Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Motylek1985Mlyneczka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Motylek1985Mlyneczka

  1. waśka może nie powinnam się udzielać z racji tego, że jestem krótko po ślubie, ale nie wytrzymałam. Z tego co piszesz masz strasznego lenia w domu. Kurcze, w ogóle nie wspiera Cię w pracach domowych, ani psychicznie wiedząc jak bardzo cierpisz po stracie Maleństwa, dodatkowo dokłada Ci zmartwień. Jeśli masz już serdecznie dosyć i zastanawiasz się nad separacją, to ja bym mu o tym powiedziała. Albo się chłop zmieni i pójdzie po rozum do głowy, że przez swoje skandaliczne zachowanie rozbija rodzinę i traci super żonę, albo niech robi co chce, ale Tobą wyręczać się nie będzie! Stoję za Tobą murem! Wielkie buziaki
  2. Cześć dziewczynki, ale zimno, brr Kawa zbożowa i śnaiadanko zaliczone :) asia1990 czywiście, że serduszko Maleństwa będzie walić jak oszalałe :) Wszystko będzie dobrze :) Asmana jeśli nie czujesz się teraz na siłę, to zaczekaj z kolejnym macierzyństwem, a może los sam sprawi Ci niespodziankę :) Potrafię postawić się w Twojej sytuacji i spojrzeć na to Twoimi oczami. Dorcia 38 aż to cham i drań z tego szefa, pozbawią człowieka środków do życia i nic ich nie obchodzi. Chamstwo! Ja tam wierzę, że owulacja zbliża się wielkimi krokami, a za miesiąc pochwalisz nam się dwoma kreseczkami. Czego oczywiście Ci serdecznie życzymy :) beata** ja to uwielbiam jak widzę na ulicy pary z większym stażem małżeńskim idących pod rękę, patrzących na siebie z Miłością. Bardzo mi teraz zaimponowałaś. Super że w dzisiejszych czasach pogoni za pieniążkami i luksusem są jeszcze ludzie, którzy znają prawdziwą wartość życia. Mi w sierpniu minie dopiero rok od ślubu, mam nadzieję, że za 10 lat będę miała z Tobą kontakt i powiem Ci "ja wiąż mam motylki w brzuszku na widok Męża" Jestem romantyczką, więc w to wierzę :) o7cia odpoczywaj by ból przeszedł. Lenistwo Ci nie zaszkodzi :)
  3. Cześć dziewczynki, ja dziś mam awarię komputera i dopiero jestem u rodziców mogę odpisać. Dorcia 38 tych Twoich weekendowych efektów to my wszystkie nie możemy się doczeać :) asmana też nie lubię tych nocek beż Męża, strasznie mi Go potem brakuje, ale cóż taka praca. Beata** ja to myślę, że Ty na Mężusia napatrzeć się teraz nie możesz :) marti 86 bardzo Ci wspólczuję utraconej pierwszej ciąży. Kurcze, jeszcze 13 tydzień, gdy pomyślałoby się, że w tym tygodniu liczba poronień powinna spaść :( Cieszę się, że jesteś w ciąży. Mocno trzymam kciuki by wszystko było dobrze. Doskonale rozumiem Twój strach. Ja poroniłam na początku listopada w 7 tygodniu, teraz jestem w 10 tygodniu ciąży i starch towarzyszy mi każdego dnia. Najmniejszy ból sprawia, że panikuję, każda wizyta w toalecie kończy się oględzinami papieru czy aby na pewno nie ma krwi. Wiem, że to idiotyczne, ale strach przed utratą Maleństwa jest strasznie silny. Obecnie jestem na L4 i oprócz witamin zażywam luteinę dopochwowo na podtrzymanie, tak zapobiegawczo. juli1983 tak strasznie mi przykro, aż mnie się łezka w oku zakręciła. Straszne :( Trzymaj się kochana, jesteś naprawdę bardzo dzielna. Całuję Cię bardzo mocno. asia1990 napisz koniecznie jak będziesz po wizycie jutro :) U mnie nawet ok, czasem czuję te nasze kobiece wnętrzności, ale nie boli. Może to po tej luteinie.Czasem zaboli mnie z boku, ale lekarz powiedział mi że to wiążadła macicy i tym nie należy się przejmować. Wizytę mam 28.05. e-de to jest nieprawda, nie mogę w to uwierzyć! Kurcze, nawet nic mądrego nie przychodzi mi do głowy, jestem w szoku. Kurcze, aż mam ochotę zaklnąć. Tak strasznie mi przykro moje biedactwo :( Kurcze, nie wiem, jestem w szoku. Straszne to :( Pamiętaj że serduszkiem wszystkie jesteśmy z Tobą. natalla18 biedne te Twoje koteczki. bidulko, ale się stresu najadłaś. Super, to takie dokładniejsze usg na którym więcej coś widać :) Stawiam na dziewczynkę :) myszor75 nareszcie się odezwałaś bo strasznie się stęskniłyśmy. Cieszę się, że jesteś już po wizycie, choć wiem że jeszcze mnóstwo badań przed Tobą. Oczywiście czekam z niecierpliwością na dalsze informacje. Ściskam Cię mocno. o7cia fiu, fiu Maleństwo rośnie jak nie wiem. Skoro Ty jesteś w 10, tzn że ja też. Ciągle mi się myli kiedy się kończy, a kiedy zaczyna nowy tydzień. Bardzo się cieszę, że wszystko dobrze. Teraz odpoczywaj kochana by rwa przeszła. Witam wśród leniuszków :) karcia7484 bardzo mi przykro, że ta straszna tragedia i Ciebie spotkała w dodatku dwukrotnie. Jestem pewna, że badania genetyczne niczego złego nie wykarzą. Trzymaj się kochana, na pewno wszystko będzie dobrze. Kurcze, dziewczynki, nas Aniołkowych Mam powinno być mniej, a co rusz kogoś dotyka taka sama tragedia co nas. Jakie to smutne :( Jednak ja wierzę, że asmana, Dorcia 38, martusia, Waśka, shaggy,beatka, myszor75 i wszytskie inne dziewczynki które się starają niebawem do nas dołączą i razem będziemy się cieszyć. I tym razem wszystko dobrze się skończy :) I za nas wszystkie trzymam mocno kciuki. Całuję Was mono dziewczynki.
  4. beata** powiem Ci że samopoczucie nawet dobrze. Wieczorkami jeżdżę do rodziców, bo Mąż ma nocki a chcę by się później wysypiał. Wracam do domku popołudniu koło 12-13, gotuję chłopakom obiad i wieczorkiem znowu do rodziów :) o kawce to w moim wypadku może być mowa tylko dotycząca zbożowej :) Dorcia 38 współczuję Ci że synuś złapał jakieś cholerstwo. U nas pogoda beznadziejna, wieje i zimno, więc zapewne nie trudno o wiruska. Pewnie już nie możesz doczekać się figielków w weekend :) Jasne, tylko ja nie mogę pomęczyć Mężą, wiecie jakie to ciężkie :) asmana nie zazdroszczę tych służbowych spotkań. O obfity okres się nie martw, następne powinny być już normalne. A staraj się jaknajczęściej, wszystko jest możliwe :) e-de odezwj się proszę, bo bardzo się niepokoję kochana
  5. Cześć dziewczynki, Dorcia 38 co u Ciebie? waśka28 jak humorek? udało się porozmawiać z Mężem? e-de cieszę się, że powtórzysz wynik, to że nie masz plamień jest bardzo dobrym znakiem. Będę się modlić by okazało się to straszną pomyłką. Wczoraj biust mógł Cię przestać boleć, a za parę dni może znowu zacząć. Proszę odezwij się jak będziesz coś wiedzieć. Całuję Cię mocno. martusiatusia daj sobie trochę czasu jesteś po badaniach dopiero, a tak przy okazji masz już ten okres? wiolka40 oczywiście, że mogłaś zajść w ciążę. Macica bardzo szybko się "regeneruje" tym bardziej, że nie miałaś ingerencji chirurgicznych, czyli bez zabiegu. Odczekaj trochę na okres, ewentualnie zrób test bety z krwi. Życzę powodzenia.
  6. e-de czytając twój post, łzy same mi się cisną do oczu. Wiem, że to nie jest pocieszające, ale może się okazać, że unikniesz zabiegu ze względu na wczesną ciążę. Poruszyłaś bardzo ważny temat szpitala, ja też uważam, że kobiety które tracą Maleństwo nie powinny leżeć z tymi "szczęśliwymi przyszłymi Mamami"! Kurcze, to takie niesprawiedliwe. Dlaczego my ciągle mamy pod górkę, dlaczego jak inne kobiety nie możemy w pełni się cieszyć. Strasznie jestem poruszona. e-de kochana kiedy wybierasz się do lekarza? waśka28 tak się cieszę, że do nas napisałaś. może faktycznie mąż nie potrafi sobie poradzić ze stratą Maluszka. Ponoć mężczyźni są mniej wytrzymali i mają słabszą psychikę. Postaraj się z nim porozmawiać, może przerasta Go nadmiar problemów stąd sięga po piwko. paladynts ja uważam, że nie powinnaś nic brać na własną rękę, tylko pójść i porozmawiać z lekarzem. Myślę, że On najlepiej Ci doradzi. Samemu lepiej nic nie robić.
  7. e-de tak strasznie mi przykro, nie wiem co mam Ci napisać, zresztą i tak nie podniesie Cię to na duchu. Nie mogę w to uwierzyć. Naprawdę bardzo mi przykro.
  8. e-de jak to beta spadła, co Ty piszesz? Odczuwasz jakieś bóle podbrzusza, krwawienia? Nie chcę Ci robić złudnych nadziei, ale mi w szpitalu w pierwszej ciąży powiedzieli że jeśli beat spadnie minimalnie to nic nie oznacza. Sygnałem poronienia są silne bóle podbrzusza i mocne krwawienia-skrzepy.
  9. e-de daj znać co z betą? Na pewno podniosła się :) beata** w szpitalu podano mi luteine podjęzykowo, ale podnosi mnie po niej na wymioty i stąd muszę brać docipkowo.
  10. e-de wydaje mi się, że nie ma regulaminu forum i nie jest podane co można, a czego nie pisać. Od tego jest forum by wspierać się nawet w tej szarej codzienności :) Serdecznie gratuluję ciąży. To, że kreseczka jest bladziusieńka, nie oznacza nic złego. Może to być spowodowane jakością testu. Najważniejsze że beta wyszła Ci poprawnie. Najlepiej wybierz się do ginekologa koło 6 tygodnia, wówczas już więcej będzie widzieć na usg, zleci badania i przepisze ewentualne leki Doskonale rozumiem Twój strach, każda kobieta tracąca upragnione Maleństwo, podczas kolejnej ciąży czuje obawy. Na pewno wszystko będzie dobrze, nie martw się proszę. Ja pierwszą ciążę poroniłam w listopadzie w 7 tygodniu, teraz jestem w 9 tygodniu i nie ma dnia bym się bardzo nie bała, a wiem od 4 tygodnia. Najdrobniejsza rzecz jest w stanie doprowadzić mnie do strachu.Panikuję strasznie. I właśnie dzięki temu, że codziennie mogę spotkać tu dziewczynki daje mi siłę. Zawsze potrafią napisać mi coś miłego, co podniesie mnie na duchu. Nikt nie zrozumie kobiety która straciła swoje maleństwo niż te, które ta sama tragedia spotkała. Powinnyśmy się wspierać każdego dnia, każda z nas i te co znowu są w ciąży i te co się starają. A skoro każda z nas może się podzielić obawami, strachem, a nawet życiem codziennym i wywołuje to uśmiech na jej twarzy mimo tragedii jaka nas dotknęła, tzn., że to forum jest bardzo dobrze wykorzystywane. I mam nadzieję, że będzie tak już zawsze... o7cia ja na początku nie byłam zachwycona perspektywą L4 do grudnia, ale dzięki Wam szybciej i milej leci mi czas. I nie muszę męczyć się w pracy. Nie mówiłam o tej biegunce, myślę że to jednorazowy wyskok :) martusiatusia bardzo się bałam, ale dzięki Waszym radom i wsparciem starałam się nie panikować. Najważniejsze, że z Maleństwem wszystko jest dobrze. Kurcze, dziwny ten brak miesiączki, a staraliście się w tym miesiącu o Maleństwo?
  11. Wróciłam :) Po badaniu lekarz stwierdził, że winę za bóle ponoszą wiązadła macicy, nie mające nic wspólnego z Dzidzią. Macica może mnie pobolewać szczególnie teraz, bo zbliża się termin mojej miesiączki. Gdyby bolało, mogę zażyć nosspe. Krewka pod paznokciem po zaaplikowaniu luteiny mogła być spowodowana zadrapaniem. Na pewno wszystko jest w porządku. No i poszłam na to cholerne L4 do grudnia Wy tu o libido, a ja mam wstrzemięźliwość seksualną zalecaną przez lekarza-to dopiero ból :) asmana skoro to u Ciebie brak chęci, to Mężulek musi się bardziej postarać. Pomysł z wyjazdem, pójściem do kina lub na kolacje jest jak najbardziej trafiony :) Dorcia 38 jaka w tym Twoja wina, najwidoczniej Twój były Mąż należy do tych mężczyzn co ciulika za rozporkiem nie potrafi utrzymać. Najważniejsze, że teraz jesteś szczęśliwa. I życzę Ci by tak już było zawsze :* beata** teraz to się na Męża nie możesz napatrzeć :) asia1990 ja też nie lubię płacić rachunków, ale niestety jak mus, to mus...
  12. Dziękuję kochane, ale idę zaraz do mojego lekarza. Nie będę czekała do poniedziałku, bo oszaleję. czasem pobolewa mnie podbrzusze i tam w środku jak podczas okresu. Może niepotrzebnie panikuję, ale tak bardzo się boję. Od początku coś jest nie tak :( Normalnie siedzę i płaczę :( Błagam Was trzymajcie kciuki za moje Maleństwo, gdyby mu się coś stało to bym chyba oszalała :(
  13. Dziewczynki, czasem w ciągu dnia pobolewają mnie nasze kobiece wnętrzności, macica czy coś. Uczucie jak podczas okresu. Nie jest to tępy ból, delikatny, chwilowy. Jak myślicie to normalne?
  14. Dziewczynki, wariują mi hormony strasznie i wyżyłam się na Mężu. Na okrągło słyszę, że nic nie wolno mi robić. Najlepiej bym odpoczywała. Mąż w środku nocy potrafi mnie obudzić "że za gwałtownie się odwracam" ciągle słyszę "uważaj na siebie", "nie tak gwałtownie"etc.wiem, że robi to z troski ale czuję się jakbym ciągle robiła coś złego. W domku sprzątać nie mogę,bo oczywiście nie powinnam się schylać, dźwigać,etc. a mój Teść należy do ludzi którzy o porządek nie dbają, wręcz jest strasznym brudasem.Nic Go nie obchodzi, że jestem w ciąży i pali te swoje papierochy po całym mieszkaniu. Mąż pracuje tak jakby na dwóch etatach, więc wiadomo że nie zawsze da radę posprzątać. A jest okropnie brudno, a mnie aż trzęsie by móc posprzątać, bo nie mogę w takim syfie żyć. W dodatku jeszcze to L4 całkowicie mnie dobija, czuję się niepotrzebna, etc. Normalnie płaczę i nie radzę sobie z tym wszystkim. asia1990 ja biorę luteinę dopochwowo raz dziennie tuż przed snem po 2 tabletki, tak zapobiegawczo. o7cia uważaj proszę na siebie. LadyVaga nie martw się, nie sądzę by ktoś z Twojej pracy siedział na naszym forum i Go czytał, skoro temat go nie dotyczy. Poza tym nie wie, że jesteś na forum i to na naszym, a takich o poronieniu jest dużo. Nie podajemy dan personalnych, a niestety kobiet które przeżyły poronienie jest strasznie dużo, a większość historii jest do siebie zbliżona. Także niczym się nie przejmuj.
  15. W takim razie nie masz wyjścia jak porozmawiać ze swoim lekarzem, On zna Twoją historię. Wie kiedy poroniłaś, w którym tygodniu i może zlecić Ci badania. Chciałam pomóc, ale nie będę dopytywać się szczegółów. Trzymam kciuki byś szybko zaszła w ciążę. beata** cieszę się, że pomogło i dziś masz lepszy humorek :) Ja za kawę po dziękuję, ale mam ochotę na coca colę. Dlaczego jest w ciąży taka szkodliwa, skoro jest pyszna ;/ asmana okres nadszedł? Będziesz nas ratować jak nam się komputerki spalą :) asia1990 ja mieszkam na jednej z dzielnic Katowic :) o7cia bardzo się cieszę, czyli tak jak mówiłam to rozciąganie macicy. Jedź migdały, mi pomagały na mdłości :)
  16. LadyVaga czy mogłabyś napisać kiedy poroniłaś i w którym tygodniu?
  17. Cześć dziewczynki moje kochane myszor75 wiem, że najgorsze jest czekanie na wynik, jestem pewna że wyniki wyjdą w porządku-nie ma innej opcji :) Powodzenia w "działaniu" i czekamy na informację. Perspektywa siedzenia w domku do grudnia mnie przytłacza, ale najważniejsze by z Maleństwem wszystko było w porządku. asmana cieszę się, że to cholerstwo Ci zniknęło, ja to mam i nie ma nic gorszego jak wpakowywanie w moją... 3 szt tabletek ;/ o7cia jak się czujesz? Mam nadzieję, że bóle minęły? Mnie na wieczór bolał brzusio, ale to chyba przez jabłka, bo miałam wrażenie że ciągle chce mi się do ubikacji, a dziś jest wszystko oki. Daj proszę znać co u Ciebie? Jestem pewna, że z Twoim Maleństwem wszystko dobrze, bo ostatnia wizyta to udowodniła. Zapewne to bóle spowodowane rozciąganiem się macicy. LadyVaga bardzo mi przykro, że dołączasz do nas Aniołkowych Mam. Ja pierwszą ciążę straciłam w listopadzie w 7 tygodniu, miałam poronienie samoistne. Odczekałam 3 miesiące tak jak zalecił mi lekarz i dziś jestem w 9 tygodniu ciąży. Myślę, że powinnaś porozmawiać ze swoim lekarzem prowadzącym kiedy możesz się starać. On najbardziej zna Twoją historię, może zleci jakieś badania. To, że się poroniło nie przekreśla kobiet i ich szans na urodzenie zdrowego Dziecka. Są tu na forum dziewczynki, które są tego doskonałym przykładem. Trzymam za Ciebie bardzo mocno kciuki i serdecznie pozdrawiam.
  18. o7cia to zapewne skurcze macicy. Dobrze że wzięłaś nospe. Odpoczywaj sobie kochana
  19. Cześć dziewczynki moje kochane, Mąż na popołudniu w pracy to wyciągnęłam rodziców na spacer :) Lodów nie jadłam :( Dorcia 38 dobrze że dzień się kończy, bo większość z nas miała humorki do d... beata** dziękujemy, my również przesyłamy buziaki. Ty zawsze potrafisz mnie rozśmieszyć,. Dobrze że możemy wszystkie wzajemnie na siebie tu liczyć :* asmana nie powinnaś czuć się winna. Każdy przeżywa to indywidualnie, Ty miałaś dodatkową motywację by szybciej się pozbierać ze względu na córeczki. Jak Twoja"grzybica"? martusiatusia a staraliście się o Dziecko w tym miesiącu? Bo brak okresu i białawe upławy mogą świadczyć o ciąży :) Dobrze że idziesz jutro do ginekologa, mam nadzieje, że mądrze Ci wszystko wyjaśni.Dziękuję Ci kochana za te ciepłe słowa, oby dalsza ciąża przebiegła już spokojnie. Całuję Cię mocno Myszor, Waśka, o7cia co u Was? asia1990 bardzo się cieszę, że wszystko jest dobrze i oczywiście serdecznie gratuluję :) Nie jesteś z Katowic?
  20. Dziewczynki moje kochane, widzę że nie tylko ja wstałam w dołującym humorze. Jakoś mi się chce płakać i czuję się beznadziejnie. Bardzo się cieszę, że z moim Maleństwem wszystko jest dobrze. Jego życie i zdrowie są najważniejsze, jednak perspektywa siedzenia w domu do grudnia mnie przytłacza, wiem że moje koleżanki muszą dziś wywiesić kartkę do pracy, że szukają kogoś na moje miejsce-jak to boli :( martusiatusia doskonale rozumiem Twoje rozgoryczenia, ja też nie mam dobrych opinii na temat lekarzy. Cieszę się, że nazdałaś temu lekarzowi, baran jeden durny. Co dalej kochana? natalla18 widzę, że nie tylko ja najadłam się strachu w majówkę;/ Najważniejsze, że wszystko skończyło się dobrze. Gratuluję jednak córeczki :) asmana głowa do góry, wiem że okropnie to brzmi, ale oznacza to że macica jeszcze nie była gotowa. Jestem przekonana, że za miesiąc się uda, mocno trzymam kciuki. asia1990 powodzenia u lekarza, na pewno wszystko będzie dobrze. Czekamy na info :) elmi23 ja też chciałabym pracować, ale po części moja szefowa ma rację. Pracuje w sklepie odzieżowym, ubrania te są pryskane specjalnymi chemikaliami do dezynfekcji, poza tym mam ciągły kontakt z ludźmi. Więc zapewne boi się, że coś może mi się stać. To jest praca 6 dni w tygodniu po 8 godz. na nogach. Tak naprawdę to nie mam wyjścia, bo mnie do tego zmusiła tym bardziej że już szukają kogoś na moje miejsce. justynar86 bardzo Ci współczuje. Cieszę się, że do nas napisałaś. Ból po stracie Dziecka jest ogromny, nikt nie wypełni nam tej pustki. Pamiętaj, że zawsze możesz do nas napisać. Wzajemnie się wspieram, to naprawdę bardzo pomaga. Wiem, że jest to wszystko jeszcze za świeże, odczekaj a później porozmawiaj ze swoim lekarzem, On na pewno doradzi Ci co będzie dla Ciebie najlepsze. asia1990 ciążę liczy się od pierwszego dnia ostatniej miesiączki, więc wg.mnie jesteś w 5 tygodniu ciąży. To jest trochę skomplikowane. Mnie z usg wychodzi termin porodu 11-12.12, natomiast na karcie ciąży mam zapisane 16.12. Najtrafniej ocenia usg, a natura termin porodu sama wybierze :) beata** nie raz przekonałyśmy się jakie to życie bywa niesprawiedliwe. Gdy ja dostałam pierwszą miesiączkę od starań się wpadłam w dziką rozpacz. Miesiąc później się udało. Było mi ciężko patrzeć na wszystkie kobiety przychodzące do mojej pracy po ubrania ciążowe, sprawiało mi to ogromny ból. Jakaż ja byłam zła na nie. Wiem, że zachowywałam się jak idiotka. Każda kobieta w ciąży chce ogłosić całemu światu o szczęściu jakie je spotkało, a ja przecież na czole nie miałam napisane "STRACIŁAM DZIECKO" Zrób sobie dzisiaj coś dla siebie, taki dzień leniucha. Całuję Cię bardzo mocno. A tą jędzą od szwagra to postaraj się nie przejmować. Za rok Ty będziesz dumnie chodzić z brzuszkiem i będziesz wyglądać kwitnąco, a Ona będzie miała wory pod oczami ze zmęczenia :)
  21. Dziewczynki, umowę mam na pół etatu, ale szefowa zaproponowała mi cały etat od tego miesiąca. Uznała, że tak będzie bezpieczniej dla mnie i dla Maleństwa, a po porodzie sama mogę zdecydować kiedy chcę wrócić, etat na mnie będzie czekał. Wiem, że zachowała się bardzo w porządku, tylko mi tak jakoś smutno. Co tu robić do grudnia... beata** mnie piersi zaczęły boleć od początku, nawet jeszcze nie wiedziałam, że jestem w ciąży. Dorcia 38 wiem kochana jak Ci przykro, Twój Mąż zapewne bardzo przeżył stratę Maleństwa i boi się, że sytuacja się powtórzy. Na początku gdy straciliśmy Dziecko Mąż od razu przekonywał mnie byśmy próbowali jak dostaniemy "zielone światełko od lekarza", a kiedy zaczęliśmy się starać przyznał mi się jak bardzo się boi. Nie tylko straty Maleństwa ale i o mnie... Daj troszeczkę czasu Mężowi, a później na spokojnie ponów rozmowę. asmana przykro mi kochana, mnie też za pierwszym razem się nie udało. Na pewno za miesiąc będzie inaczej i ujrzysz dwie kreseczki. o7cia cieszę się bardzo! Oznacza to, że moje Maleństwo jest starsze od Twojego o 2 dni i większe 2 mm :) Jakie to dziwne, jakbyśmy się zgadały :) Martusiatusia i Waśka co u Was kochane?
  22. Dziewczynki moje kochane, dzwoniła do mnie szefowa z prośbą bym poszła już do czasu porodu na L4. Pracuję w sklepie odzieżowym i twierdzi, że koleżanki będą mi pomagać, ale klienci mnie nie będą oszczędzać więc po co ryzykować. Nie wiem co o tym myśleć... asia1990 fajnie, że jesteśmy sąsiadkami :) Ja też wybieram się popołudniu na spacerek :) Mi z usg wychodzi 11-12.12, natomiast z ostatniej miesiączki 16.12. Także dzieli nas miesiąc :) m1973 bardzo mi przykro z powodu Twojego dołka. Niestety nie ma lekarstwa, które uśmierza ból po stracie Maleństwa.Minęło pół roku odkąd straciłam pierwszą ciąże. Dziś jestem w 3 miesiącu drugiej ciąży i nie oznacza to, że nie tęsknie za moim Aniołkiem.Lada dzień przygotowywałabym się do porodu. Cieszę się, bardzo się cieszę że znowu bije pod moim serduszko, jednak każdego dnia towarzyszy temu strach. Jednak uwierz mi, że bardzo mi to forum i dziewczynki pomogło. Pamiętaj, że nie jesteś sama, a my chętnie Cię wysłuchamy i Ty zapewne nie raz nam pomożesz. Pozdrawiam Cię gorąco. beata** dziękuję bardzo :) Czy mogę wpaść na tę pyszną sałatkę? :) Mężusia to w pracy nie poznają :)
  23. Cześć dziewczynki, piszę po raz drugi bo net odmawia mi posłuszeństwa ;/ asia1990 uwielbiam dobre wiadomości, a z rana to już w ogóle :) Serdeczne gratulacje kochana! Tzn.że będzie styczniowy Dzidziuś? Jeśli wszystko będzie dobrze, to od poniedziałku wrócę. Straszne nudy w domku, tym bardziej że mój Mąż ma popołudniową zmianę;/ o7cia moja kochana, oczywiście mocno trzymam kciuki, choć wiem że się nie przydadzą, bo wszystko będzie dobrze :) Oczywiście czekamy na informację. Ja dostałam luteinę dopochwowo. Mam ją brać tuż przed snem 2 szt. tak zapobiegawczo. W szpitalu podano mi luteinę pod język,ale mnie mdliło po niej. elmi23 ja dziś zaczynam 9 tydzień, czyli 3 miesiąc :) elmi23 i o7cia miejsca na porodówce to sobie nie ustąpimy, bo ja jestem z Katowic. beata** dziękuję kochana, a ja wierzę, że niebawem do nas dołączysz.Tak na spokojnie. Dużo buziaków Lenka strasznie Ci współczuję kochana. Wierzę że niebawem znowu usłyszysz bicie serduszka. Dużo buziaków dla Ciebie
  24. Cześć dziewczynki moje kochane, dziękuję za wszystkie miłe słowa. Faktycznie weekend dał mi nie źle popalić. Niestety niektórzy lekarze nie powinni dostać danego im tytułu. Dziś byłam u swojego lekarza na wizycie. Dzidziuś ma się bardzo dobrze, obraca się i ułożył się pleckami do góry. CRL 22 mm- toż to wielkolud :D czyli 8 tydzień 6 dzień. Oprócz pimafucin, który dostałam przy wypisie ze szpitala przepisał mi luteina - dopochwowo (tak zapobiegawczo) i witaminki. Mam L4 do końca tygodnia, to się będę byczyć :) Kolejna wizyta za 3 tygodnie. beata** kończę 2 miesiąc ciąży, więc mam nadzieję, że teraz pójdzie z górki :) o7cia trochę wypoczęłam, ale ten piątek-sobota tak nam dał popalić, że zapomniałam że byłam na urlopku. A co u Ciebie? Jak się czujecie? asia1990 test ciążowy bardzo rzadko się myli, także ciesz się, dużo się uśmiechaj i nie zapominaj o odpoczynku :) Z tą wizytą w toalecie i patrzeniem czy się nie plami to mam podobnie. Kurcze ten strach każdego dnia jest okropny :( weronikakrz gratuluję tak wysokiej ciąży. To prawda, każdy organizm jest inny. Jednak trzeba wierzyć, że nam wszystkim się uda! asmana wyobrażam sobie co musiałaś czuć! Najważniejsze że córcia się odnalazła :) Dorcia 38 tak teraz doszło do mnie że poroniłaś w 13 tygodniu, kurcze myślałam że zdarza się to rzadko, najczęściej w dwóch pierwszych miesiącach :( Bardzo mocno trzymam za Ciebie kciuki by szybko Ci się udało ponownie zajść w ciążę. Uwielbiam Cię za Twoje rady i poczucie humorku :) asmana witam w klubie "grzybiarek" tylko że mnie nie swędzi, ale denerwuje ;/ elmi23 gratuluję udanej wizyty :) Czyli różni nas równy tydzień ciąży :) Zrobię Ci miejsce na porodówce, choć nie wiem z jakiej jesteś miejscowości :) Dziewczynki i ja Wam szczerze bardzo tego życzę
  25. Witam moje kochane dziewczynki! sonaola23021986 domyślam się jak bardzo pragniesz Dzidziusia, zresztą jak każda tutaj z nas. Testy mogą się mylić, najbardziej wiarygodne jest badanie z krwi. milenka1988 strasznie zasmuciła mnie Twoja historia, jednak jej finał jest cudowny. Gratuluję Ci serdecznie Trojaczków.Najważniejsze byś czuła się dobrze i dużo odpoczywała :) anja85 myślę, że odnośnie starań dobrze byś porozmawiała ze swoim lekarzem prowadzącym. Razem uzgodnicie czy jest już czas na staranka. Życzę powodzonka :) asia1990 straszna jędza z tej Twojej bratowej! Niestety ludzie dzielą się na ludzi i bydlaków. To smutne, że ta kobieta traktuje Cię w ten sposób i nie potrafi wspierać Cię w Twoim bólu, a dodatkowo w taki sposób się do Ciebie odnosi. Ja wierzę, że los się do Ciebie uśmiechnie niebawem czego Ci mocno życzę(no proszę czytając kolejne posty moje życzenie względem Ciebie się spełniło). Gratuluję postawy przy grillu-a niech ma za swoje :) Gratuluję dwóch pięknych kreseczek! Wspaniała wiadomość :) Jesteśmy sąsiadkami :) paladynts niech żyje rocznik 85 :) martusiatusia proszę Cię kochana nie denerwuj się. Zaczekaj do rozmowy z lekarzem, zgadzam się z dziewczynkami to jeszcze nic nie przesądza. Wiem, że łatwo się mówi, ale trzeba wierzyć kochana. Mocno Cię tulę. mama 3 aniołków bardzo mi przykro, że spotkała Cię strata aż trzy razy. Wiem jaki strach towarzyszy ciąży po poronieniu, ale trzeba wierzyć że tym razem się uda. Bardzo mocno trzymam za Ciebie kciuki i oczywiście informuj nas na bieżąco. paulisia19935 gratuluję 6 tygodniowej ciąży. Dzidziuś będzie z grudnia? Lena_d daj sobie proszę jeszcze troszeczkę czasu. Nie jest łatwo wrócić do równowagi psychicznej, jednak może ktoś z bliskiego otoczenia okaże Ci wsparcie. Pomyśl by zrobić coś tylko dla siebie, może wyjście do kina albo odwiedź kosmetyczkę czy fryzjera-może się odważysz na radykalne zmiany wglądu :) Jest piękny czas-zaręczyny-cieszcie się wspólnymi chwilami :) myszor75 trzymam mocno kciuki :) Dziewczynki, teraz opowiem Wam o moim wyjeździe. W Wiśle byliśmy z Mężem od poniedziałku pogoda piękna, czułam się dobrze poza zmiennymi nastrojami-biedny Mąż. Odpoczęliśmy, jednak to co spotkało nas wczoraj było koszmarem. Wczoraj późnym wieczorkiem kiedy skończyłam nas pakować spowrotem do domku poszłam wziąć prysznic. Podczas kąpieli zauważyłam że upławy są jak serek twarogowy. Im dłużej się myłam kolor zmienił się z białego na pomarańczowy. Zaczęłam krzyczeć. Zadzwoniłam do mojego lekarza prowadzącego. Kazał chwilkę odczekać mówiąc że może to infekcja, jednak jeśli pojawią się plamienia mam natychmiast jechać do pobliskiego szpitala. Po chwili podcierając się zauważyłam pomarańczowy kolor. Zadzwoniliśmy z pensjonatu po taksówkę, bo oczywiście do Wisły przywieźli nas rodzice i dziś mieli odebrać, więc nie mieliśmy samochodu. Trafiłam na pogotowie. Tam po wstępnym "wywiadzie" usłyszałam "przykro mi, najprawdopodobniej zaczyna się poronienie"! Boże dziewczynki świat wirował, myślałam że serce mi pęknie. Zastanawiałam się co zrobiłam złego, że Bóg odbiera mi drugie Maleństwo. Wsadzili mnie do karetki. Mąż nie mógł jechać z nami, bo do karetki nie pozwolono mu wejść i musiał zostać w Wiśle, a mnie erką wywieźli do Cieszyna do szpitala. A tam nastawiano mnie na to, że drugi raz poroniłam. Dostałam ciśnienia 200! Podczas badania ginekologicznego Pani pożal się Boże doktor powiedziała, że mam "grzybicę pochwy" kiedy spytałam ją czy tzn że moje Maleństwo jednak żyje "odpowiedziała "niekoniecznie" Ból przeszywający serce i strach towarzyszyły mi 4 godziny. Zrobiono mi usg i... moje Maleństwo ma się dobrze. 8 tydzień i 2 dni, serduszko biło, ruszał się. Dziewczynki jak ja się cieszyłam, a lekarka "to nie oznacza że Maleństwo przeżyje" Chciałam ją udusić poduszką. Zostawili mnie na noc. Rano na obchodzie inny lekarz stwierdził, że nie ma sensu bym leżała w szpitalu, tym bardziej w obcym mieście skoro wszystko jest dobrze. Okazało się, że te pomarańczowe grudki to infekcja, która często towarzyszy kobietą podczas ciąży. Nie plamię, a Dzidziuś ma się dobrze. Znowu dostałam globulki dopochwowe. I wyszłam. W poniedziałek idę do mojego lekarza i najprawdopodobniej pójdę na L4. Kazali mi uważać na siebie i odpoczywać. Koszmar z listopada powrócił, jednak Bóg wysłuchał moich modlitw i ocalił moje Maleństwo, jednak to co przeżyłam było straszne... :( Cieszę się, że wróciłam do domku.
×