Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Diana26

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Diana26

  1. Leonka - to chyba zależy od lekarza... bo ja mam usg na każdej wizycie, tylko, że ja chodzę cały czas prywatnie... Jak mnie poproszą o bycie chrzestną, to oczywiście im nie odmówię. W zabobony nie wierzę - to jakiś Ciemnogród...
  2. A tak na marginesie, to strasznie Ci Moniś (i reszcie babeczek) zazdroszczę, że znacie już płeć dziecka... mi lekarz powiedział, że dopiero po 18 tygodniu coś powie... czyżby się bał pomyłki? Może jutro go jakoś podejdę i namówię, by coś podejrzał..
  3. Dotiuszka - lepiej nie mów jej nic, bo tylko się może obrazić.. a po co Ci jeszcze problemy z teściową... powiedz jej co najwyżej, że płeć już na pewno jest znana, a słodycze nie pomogą już teraz w niczym, co najwyżej możesz utyć albo mieć problemy z wysokim cukrem.. Ja bym na Twoim miejscu od czasu do czasu przytaknęła dla świętego spokoju :) :) :) też mam teściową, ale na szczęście daleko i nawet się nie wtrąca :) Dziewczyny, no właśnie... jak to jest? o co chodzi z tym przesądem, że ciężarna nie może być chrzestną? Ja chyba mam być u brata matką chrzestną, ale oni jeszcze nie wiedzą, że mam w brzuszku lokatora - nie widziałam sie z nimi od stycznia, ale planuję majówkę u nich spędzić to się dowiedzą... Chodzi o jakieś zagrożenie dla noszonego w brzuchu dziecka? Kto to w ogóle wymyśla?
  4. Moniś - szukałam dłuższą chwilę, bo jak się zbliżasz do większej żyły, to słychać Twoje własne tętno.. a dzidziusia jest znacznie szybsze... serduszko słychać bardzo wyraźnie, ale dzidziuś mi uciekał..słyszałam nawet takie bulgotanie jakby ruchy wody... i po kilku minutach znajdowałam znów tętno po drugiej stronie :) spryciarz malutki :) Dotiuszka - weź nie słuchaj tej teściowej... przytakuj, ale i tak rób swoje :) powodzenia!
  5. Leonka - ja czytałam, że nie jest groźny, ale trzeba go uzywać z głową. Ja kupiłam tylko by raz na jakiś czas, gdy mnie nachodzą czarne myśli, sprawdzić czy serce bije - mam złe doświadczenia za sobą. Wszędzie ostrzegają, że te pomiary wcale nie zastąpią wizyt u lekarza... i nie mogą być pojmowane jako monitorowanie prawidłowego przebiegu ciąży - jak widać ktoś już był tak mądry i zamienił wizyty kontrolne na domowy detektor... ehh ludzie... teraz się uspokoiłam :)
  6. Ale szalejecie z tymi wpisami...ledwie nadążam :) A ja dziś dostałam paczkę z zakupionym detektorem (odkupiłam od dziewczyny używany za 65 zł) i słuchałam już serduszka mojego maluszka :) Ale słodki dźwięk - jakby pociąg jechał (czuch-czuch-czuch) Wizytę mam jutro, bo nie wiem co z tym duphastonem robić - kończy mi się już i nie wiem czy mam odstawić? boję się znów plamień... no i chcę by jutro gin dobrze sprawdził czy ja w końcu mam krwiaka czy nie... Miłego popołudnia!
  7. Inga - będę trzymać kciuki! Wierzę, że wszystko jest ok i że dzidziuś zdrowiutki! Buźka!
  8. Hej, a ja przeglądnęłam Wasze galerie i rzeczywiście wyglądacie świetnie :) Ja postaram się zrobić zdjęcia brzuszka i jakoś zeskanować zdjęcia dzieciątka, ale nie obiecuję kiedy to ogarnę, bo mam dziś lenia przeokropnego :P gotuję zupkę, bo już niuniek się domaga i mi się niedobrze aż robi :) Dziś moja ukochana pomidorowa :)
  9. O Kurcze! Przepraszam za ten atak moich wpisów :( Nie wiem co się dzieje... Dziewczyny podajcie jeszcze link to tej galerii zdjęć... bo mam hasło i login, ale nie mogę znaleźć linku...
  10. Hej Dziewczyny :) Dopiero wczoraj wróciliśmy od rodzinki - święta przedłużone... U mnie wszystko ok. Biorę nadal duphaston, ale kończy mi się i nie wiem czy nadal brać czy ostawić. Tak czy siak właśnie zapisałam się na wizytę u mojego gina na najbliższy piątek. Chcę by lekarz sprawdził czy wszystko ok, czy rzeczywiście mam krwiaka, jak mówiła tamta lekarka, no i by zdecydował co dalej z tymi lekami. Myślałam, że nieco się uspokoję, jak będzie II trymestr, ale nic z tego...cały czas myślę o maleństwie i chwilami zaczynam się zamartwiać, więc ta wizyta jest mi potrzebna :) Rodzina została poinformowana o ciąży i wszyscy zadowoleni, choć w momencie gdy się pochwaliliśmy mój strach jakby urósł.... im mniej osób wiedziało, tym byłam spokojniejsza... nie wiem czy to normalne, czy ze mną jest coś nie tak... :P Mam nadzieję, że u Was wszystko w porządeczku. Postaram się nadrobić te wszystkie strony, które naprodukowałyście :)
  11. Dziewczyny :) poproszę o dostęp. Mój mail zimolka0@poczta.onet.pl
  12. Pela - ja miała takie bóle kręgosłupa w 9-10 tygodniu i też panikowałam. Mój gin powiedział, że to rozciągające się więzadła i mięśnie i żebym brała nospę i magnez - minęło po 3-4 dniach i teraz czasem czuję, ale to znacznie lżejszy ból niż tamten - chodzić się nie dało, ani leżeć ani siedzieć :) Głowa do góry i oby szybko puściło :)
  13. Mamusia ja też zaciskam kciuki i czekam na dobre wieści! Nowe mamusie :) Witajcie i piszcie co u Was :)
  14. Hej, a ja byłam dziś u tej lekarki...w usg wszystko z dzidzią dobrze, ale nie powiedziałam jej, że odstawiłam leki, tylko, że plamiłam lekko..no i babka mi znalazła krwiaka niby, a raczej jakiś ślad po nim (szukała z 15 min..)...trochę jej nie wierzę, bo chyba na siłę szukała przyczyny plamienia ( z resztą na 12 opinii pod jej nazwiskiem w necie, tylko 2 były pozytywne, a reszta właśnie o tym, że szuka chorób, wmawia raka, kieruje na operacje i chętnie by wszystko kobietom pousuwała - tak na wszelki wypadek - co w tym chyba jest..) na koniec kazała mi dużo leżeć i nawet wypisała skierowanie do szpitala, gdybym chciała się położyć na parę dni.. :( no nie bardzo, raczej wolę trzymać się z dala od niej i jej szpitala.. w domu poodpoczywam. Od tego jednego razu wczoraj (niewielka ilość krwi w śluzie) - od wczoraj po południu już czyściutko i nawet ona sprawdzała dokładnie i ani śladu krwi nie znalazła na tych swoich urządzeniach... Dzidzia skakała i wyginała się na wszystkie strony. Babka powiedziała, że główka śliczna, duża i że dzidziuś zdrowy i nic mu nie grozi. Co myślicie? Ja mam mieszane uczucia, ale wiem, że gdyby mi coś groziło, to mój lekarz by tego nie zbagatelizował, gdy dzwoniłam do niego...zwłaszcza, że w piątek robił dokładne usg i nic złego nie wypatrzył... W sumie poszłam dziś, by sprawdzić, że z dzidzią ok i że szyjka się nie skraca. Biorę znów duphaston i czuję się bardzo dobrze.
  15. natalie..no właśnie ja zapytałam lekarza przez telefon czy to przez odstawienie, ale on powiedział, że teraz łożysko produkuje potrzebne hormony dla maluszka i żebym znów brała lek (nawet 3x1) aż plamienia ustąpią...no chodzę co chwilę i sprawdzam, a tu już ani śladu... może się troszkę dziś przesiliłam, ale to plamienie to pierwszy raz od początku ciąży. Jutro o 8.50 mam wizytę u jakiejś ginki....opinie o niej niepochlebne w necie, ale chyba usg zrobić potrafi... no zobaczymy... Trzymajcie za mnie kciuki...
  16. Hej Dziewczyny, a ja dziś od rana załatwiałam sprawy z samochodem, żeby był sprawny na święta, wróciłam i zauważyłam na papierze czerwone smugi krwi - przeraziłam się na maxa i od razu zadzwoniła do mojego lekarza.. od soboty nie biorę już duphastonu i może to właśnie dlatego.. ale lekarz kazał mi go znów brać... nie mówił nic o wizycie, bo chyba zakłada, że wszystko tam ok... Z tego stresu znalazłam sobie lekarza na nfz i jutro rano mam wizytę. Tak się martwię... :( Inga, cieszę się bardzo, że się to wyjaśniło :) Wiedziałam, że będzie dobrze! Moniś, głowa do góry - jestem myślami z Tobą i proszę postaraj się zrelaksować troszkę...
  17. Chyba się udało :) Ja już po zupce - dziś pomidorowa :) mniam, uwielbiam! Później pierś z kaczki i ziemniaczki - sałatkę przyniosę z piwnicy :) Ja na razie nie kupuję ubrań ciążowych... póki co super mi w tych leginsach ciążowych.. mam jeszcze fajne dresy po domu i 2 sukienki na święta.. styknie :)
  18. No mam brzuszek, bo ja i swojego nieco miałam przed ciążą (nigdy nie byłam chudzielcem) no i mi się szybko uwypuklił... w sumie najbardziej w ciągu ostatniego tygodnia - co mnie mocno zaskoczyło... Próbuję zmienić suwaczek na bardziej czytelny, ale te linki nie chcą linkować... walczę dalej :)
  19. Chciałam zmienić suwaczek, bo ten mój od kilku dni jakiś taki niewyraźny jest...coś się z nim złego porobiło... ;/
  20. A ja byłam dziś w pracy, z nowym L4, wcześniej na przeglądzie samochodu i oczywiście nie obeszło się bez problemów - trzeba wymienić coś tam przy kole (tak się znam, jak wilk na gwiazdach), jak naprawię to wrócić i dopiero facet podbije papiery :( ehhh W pracy było miło...wszyscy się zbiegli do mnie i gratulowali, bo mojego brzucha już się ukryć tak bardzo nie da, a ubrałam moją ulubioną (teraz już obcisłą) kieckę, więc tym bardziej zauważyli. Jak chodzę do mamy, to ubieram luźne ciuchy i staram się nie stawać bokiem do mamy, bo wtedy widać najbardziej :D no ale już w święta rodzinka się dowie :) i koniec z tajemnicami i ukrywaniem się po kątach. Pela odpoczywaj! Inga - daj znać jak będziesz po wizycie - jestem z Tobą! Mamusie, mimo paskudnej aury, życzę pogodnego i przyjemnego dnia!
  21. Inga - Kochana nie dopuszczaj do siebie złych myśli. Masz rzeczywiście super lekarza (ja mam bardzo podobnego - taki lekarz to skarb) Myślami jestem z Tobą i będę o Was pamiętać w swoich zdrowaśkach :) Miłego dnia dla wszystkich! Ja też od dwóch nocy nie mogę spać..ciekawe dlaczego?
  22. Moje typy to: Emilka, Rozalia, Laura, ew Natalia lub Iga (tu mąż się zgadza) albo Maciuś i na razie pomysłów brak :)
  23. Tylko co do Igora nie było problemu - wybraliśmy już w 5 tygodniu to imię :) i tylko to jedno - dla dziewczynki nawet nie wymyślaliśmy :) i się nie myliliśmy..szkoda, że tak krótko to trwało...
  24. Eljotka, no pewnie, że nadrobi, jeszcze nie raz te maluszki nas zaskoczą :) Wczoraj widziałam taki idealny kręgosłup :) Śliczny! i gin nawet nam pokazał żołądek :) no mega wrażenie...szkoda, że się tak obracało bobo, że nie zobaczyliśmy płci :) ale za to dłużej będę dumać nad imionami :) właśnie od dziś zaczynam rozmyślania na ten temat :) Ja mam dość specyficzne typy... mężowi się nie podobają no i problem :) ale taki problem to ja mogę mieć :) grunt, że maluch zdrowy i że serduszko pika :) bo to moja zmora i największe zmartwienie...
  25. Vivii - mój Szkrabek ma 72mm w końcówce 13 tygodnia. Troszkę mniej niż w tej tabelce podają, ale to tylko kilka milimetrów :) Urośnie na pewno :)
×