Diana26

Eljotka :) Okres oznaczam @ tak z przyzwyczajenia, jakie było na forum, gdzie były kobiety starające się o ciążę (po poronieniu). Teraz się stamtąd wycofałam, bo tam nie ma już miejsca dla ciężarnych - innym jest przykro, bo mają problemy z zajściem, więc nie dokładam im dodatkowo... :( sama przez to przechodziłam, gdy staraliśmy się o pierwszą ciążę (ponad rok)...to okropnie trudne... a ponadto dołączają tam kolejne kobiety po stracie... tym bardziej nie wypada tam pisać o brzuchu, ruchach i usg... czasem tylko zaglądam czytam i mocno im kibicuję. Dziękuję Ci za pomoc - więc dziś 14 tydzień się zaczął :) jupi!

5 października będą moje 27 urodziny :D Ciekawe czy maleństwo będzie już po drugiej stronie brzuszka??

Eljotka :) Dzięki :) a w jakim dniu tygodnia zaczyna się kolejny tydzień? w dniu kiedy była @ (czyli piątek)

Vivii Słońce :D No na serio chciałam napisać Wam wczoraj, ale jak mnie mężuś napadł wczoraj, to odpuściłam :) Taka jestem happy, że wszystko jest ok. Ile Wasze maluchy miały cm w 13-14 tygodniu?

Eljotko, Ty moja matematyczko :) Ostatnia @ była 30.12.2011 :) W którym tygodniu jestem wg Ciebie?

eljotka - ale to nie chodzi, że się nie zgadza z usg... Nie zgadza się, jak oni to liczą (jeszcze przed badaniem jak np. wczoraj) na tych kołowych kalendarzach... U położnej byłam przed wizytą, zakładała mi kartę ciąży.. Wpisała mi w niej termin porodu 6.10, a lekarz mi mówił na początku 7.10. Pal licho to tylko 1 dzień - mogę zrozumieć.. Jeśli liczę tak jak podajesz te tygodnie, to teraz jest 14, ale to się nie zgadza z tym co liczyła ta położna. Ona wpisała 12tc (2 tygodnie to spora różnica)

Wczoraj wróciłam późno i już nie włączałam kompa. Chciałam, ale jak mąż zobaczył, że sięgam po laptopa, to mnie ochrzanił i kazał odpoczywać.. chyba się przejął, bo pierwszy raz w tej ciąży był na usg i oglądał dzidziola :) Wszystko jest dobrze :D Jestem przeszczęśliwa! Dzidziuś ma już 7 cm i 2 mm :) zaczynam chyba 14 tydzień, ale położna mi wczoraj wpisała do karty, że to 12 tc? Lekarz mówił coś o 13 tygodniu....Kurde jak to liczyć? Ostatnia @ 30.12.2011 - pomożecie? Lekarz robił usg dopochwowo i zmierzył przezierność. Za pierwszym razem 1,4, a za drugim w innym ułożeniu malucha 1,3..więc kazał się nie martwić - ja w szoku i zapomniałam zapytać o kość nosową, ale i tak dzidzia odwracała się pupą..płci też nie widzieliśmy - może za miesiąc sie uda - tak mówił lekarz :) W nocy nie spałam, bo mi emocje nie dawały.. :) Tylko dzidzia przed oczami, a tak się bałam.. Prawie płakałam przed gabinetem.. stres ogromny.. Ale teraz zmieniam myślenie, już wszystko musi być dobrze :) Dziękuję, że o mnie pamiętałyście :) Olka, masz rację - przeżywałam okropnie i dopiero teraz napięcie ze mnie schodzi :) Ściskam! Inga - dobra decyzja - mocno trzymam kciuki i wysyłam pozytywne fluidy - wszystko będzie dobrze Kochana :* Ze wszystkich sił staraj się nie denerwować.

Ania - skoro tak Cię to niepokoi, to skontaktuj się z lekarzem. Tylko on Cię skutecznie uspokoi. Powodzenia!

Inga - Chodziło mi o aminopunkcje, a nie badanie krwi - coś mi się z tych nerwów pokręciło.. Głowa do góry - będzie dobrze - zobaczysz :D Ściskam mocno!

Inga - wiem, że to trudne i wiem ile masz teraz myśli w głowie, ale dziewczyny mają rację. Zasięgnij porady innego lekarza i zrób badanie z krwi. Będziesz miała 100% pewności. Ryzyko jest bardzo niskie, skoro to 1%. Wiem co czujesz, też mam za sobą poronienie (ciąża obumarła) i też drżę przed dzisiejszą wizytą.. Inga! Myśl pozytywnie, to badanie jeszcze o niczym nie świadczy... sama dziś będę je miała i mam teraz mętlik w głowie...

No i proszę o trzymanie kciuków za mnie :)

Już piątek :) Ja mam wizytę o 18.50 dopiero. Ale już od 6 spać nie mogłam. Tak się stresuję.. Trzymam kciuki za Wasze wizyty! Napiszcie jak wrócicie.

Właśnie oglądam ddtvn i aż mnie trzęsie... dziś w rozmowach w toku mają być rodzice Madzi z Sosnowca... no co za ludzie... zamiast się co chwilę pokazywać i gwiazdorzyć w tv, to by się mocno zastanowili nad sobą i tym co się z nimi porobiło...bo sorry, ale oni się nie zachowują jak rodzice, którzy stracili dziecko! zero emocji... ja to był już była wrakiem człowieka...

Ja w pierwszej ciąży czułam na 100%, że chłopak i nawet imię wybraliśmy tylko dla chłopca. No i miałam rację.. Teraz nawet o tym nie myślę, nie mam przeczucia, nie wybieram imion.. Chyba strach jest silniejszy....

Vivii :) Dzięki i proszę o trzymanie kciuków, bo ja swojego maluszka widziałam ostatnio 12.03 i dla mnie to szmat czasu... Denerwuję się bardzo, bo mam za sobą złe doświadczenia :( A co do płci, to macie jakieś wewnętrzne przeczucie? Bo u mnie takowego brak... Podobno koło 15-16 tygodnia przy dobrym usg można już poznać płeć.. hmm..będę jutro namiętnie się wpatrywać w te miejsca :)

Witajcie Kochane! Ja mam dziś buźkę uśmiechniętą, bo jutro już jest piątek i zobaczę mojego Skarba! Inga :D Jakoś wytrzymamy do jutra, co nie? Co do samopoczucia, to ja się czuję super, jakbym nie była w ciąży, piersi duże, raz bolą raz nie...sutki tkliwe, siusiam często w nocy, dziś rano połknęłam lek na tarczycę i się cofnęło (raptem 2 łyki wody), a dotychczas zdarzyło mi się to tylko 3-4 razy... Brzuch (już sama nie wiem) trochę chyba odstaje... ale już nie pamiętam jaki był przedtem.. Ja o porodzie na razie nie rozmyślam...skupiam się na "tu i teraz", ale już kiedyś zdecydowałam, że chcę rodzić naturalnie...nie jestem jakaś super dzielna ani odporna na ból, ale zacisnę zęby i dam radę, dla siebie i dla dzidziusia :) Ciuszków jeszcze nawet nie oglądam. Jak tylko moja mama się dowie o wnuku, to sama zasypie mnie ciuszkami, które namiętnie kupuje w ciucholandzie (mój brat zostanie tatusiem dziewczynki w czerwcu i ma już zapas dla całej gromadki...a mama kupuje nadal :P ) Miłego dnia! Piszcie o swoich wizytach, to dobrze na mnie działa - tak bym chciała by i u mnie jutro wszystko było dobrze. A jutro zaczynam 14 tydzień.

Ania, dzięki :) Dziś kupiłam sobie biustonosz, bo piersi mi już "wychodzą" z moich starych staników... kupiłam taki najprostszy, ciążowy i wyglądam w nim jak stara babcia :( bez kitu :( ale jest elastyczny i będzie się fajnie dopasowywał. A sutki mnie tak bolą, że nie mogłam nawet mierzyć tych staników, ehhhh... Odebrałam dziś wyniki badań - wszystkie ok, nawet mocz idealny :D Hurra! No i podcięłam włosy, tylko lekko i pocieniowałam grzywkę :) od razu mi lepiej na duszy :D Teraz oby do piątku :) Co do ciast to ja uwielbiam piec. W tym roku na święta (które przygotowuje teściowa - mistrzyni kuchni) dorzucę się z sernikiem (nazywa się gotowany, bo ser się podgrzewa). Przepis gdzieś mam, jeśli ktoś chętny...

Jejku, a ja czytam Wasze relacje z wizyt i tak bardzo zazdroszczę, że już je macie za sobą i że widziałyście swoje małe skarby.. Gratuluję bliźniaków naszej wrześniówce :) Moja wizyta dopiero w piątek wieczorem, a dni ciągną się okropnie. Od rana znów nachodzą mnie czarne myśli :( nie czuję się jakbym była w ciąży...nawet nie wiem jak mam się czuć??? Czuję się zwyczajnie. Brzuch lekko odstaje, ale już nie pamiętam czy taki był też przed ciążą....no jakaś paranoja... ratujcie mnie Dziewczyny, bo chyba osiwieję... :P

Vivii? a ile ten mały rowerzysta ma lat? :)

mamusia, chyba bym tego nie przeżyła... zwłaszcza, że już raz usłyszałam, że serce nie bije.... :( Dlatego wystrzegam się szpitali, starych sprzętów i przychodni z umowami nfz... może generalizuję, ale mam same złe doświadczenia. Cieszę się, że z dzieckiem wszystko w porządku. Odpoczywaj i melduj co u Ciebie!

Dotiuszka :D to jest bomba co piszesz... czyli jest taka szansa :) mój gin ma dobry sprzęt :P (bez skojarzeń) :D Bardzo będę go prosiła, by postarał się coś podejrzeć :) Ciekawość mnie zżera :) W pierwszej ciąży czułam, że chłopak i imię mieliśmy wybrane tylko dla chłopca, nawet mój mąż mówił do niego zwracając się tym imieniem :) Później badania to potwierdziły w 100%. Tym razem nie mam przeczuć, nie zastanawiam się nad imionami, skupiam się by z ciążą było dobrze, bo nie wyobrażam sobie powtórki scenariusza.. :(

Inga - dziękuję za wsparcie - a buciki rzeczywiście przesłodkie. Przykro mi, że też przez to przeszłaś :( Ale pamiętaj, że po każdej burzy zaświeci słońce, więc teraz wszystko będzie już książkowo z naszymi ciążami i dzieciaczkami :) Ściskam! Szukam pomysłów na oryginalne sałatki i dania z jajek - w tym roku będę pomagać w przygotowaniach do świąt aż w dwóch domach. Wszelkie ciekawe i sprawdzone przez Was przepisy chętnie podwędzę :) mój mail (co by się tu nie rozpisywać) to: zimolka0@poczta.onet.pl Miłego wieczorku!

Z tym leniem, to coś jest na rzeczy :) bo tak mi się dziś nic nie chce.... Rano wstałam dzielnie, złapałam mocz do badania i pojechałam do przychodni. Tam pobrali mi krew i opłaciłam jeszcze badania TSH i FT4 (muszę kontrolować tarczycę i cukier i bakterie w moczu), a że wizytę mam w piątek, to już pójdę z wynikami. Chodzę do gina tylko prywatnie (on tylko tak przyjmuje), więc i badania muszę opłacać, ale wolę tak, niż bym musiała czekać na wizytę z NFZ ponad miesiąc. W święta powiemy rodzicom, teściom i rodzeństwu o ciąży. Właśnie się zastanawiam jak to zrobić :) pewnie mi napiszecie powiedz po prostu: "jestem w ciąży", ale ja bym chciała dziadkom coś jeszcze wręczyć z tej okazji. Pierwsza ciąża utracona w 11 tc :( powiedzieliśmy im w 6 tygodniu, cieszyli się strasznie no i stratę też mocno przeżyli, więc chciałabym, by tym razem wszystko było inaczej.. i dlatego dowiedzą się dopiero w 15 tc :) może już będę wiedziała by chłopak czy dziewczynka :D myślicie, że to możliwe? Inga - masz rację - jakoś damy radę do piątku :) Pozdrawiam Cię gorąco!

Inga :) zazdroszczę tej godziny... ja idę na 18.30... a dziś jest dopiero poniedziałek...

Dziewczyny trzymam kciuki za Wasze wizyty - meldujcie jak tylko wrócicie :) Pela, jeśli lekarz przypisał luteinę, to wcale nie musi oznaczać nic złego. Profilaktycznie, niektórzy lekarze zalecają jej stosowanie, ale to wcale nie znaczy, że u Ciebie jest coś nie tak. Głowa do góry i powodzenia! A ja już nie mogę wytrzymać - chcę piątek i chcę zobaczyć mojego bobaska :) denerwuję się bardzo, bo tak bym chciała by było wszystko w porządku. Bóle piersi wróciły, ale są słabsze niż na początku ciąży. Miłego dnia! Miałam iść na zakupy, ale wieje i słonka brak, więc odwlekam to i odwlekam...