Bogusław_58

Tu w linku jak zaczniesz czytać str 19-21, to Nieumywakin opisuje co i jak oraz wymienia nazwisko Bołotowa i na tych stronach wszystko się zgadza. http://echomatkibozejniepokalaniepoczetej.com/embnp/pages/pliki/2014/woda_utleniona_wg_nieumywakina.pdf

Jasne Papaja, że dobrze robisz. Podałem nazwę tylko na potwierdzenie tego co piszesz i dla tych co wolą kupić gotowce. Podobne sztuczki robili też z kombuchą, czyli zioła dodawali do kombuchy. Jeśli picie ziół dawkowane tradycyjnie słabo działa a przez fermentowanie jest lepiej lub dobrze, to kojarzę to ze złym dotlenieniem . No wiec dostarczamy wtedy to co organizm nie potrafi sam wytworzyć. Kuchnie tradycyjne na całym świecie kiedyś opierały się na pożywieniu fermentowanym(kiszonym):)

Wydaje mi się że nazwa jest bardziej umowna niż rzeczywista choć z analizy krwi łatwo można ustalić pokarmy szkodliwe i korzystne co tu jest plusem, bo szybko można tego dokonać. W zasadzie porada Hipokratesa" niech jedzenie będzie twoim lekarstwem a lekarstwo jedzeniem" dotyczy tego samego. Również wschodnia medycyna o tysięcy lat proponuje podobne rzeczy tyle że ustala się to drogą powolnych testów.

Badań naukowych na temat wchłaniania tłuszczu przez mięso z ryby nie czytałem. Z doświadczenia przy smażeniu wiem ze ten tłuszcz jednak szybko znika czyli jednak się gdzieś wchłania. Oczywiście odpowiednia technika takiego smażenia czyli najpierw wysoka temperatura a potem dużo mniejsza i panierka temu w jakieś części zapobiega, ale nie ma gwarancji, że tak właśnie usmażą rybę. No i olej też nie wiadomo ile razy użyją. W zasadzie można poprosić o mały kęs i po pół godzinie będzie wiadomo. Wątroba szybko reaguje a do niej najczęściej dołącza się któryś ze stawów łokciowych lub duży palec u prawej nogi(najwyższe ciśnienie). Jeśli żadnych takich symptomów nie będzie do można testować "z talerza". Nawet zdrowy w zasadzie powinien poznać pokarmy, do których ma "maszyny". Dziś nazwano to: " dieta zgodna z DNA". Takie więc testowanie pokarmów powinien robić każdy mający jakieś dolegliwości. Pozbywać się należy pokarmów mogących wywołać dolegliwości a preferować takie, po których organy wracają do zdrowia. Są ludzie co nawet ryba robiona w najbardziej właściwy sposób np grilowanie czy świeże wędzenie też nie przechodzi. Dlatego należy testować a potem omijać szerokim łukiem te po których robi się coś nie tak. Jakby co to zamień marzenie o rybce na "suszone natto".

Problem polega na tym, że coś trzeba jeść i to kilka razy na dobę. Na Twoim miejscu bym przetestował małą porcję na początek. Jednak bez frytek a ewentualnie z jakąś zieleniną. Te kamienie biorą się z jakiejś przyczyny. Azjaci każde jedzenie uzdatniają jakimś sosem, by między innymi wątroba miała lekko i nie gromadziły się w niej kamienie. Zamiast więc solić potrawy na potęgę używają najczęściej słonego sosu sojowego, w którym moczą prawie każdy kęs. Sos sojowy to właściwie też jakby odmiana mikstur Bołotowa czy innych kiszonek. Zaopatrz się jakby co w taki sos i atakuj tę rybkę. Sam spożywam go tyle co Azjaci, czyli 1 l na miesiąc i nabywam tylko te gwarantowane japońskie. Przez Allegro w dużych butelkach jest znacznie taniej.

Tu w linku Papaja współczesny gotowiec, robiony na podobnej zasadzie jak u Bołotowa: http://www.vitabiosa.pl/podstrony/info_produkt.html

Domyślam się, że Twój lek zawiera drożdże ale już zabite. Jest więc wszystko w porządku. Są też probiotyki w tabletkach zawierające żywe drożdże mające za zadanie zwalczać candidę. Tutaj też jest wszystko w porządku :), bo to wyselekcjonowane gatunki korzystne dla organizmu.

Już niedługo Papaja będzie znów pokrzywa :) W tym roku zrywam młodą trzcinę i spróbuję jako szparagi a nawet konfitury . Doczytałem kiedyś, że ma do 8% mikroelementów. W Twoich klimatach też chyba rośnie ??????????

Nigdy ich Papaja nie robiłem ale Bołotow jest wiarygodny :) ...i jego receptury :) Kup sobie czarny ryż dla testu i jak się sprawdzi , to wciągaj w rotacji.

Dzięki, ja też Cię kocham. Korzystna flora czyli korzystne bakterie i korzystne grzyby, to probiotyki. Żeby to się mogło namnażać co jest korzystne dla organizmu, to musi być równocześnie odpowiednia pożywka i ona ma nazwę prebiotyk. Podawany razem probiotyk z prebiotykiem nazywają synbiotykiem.

Cynk i selen działają też przeciwgrzybiczne. Jeśli gdy dawkujesz nie masz negatywnych symptomów, to jest dobrze.

Tak o 30% i wtedy trzeba się nauczyć ją dawkować.

Można pić, jednak jak zdecydujesz się na picie długoterminowe, to w międzyczasie postaraj się o taką do celów spożywczych. Pogrzeb na: woda utleniona do spożycia

Da radę Frikki jeśli barszcz jest dobry :) Robię najpierw kwas z buraka. Potem trzeba gotować jakąś kość z warzywami i pikantnymi przyprawami(rosół). No i trzeba to połączyć 2 :1 i podgrzać by było ciepłe. Łączyć kwas z rosołem i podgrzewać bezpośrednio przed spożyciem.

" Korzyści zdrowotne relaksacji Według najnowszych badań neurofizjologów amerykańskich proces leczenia organizmu jest znacznie przyśpieszony, kiedy mózg znajduje się w określonym stanie. Pojawienie się rytmów mózgowych alfa i theta powoduje wyraźne obniżenie się poziomu hormonów stresowych. Występowanie wymienionych fal mózgowych w sposób znaczący podwyższa także sprawność immunologiczną organizmu. Dzięki świadomemu utrzymywaniu się w stanie alfa procesy zdrowotne zachodzą znacznie szybciej i sprawniej. Kilkanaście minut dziennie poświęconych relaksacji ma naukowo udowodniony bardzo pozytywny wpływ na nasze zdrowie. Tak więc ogromnymi korzyściami płynącymi z praktykowania relaksacji jest osiągnięcie idealnego zdrowia, usunięcie problemów związanych z napięciem i stresem. Wiemy wszyscy jak ważne jest dla nas zdrowie. Relaksacja pozwala nam nie tylko radzić sobie z drobnymi przeziębieniami czy bólem głowy, ale również daje nam możliwość przezwyciężenia chorób – zwanych przez lekarzy – nieuleczalnymi. Relaksacja skutecznie przeciwdziała szkodliwym psychologicznym i fizjologicznym efektom funkcjonowania człowieka w świecie pełnym stresu i pogoni za sukcesem. Relaksacja daje nam chwilę wytchnienia. Jest to czas specjalnie dla nas, w którym możemy zagłębić się w siebie. Dać ciału, umysłowi i duszy siły do zmagania się z problemami dnia codziennego. Stosując odpowiednie techniki wyciszające możemy również osiągnąć tak dziś pożądany spokój wewnętrzny i harmonię. Jeżeli rozluźniamy się 2-3 razy dziennie to ciało ma czas żeby znaleźć swoją wewnętrzną równowagę i radość. Mamy wtedy więcej możliwości, aby dać sobie radę z problemami dnia codziennego powodującymi napięcie nerwowe. Afirmacje, bądź wyobrażenia stosowane podczas relaksacji powodują lepsze nastawienie do siebie, życia i ludzi. Daje nam to możliwość o wiele lepszego analizowania i rozwiązywania problemów oraz spojrzenia na nie z dystansu. Te wszystkie korzyści możemy uzyskać dzięki regularnej praktyce relaksacji. Podczas relaksacji ciało odpoczywa. Stan głębokiej relaksacji jest uzdrawiający dla całego organizmu. Zwalnia się metabolizm, słabnie napięcie mięśniowe, w zapisie EEG fal mózgu pojawia się rytm alfa, charakterystyczny dla głębokiej relaksacji. Relaksacja uaktywnia prawą półkulę mózgową, dzięki czemu zaczynamy być bardziej kreatywni, zapamiętujemy szybciej i więcej, poprawia się nasza koncentracja. Myślimy bardziej twórczo i pozytywnie. Podsumowując relaksacja: Przyspiesza proces leczenia, poprawia pracę systemu immunologicznego, usuwa negatywne skutki stresu, pozwala odnaleźć wewnętrzną równowagę, daje uczucie wyciszenia i spokoju, powoduje lepsze nastawienie do życia, poprawia wyniki w nauce, poprawia koncentrację i pamięć poprawia wyniki osiągane w sporcie"