ale nie mogę sie połapac dalej w tym troche.

IT, to napisz mi, co mogłabym jeszcze obniżyć? Z czego zrezygnować, żeby być z facetem? No, wymyśl coś. Tobie nic ma sensu radzic, bo sama dobrze wiesz czego chcesz. Chodzi o to... spójrz, z kim jest załózmy z połowa kobiet,żebu nie być samotna... z jakimiś szajbusami, ty znasz swoja wartosc i jesteś zamknięta na metali. Większosc facetó nie jest wystarczajaco dla ciebie atrakcyjna ze względy na charakter, wygląd to raczej spraw drugorzędna. Ale zobaczysz , że obnizysz wymagania, to naturalne, chyba że naprawde jestes mocna psychicznie.

Chociaż ja już atrakcyjnością nie będę grzeszyło, bo pewnie wrócę do fajek Ja rzuciłem dwa lata temu, a dziś pewnie kupię ramę cameli czerwonych...musze sie jakos odstresować, bo postanowiłem , ze przestaje palić marihuanę, w małym stopniu takze dzieki tobie...no i całkowice na trzeźwo, nie zniose tego swiata...A jezeli chodzi o twoja atrakcyjnośc, to chuj w to, najwazniejszy jest charakter :D

rolling in the deep Haha, szerokiej drogi Moje zdjęcie to kłamstwo... makijaż, dobre światło i obróbka czynią cuda NIe robię obróbki, ani jakich specjalnych zabiegów, pokaże światu " TAK KURWA JESTEM BRZYDKI I SIE TEGO NIE WSTYDZE CHUJE!" :D

A zrobienie zdjęcia na którym wyglądam korzystnie graniczy z cudem:D.

rolling in the deep Inteligentny nie rób sobie nadziei Ja mam fb już długi czas, zdjęcie wcale nie najgorsze, ale i tak nikt nie pisze O to słabo, moze jesteś tak piękna , że się wstydzą :P A tak na marginesie dzieki za pozbawienie złudzeń...idę się utopić :( :D

IT, nie mogłabym być z kimś, kto mi nie odpowiada. Więc nie, nie obniżę wymagań i tak są już niskie. Wolę być sama niż żyć z kimś kto mnie nie szanuje, kto ma totalnie sprzeczne z moimi poglądy i plany, kto mi się nie podoba, tylko dlatego, że nikt inny mnie nie chce. I to jest naturalne. I dlatego jesteś wyjątkowa,choć zapewne sama o tym wiesz. Ale tak obniżysz i to jest naturalne...zobaczymy co będziesz gadac jak podejdziesz pod trzydziechę.

Prawdopodobnie byłoby tak samo jak jest. Im większe powodzenie bym miała, tym większe miałabym wymagania i też by się to tak skończyło. Aha przynajmniej jesteś świadoma, ze swoim największym problemem jesteś ty sama...tylko nie wiem po co w częst o w innych wątkach pisałas, ze jestes sama bo jesteś brzydka, widziałem z jakim jadem się spotykałas częst...nie mówie że to było słuszne, ale mieli swoje racje ci naprawde szpetni, którzy są samotni bo nikt ich nie zechce.

Bo pewnie dla niektórych jestem. Już raz usłyszałam od chłopaka, ze jestem za ciężka. Pewnie dla żartów, albo kolejny spaczony zboczeniec... Mam 170cm i jestem wyższa od wielu moich koleżanek, a nawet kumpli. Ale to nie znaczy, zę znowu taka wysoka jesteś, jakbyś przy mnie ustała, to wydawałbyś sie mi niska raczej. Ja czesto widzę dziewczyny nawet wyższe ode mnie albo prawie równe. "Ech Inteligentny szukajcie, a znajdziecie" Własnie o to chodzi, że raczej nie znajdę i to mnie naprawdę ostatnimi czasy denerwuje, miło sie z tobą pisze, ale przez ciebie znowu zacząłem odczuwac potrzebę zwiazku, a tego nie chce... Koledzy mi mówili, że zabiorą mnie piątek na miasto, żebym coś poderwał...kusząca perspektywa, ale chce z nimi zerwac kontakt, a poza tym jakbym poszedł z nim balować, to niewykluczone, że wylądowałbym na policjii, albo z obitym ryjem...