Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kami1809

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez kami1809

  1. dzięki za rady.. bo swedzi to strasznie. mam pierwszy raz w życiu. i spróbuje może ten amol
  2. u mnie to nie jrlitowka. tylko w nocy. dzisiaj czuje się nadzwyczaj dobrze aż w szoku jestem. opryszczka trochę mi dokucza. babrze się to. te które z was miały jak sobie z nią poradzilyscie ? nie mogę doczekać się poniedziałku. usg 3d i wizyta na której ginekolog zdecyduje czy cc czy naturalny. dzisiaj jakąś odważną się stalam. napisałam do szefa czy może mi przedłużyć umowę do końca marca żebym dostałs ten macierzyński. czekam od rana na odpowiedzi..
  3. i ja się zarejestrowałam na forum:) pod tym samym nickiem:) Hania - "Ania z zielonego wzgórza", "Niekończąca się opowieść", "Harry Potter", książki Małgorzaty Musierowicz. z opryszczką jest tak jak pisałyście, byle się nie przeniosła na drogi rodne. Na noc smaruje pastą do zębów, w dzień przykładam na zmainę cytrynę i miód. Żadnych leków niestety nie dostałam. a co do panikującej mamy, ona zawsze panikuje na zapas. Jest p[ielegniarką starej daty, dla niej ospa czy opryszczka w ciązy to już koniec świata. za to cała noc z biegunką, zawrotami głowy i raz wymiotowałam;/ eh.
  4. jak nie urok to ... wyszła mi opryszczka koło ust. jutro jadę to potwierdzić. ale moja mama która jest pielęgniarka siedzi właśnie w kuchni i płacze... powiedziała że ona daje 90%... no i siedzi tam i płacze. ją chyba też nie mam innego wyjścia...
  5. kancia - fakt, musiałam mu pokazać, że nie jestem od niego w pełni zależna, aż się chłopak zdziwił... aa i zaczęły mi dokuczać nocne skurcze łydek.. aż do teraz czuję jak boli..
  6. a do ciuchlandu dalej się nie wybrałam. teraz uniemożliwia mi to pogoda. Dzisiaj znowu sypie śnieg i wszędzie biało. popołudniu jadę do cioci krawcowej poprosić ją o uszycie przebrania anioła dla mojej córki, gra w jasełkach, aż się boje w tą pogodę, bo to 20km na wioski trzeba jechać. Włąśnie, jak u was z prowadzeniem auta? mi nic na razie nie przeszkadza, a moja mama krzyczy, że to już 7 miesiąc, do tego ten śnieg i już sama nie wiem.. po tych Waszych wpisach postanowiłam w tygodniu zrobić pierniczki:D ale jeszcze upatrzyłam przepis na makowca, takiego prawdziwego z lukrem i orzeszkami i rodzynkami, nigdy jeszcze nie robiłam więc przed świętami wolę spróbować. szczególnie, że to pierwsza Wigilia, która robię u siebie, zawsze jeździłam do mamy.. wszystko musi być dopięte na ostatni guzik:)
  7. cześć dziewczyny, w końcu mam troszkę czasu i usiadłam do komputera. o9d czego by tu zacząć żeby nicze4go nie pominąć. mieliśmy poważny kryzys, na tyle poważny, że powiedziałam koniec. i to nie były słowa w żalu i emocjach, były to słowa przemyślane i wydawało mi się, że w tym przypadku najlepsze. Podjęłam tą decyzję po tym jak kolejny raz zaimprezował w Krakowie mnie mająć w dupie. Wiecie, rozwodłam się z pierwszym mężem przede wszystkim przez alkohol, nie chcę i nie potrzebuję powtórki z rozrywki. Obyło się bez kłótni, w miarę spokojnie to wszystko przeszłam. Przyjechał. Poprosił o rozmowę, oczywiście, żaden problem. Trwało to kilka godzin, wyrzuciłam z siebie chyba wszystko co mogłam, o dziwo zrobiłam to bardzo spokojnie i dość dosadnie. Tłumaczył się stresem związanym ze zmianą pracy i przeprowadzką, z tym, że chce materialnie zrobić wszystko,że nam niczego nie zabrakło, stąd olewanie mojej osoby. Poprosił o ostatnią szansę. Postawiłam warunki. Wraca do Wrocławia do końca roku i zaczyna mnie traktować jak kobietę, nie jak inkubator, nie jak rzecz. Zgodził się. zobaczymy, zostało 20dni. widzę różnicę, ale niczego sobie nie obiecuję. warunki muszą zostać spełnione. w sobotę mojemu byłemu mężowi urodził się syn. 4kg i 61cm, także ciuszków na 56cm nie zawsze opłaca się kupować:) jak dostałam smsa zaczęłam tłumaczyć mojej córce, że ciocia urodziła już Kacperka, że masz małego braciszka, a ona wpadła w oburzenie, że u mnie w brzuszku jest jest siostrzyczka, a cioci dzidziuś to tylko jej kolega. Tak rozumuje 3,5 latka, ale nie ma co się dziwić, ona też potrzebuje czasu, żeby się z tym wszystkim oswoić. po ospie zostało kilka blizn, przede wszystkim na brzuchu. ogólnie samopoczucie mam dobre. Glukoza to była pikuś. Jedyne co to do wieczora odrzuciło mnie od słodyczy, więc same plusy:) na plusie mam 12kg. Leki zaczęłam powoli odstawiać, teraz biorę tylko furagin na bakterie w moczu i podwyższone leukocyty i kwasy omega3. wszystko na skurcze odstawiłam po konsultacji z ginekolog. Najwidoczniej potrzebowałam uspokoić siebie psychicznie i jest lepiej. co do karmienia piersią. każda z nas ma prawo do własnego zdania i w pełni rozumiem Lusesitę. Ja co prawda będę karmić tylko pierwsze tygodnie, o ile będę miała pokarm, co niestety nie jest pewne patrząc na to, że z córką było bardzo mało i od razu była na mieszanym. Ale siarę oczywiście dostanie. Ale fakt faktem karmienie piersią nie należy do najbardziej seksownych rzeczy jakie widziałam. Niestety, niektórym facetom bardzo źle się to kojarzy i mogą potem mieć uraz psychiczny, podobnie jak i widok porodu od "dolnej" strony może ich do końca życia odrzucić od partnerki. Znam przykłady więc wiem co piszę. Każda z nas wybierze dobrze:) zrobiłam listę co potrzeba, wyszło, żenie mam wózka i ręcznika z kapturkiem. Większość zostało po córci. tak więc póki co nie kupuję nic więcej. jedynie na Mikołaja kupiłam M. śliniaczek - kocham tatusia i malusie kapciuszki, na jednym kocham tatusia, na drugim kocham mamusię. To też trochę nim ruszyło, jakby posiadanie dziecka stało się bardziej realne.
  8. Hej krzywa cukrowa na czczo 56 po godz od glukozy 135 po dwóch 113.
  9. u mnie chyba czas na podjęcie ważnych decyzji. za długo było dobrze żeby dzisiaj wybuchło że zdwojoną siłą... najprawdopodobniej zostanę samotna matka z dwójka dzieci...
  10. jej co to za brzydki poniedziałek. same niefajnie nowiny. pszczolkamaja trzymam kciuki za jutrzejsza wizytę powinni powiedzieć Ci coś sensownego. nie wolno martwić się na zapas bo to tylko źle wpływa.na dzidzie.
  11. wikunia nie stresuj się. skoro lekarz powiedział że wszystko jest ok to znaczy że tak jest. i żadnego płaczu!!!! z doświadczenia wiem że to tylko potęguje skurcze. a ją mam katar:-( no nie ma spokojnego tygodnia..
  12. część dziewczynki;-) właśnie wróciłam z mikolajowych zakupów... uff cieszę się że już po wszystkim bo 7 toreb się nazbieralo ale jestem bardziej zadowolona bo wszystkie dzieci dostaną co chcą. niestety budżet znacznie się pomniejszyl ale cóż mikołajki raz w roku;-) weekend minął o dziwo... " normalnie". mój m był wręcz aż za dobry. moja mama mu chyba trochę dała do głowy bo nawet gadał do brzucha czy sluchal z dziwią Vivaldiego.. mieszkanie pomalowane;-) salon jedną ścianą.ciemny brąz a trzy taka kawa z mlekiem. jestem zadowolona. jestem przerażona czwartkiem stwierdzilam że podziele mojej corci prezenty i schować część bo chyba szału dostanie że szczęścia...
  13. dziewczyny nie mogę znaleźć przepisu na ta salatke z pieczarek marynowanych co chyba kancia podawała.. może którąś zapisała?
  14. nelma witaj w klubie.. mam wszystko co Ty.. takie uroki ciąży.. uwielbiam kluski śląskie aż zazdroszczę bo dzisiaj robiłam tylji żurek...
  15. bo dzwoniłam przedwczoraj do Zus-u i powiedziała mi, że ta pierwsza kasa będzie od 06.11 do 19.11 tak jak trwało pierwsze L4. poza tym do 06.11 zostało mi odrzucone z powodu tych 90 dni
  16. weszłam w końcu na kompa, bo tak codziennie to z tel piszę i stwierdziłam, że dodam kilka zdjęć:) po pierwsze nasze wczorajsze wypieki: http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/490a42f652e5080d.html po drugie kolor ścian u dziewczynek w pokoju:D:D:D http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/e2a6f352f402ec05.html a po 3 brzuszek w 27tc, a dokładnie to było 26tc i 1 dzień:) http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/0d0654b0e3abffc0.html
  17. hej dziewczyny;-) potrzebuje super przepisu na jakieś ciastka;-) wzięło mnie dzisiaj na słodkości a nie mam w ogóle pomysłów:-( co do badań.. to ją oprócz co miesiąc morfologii i badania moczu to miałam tylko cytologie i to na toksoplazmoze..
  18. szczęśliwa i troszkę zmęczona wróciłam do domu;-) moim zajęciem bylo przyklejanie taśmy i mycie walkow ;-) nie malowałam bo jednak troszkę się bałam poza tym brat nie pozwolił. takim sposobem moje księżniczki mają pokój koloru różowego a ją mam fioletowa sypialnie;-);-)
  19. olinek te sukieneczki super. ją dzisiaj jak zdążę to pierwszy raz e życiu wybiorę się do lumpeksu;-)
  20. abgr dzięki za info. też o tym myślałam ale przy normalnych składkach. żeby ten macierzyński w ogóle był. poza tym jestem zielona w tych sprawach. a przecież na L4 będę do porodu to czy mogę w trakcie L4 założyć działalność? bo o tak chciałam ją otworzyć ale tak gdzieś od września i chciałam starać się o to dofinansowanie z up. ale teraz wszystko widzę w czarnych barwach.
  21. dostałam pismo z zusu że moje chorobowe z dni 23,10-06,11 zostaje odrzucone gdyż nie było 90 dni za ubezpieczenie chorobowe. pracuje od ponad roku na zlecenie więc nie miałam od początku ubezpieczenia chorobowego. ale jaj tylko dowiedziałam się że jestem w ciąży idiota razu zlozylam wniosek. i moja wspaniała księgowa miała zgłosić mnie już od lipca. od lipca to jedynie osiągnęli mi z wypłaty a zgłosiła mnie dopiero w sierpniu. ją o tym nie wiedziałam a rachunek z lipca i rmua było z odciagnietym chorobowym. więc 23,10 mogłam spokojnie iść na chorobowe a okazało sue że nie. moja księgowa tylko mailowo mnie przeprosiła ale że nic się nie da zrobić. więc sue jej zapytałam czy mi da na życie bo tamtą część śmiesznego chorobowego dostanę dopiero w połowie grudnia. a macierzyńskie. umowa mi się kończy w grudniu więc zachowam tylko prawo do chorobowego do porodu.
  22. a ją właśnie dowiedziałam się że moje chorobowe zostało częściowo odrzucone i nie będę miała prawa do macierzyńskiego. przecudownie
  23. ja też chodzę na nfz, tylko za usg płacę. co do terminu... ze starszą córką było tak, że termin miałam na 05 maja, a urodziłam 26 kwietnia,ale lekarka mówiła tak od razu, że albo będzie szybciej albo bardzo duże dziecko się urodzi w maju. Więc Maja przyszła na świat w kweitniu, chyba nie chciała być "dużym" dzieckiem:) a i teoretycznie było 9 dni przed terminem a ważyła 3300 i miała 54 cm. czuję, że teraz też będzie podobnie, ale wolę, żeby to był marzec, marcowa ryba lepiej poradzi sobie w życiu niż lutowa:):) tak mówi moja babcia:) wczoraj dopieszczałam podniebienia rodziców, dzisiaj swoje i córki - ryż zapiekany z jabłkami i bitą śmietaną:):):) hihi już się nie mogę doczekać:)
  24. dzięki dziewczyny że jeszcze mnie nie zlinczowalyscie za te moje żale.. w tabelce wpisałam datę wg om. dzisiaj mnie poniosło i w piekarniku siedzi sobie kaczka faszerowana mięsem mielonym czosnkiem pietruszka majerankiem i do tego w jablkach ;-) osobiście nie przepadam za kaczka ale rodzice uwielbiają;-);-) ją glukoze dopiero w nast tyg ale w ogóle nie mam na to ochoty. zarazilyscie mnie tym allegro i lucytuje bluzę z hello kitty r 62;-) chociaż miałam już nic nie kupować.. a co z nosidelkami albo chustami ? przy corci nie miałam ale to chyba spore ułatwienie.. kurcze nigdy nie byłam w ciuchlandii. nawet nie wiem gdzie tu we wrocku jest jakiś z ciuszkami dla dzieci..
  25. witam. pisze tu pierwszy raz. próbowałam mniej więcej ogarnąć wszystkie 3 topiki ale nie dałam rady... ta stronke podsunela mi dziewczyna z innego forum. chciałabym wiedzieć czy z takim człowiekiem można coś zrobić? czy da się go jakoś "naprawić"??? bo ją już nie wytrzymuje a kocham go ponad życie..
×