xmama
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez xmama
-
Palutcia, czad :) Też coś wrzuciłam, jak ktoś chętny do oglądania :)
-
Hej! Naurien, nie ma się co dziwić, że chłopaki ruszyły w tym samym czasie, toż to prawie bliźniaki ;) Maciek po dworze tez chodzi, niania już rzadko kiedy bierze wózek na spacer, mówi, ze są takie dni, ze mu się nie chce i wtedy wyciąga wózek i go pakuje. Najdłużej potrafił chodzić, jak był śnieg, po prostu był zachwycony i właził w jak najgłębszy. Super, że twoja siostra będzie na wigilii, na pewno miło spędzicie wieczór :) A dla Maksa spędzanie wigilii na dwa domy będzie pewnie czymś naturalnym, bo tak będzie dla niego od zawsze. Z resztą, nigdy nic nie wiadomo, może za rok układ będzie jeszcze inny... Palutcia, zuch dziewczyna! Teraz tylko czekać, aż się wszystko zagoi i jesteś w pełni gotowa do następnej ciąży ;) Dobranoc wszystkim!
-
Hej Naurien :) Kolorowych snów!
-
Hej! Ja już dzisiaj tylko na chwilę. Iwcia, wysłałam ci hasło na nk. Palutcia, spróbuj jeszcze raz, bo przed chwilą się logowałam i nie było problemu. Są sanki, jest radość ;)
-
Cześć dziewczyny! U mnie szał przed-świąteczno-feriowy, sprawdziany, zaliczenia, poprawy, dekoracje, kupowanie prezentów, zaraz się zacznie sprzątanie i szykowanie żarcia i tak leci... Właśnie wróciłam z pracy, Maciek spi, to naskrobię co tam u nas i poczytam, co was, mam nadzieję, ze zdążę odpisać. A wiec Maciek w mikołajki ruszył na własnych nogach i śmiga jak stary, jeszcze się nie przewrócił idąc bez trzymanki. Poza tym wyszły mu juz wszystkie trójki i czwórki, pożytku z nich chyba nie ma, bo są jeszcze malutkie, ale jak to brzmi, ze młody ma 16 zębów ;) Coraz częściej śpi raz dziennie, wczoraj np. obudził się o 7, potem spał od 9 do 11 i koniec! Próbowałam go położyć po 15, nie chciał, a wieczorem zasnął jak zwykle o 20.30. W nocy oczywiście przenosi się do nas. I to chyba tyle nowości.
-
Hej Kiziak, nic mi nie mów, ja już znowu prawie 7 dych ważę... Teraz do świąt postanowiłam nie jeść słodyczy (trzymam się już trzeci dzień :) ), ale muszę obmyślić jakiś plan na życie, żeby schudnąć do tych 60 kg i je utrzymać, w maju ma 30-kę i zamierzam się do tego czasu trochę wylaszczyć :)
-
Cześć mamuśki! Maciek właśnie zasnął, a ja wyjątkowo nie padłam razem z nim, to wpadam do was. To jest jakaś masakra, jaka ostatnio wieczorami śnięta jestem. Od jakiegoś czasu m dołączył do nas , jak Maciek zasypia, no i dzisiaj młody w pewnym momencie zaczął się smyrać po włosach, po chwili przerzucił się na moje, całkiem podobne, a potem ruszył na tatę, który ścina sie na pare milimetrów maszynką, dziwował sie strasznie, że tata jest jakiś inny ;) A tak poza tym, to nie chce jeszcze sam chodzić, jak się zapomni, albo ma cos w rękach, to zrobi pare kroków, ale to z jego strony niezła ściema, bo jak mu załoze tak szalik pod pachy i udaję, ze go trzymam, to śmiga po całym domu, ledwo się wyrabia na zakrętach. Myślę, ze to juz tylko kwestia odwagi. Iwcia, ale masz śpiocha w domu! Maciek jak mi pośpi więcej w ciągu dnia, to na drugi dzień mam pobudkę grubo przed szóstą, albo co gorsza nocną przerwę w spaniu... Dobrze, że po wizycie wszystko w porządku, ale powiem ci, ze ci lekarze to wszyscy chyba tak samo traktują zaburzenia hormonalne, nie sprawdza, które hormony się posypały, tylko dają w ciemno tabsy i jak je bierzesz, to jest ok, a jak odstawisz to często stary problem wraca, tfu, tfu. Mam nadzieję, że u ciebie wszystko się ureguluję. Hej Lilianka! Martynka śliczna i duża panienka, uwielbiam oglądać, jak się te nasze dzieciaki zmieniają :) Maciek śpi dwa razy w ciągu dnia, ok. 9 i 14 średnio po 1,5 godziny. Naurien, Maks bosssski :) Ale będa mieć ubaw dzieciaki, jak kiedyś obejrzą swoje wyczyny. U nas też był etap całowania swojego odbicia, obecnie jest faza na zjadanie wszelkich okruchów i paprochów z podłogi... A z tymi bajkami, to rzeczywiście, może niekoniecznie od razu trzeba zdradzać dzieciom całą brutalną prawdę o świecie ;) Ja polecam ci bajki Brzechwy i Tuwima, wszystko pisane wierszem, wpada w ucho, do dzisiaj pamiętam z dzieciństwa spore fragmenty. Teraz sa fajnie powydawane wznowienia tych książek. Maciek podostawał trochę na roczek, a na Gwiazdkę planuję mu dokupić Poczytaj mi, mamo, tez jest teraz nowe, zbiorcze wydanie. No i jeśli nie masz ochoty na takie hardkorowe bajki, to nie kupuj mu podanej tu wersji Pinokia :) Kiedyś miałam chwilę do autobusu i zamiast marznać na przystanku weszłam do ksiagarni, strasznie spodobały mi się ilustracje i kupiłam, a w domu zaczęłam czytać i okazało sie, że to taka pełna wersja, bez uładzania, a w niej zdania typu : Obyśmy znaleźli cię jutro rano wiszącego na gałęzi z otwartymi ustami! (zbóje do pojmanego Pinokia) :):):) Masakra, chyba mu to dam dopiero na osiemnastkę :) Ale grafika piękna ;) http://www.empik.com/pinokio-historia-pajacyka-collodi-carlo,p1044914609,ksiazka-p http://www.empik.com/julian-i-irena-tuwim-dzieciom-tuwim-julian-tuwim-irena,p1054371016,ksiazka-p http://www.empik.com/brzechwa-dzieciom-brzechwa-jan,prod59220348,ksiazka-p Palutcia, szacun :) Ja nie jestem w stanie nawet spróbować syropu z cebuli, na samą myśl mi słabo :) U nas też terrorysta w domu, z tym, ze nie ma ryku, tylko niekończący się, nasilający, nie do wytrzymania JĘK :) Ściskam!
-
Toż to dzisiaj środa, a ty się Iwcia w czwartek wybierałaś, to daj jutro znać co i jak.
-
Hej, hej! Już się melduję ;) Byłam dzisiaj z moimi służbowymi dziećmi na regionalnym konkursie piosenki angielskiej, zajęły drugie miejsce :) Palutcia, czyli to była trzydniówka, w sumie nic strasznego, tylko najgorsze jest właśnie to, ze przez pierwsze dni nie wiadomo, o co chodzi :) Iwcia, jak wizyta, wyjaśniło się coś?
-
Cześć! Kolejny tydzień listopada szczęśliwie za mną, dobrze, że już się ten miesiąc kończy, następny będzie luźniejszy, no i święta w perspektywie. W piątek po pracy byłam w Poznaniu w operze, wyjazd zorganizowany ze szkoły, to był mój drugi raz i wrażenia praktycznie te same: śpiew robi wrażenie, ale tematyka tych klasycznych oper jest ciężka do łyknięcia, wszystko takie przerysowane i dramatyczne, zupełnie nienaturalne. Musze się jeszcze kiedyś wybrać na balet, bo nigdy nie byłam. Musze wam powiedzieć, że po tym poniedziałkowym sprawdzaniu przez lekarkę siuraka Maćka mieliśmy problem i niezłego wkurwa, bo dopiero wieczorem przy zmianie pieluchy dało się zauważyć, ze tak mu tą skórę ponaciągała, że cała popękała naokoło, chyba mu to nie dokuczało, zresztą w czasie samej akcji też nie było widać, żeby go coś zabolało, znajomy lekarz polecił nam na to maść, bo naszej lekarki nie miałam juz ochoty sie potem radzić i ładnie się to goi, ale im więcej czytam, tym bardziej mam pewność, ze zrobiła to niepotrzebnie, napletek odkleja sie sam do 2-3 roku zycia, a jak to nie nastapi, to daje się specjalną maść sterydową, która załatwia sprawę. Na pewno nie robi się już tego na siłe, bo takie pęknięcia bliznowacieję, skóra grubieje i wtedy to dopiero trudno ją ściągnać. I w ogóle zła jestem, że nawet mnie nie spytała o zdanie, tylko hyc i już, nie omieszkam powiedzieć jej, co o tym myślę przy następnej wizycie. No to się wygadałam, ale mam nadzieję, że w porę was ostrzegłam i waszych chłopaków nikt tak przypadkiem nie załatwi. Palutcia, ta gorączka to od zębów? Co tam upiekłaś dobrego? :) Kiziak, Maciek często kręci głowa na znak protestu, baaardzo energicznie :) Za uszy tez się czasem łapie, jak i za głowę, to chyba tak wszystko z emocji. Iwcia, nas Maciek tez czasem czymś częstuje, a ostatnio daje pić ze swojego niekapka pluszakom :) Naurien, mi również przykro z powodu mamy, życie cię nie oszczędza :( Ja robię tylko szczepienia obowiązkowe, dlatego nie zastanawiałam się nad tą ospą. A wy szczepicie, dziewczyny?? No to pięknie z tym bzykaniem, chyba jesteśmy modelowymi przykładami na to, że facetom libido po 30 słabnie, a nam rośnie, dobrze, ze chociaż Iwcia z m poprawiają statystyki :)
-
Hej! Wybrałam się dzisiaj z Maćkiem na szczepienie (świnka, odra, różyczka), Naurien mnie zmobilizowała swoim wpisem na ten temat :) Chwilę popłakał, a teraz sobie śpi. Był mierzony i ważony: 10,8 kg, 81 cm. Pani doktor oglądała mu siusiaka, odciągnęła napletek, stwierdziła, ze nie ma stulejki i kazała już odciągać trochę przy zmianie pieluchy. Zaleciła dawać wit. D do 2 r.ż., albo bioaron omega, a wit. C jeśli chcę dawać, to mam to robić w dwutygodniowych cyklach. Idę dzisiaj do pracy na 12 do 15, największy plus tej roboty :)
-
Cześć! Ale weekend przeleciał, wczoraj zakupy i sprzątanie, dzisiaj goście i jutro znowu na wysokie obroty. Maciek właśnie zasnął, tak się fajnie we mnie wtulił, ze aż mi się nie chciało go odkładać do łóżeczka, zdecydowanie go lubię w takich momentach :) A hospitacja ok, dzięki, w tym roku była u mnie wice, nie miała żadnych negatywnych uwag. W związku z jej obecnością dzieciaki siedziały jak na szpilkach, aż dziwnie się prowadziło lekcję w takiej ciszy :) Iwcia, nie chce krakać, ale moze ci się jakaś torbiel zrobiła na jajniku, czasem nie ma owulacji, bo pęcherzyk nie pęknie, tylko sobie tak rośnie i blokuje okres, to nic strasznego, dostaje się wtedy progesteron na wywołanie, a ta torbiel najczęściej sama się po tym wchłania, ja tak kiedyś miałam. Bo test już by ci jakby co wyszedł. Gdyby twój m wiedział, jak wam kibicujemy... ;) Palutcia, dziwna sprawa z tym nocnym płaczem, ciekawe, czy to rzeczywiście od nadmiaru telewizyjnych wrażeń, a może Mikiego męczą te ząbki? Maćkowi ida teraz te czwórki i popłakuje trochę przez sen, że o wybudzaniu się nie wspomnę, już prawie całe noce z nami śpi ostatnio... Kiziak, dzięki za podrzucenie tytułów, mam zamiar pokupować w tym roku książki pod choinkę, spojrzę na nie w księgarni. Super ci sie trafiło z tymi płaszczami, ja nie mam zacięcia do wyszukiwania takich okazji, za to moja sistra ma i czasem mi coś fajnego wygrzebie :) A, i łącze się z tobą w bólu, mamy podobne osiągi w zużyciu gumek i to właśnie m coś się zrobił oporny, spełnił swój samczy obowiązek i spoczął na laurach ;) Naurien, ale chociaż wieczór masz spokojny, jak Maks śpi bezpiecznie w łóżeczku, a potem w nocy z toba juz ci nie spadnie, także chyba jest to niezła opcja. Ja z witamin podaję tylko c, bo po pierwsze pogoda parszywa, a po drugie Maciek ma teraz non stop w buzi paluchy i wszystko, co mu wpadnie w ręce i mam nadzieję, ze to go chroni przed zrobieniem mu się jakiegoś świństwa w buzi. Pa, dziewczęta, udanego tygodnia :)
-
tzn. kręci :)
-
Cześć dziewczyny! Proszę trzymać za mnie jutro kciuki, bo mam hospitację :) I za Maćka też, żeby mu szybko te czwórki powychodziły do końca, bo strasznie świruje, apetyt ma kiepski, dzisiaj z trudem mielił banana, a umycie mu zębów graniczy teraz z cudem, tak się broni, z żelem na ząbkowanie też już do niego nawet nie staruję, bo jest więcej wrzasku niż jakiegokolwiek efektu. Kiziak, ja sos robię pomidorowy z takiego przecieru w kartonie, doprawiam go trochę solą i bazylią albo oregano. A jak mam sos dla nas, to daję mu nasz, ale to rzadko, bo my i tak dalej głównie na zupkach lecimy. To się twój m poświęcił z tym usypianiem :) Brawa dla Poli za kolejny krok w samodzielność ;) Iwcia, Maciek też tak ciągnie do dzieci, przydałoby mu się starsze rodzeństwo, ale o to będzie raczej trudno :) Naurien, a nie da się Maksa przełożyć do jego łóżeczka jak już zaśnie wieczorem w twoim łóżku? Cześć Hanabe, forumowe czasy fajne, bo w ciąży to w ogóle luzy były :) Malenka, witamy :) U nas jak widać szału z ilością postów nie ma, zwłaszcza odkąd większość z nas wróciła do pracy, ale forum się kreci :)
-
Naurien, pewnie się nieźle zdenerwowałaś :( A z której on ci spadł strony? Z boku czy przy nogach? Nie da sie tego łóżka dostawić jakoś do ściany, żeby był z kazdej strony zablokowany? Wcale ci się nie dziwię, ze chcesz z nim spać, nie widzicie sie tyle godzin w ciagu dnia, to chociaż w nocy mozna sobie nadrobić tą bliskość, Maks pewnie też tak bardzo chce spać z tobą właśnie z tego powodu.... Ja bym pewnie na twoim miejscu z tego nie rezygnowała, tylko go okopała jak śpi, albo tak jak radzi Kiziak, spała na samym materacu. Też mi Maciek kiedyś zleciał, więc doskonale rozumiem twoje rozterki...
-
Cześć dziewczyny! Teraz albo nigdy ;) Kiziak, tak się cieszyłaś na te meble, a tu widzę entuzjazm średni, co z nimi nie tak? Dzięki za troskę odnośnie listopadowego wysypu obowiązków, jakoś dam radę, nie takie rzeczy ;) Ale wolałabym poleniuchować po pracy, a tu trzeba ostro robić dalej, co by zasłużyć na dodatek motywacyjny :) Malezja... Taaak... Kiedy jedziemy?? ;) Naurien, no nie mogę, stary chop, a przy matce się chyba cofa mentalnie do czasów liceum... Ale to chyba tak jest, jak się pomieszka razem, ja jak jadę na kilka dni do domu, to też mam wrażenie, jakbym znowu miała 16 lat, tak mnie matka rozstawia po katach, jakoś tak wchodzimy w stare role... Ja mam zamiar wybrać sie na szczepienie świnka, odra, różyczka w listopadzie, ale chwilowo Maćkowi idą czwórki, jedna juz jest, jest mega marudny i nie mam ochoty póki co dokładać jemu i sobie kolejnych atrakcji. Iwcia, dołączam się do podziwu nad apetytem Dawida :) Palutcia, Maciek tez wybrał książeczkę :) Spóźnione, ale serdeczne życzenia samych szczęśliwych chwil dla Mikiego !!! Andzia, hej! Dawaj nowego Gabrysia do galerii !! Pewnie się sporo zmienił. A u nas oprócz ząbkowania i towarzyszących mu kilku luźnych, mega śmierdzacych kup dziennie, to Maciek nauczył się wspinać na kanapy, schodzić już wcześniej umiał, coraz mniej chętnie je kaszkę rano i wieczorem, wypija po 100-150 ml, chyba już mu się znudziła. Na obiad je głównie swoje zupki, a z naszego jedzenia wcina już gołąbki, mielone, grochówkę, spaghetti i oczywiście kanapeczki. Dzisiaj dałam mu kawałek kotleta z kurczaka razem z panierką, był zachwycony :) To chyba tyle, pozdrawiam!
-
Cześć dziewczyny! Niby wolne, a zarobiona jestem, w listopadzie mamy w szkole dwa konkursy związane z moim przedmiotem, jeszcze chcę zrobić w tym roku obchody święta dziękczynienia, a to tez akurat listopad, no i w ten sposób jak mam chwile, to siedzę i tworzę. A do tego jeszcze w poniedziałek zebrania z rodzicami, we wtorek szkolenie do 18 i będę w domu dopiero na kąpiel Maćka. Teraz młody śpi i zaraz chyba do niego dołączę. Ściskam was mocno!!
-
Hej dziewczyny! Ja tylko na moment. Pokazywałyście swoim dzieciakom dzisiejszą grafikę na Google? U nas robi furorę, zwłaszcza znikający duszek :) Pozdrawiam!
-
Bardzo mi się podoba postawa koleżanki Kiziak, co do pisania na forum ;) Gratulacje dla Poli z okazji pierwszego kroczku!! Też mnie to zastanawia, o której Maciek otworzy jutro oczęta, bo zwykle budzi się między 6 a 7, więc mam nadzieję, ze w związku ze zmianą czasu nie postawi nas jutro o 5 na nogi... Wykapałam go dzisiaj praktycznie godzinę później, bo jak zwykle o 19, ale efekt był taki, ze odpadł mi od razu i śpi już od 20, czyli nic to nie dało, bo na stary czas była 21, a on tak ostatnio zasypiał :/ Jeśli chodzi o usypianie przez nianię, to nie ma żadnego problemu, Maćkowi wisi, kto go ulula, trzeba się tylko za to zabrać, jak jest już porządnie śpiący. Kiziak, u nas nocki wyglądają tak samo, Maciek wala się ze mną po łóżku, aż zaśnie, potem przenoszę go do łóżeczka, jak się przebudzi w nocy, to daję smoka, a jak to nie podziała, to muszę go wziąć do nas do łóżka i tak już śpimy, bo nie chce mi się czekać, aż się roześpi, żeby go odłożyć.
-
Zima, zima i po zimie, śnieg już prawie stopniał, ale wczoraj pół dnia padał, chyba wolałabym jednak jeszcze trochę złotej polskiej jesieni :)
-
Hej! Kto oprócz nas lepił dziś pierwszego bałwana? :)
-
Hej! Iwcia, jaki tygrys, grrrr ;) Palutcia, ale Miki zasuwa z tym pchaczem, szok! Ale przyznam, że zamarłam, jak zaczął się zbliżać do tej szklanej ławy... :) Pola jak zwykle słodka, niezależnie od sytuacji ;) A u mnie w tym tygodniu nic ciekawego, zapisałam się na szkolenie i wracałam późno do domu, takze Maciek w tym tygodniu spędzał czas głównie z niania i z m, dziwne to było dla mnie doświadczenie ;) No, ale weekend przed nami to nadrobię rodzicielskie zaległości. Pozdrawiam!
-
Ania, ja też bym się nie przejmowała tym brakiem wskazywania palcem, każde dziecko umie jakiś inny zestaw, Maciek np. wskazuje palcem już parę miesięcy, za to buzi nam nie daje :)
-
Cześć dziewczyny! Już od dobrego tygodnia zbieram się, żeby coś tu naskrobać i mi nie wychodzi, coś się ostatnio z niczym nie wyrabiam, a obowiązków wcale mi nie przybyło. Ominęło mnie kilka urodzinek, więc wszystkiego, co najlepsze dla Sandry, Lili i Gabrysia !!!!! Wrzućcie dziewczyny zdjęcia jubilatów z ich wielkiego dnia :) U nas wszystko w porządku, w zeszłym tygodniu dałam Maćkowi dwa razy po pół jogurtu i był tylko trochę czerwony, także mam zamiar mu już dawać co parę dni. A tak to wszystko po staremu, zębów nie przybyło, już od 4-5 miesięcy cisza w tym temacie, młody stoi już bez trzymanki i zrobi sam kilka kroków, ale tego nie lubi, od razu patrzy, czego by się złapać. Kiziak, strasznie się cieszę, ze wychodzicie na prostą tymi nockami! Jak się człowiek wyśpi, to życie od razu staje się piękniejsze ;) Nie martw się powrotem do pracy, szybko się przyzwyczaisz i będziesz zadowolona, zobaczysz, dobrze się tak trochę oderwać i skupić na czymś innym. Daj znać, jak wyszedł pokoik :) Lilianka, Martynka jak zwykle wymiata, już sama śmiga! Odważna z niej będzie dziewczyna :) Iwcia, no to macie pierwsze choróbsko za sobą, trochę nas jeszcze tego czeka, ech... A tortem byłam trochę zaskoczona, bo zamawiałam czerwone autko (tort był malinowo-śmietanowy, więc pomyślałam, że będzie pasować :) ), ale nie wiedziałam, że nawalą tego niebieskiego barwnika, ale na smak to nie wpłynęło. Zdjęć z m specjalnie nie wrzucałam, bo sama nie lubię, jak umieszcza gdzieś moje, więc też się ograniczam :) Naurien, dziwna sprawa z tym przytkanym nosem Maksa. Wiem, jakie to upierdliwe, bo Maciek miał właśnie coś takiego przez całą zimę, przeszło, jak zaczął się pionizować i przyszła wiosna i zaczęliśmy mieć non stop otwarte okno. Może u was tez ma to związek z tym, ze teraz mniej się wietrzy? Nie poprawiło mu się teraz w te cieplejsze dni? I zastanawiam się jeszcze, czemu lekarz kazał odstawić ci wodę morską? Że niby podrażnia ten nos, sól się w nosie odkłada, czy co? Dzięki za komplementy pod adresem mamy, 50 na karku, ale się trzyma :) Palutcia, podpisuję się pod twoimi odczuciami, też mi się ostatnio doba dziwnie skurczyła :) Pokazały się już te nowe ząbki? Andzia, u was tez zęby na tapecie, jak Gabryś to przechodzi? Kasiulka, Maciek też za dużo nie mówi, głownie po swojemu, za to z pełną świadomością mówi "yy" i kręci główką na nie, oraz wskazuje palcem i mówi "to". Ostatnio taka scenka rozegrała się, jak mu rano chciałam dać kaszkę, a ten mi na to, ze nie i pokazuje na winogron (uwielbia!), musiałam schować i jak się już z tym pogodził, to dopiero zabrał się za kaszkę :) Zajrzę jeszcze do galerii, bo widzę, że są jakieś nowości. Ściskam, pozdrawiam i życzę udanego tygodnia, bo pewnie znowu wpadnę czynnie dopiero na weekend...
-
Sto lat dla Gabrysiątka! Niech nam rośnie zdrowo! Idę dzisiaj na dyskotekę :) szkolną :) będę stać na bramce ;)