Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

julka1234

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez julka1234

  1. Aisha widze,że nie zapomniałaś mnie:) powiem szczerze że ucieszylam się gdy uslyszalam o dziewczynce ale nie ukrywam,że chyba jednak skrycie marze o synku:) bo jak to mówią córunia tatunia,a synuś mamusi:) mąz wiadomo bardzo pragnie synka,a córka siostrzyczke,tak więc zdania podzielone,ale tak jak mówisz wszyscy jesteśmy zgodni co do jednego byle było zdrowe to najważniejsze dla każdej matki:) 20 marca jade na kolejne badania specjalistyczne(robie ponieważ polecała je pani doktor,a nie musiałam) wiec może tam powiedzą mi bardziej konkretnie płeć i czy napewno wszystko jest ok:) nie mogę się już doczekać,nawet chodziła za mną myśl żeby kupić sobie ten test który wykrywa płeć ale jak dla mnie za drogi...:) wole kupić już coś maluszkowi lub starszej córce Mai:) pozdrawiam dziewczyny miłego dnia
  2. Cześć dziewczyny ,przypomne swoja historie bo pewnie malo kto mnie pamieta:) głowa do góry dla wszystkich tych dziewczyn które starają się już długi czas...ja starałam się rok o swoją drugą pociechę,pierwsza była za pierwszym podejściem:) równo rok po zaczęciu starań poszłam do lekarza,miałam zrobić badanie nasienia męża i w sumie to nie wiedzialam jak to wyjaśnić pani doktor że trzeba do tego pozytywnego nastawienia ,a właściwie nie mi a mężowi:) a Pani doktor po badaniu mówi do mnie że nie musimy już robić tych badań,ja na to dlaczego? coś nie tak? a ona że jestem w 5 tyg ciąży:):) i w sumie coś jest w tym że wszystko siedzi w psychice kobiety bo wtedy nie myslalam juz o tym tak bardzo jak wcześniej że musi być i już..... w moim przypadku okazało się bardzo pomocne trzymanie nóg w górze przez jakieś 15 min bo co się okazało mam jakieś tyło zgięcie macicy i chyba żołnierzykom normalnie było cięzko dotrzeć gdzie potzreba:) trzymam za was bardzo mocno kciuki:) teraz jesteśmy w 21 tyg,prawdopodobnie ma być 2 córeczka:) starsza się bardzo cieszy,ale zobaczymy,wszyscy wróżą mi chłopczyka:) tata bardzo by się napewno ucieszył:)
  3. Witajcie dziewczyny:) dawno mnie tu juz nie było jednak w maire mozliwosci śledziłam wasze wypowiedzi. Gratuluje dziewczynom które wiedza już co nosza w brzuszkach:) ja zaczynam 16 tydz ciązy,we wtorek czeka mnie wizyta u lekarki,mam nadzieje ze powie mi juz kto tam mieszka:) kiedy wy wiedziałyście kto u was gości???
  4. Witajcie dziewczyny,nie wiem czy mnie któras jeszcze wogóle pamięta bo bardzo długo mnie tu juz nie było.....postaram się strescic moja historie staran: zaczeło się rok temu w listopadzie gdy wraz z mężem podjelismy decyzje o poczęciu starań o rodzeństwio dla naszej 3,5 letniej córeczki. Z miesiąca na miesąc było coraz trudniej,niby u lekarza na pierwszy rzut oka wszystko ok i pani doktor twierdzila iż tylko psychika jest powodem nie udanych starań. Mężowi kupiłam salfazin,ale jak to facet brał jak mu sie przypomniało. Ja znalazłam wiele rad własnie na tym forum i na wlasna reke postanowiłam zaczac brac castagnus gdy naczytalam sie tylu pozytywnych opini na jego temat. moja prolaktyna wynosila 18,1 wiec myslalam ze moze troche za duza choc miescila sie w normie. Niestey po pierwszym opakowaniu zamiast pomoc cykl mi sie strasznie przedluzl i rozregulował... Pani doktor kazała zrobic badania męża,ale tak nam jakos czas uciekal że nie zrobilismy,pani doktor powiedziala ze pewnie bede musiala miec zrobione badanie droznosci,sama mysl o tym badaniu mnie przerażała...postanowilam zmienic lekarza,gdyz Pani doktor duzo mowila ale nic nie robila,wiekszosc zwalala na psychike.. gdy znalazłam się u innego lekarza we wrześniu,kazał mi przyjść od razu kolejno w 9,13 i 16 dniu cyklu aby sprawdzić czy jajeczko jest uwalniane i czy wszystko dojrzewa tak jak powinno. I to bardzo mi się spodobało gdyż poczułam jakieś zainteresowanie się naszym problemem. Niestety wypadł mi wyjazd w tych dniach no i zapislam się dopiero teraz na 20 listopada aby zrobic ten monitoring.Byłam już tym wszystkim zmeczona i załamana,bo co miesiac @ i tak sie pojawiała. Ostatnią miesiączke mialam 13 października,obliczyłam ze kolejna mies mialaby byc 11 listopada no i czekalam aby sie nie spoznil abym dokladnie wstrzelila sie w ten 9,13,16 dzień cyklu na które byłam zapisany u lekarza. tydzień przed 11 listopada bardzo sie zmartwilam gdyz strasznie zaczal bolec mnie kregosłup i nie wiadomo bylo dlaczego,piersi bolały jak zawsze....lecz mialam juz w płodne jakies barzdo dziwne przeczucie ze tym razem w koncu sie udało,mąz wcale nie zwracał na to uwagi gdyz mi nie wierzył:) oboje juz chyba przywykliśmy do tego ze sie nic nie udaje mimo iz według mnie trafialismy w płodne dni.... w dzien spodziewanej @żyłam nadzieja iz naprawde się udało,ale niestety zacząl mnie bardzo bolec brzuch jak zawsze gdy miałam dostac@...co 15 min chodzilam sprawdzac no i nic nie przyszlo...w poniedzialek od rana pobieglam do apteki po test bo nie moglam wytrzymac choc i tak w podswiadomosci myslalam ze nic z tego.....gdy zrobilam test ukazaly sie 2 kreski:):):) nie wiedzialam czy plakac czy sie smiac,czy test sie nie pomylil... mąż mi nie chcial uwierzyc,pojechalam wieczorem na bete no i potwierdzilo sie ze jestem w 5 tyg ciąży:) równy rok od zaczecia stran...dlatego dziewczyny nie warto sie poddawac i głowa do góry a w czasie strań nogi do góry...:) pozdrawiam zameczylam was moja historia chyba:)
  5. czesc dziewczyny,dawno sie nie odzywalam ale śledze was na bieząco:) gratuluje dzieqczynom którym sie udalo,super:) ja odpusciłam troche starania a przynajmniej sie staram,ostatnio myslalm ze sie cos udalo bo zamist @mialam 2 dni brązowych plamien ale po tych 2 dniach @ruszyl sie niestety,bylam u lekarza w 9 dc.i lekarz powiedzial ze moj pecherzyk ma ok 14mm obliczyl mi owulacje na 4 dni pozniej no i te 4 dni pozniej sluz plodny jak w zegarku sie pojawil i trwał prz półora dnia,czy według waszego doswiadczenia to znaczy ze jest wszystko ok z pekaniem pecherzyka itd???? jesli tym mies nic nie wyjdzie maz pojdzie na badania. kocham go bo nie ma nic przeciwko temu i nawet sam tego chce:) czekam tez az moja kuzynka urodzi jest juz 4 dni po terminie bo lekarz powiedzial ze czesto jest tak ze jesli ktos w rodzinie jest w ciazy to zazwyczaj po porodzie zachodzi sie odrazu:) zobaczymy:):P
  6. Dziewczyny jestem nareszcie po stresie,w końcu koniec szkoły i nauki:) czas albo poszukać pracę albo w końcu uda się z 2 skarbem. Wolałabym to drugie ale zobaczymy co Bozia da:) pozdrawiam
  7. Nadiu kiedy masz obrone? bo ja ma 11 w poniedzialek i juz nie moge wytrzymac...chcialabym byc juz po:(
  8. Asiu gratuluje i zaqzrdoszcze ci:) ale w taki pozytywny sposób a nie...:)
  9. oczywiscie bez castagnusa juz ten cykl....tylko niestety meza brak bo jest w pracy za granica
  10. justa u mnie z pierwsza ciaza bylo tak samo jak u ciebie. najpierw wtedy jeszcze z chlopakiem stwierzdilismy ze chcielibysmy miec dziecko i to byl jeden mozliwy raz i po tyg zrobiony test i nic,zaczelam sie martwic ze cos jest ze mna nie tak skoro sie nie udalo,po tyg spoznaiu sie @ kolejny test i cienka 2 kreska:):) szkoda ze teraz tak nie moze byc...... ale co ma byc to bedzie:) ja iestety na castagnusa nie moge liczyc bo wiecej namieszal niz pomogl chyba,nie dosyc ze opoznil mi @ o 8 dni to plodnych chyba nie mialam bo bylo strasznie sucho,teraz kolejny cykl i wszystko wrocilo do normy******
  11. asiu u mnie w 6 tyg bylo widac bijace serduszko:) w 3 tyg beta powinna byc ponad 1 chyba jesli dobrze pamietam.....,na wynikach wszystko bedzie napisane. a co do spirali ja tez nigdy bym tego nie zalozyla....za duzo szkod niz pozytku wedlug mniie. pozdraqiam
  12. Asiu ja z moja pierwsza ciaza u lekarza bylam w 3 tyg ciąży na tescie tez byla slaba 2 kreska,ale lekarz powiedzial ze pewnosci ze to ciaza nie moze mia dac bo endometrium bylo duze i mowi ze to prawdopodobnie ciaza,ale ednometrium jest tez duze przed okresem,kazala mi przyjsc za 2 tyg,poszlam i juz bylo widac bijace serduszko:) cudowne uczucie. zazdroszcze ci:) a teraz moje bijące serduszko ma 3,5 roku:) trzymaj sie:)
  13. Czesc dziewczyny pamietacie mnie jeszcze?? bardzo dawno mnie juz tutaj nie było,wszystko przez to że tyle sie d=teraz dzieje.....obrona,zostałam sama z córeczka w wielim pustym domu bo mąz i rodzice wyjechali za granicę.. Asiu serdecznie ci gratukuje to wspaniała wiadomosć...:) jak twoj przyszly maz zareagowal na tak wiadomość?:) pozdrawiam was bardzo serdecznie i zycze milej niedzieli
  14. tak to prawda ze mamy latwiej bo mamy juz swoje pociechy ale to nie zmienia faktu ze optyymizm w tym wszystkim to podstawa. Ktos mi kiedys powiedzial ze tak jak sie podchodzi do zycia tak zycie wyglada i cos w tym jest...a jestem bardziej jak pewna ze kazda z was bedzie miala dzidziusia w swoim zyciu napewno!!!
  15. Dziewczyny nie załamujcie się,kiedys każda z was bedzie miała swoje wymarzone malenstwo napewno,a kiedy dokładnie okresli sam bog kiedy jest nam to dane. Moja kuzynka przez 15 lat starali sie o dziecko i nic,2 lub 3 poronienia i zadnych nadziei ,poddali się bo wiedzieli ze nie jest im chyba dane bycie rodzicami,a tu nagle okazało się że jest w ciąży i w lutym urodziła sliczna i zdrowa córeczkę,ich szczescie ie do opisania:) bardzo im zyczyłam tego szczescia bo to bardzo fajni ludzie ktorzy kochaja dzieci :) Tak wiec kobietki glowa do gory:) i wiecej wiary i optymizmu,żyjmy dniem dzisiejszym i nie marwmy sie na zapas... my z męzem odpuscilismy,co bedzie to bedzie,jesli bedzie nam dane miec 2 dziecko to super a jesli nie tak szybko to trudno. Przez to staranie cale poczulam ze dzieje sie ze mna cos nie tak,ze spinam sie i tylko na dziecku mi zalezy,teraz zrozumialam ze nie tedy droga..to mąż powinnien byc najwazniejszy jako ta druga połowka która kocha i chce byc kochana a nie tak jak ja zaczelam go traktowac jak robota do robienia dzieci. to nie to. Na szczescie zrozumialam to w pore....
  16. moim zdaniem nadiu unikanie forum w naszym przypadku jest nie mozliwe,bo nie wiem jak ty ale ja nie umiem usiasc przed komputerem i nie zajrzec tutaj. to tak samo jak chcialabym uniknac kobiety w ciaży zeby nie myslec o niej:) my z mezem rowniez mamy dylemat i myslimy ze tak ch yba musi byc ze nam sie nie udaje,chcemy sie budowac ale niestety bez kredytu sie nie obedzie,a kredytu nie dostaniemy jesli ja nie znajde pracy,wiec intensywnie szukam pracy i jedno z drugim się nie zgadza. bo albo dziecko albo praca..ale ja jestem zdania ze zeby sie wybudowac zawsze bedzie czas tym bardziej ze mamy gdzie mieszkac(z moimi rodzicami) i nie mozemy narzekac a dziecko w pozniejszym czasie i duzo wieksza roznica miedzy rodzenstwem to nie zbyt dobre.(gdyby udalo sie teraz bylyby 4 lata roznicy) \ wiec mam nadzieje ze gdy zaczniemy dzialac pomalu wlasnymi silami z budowa,po malu troche to nie bede miec czasu myslec o staraniach i po prostu sie uda:) pozdrawiam
  17. Martusia musisz troszkę odpuścić i przede wszystkim nie obwiniać siebie....pomyśl o czyms innym,spróbuj zając sie czym innym,sadzeniem kwiatków itp. podejrzewam że jak wiekszosc z nas masz problem ktory siedzi w glowie iz bardzo tego chcemy. ja dzisiaj cały dzień męczę sie z @,zaczyna się i zacząć sie nie może ,tylko lekkie plamienie.... gdy robiłam prolaktyne przed braniem castagnusa wynik byl 18,15,niby w normie ale przy gornej granicy(do 24). Podpowiedzcie mi proszę czy to możliwe zeby nie o problem prl chodzilo skoro castagnus dosyc ze nie pomógł jakos super w napięciu przedmiesiaczkowym to jeszcze tak opóźnił @i namieszał???? życze miłej nocy i spokojnego weekendu:)
  18. Oczywiście że was nie zostawie bo ja juz nie umiem zyc bez was dziewczyny i naszego forum:):) mialam ostatnio stres zwiazany z egzaminami ale nie wiekszy niz kiedys wiec raczej castagnus przyczynil sie do tego ze opoznil mi @ o 6 dni bo dzis @ sie w końcu pojawił. Pozdrawiam i zycze milego dnia:)
  19. kochane byłam zrobic bete z krwi wynik niestety >0,100 czyli nadzieja prysła....castagnus najwyraźniej tak mi wydłużył cykl
  20. Kochane byłam zrobic bete z krwi no i wynik niestety
  21. gabrysiowa ta bardzo bym chciała naprawde,ale ponoc to sie czuje a mi wszystko mowi ze to nie to......:(wiec czekam tylko nie cierpliwie na @
  22. Moja lekarka stwierzdzila ze napewno sie stresuje i to jest powód ale bez zrobienia badan to ja tez tak moge sobie mowic,choc nie wydaje mi sie bo poczatkowo nie myslalam o dziecku az tak bardzo jak teraz i tez nic z tego nie wyszlo. musze chyba isc do innego lekarza i sie poradzic co robic dalej. teraz modle sie tylko eby @ w koncu przyszedl bo oszaleje
  23. A ja dziewczyny po mies brania castagnusa rezygnuje z niego,w nicym nie pomogl,piersi bola jak bolaly i bruch od 3 di a do tego wszystkiego wydluzyl mi cykl i tak jak zawsze mialam ogrom sluzu tak teraz nie mialam wogole...koszmar,mam nadzieje ze okres w oncu przyjdzie i ze nie zaszkodzilam sobie za bardzo
  24. justa ja tez mialam pierwszy mies z wiesiolkiem tak jak ty ogrom śluzu...:) a w drugim juz bylo mniej
×