xmama
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez xmama
-
Hej, hej! My byliśmy dzisiaj 3 razy na dworze, raz na porządnym spacerze ze spaniem i 2x30 min na placu zabaw, bo ostatnio się Maćkowi spodobało :) Zresztą tak duszno w mieszkaniu, że wolę go wziąć na ręce i zrobić rundkę po osiedlu. W lubuskiem pełno lasów, praktycznie przy każdym osiedlu jest jakiś, trochę się boję sama chodzić, ale wchodzę tylko kawałek i tak jeżdżę w te i z powrotem. Nasz lasek widać za oknem na zdjęciu pt. "Już 7, bawimy się." :) Marie, właśnie miałam pytać, czy przy odstawianiu obeszło się bez laktatora, czy nie, bo ja nie posiadam i po cichu liczę na to, ze laktacja jakoś sama wygaśnie, jak będę coraz mniej karmić... Fajne te twoje zdjęcia w galerii :) Iwcia, ostatnio zagadała mnie jakaś mama na spacerze i m.i. mówiła, że jej synek ma odruch wymiotny jak mu daje zblendowaną zupkę, a jak sieka wszystko drobniutko, to nie. Maciek też chętniej je zupki ze słoiczków niż moje, może rzeczywiście coś jest nie tak z tą konsystencją. Teraz mu mieszam tak pół na pół i zjada chętnie, myślę, ze te warzywa słoiczkowe nie są takie mdłe, jak gotowane w domu i dlatego dla niektórych dzieci smaczniejsze. Weźmy np. taką marchewkę, mi bardziej smakuje ta ze słoiczka niż gotowana :) Dawid w galerii jaki zadowolony z wycieczki :) Lilianka, też mam teraz wiecznie problem, czy Maciek jest najedzony, czy nie, jak ciągnął tylko cyca łatwiej mi to było ocenić. Dalej jestem w trakcie wdrażania stałego jadłospisu, a jest o tyle trudno, że on raz wstaje o 8, a raz o 10 i wszystko się przesuwa, czasem jakiś posiłek wypada, a czasem daję dodatkowo pierś. Ja tez bym zamieniła w twoim planie deserek z mm, żeby były przeplatane posiłki mleczne z warzywno-owocowymi. Pomyś o plusach pożegnania z cysiem ;) Andzia, pochwal się wagą Gabrysia! Kiziak, FANTASTYCZNE WIEŚCI!!!! :) :) Udanego majówkowania!!
-
My w te upały chodziliśmy na spacery do lasu, było dużo chłodniej. U nas z jednej strony żar lał się z nieba, a z drugiej dosyć mocno wiało, w efekcie Maciek i pokasłuje, i ma potówki i to w miejscach, które miał odsłonięte, np. na rączkach kończą mu się tam, gdzie zaczyna się rękawek, chyba jednak lepiej jak pot w coś wsiąka niż zostaje na skórze. Teraz już się schładza, jakieś burze nawet zapowiadają.
-
Cześć! U nas napięty grafik, spacery, grile :) No i jeszcze mały remont pokoju, bo nam zimą farba pozłaziła i latanie po urzędach, bo w związku z utratą dochodów na wychowawczym mogę dostać drugie becikowe, ale w tym celu trzeba dostarczyć 120 różnych papierków.... M ma wolne do końca tygodnia, więc wykorzystujemy czas na maksa. Dziękujemy za życzenia i też ściskamy urodzinowo Polę, Maksa i Mikołaja! Normalnie impreza zbiorowa ;)
-
Bibes, dobrze, że z dzieciakami lepiej, a ty jak sie czujesz? To nie zazdroszczę ci tych akcji z krztuszeniem, to nie na moje nerwy... Najbardziej przeraziło mnie to, ze on się taki sztywny zrobił, zero ruchu, żadnego kaszlania, łapania oddechu, normalnie nic, jak kamień.
-
Palutcia, ja tez nie mam na nic alergii, m tak samo, a Maciek owszem, także nie ma reguły, miejmy nadzieje, ze się Mikiemu upiecze. A próbowałaś krople do oczu cromohexal? Znajoma laryngolog strasznie pieje nad wersja do nosa, może krople oczne też dobre. Kasiulek, nigdy nie słyszałam o tej kaszce? Gdzie ja można dostać? Andzia, ziemniaki ze szpinakiem na razie dałam ze słoiczka, ale jak sama będę robić, to mam zamiar dodawać do rozgniecionych ziemniaków szpinak mrożony rozdrobniony, oczywiście po wcześniejszym rozmrożeniu i podgotowaniu. Gabryś jest bombastyczny ;) Kiziak, jak tam Pola, przeprosiła się ze słoiczkami, czy dalej strajkuje? Super się Polcia chichra :) Wprawiła twoja koleżankę w niezłą konsternację ;) Relissys, zdjęcia są przepiękne!!! Kacper wygląda bezbłędnie :) Dołączam się do zachwytów nad twoją fryzurą i kolorem :) Enik, u nas im Maciek dłużej nie może zasnąć i bardziej zmęczony, tym większy płacz, może Krystian ma podobnie? Niesamowite ma te włosy :) Bibeś, biedne dzieciaki! Strasznie ci współczuję, bo nie dość, że dają ci przez choróbsko popalić, to jeszcze sama się źle czujesz i pewnie nie masz do nich siły :( Iwcia, sąsiadka klasa sama w sobie... ;) Lilianka, co się tak dziwisz, rośnie ci małą sportsmenka, po mamusi taka aktywna ;) Basiulqa, co u was? Strzel jakiś tygodniowy raport ;) Tak się zastanawiam z tym ubieraniem, bo niby ciepło, wręcz gorąco, ale wiaterek jest i jak pozapinam młodego pod szyje, to mu będzie gorąco, ale jak będzie miał bluzę rozpiętą, to czy go nie zawieje? Zwłaszcza, że ja go często wyjmuję z wózka, jak nie śpi. Hmmm... W ogóle chwilami strasznie mnie korci, żeby mu zdjąć czapeczkę (jak śpi w wózku w cieniu), do kiedy dziecko musi mieć na dworze coś na głowie?
-
Cześć dziewczyny! Ale mieliśmy zakończenie dnia, ja pitole... Maciek dojadał sobie cycka po kaszce, tak spokojnie, oczy mu się powoli zamykały i nagle tak się zachłysnął, ze nie mógł złapać tchu, jak go przekręciłam na bok, to wyleciało sporo mleka, ten cały sztywny i dalej nie oddycha, dałam go na brzuch tak głowa bardziej w dół i klepię po plecach i dalej nic, dopiero jak go m tak porządnie trzasnął, to zaczął kaszleć i złapał oddech. Wszystko trwało w sumie kilkanaście sekund, także nie zdążyłam spanikować, teraz się bardziej denerwuje, ze to się może powtórzyć, brrrr! Nie pierwszy raz mi się zakrztusił, ale zawsze odkaszlnie i z powrotem się rzuca do cyca, a tu dzisiaj taki numer... Mam nadzieje, że mu to mleko nie poleciał gdzie nie trzeba, np. do uszu, bo jak tam zacznie fermentować, to łatwo o stan zapalny. Się zwierzyłam, idę teraz czyta, co u was.
-
Hej! Maćkowi idą dolne dwójki, w dzień trochę marudzi, no i skończyło się spanie do rana, w nocy znowu dwie pobudki, mam nadzieję, że to chwilowe i jak wyjdą zęby, to znowu pośpi dłużej... Zawsze dostawał wysypki na twarzy, a wczoraj dla odmiany wyszła mu na brzuchu, podejrzane są brzoskwinie albo moja zupka, może trafiły się jakieś lewe marchewki, hmmm... Marie, trochę to pewnie potrwa zanim skóra wróci do równowagi, jak taka przesuszona, a drapie się Lili? Kiziak, ja też czasem nie wierzę, co jest w stanie Maćka rozbawić, wczoraj pękał ze śmiechu, jak m wziął myszkę od komputera i udawał, że ona szczeka :) Zawsze się śmieję, jak się głośno ziewnie, robi ciiiiiii.... żeby uciszyć, a ostatnio tak mnie wkurzał, ze na niego nawarczałam :) i też był ubaw po pachy :) Iwcia, ja jak gotuje, to odkładam porcję na dwa dni, a resztę pasteryzuję. Na razie robię tylko jedna zupkę, ziemniak, marchew, indyk i daję na zmianę ze słoiczkami. A co do pomidorowej to już drżę na samą myśl, jak Maciek będzie wyglądał po pomidorach, bo tez są na liście rzeczy podejrzanych, pewnie się za szybko nie skuszę, żeby spróbować ;) Stękanie przy kupie obowiązkowo ;) i do tego burak na twarzy :) Bibeś, zdrówka dla całej waszej trójki! Poszłaś do pracy mimo choróbska? Fasolka, ja jeszcze nie mam typowego krzesełka do karmienia, więc nie doradzę. Witaj Palutcia! A jakie masz pieluchy? Może są dosyć sztywne i siuśki lecą gdzieś bokiem? Albo pielucha za luźno zapięta? Maciek przesikuje jak już jest przymała albo jak wu krzywo albo za luźno zapnę. Lilianka, u mnie też okresu brak. Jasne, ze cieszą mnie wszystkie postępy Maćka, ale dla mnie największa radocha, to jak mu dam coś nowego do jedzenia i go nie uczuli :) To chyba ta kaszka: http://www.bobovita.pl/nasze_produkty/nowosci/KASZKA/482?check_cookie=1 Enik, ja go postawiłam, jeszcze pare dni temu trzeba go było podtrzymywać, a teraz już daje radę sam. On już od dawna najszczęśliwszy, jak sie go brało pod paszki i mógł sobie trochę postać, teraz jak go tak złapie, to podskakuje :) A swoją drogą, pewnie będzie ciekawie przy kładzeniu spać, jak już dzieciaki same zaczną stawać przy szczebelkach :) Kasiulek, jesteś już czwartą osobą, która wyraziła się o Maćku per pudzianek, także coś w tym musi być... Dobrze, ze młody do m podobny ;) Miłego wieczoru!
-
W galerii najnowszy wyczyn Maćka :)
-
Lilianka, strasznie sprawna ta twoja Martynka! I przesłodka :) Iwcia, nic się nie martw, jeszcze nadejdzie taki dzień, że Dawid powie, że pomidorówka mamusi najlepsza ;) A co do tatuażu, to kolejny dzieciaczek będzie poniżej, czy w innym miejscu? W ogóle to nie mogę się napatrzeć, jakie masz ładne oczy :) Relissys, kupiłam kawałek fileta (piersi) z indyka, poporcjowałam, zamroziłam i wyciągam po kawałku do każdej nowej zupki. Mam nadzieję, że impreza udana, czekamy na relację :) Trzymam kciuki za uszko!!! Kasiulka, to i u ciebie przespana nocka, super! Ślicznotka z Sandry :) Kiziak, tak sobie pomyślałam, jaki to będzie szał na forum, jak ty napiszesz, że Pola przespała nockę :) Cudna jest! Marie, dobrze, że to nie łuszczyca, tak mi się coś wydawało, że to choroba dziedziczna. A skaza białkowa i alergia na białko to chyba synonimy, a AZS to jeden z objawów alergii. Andzia, mam nadzieję, że z Gabrysiem ok. Też należę do fanklubu twojego synka i domagam się nowych zdjęć! ;) Kasiulek, też już zaczynam nieraz tęsknić za czasami, kiedy młody leżał na macie i gadał do zabawek... :) Naurien, padłam razem z Maksem :) Mały wiercipięta :) Bibeś, spokojnego tygodnia! Dobranoc, piękne!
-
Cześć! U nas weekend pełen wizyt i wizytacji ;) Maciek dostał żółtko, uczuliło :( Zjadł dziś po raz pierwszy ziemniaki ze szpinakiem i to bardzo chętnie, czekam teraz na kupę-szreka ;) Poczytam was wieczorkiem, pa!
-
Witam ponownie! Kasiulka, ja dawałam zwykłą kaszkę manną, gotowałam te pół łyżeczki w małej ilości wody, robił się taki lekki kleik i to dodawałam do jabłuszka. Ale na razie przerwa w podawaniu manny, bo Macka po niej wysypało. Na początku trzeba dawać troszeczkę przez 4 (na mm) lub 2 (na piersi) miesiące w ramach tej ekspozycji na gluten. Lilianka, nie ma sprawiedliwości na tym świecie, u nas dziś 16 st. i słoneczko... :) Bibeś, Miłosz stojący na własnych nóżkach czaderski!! Enik, chyba musisz kupić temu dziekanowi co najmniej czekoladę ;) Lilianka, mnie Maciek też gryzł na początku, ale potem jakoś przestał, pewnie sam się musiał przyzwyczaić, że coś tam jeszcze ma w buzi i inaczej zaczął chwytać. Ja do swojej zupki dałam olej rzepakowych, bo oliwa ma dosyć mocny smak i się obawiałam, że młodemu może nie posmakować (a masła nie może), do tych słoczkowych też dodają olej. A ten tłuszcz to chyba musi być, bo w nim się rozpuszczają i wchłaniają niektóre witaminy. Kiziak strasznie mi przykro, że tak wam się ciągnie ta asymetria :( Z tego co zrozumiałam, jak ćwiczycie to jest ok, a jak przestajecie, to się pogarsza, to jak długo jeszcze będzie trwać ta rehabilitacja, zanim się wszystko unormuje? Marie, a spróbuj jej na razie porządnie nawilżyć tą skórę, jak Maciek miał na głowie wysuszoną i się strasznie drapał, to, nie zważając na włosy, 2 razy dziennie smarowałam mu zachwalanym tu kremem oilatum soft, pomogło. Iwcia, jak zupka? Smakowała? Mi się wydaje, że kaszki są ok, zawsze to coś gęstszego i konkretniejszego, dziecko się bardziej naje niż napije, węglowodany są potrzebne, ryż to zboże, też przecież zdrowy, tylko na cholerę oni dodają do nich aż tyle cukru??!!!! Moim zdaniem to jedyna wada kaszek. Do jutra dziewczyny!
-
Cześć dziewczyny! Wpadłam tylko napisać, że i ja się doczekałam przespanej nocy, Maciek spał od 20 do 5! Zjadł i spał dalej do 6, bo m wstawał i się zaczął kręcić, pofikał półtorej godziny i zasnął jeszcze na godzinkę, wiec ostatecznie wyleźliśmy z łóżka o 9.30. Wczoraj jadł pierwszy raz moja zupkę, zjadł pół dużego słoiczka i już dzisiaj nawet strzelił kupę, także wszystko gra :) Później was nadrobię, ale z tego co przeleciałam na szybko to widzę, że nieciekawie... :(
-
Cześć dziewczyny! Ja też ugotowałam dzisiaj Maćkowi pierwszy raz zupkę, ziemniak, marchew i indyk, w końcu robiłam na oko. Dałam mu spróbować dwie łyżeczki, bo jakby co to bym jeszcze poleciała po słoiczki :) Ale chyba mu smakowała, dam znać jutro, czy zjadł większą porcję. Mam namacalne dowody tego, że mniej karmię i więcej śpię: przytyłam kilogram :) Ciekawe od czego, może od chleba, bo słodyczy nie jem. Lilianka, nie wyobrażam sobie mieć bliźniaków, chyba bym zwariowała, a tu jeszcze dwoje innych dzieci, ale będą mieć twoi znajomi zabawę... Ja codziennie daję Maćkowi probiotyk i jak jest zimno a idziemy na spacer wit.c. Kupiłam Maćkowi chrupki kukurydziane po tym jak mi ostatnio zaczął wyrywać bułkę z reki :) Teraz jak coś przy nim jem to mu daję. Hej basiulqa!!!! :) Tez mi się te dni wydają strasznie do siebie podobne... Bibeś, fajnie, ze wpadłaś, ściskam!! Naurien, ciężka sprawa z tym twoim m, trzymam kciuki, żebyście się odnaleźli na nowo! Maks widocznie chce nadrobić w nocy czas, kiedy cie nie ma w ciągu dnia, a ty jesteś jakoś bardzo przeciwna spaniu z dzieckiem, czy nie ma problemu, żeby teraz z tobą spał? Powodzenia na wizycie!! Iwcia, to odetchnęłaś chyba z ulgą, że dostałaś @ :) Marie, ja też nie daję mm wiec nie mam pojęcia czemu tak każą przygotowywać. A co lekarz powiedział o główce? Co to się przyplątało? Andzia, ty o tej swojej teściowej to możesz książkę napisać, potem na jej podstawie można nakręcić horror albo zrobić kabaret, jak kto woli :) Super, że Gabryś w żłobku taki zaopiekowany! Relissys, wydaje mi się, że jak kaszka jest szczelnie zamknięta, np. w jakimś pojemniku, to nic jej po tych 3 tygodniach nie będzie. Może tak piszą, bo otwarta łatwo łapie wilgoć? Kasiulka współczuję sytuacji z m, ja nie cierpię musieć się z kimś rozliczać z wydanej kasy i na miesiące kiedy będę na wychowawczym i nie będę dostawać pensji odłożyłam sobie w ciąży kasę, żeby uniknąć ewentualnych sporów o wydatki... Dobrej nocki!
-
AKTUALIZACJA: Maciek zjadł dzisiaj cały słoiczek 190g! Ale od rana ma niezły apetyt :) Musze mu zacząć sama gotować, bo nie wyrobię na te słoiczki :) Takie porcje to już można szykować, bo jak jadł niewielkie ilości, to mi się nie chciało. Znalazłam taką stronę z prostymi przepisami na zupki, w sumie Ameryki tam nie odkrywają, ale dla mnie ważne są podane proporcje: http://przepisydladzieci.dla4.pl/7.htm
-
Hej! Dzisiaj w nocy Maciek pociągnął od 20 do 2.30, gdzieś tak po drodze zatknęłam mu smoka, ale nie pamiętam o której. No ale słoneczko tak pospało, ze zasnął dopiero o 4... Iwcia, to rzeczywiście teściowa się wypowiedziała w WASZYM imieniu.... Andzia, wytul dzisiaj Gabrysia na cały przyszły tydzień!! Kiziak, kosmos z tymi waszymi nockami... A co do obiadków, to ostatnio nawet zadzwoniłam na serwis hippa zapytać, czy półroczne dziecko może zjeść na raz cały słoiczek 190 g i babka powiedziała, ze jak najbardziej, jest to porcja przewidziana dla takich dzieci i ze jak da rade, to może zjeść. Ja na razie daję Maćkowi pół takiego słoiczka, czyli 95 g i myślę, ze mu wystarcza, chociaż jak mu ostatnio dałam ten mniejszy, 125 g to wciągnął cały. Miłego dnia!
-
Cześć! Śpieszę donieść, ze w lubuskiem pogoda całkiem, całkiem, słoneczko i 14 st. :) Kiziak, a ty się szykujesz z Polą na sesję? Zapomniałam się ostatnio spytać o tą wysypkę, dawałaś już wcześniej i sinlac, i łososia i było ok, czy teraz pierwszy raz jadła i ją uczuliło? Tak pytam, bo Maciek je sinlac już kilka tygodni i chyba bym się załamała jakby go nagle uczulił, już nie wiem, co bym mu jeść dawała :( Marie, Lili śliczna i chyba bardzo do ciebie podobna, co? :) Iwcia, mi tez się wydaje, ze kuzynka trochę przesadza, wiadomo, ze chrzciny to mniejsza impreza niż wesele, chociaż byłam parę razy na chrzcinach na wsi, to muszę powiedzieć, że niewiele odbiegały :) A może jej sie wydawało, ze jak w ciąży z nią czas spędzałaś, to jest jakby bliższa dla Dawidka, nie wiem. Ja bym się na twoim miejscu za bardzo nie przejmowała, zwłaszcza, ze z tego co zrozumiałam nie powiedziała ci o tym wprost, wiec nie ma się co silić na wyjaśnienia. Widziałam Dawidka w galerii, śmieszek mały :) Miłego wieczoru!
-
Cześć! Śpieszę donieść, ze w lubuskiem pogoda całkiem, całkiem, słoneczko i 14 st. :) Kiziak, a ty się szykujesz z Polą na sesję? Zapomniałam się ostatnio spytać o tą wysypkę, dawałaś już wcześniej i sinlac, i łososia i było ok, czy teraz pierwszy raz jadła i ją uczuliło? Tak pytam, bo Maciek je sinlac już kilka tygodni i chyba bym się załamała jakby go nagle uczulił, już nie wiem, co bym mu jeść dawała :( Marie, Lili śliczna i chyba bardzo do ciebie podobna, co? :) Iwcia, mi tez się wydaje, ze kuzynka trochę przesadza, wiadomo, ze chrzciny to mniejsza impreza niż wesele, chociaż byłam parę razy na chrzcinach na wsi, to muszę powiedzieć, że niewiele odbiegały :) A może jej sie wydawało, ze jak w ciąży z nią czas spędzałaś, to jest jakby bliższa dla Dawidka, nie wiem. Ja bym się na twoim miejscu za bardzo nie przejmowała, zwłaszcza, ze z tego co zrozumiałam nie powiedziała ci o tym wprost, wiec nie ma się co silić na wyjaśnienia. Widziałam Dawidka w galerii, śmieszek mały :) Miłego wieczoru!
-
Naurien, no niestety faceci są zazwyczaj mało empatyczni... Że to w ogóle trzeba komuś tłumaczyć, ze jak dotychczas spędzałaś z Maksem cały dzień, a teraz to raptem dwie godzinki, to każda minuta się liczy, ech... Mam nadzieję, że jak od siebie odsapniecie i złapiecie dystans to się atmosfera między wami poprawi, trzymam kciuki! Lilianka, strasznie długo trzyma Martynkę to choróbsko! Może antybiotyk nie za bardzo dobrany. Andzia, a co to się u ciebie w pracy dzieje, jakaś pełnia sezonu w twojej branży czy co? Bibeś, jak tam wyjazd? Napięty grafik czy byliście oglądać koziołki? ;) Iwcia, normalnie nie mogę jaki z tego twojego Dawidka nocny Marek :) A ja co do dorastania Maćka mam odwrotnie, im jest większy, bardziej samodzielny i kontaktowy, tym bardziej go lubię :) Myślę, że to też wynika z tego, ze coraz lepiej go poznaję i rozumiem, wiem, jak się z nim obchodzić, najlepiej pielęgnować, itd. Coraz pewniej i swobodniej czuję się jako mama. Myśle, ze dwie warstwy na nóżkach są ok, także jak nie dajesz kocyka, to też bym rajty jeszcze ubrała. Relissys, tez tak miałam z tym noszeniem na spacerach, minęło, znowu śpi jak zabity, :) Ale wychodzimy w porze drzemki. Marie, chętnie zobaczyłabym was w galerii :) Enik, my na majówkę pojedziemy pewnie do rodziców, lepszy domek z ogródkiem niż siedzenie w bloku :) Pij meliskę, Krystianowi tez się przyda skoro tak wariuje ;) Kiziak, znowu dobre wieści odnośnie spania, super! Do jutra, dobrej nocki!
-
Hej mamuśki! Umówiłam się dzisiaj z m na oglądanie filmu, także mam pół godziny na nadrobienie wczorajszego i dzisiejszego dnia, bo potem kąpiemy Maćka i oglądamy. Wczoraj m wziął robotę do domu, rozsiadł się przy kompie i nie mogłam podejść nawet na 2 metry :) Obniżyliśmy dzisiaj Maćkowi łóżeczko i założyliśmy ochraniacz na szczebelki, fika jak szalony :) Spóźnione życzenia dla Martynki i Miłosza!! STO LAT ROBACZKI!!
-
Marie, Maciek też długo nie wiedział do czego służy butelka, ale w końcu załapał na smoczku do kaszki, teraz dostaje kaszkę na noc, ale w dzień nie chce. Ja już jestem bardzo chętna do odstawiania, ale maciek trochę mniej. Ograniczam mu w dzień cyca do minimum, ale w nocy i nad ranem ciągnie równo. Gdzieś czytałam, że szarpanie za uszy może towarzyszyć ząbkowaniu. Kiziak, cieszę się, że z nockami idzie ku dobremu :) A co do ulewania, to Maćkowi często się odbija i wymiotuje mlekiem w dzień, ale to chyba kwestia tego, ze teraz cały czas leży na brzuchu i pakuje ręce i zabawki do buzi, bo w nocy wszystko ładnie trawi. No i właśnie to nie jest ulewanie bezpośrednio po jedzeniu, tylko tak z godzinę po. I nie wazne, czy jest wysypany, czy nie. Z zasypianiem u nas podobnie jak u dziewczyn, Maciek ryczy jak jest zmęczony, a nie może zasnąć, a nie może zasnąć, jak nie dostanie cyca... Na noc więc nie ma takiego problemu, raczej w ciągu dnia. Lilianka, pewnie, jak tylko masz ochotę, to przenoś, ja czekam z przenosinami aż młody zacznie przesypiać noc. Relissys, kolejne forumowe ząbki, gratulacje! A od czego się bierze takie zapalenie spojówek? Kasiulek, moze cię pocieszę, że jeszcze z miesiąc temu Maciek też strasznie mało spał w dzień, a teraz po dwóch godzinach aktywności znowu śpiący, może nie są to jakieś długie drzemki, bo ok. 30 min, ale zawsze to coś. Enik, Maciek też nie szleje za zabiegami pielęgnacyjnymi, ale cały czas coś do niego śpiewam, gadam i się wtedy nie broni. Bibeś, Andzia, Naurien - przytulam was mocno!! Muszę spadać kąpać Maćka, do jutra!
-
Hej! Maciek zrobił nam dzisiaj numer i o 18.30 udał się na 40 min. drzemkę, gdzie zawsze o 19-19.30 idzie się myć, ciekawe, o której dzisiaj zaśnie :) Na wszelki wypadek wpadłam teraz :) Idę czytać.
-
Dziękuję w imieniu Maćka za komplementy pod jego adresem, mama pęka z dumy :) Gratulacje z okazji ząbków dla Lili, Martynki i Maksa! Jak tam nasze chorowitki? Maciek już zdrowy. Naurien, mam nadzieje, ze dajesz dzisiaj radę w pracy... Iwcia, zdrówka! Kasiulek, miło, że dołączyłaś :) A ja sama sobie zepsułam święta, byliśmy na śniadaniu u siostry m i zjadłam kawałek jakiegoś pieczonego mięsa, a później zaczęłam się zastanawiać, co to takiego dobrego było i doszłam do wniosku, że to wołowina :( Najpierw całą niedziele w napięciu czekałam, czy go wysypie, a w poniedziałek oczywiście obudził się z czerwonym pyszczkiem :( Teraz z tydzień będzie schodzić. Strasznie się na siebie wkurzyłam, bo na co dzień tak uważam, co jem, ciasta zadnego w święta nawet nie tknęłam, a tu się tak zagapiłam, wrrr!
-
Cześć! Witam po świętach, niedawno wróciliśmy od rodziców, Maciek właśnie przysnął, więc idę poczytać, co u was.
-
Idę głaskać Maćka, bo coś mi płacze przez sen. Dobranoc!
-
Dzięki Naurien :) Zapomniałam, że Maciek tez był dzisiaj ważony, 8,8 kg, od ostatniego ważenia 2 miesiące temu przytył 1,2 kg, ale go nie mierzyłam.