Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Motylek1985Mlyneczka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Motylek1985Mlyneczka

  1. Witam moje kochane! Na wstępie bardzo, ale to bardzo dziękuję Wam za wszystkie ciepłe słowa i gratulacje. Normalnie siedzę i płaczę ze wzruszenia. Jesteście cudowne, dziękuję! We wtorek odczuwałam lekkie bóle przez cały dzień, nawet podłogi jeszcze wypastowałam. Wieczorem bóle się nasiliły, doszły skurcze. Zobaczyłam na wkładce krew, więc dzwonię do mojego lekarza, On mi, że mam jechać bo najprawdopodobniej zaczyna się poród. Dałam namówić się rodzicom i Mężowi na ten sam szpital co dzień wcześniej. "Prze miła" Pani doktor już na wstępie poinformowała mnie, że mnie zbada, ale u nich nie ma miejsc, więc poszuka mi innego szpitala jeśli okaże się, że rodzę. Podczas padania ginekologicznego mi mówi"proszę się nie wyginać, bo nie ma Pani skurczy"-a miałam już mocne! Potem usg i mi mówi, że najszybciej urodzę pod koniec tygodnia, bo nic się nie dzieje odpadł tylko czop i zaraz zrobi ktg, które i tak nic nie wniesie. Podczas ktg wychodzą skurcze-NIEMOŻLIWE! Powiedziała, że dodzwoniła się do szpitala w którym rok temu poroniłam, ja tak nie chciałam tam jechać, no ale zaczął się poród i nie było wyjścia. Na odchodne mówi, że najszybciej zacznę rodzić nad ranem,ja jej, że mam mokro między nogami, a Ona, że to z żelu z ktg-a mi wody odchodziły! Zajechaliśmy do szpitala, szybko badanie i od razu lekarz podjął decyzję o cesarce, bo Natalka minimum waży 3500, a ja jestem zbyt szczupła w miednicy i biodrach. No i prach na ścięcie. Bałam się bardzo! Po chwili Natusia była już na świecie. Została okrzyknięta spadochroniarą, bo owinęła sobie ramiona pępowinką, jakby miała spadochron. Miejsc nie było na sali, wiec całą noc spałam na porodówce. Ciśnienie miałam 160, więc nie zasnęłam. Pierwszą dobę leżałam, w drugiej o 6 rano wstałam. I już chodziłam cały dzień, a na noc miałam już Natalkę. Wyszłam ze szpitala wczoraj, tj w 3 dobie. Dowiedzieliśmy się późno, bo czekaliśmy na wynik Natalki z moczu, bo miała za dużo białka. Ciężko z karmieniem, bo mam zanikający pokarm, a Natusi to za mało i dokarmiam ją też sztucznie. W nocy mało śpi, miała dwie godzinki od 3-5 na płacz, ale jest przecudowna. Jedynie co to mi jest ciężej i wszystko robię wolniej. Rana bardzo boli, szczególnie przy zmianie pozycji, tj.kładzenie się, wstawanie, siadanie, etc.wówczas mam wrażenie, że mnie rozrywa od środka!ale nie obijam się! Chcę próbować karmić piersią by pokarm się zwiększył, a na noc dokarmiać sztucznym, zobaczymy czy się uda! Natalka jest kochana, najważniejsze że już jest z nami i modlę się by rosła zdrowo, a rana się bez komplikacji zagoiła! Beatko, gratuluję Synusia, czyli Twoje przeczucia się sprawdziły! 9 tygodni szczęśliwej i spokojnej podróży Kochana, bo kawał drogi do zmierzenia! A na te Święta życzę Ci spełnienia tego jedynego marzenia! :* Aniołku, J55j555, Wom@n,gosia7122 spokojnych i radosnych świąt kochane! Asiu, życzę Ci by Filipek zaczekał z narodzinkami do póki nie skończysz brania leków. Tak czy siak, rodzisz następna :) Dziewczynki, nasza Milenka dziś urodziła Bartusia. Męczyła się biedna od 4 rana, ale o 17.45 Maluszek pojawił się na świecie! Jeszcze raz serdeczne gratulacje Milenko i moc buziaków dla Was! :* Dziewczynki, bardzo mi przykro, że coraz więcej Aniołkowych mam do nas dołącza. Pozdrawiam Was wszystkie gorąco i proszę piszcie do nas jak tylko macie ochotę! Buziaczki dla Wszystkich ode mnie i Natusi, którą idę karmić :):*
  2. Dziękuję Wam dziewczynki, za słowa otuchy, niestety takiej podłości to ja się nie spodziewałam. Jutro mam wizytę u mojego lekarza, gdy byłam u niego tydzień temu, to powiedział, że jeśli nie urodzę, to wówczas wypisze mi skierowanie do szpitala już. Tylko pytanie brzmi, czy szpital mnie przyjmie skoro nie minęło 7 dni po terminie, a drugie pytanie czy jest sens leżenia tam skoro oni porodów nie wywołują. Ja nie wiem dlaczego nawet czas do porodu muszę mieć pod górkę :( Beatko, i dobrze, że się wysypiasz. Śpij ile się da :) Uważaj na siebie na mieście, buziaki o7cia bo Ty jesteś super Mamą! :) Oj, gdybym się do Ciebie przeprowadziła, to już zapewne tuliłabym Natalkę do siebie :) No właśnie Milenko i tych komplikacji się boję najbardziej! 9 tygodni przytulaj się ile wejdzie! Ja też słyszałam że jaka Wigilia, taki cały rok i coś w tym jest, bo ja zamartwiałam się przez całe Święta i jak widać utrzymuje się to przez cały rok! Asiu, najważniejsze że białka nie ma w moczu, a wyników nigdy nie będziesz mieć idealnych bo jesteś w ciąży, więc odchylenia będą! Jednak zadzwoń do lekarza i napisz nam zaraz co powiedział! Buziaki dla Ciebie i Filipka Lenko, jak się czujesz? Zostały Ci niespełna 3 miesiące :) J55j555 jak ząbkowanie znosimy? Buziaki i pozdrowienia dla wszystkich dziewczynek
  3. Now, widzę, że służba zdrowia w naszym Państwie każdego pacjenta traktuje podobnie. To jest skandal! Płacimy wysokie składki, a NFZ już nie istnieje? Kiedy zadzwoniła moja kuzynka(pisałam Wam, że miała tam praktyki) i opowiedziałam jej o tym, to powiedziała, że ta położna jakaś nienormalna była i szkoda że nie poszłam do jakiegoś lekarza. No ale jak bardzo boli, a człowieka z kwitkiem odsyłają, to mózg wolniej funkcjonuje. Mam nadzieję, że to da Natalce do myślenia i już wyjdzie. W razie czego będziecie obie obie Natalki obchodziły urodzinki w tym samym czasie :) Jak przeczytałam historię Twojej znajomej, to aż się zatrzęsłam. Mimo iż jestem bardzo spokojną i opanowaną osobą, to gdybym spotkała ją na ulicy, to bym wyrwała jej wszystkie kłaki! Co za kobieta!!!! 9 TYGODNI tylko że to jest szpital państwowy, na NFZ, a nie prywatny, a co najśmieszniejsze w dodatku zakonników pod wezwaniem Aniołów Stróżów. Tak czy siak, może trafiłam na zmierzłą kobietę, choć to chyba jej nie tłumaczy. Niestety jest koniec roku, więc może chcieli zarobić. Niebawem za wszystko już będziemy płacić-POLSKA! Dobrze, że odpuściłaś sobie figielki, wylecz się najpierw do porządku, zresztą poprzytulać się w łóżeczku też jest miło :) karola2812 ja od całkowitego poronienia krwawiłam tydzień gdzieś, a po ok.30-31 dniach dostałam pierwszej miesiączki, tylko tak jak napisała Now, mogło Ci się wszystko rozregulować, ja tak miałam, bo cykle z 28 dni wydłużyły mi się później do 30-31 dni. Dobrze, że masz tą wizytę, zrobią Ci usg i dowiesz się, czy macica się sama oczyściła. Ja poroniłam na ubikacji i czułam jak ze mnie wypada...to był horror! Dlatego wiem co czujesz. Zobaczysz co powie Ci jutro lekarz, zapytaj od razu czy masz zrobić jakieś badania typu tarczyca, toksoplamoza, etc i powiedź że chciałabyś jak najszybciej zacząć starania i zapytaj ile masz czekać. Mnie kazała 3 pełne cykle, ale pytaj o wszystko. Trzymam kciuki za wizytę i proszę koniecznie się odezwij jutro co i jak. Buziaki
  4. Jestem w ciężkim szoku dziewczynki. Myślałam, że szpital ma obowiązek udzielić opieki medycznej. Ja nie chciałam tam zostać, chciałam tylko by zobaczyli czy wszystko jest dobrze, a Oni nawet mnie nie zapytali jak się czuję. W środę idę do mojego lekarza, mówił mi w poniedziałek, że wówczas dostanę skierowanie do szpitala, ale ja nie chcę, bo skoro porodów nie wywołują, to jaki jest sens leżenia jeszcze podczas Świąt... Asiu, najbliżej to mam na Raciborską, ale tam w życiu nie pojadę, mój ginekolog jest z Mikołowa, ale nawet nie zaproponował mi bym u niego w szpitalu rodziła :( Widzisz Olciu, a mnie olali całkowicie. Chyba się przeprowadzę do Ciebie :) sylwucha89 tak jak napisałam Asi, mój ginekolog pracuje w szpitalu w innym mieście, ale to jakieś 15 km tylko, jednak nawet mi nie zaproponował bym u niego rodziła. karola2812 witaj u nas, przykro mi, bo to strasznie świeża sprawa :( Ja też poroniłam samoistnie i wiem co to za okropny ból :( Zapytałaś o szanse na kolejne Dziecko, oczywiście że są duże. Ja jestem niewiele młodsza od Ciebie, a zaszłam w ciążę w 4 cyklu po poronieniu. Także jak tylko będziesz gotowa, to jak najbardziej się staraj. Pozdrawiam ciepło Lenko i Milenko, dziękuję Wam za wsparcie i ciepłe słowa na fb. Buziaki dla Was kochane i Maluszków
  5. Pojechałam dziewczynki i...szpital odmówił mi pomocy! Powiedziano mi, że po terminie minął tylko jeden dzień, a musi minąć 7 dni! Nikt nie zapytał mnie jak się czuję (a bóle miałam okropne, chodzić nie umiałam)a w dodatku nadal jestem chora, bo kaszel się pogłębił. Powiedziano mi, że jak chcę by mnie zbadano, to...ODPŁATNIE! Przeżyłam szok. Szpital odmawia pomocy, to po co pobierają nam składki zdrowotne?!
  6. Witajcie dziewczynki, dziękuję że o mnie pytacie. Przepraszam Was ale humor mam okropny. Brzusio boli już 3 dzień. Dziś praktycznie cały czas boli jak na @, no intensywniej, momentami złapie taki ból, aż brzusio się napina i jest jak kamień. Innym razem ból zaatakuje pochwe/szyjkę. Kurcze, nawet załatwić się nie da. Nie raz też nasila się podczas kaszlu. Z jednej strony podjechałabym do szpitala na ktg, niech zobaczą też czy się wody nie sączą, ale z drugiej strony jak porodu nie wywołują tylko czekają na regularne skurcze, to boję się że mnie opieprzą, że na daremno podjechałam i robię niepotrzebne hallo. A ja nie chcę zostać, tylko by sprawdzili. Najgorsze jest to, że mam "chorobę białego fartucha" w mig mi bóle przechodzą na widok lekarzy. Nie wiem co robić dziewczynki. :(
  7. Aniołku, wiem że szpital nie nastraja optymistycznie, ale najważniejsze że jesteście pod opieką lekarza, a to najważniejsze. wom@n i O7cia dziękuję za troskę Kochane, ale czuję się fatalnie. Podbrzusze od wczoraj bardzo boli, gorzej niż podczas @ momentami chodzić, leżeć, nic się nie da, wówczas brzusio się twardy robi. Bóle różne. Raz całe podbrzusze boli, innym razem jak na początku ciąży wiązadła, ale najgorszy jest taki promieniujący aż do pochwy i choć ten ostatni trwa wówczas sekundy, ale jest najbardziej paskudny. Czasem jak Natalka się poruszy, to ten ból nasila się jeszcze bardziej. Niestety regularnych skurczy brak i tak się męczę :( Może to faktycznie od tego kaszlu i ze zbliżającym porodem nie ma nic wspólnego. Olciu, mam i stanik i wkładki, bo leje się sporo, normalnie jakiegoś noworotka bym wykarmiła. Buziaki dla Dawidka i dla Ciebie
  8. Mycha, kurcze ale jesteś niesamowitą kobietą, aż się popłakałam. W obliczu własnej tragedii myślisz o nas i nas wspierasz-cudowny człowiek z Ciebie! :* Rania, piękna historia. Kurcze, aż niesamowita wręcz. Jednak coś w tym jest i często tak się zdarza, że im bardziej czegoś pragniemy, to się nie spełnia, a gdy odpuścimy...Życzę Ci wszystkiego najlepszego. Dbaj proszę o siebie i Maleństwo i oczywiście pisz do nas często! Pozdrawiam ciepło Beatko, mam nadzieję, że urodzinki się udały i oczywiście najlepsze życzonka dla Mężusia. Aniołku, czyli masz to co ja, ja też w 2 miesiącu trafiłam do szpitala, lekarze nastawiali mnie na kolejne poronienie, a okazało się że to infekcja. Trzymaj się kochana, uff, kamień z serca! :* Now, rozumiem Cię bo nam też z jednej wypłaty byłoby ciężko, fajna babka z Ciebie :) Może to owulacja? Choć za szybko. Czasem plamienia się przedłużają.Podczas infekcji śluz nie jest różowiutki, no chyba że masz grudki? Oj, Ty pracusiu, zamęczysz się kiedyś ;/ No i po bólach, wiedziałam że to nie skurcze. No nic, Święta spędzimy w dwupaku, a nie tuląc córcię, mam tylko nadzieję, że nie przeciągną Natusi do stycznia, bo tego bym nie chciała, tyle po terminie. Buziaki księżniczki
  9. Asiu, te bóle są okropne. Ale ja nie wiem czy to nie od kaszlu, bo brzuszek jakoś bardzo twardy nie jest. Nie są regularne, ale częste i mocne i raczej jenostajne, a nie skurcze, ale coraz silniejsze
  10. Kaju i Doris, dziękuję Wam za rady odnośnie przeziębienia. Mam nadzieję, że niebawem mi minie. wom@n dziękuję, że pytasz. Najważniejsze że nie mam gorączki, najbardziej dokucza kaszel, mam nadzieję, że niebawem minie mi to choróbsko. 9 tygodni, zgadzam się z wom@n, to częsty objaw owulacji kochana :) Asiu, jak zaszłam w ciążę z Natusią obiecaliśmy sobie z Mężem że wchodzi w grę tylko lekarz prywatny, ze względu na to, że poprzednia Pani doktor zrobiła co zrobiła podczas pierwszej ciąży. Zrobiłam wywiad środowiskowy i słyszałam o moim lekarzu bardzo wiele dobrych opinii. Kiedy moja ciąża wyszła na jaw klientki pytały do kogo chodzę i gdy podawałam nazwisko mówiły, że to znakomity lekarz, opinie na necie też dobre. Niestety, mnie rozczarował tym, że nawet nie zaproponował mi porodu w swoim szpitalu, choć jest to w innej miejscowości, ale 15 km to nie dużo, prawda? dlatego przy wyborze szpitala kierowałam się opiniami innych rodzących. Wybór padł na Bogucice, zresztą zapewne wiesz gdzie to jest. Porodówka i jak całe położnictwo wyremontowano, jest to jeden z nielicznych szpitali, który stawia na to by Maluszek po urodzeniu przebywał jak najwięcej z Mamą, ponoć personel bez zarzutu. I ze wszystkich szpitali na śląsku najlepszy jest na Bogucicach, a zaraz za nim w Bytomiu.Osobiście rodziła na Bogucicach moja bratowa, fryzjerka, a tydzień temu żona kolegi Męża i wszyscy ten szpital chwalą(jednak każda trafiła tam ze skurczami, to wiem na pewno). I do wczoraj kiedy to nie usłyszałam negatywnych opinii od mojej koleżanki. Powiedziała, że zajmują się tylko ciężarówkami ze skurczami, a jak skurczy brak, to nic nie robią i leżą tam nawet kobiety z 14-17 dniami po terminie i nic! I to mnie przeraziło, 17 dni po terminie to już przesada. Jeśli chodzi o moją kuzynkę i jej praktyki, to to nie jest jedyny szpital w którym miała. Obecnie ma gdzieś na Ligocie W ZO...coś tam ale nie zrozumiałam gdzie to i powiedziała, że w porównaniu z Bogucicami, to masakra. Podała przykład obchodu, gdzie lekarz podszedł do pacjentki po cesarce i powiedział, że "ma szybciej ściągać majtki jednorazowe, bo opóźnia mu dalszy obchód" takich przykładów było jeszcze klika. Ja o Łubinowej czytałam na necie i ta moja koleżanka co Ci pisałam wyżej w Mikołaja tam urodziła i była bardzo zadowolona. Przyznam szczerze, że nawet nie wiem gdzie to jest, ale sądząc po jej zamieszkaniu, to zapewne okolice Ligoty, Piotrowic bądź Brynowa. Ja wahałam się jeszcze nad Kolejowym, a Raciborska nawet nie wchodziła w grę! Dziewczynki, mam intymne i trochę krępujące pytanie. Jak to jest z tą siarą/mlekiem? Ja wcześniej miałam maciupeńkie plamki, raz na jakiś czas, od wczoraj trochę więcej, a dziś mi leci, że hej. Plamy jakbym się oblała. Kapie mi nawet sporo, nie cały czas, ale z 3-4 razy dziś tak solidnie. I dziwi mnie to, bo ja mam bardzo mały biust. I nie wiem czy to normalne? Ojej, znowu... Mój Mąż się śmieje, że jak Natusia się prędko nie urodzi, to mleko będziemy musieli zanosić do apteki-po co ma się marnować, bardzo zabawny. W dostatku, jak się dziś Malutka rusza, to mam bóle/skurcze nie wiem jak to nazwać jakby podbrzusza i pochwy, są to ułamki sekund, ale nie miły ból jakby podczas @, nie, jednak 1000 razy nieprzyjemniejszy.
  11. Witam Kochane, wom@n ślicznie dziękuję za życzenia! No kochana, to już 2 cm szczęścia! Bardzo się cieszę, że wszystko jest dobrze, bo to najważniejsze. Kiedy rodzimy? Doris27 naprawdę bardzo się cieszę, że Maluszek zdrowo rośnie. Jeśli lekarz uważa by torbielami się nie martwić, to zapewne ma rację, może same się wchłoną? Odnośnie L4, to bardzo dobrze, idź już do samego rozwiązania i dużo odpoczywaj :* Kluniu, to miałaś nie lada niespodziankę jak zobaczyłaś, że Dzidziuś jednak nie ma jajek :) Najważniejsze, że jesteś już po. Buziaki dla Ciebie i córuni. Natalko, już Julcia ząbkuje? Odnośnie uszka Mozarta, to tego tak nie widać, jedyne co to zapewne lekarz kazał Ci ćwiczyć z Julcią poprzez zabawy słuch. A Męża to gdzie się pozbyłaś na weekend? :) aga_3 witaj na naszym forum. Przepraszam, ale chyba Cię nie pocieszę zbytnio. Niestety poronienie wywołuje ogromne piętno w psychice i kolejna ciąża jest jednym wielkim strachem, niestety. U nas na forum jest kilka dziewczynek już na finiszu, dobiegających porodu ale i na początku ciąży. I każdej z nas strach towarzyszy każdego dnia. Ja termin mam na niedzielę i każdego dnia boję się tak samo. Jedyne co mogę Ci doradzić, to nie daj się zwariować. To że się straciło Maluszka, nie oznacza, że już każda ciąża tak tragicznie się zakończy.Tym bardziej, że masz już synusia. Oszczędzaj się jak najwięcej, nie przemęczaj i co najważniejsze myśl pozytywnie-to bardzo dużo daje. Jak masz jakieś wątpliwości dzwoń do swojego lekarza, albo pisz do nas! Całuję i pozdrawiam Kaju, zdarzają się przypadki, że dziewczynki zachodzą w ciążę już miesiąc po...lekarze w prawdzie mówią by lepiej odczekać te 3 pełne cykle i dać macicy czas na dojście do siebie.Jednak każdy organizm jest inny. Najważniejsze to by wyniki badań były dobre. Pozdrawiam 9 tygodni, jestem pewna, że zajdziesz w ciążę w 2013 roku, zobaczysz kochana :) Mąż faktycznie się przejął, ale ja naprawdę słyszałam że mężczyźni też powinni go łykać :) J55j555 cieszę się, że jest ktoś kto pomaga Ci przy Wiktorku, jednak ząbkowanie minie i wszystko wróci do normy, a potem raczkowanie :) Moc buziaków dla Ciebie i Wiktorka dzielna Mamo Ty nasza :) Aniołku, trzymaj się kochana! Najważniejsze że jesteś pod opieką lekarzy w szpitalu. Pamiętaj, że jesteśmy z Tobą, jak będziesz mogła, to informuj nas proszę. Całuję i mocno tulę. Mamo Aniołka, trzymam kciuki za rozmowę z M! Asiu, co u Ciebie kochana? Jak się czujecie? Biegunka minęła? Moja koleżanka w Mikołaja urodziła synusia na Łubinowej, tam gdzie Ty zamierzasz rodzić i jest bardzo zadowolona z tego szpitala. Synuś duży, ponad 4 kg, a Ona urodziła naturalnie i bez znieczulenia :) Milenko, co u Ciebie? Oluś, wszystkiego najsłodszego dla Dawidka z okazji 1 miesiąca :* Jak się czujesz kochana? Oj dziewczynki, napisała do mnie wczoraj koleżanka, która urodziła 2 dni temu córeczkę w szpitalu w którym ja chcę rodzić i zaczęła mi go odradzać. Twierdząc, że tam jest burdel i zajmują się tylko kobietami ze skurczami. Jeśli się jest po terminie, a ponoć są tam kobiety nawet 14 dni po, to nawet się nimi nie zajmują "bo po co skoro skurczy brak" Jestem trochę w szoku, bo mieliśmy z Mężem podjechać w poniedziałek, ale zdecydowałam, że skoro skurczy nie mam, to bez sensu bym tam tylko leżała. Kurcze, wczoraj dzwoniła do mnie kuzynka, która miała 2 tyg.temu praktyki w tym szpitalu na położnictwie i zachwalała, że jest to najlepszy szpital na śląsku, że personel super, etc. Tak czy siak już wiem, że po terminie, bez skurczy lepiej zostać w domku.Moje postanowienie-biorę to na miękko, w razie czego zgłoszę się po świętach. Zobaczymy co 19.12 powie mój lekarz. Katar, kaszel i ból gardła nadal mam. Jak kaszlę to aż boli...pochwa-może dzięki temu szybciej urodzę :) Spokojnego weekendu kochane
  12. Witam dziewczynki, przepraszam, że już wczoraj się nie odezwałam, ale choróbsko mnie rozłożyło na amen. W nocy spałam może z 1 godzinkę, bo przez kaszel brzusio bolał, biedna Natalka. Asiu, dziękuję Ci za tak szybką i niezwykle pomocną odpowiedź. Poszłam na wieczór z Mężem do apteki. Pani farmaceutka poleciła mi prenalen, sól fizjologiczną do noska i staram się pić dużo herbatki z cytrynką i z sokiem z malinkami. W nocy tragedia. Dziś przespałam od 9-12, ale co chwilę budziłam się wysiąkać nos i z powodu bólu gardła. Miałam myć podłogi i ścierać kurze, ale lepiej jak będę się wygrzewać. Nie wiem tylko jak wytrzymam w łóżku, bo mnie to ciągle nosi :) Buziaki dla Ciebie i Filipka. Mamo Aniołka, straszna jest ta historia z koleżanką M. Nawet nie wyobrażam sobie co czuje jej biedny Mąż. Kiedy emocje opadną porozmawiaj z M na spokojnie i Ty musisz teraz okazać mu wsparcie, straszna tragedia. Oczywiście, że nikt z nas nie zna dnia ani godziny, jednak nie można z góry zakładać najgorsze (nie wierzę, że ja to piszę!) zobaczysz że jeszcze się ułoży między Wami. Pisz proszę jak sytuacja wygląda. Całuski Now, ja uważam, że kiedyś były inne czasy, może i ludzie żyli skromniej ale nie gonili tak za pieniądzem, liczyły się prawdziwe wartości. Jednak zarobki nie jednej rodzinie wystarczały na tyle, by Mama mogła siedzieć w domku z Dziećmi. Dziś 70% społeczeństwa ma problem by starczyło od wypłaty do wypłaty. Zarobki kiepskie, kredyty zaciągnięte a opłaty coraz droższe. Ja na dzień dzisiejszy wiem, że z samej wypłaty Męża byłoby niemożliwe przeżyć i muszę Natusię oddać do żłobka, choć serce będzie krwawić. Zobaczysz, że wszystko się u Ciebie poukłada i zajdziesz w upragnioną ciążę szybciej niż myślisz. Całuję mocno inga, J555j55 bardzo dziękuję Wam kochane za życzenia! :* Inga, faktycznie ten rok miałaś okropny :( Z całego serduszka życzę Ci by 2013 był odwrotny :) Każda z nas boi się że sytuacja z poronieniem się powtórzy, jednak nie wolno nam nawet tak myśleć, trzeba wierzyć że się uda! :* Doris, wspaniała wiadomość. Dużo buziaków dla Ciebie i Maleństwa :* J555j55 no to faktycznie Wiktorek daje Ci teraz popalić, biedactwo kiedy Ty sypiasz i odpoczywasz? Przesyłam moc buziaków dla Ciebie i Wiktorka Oj Milenko, nasze Dzieciaczki naprawdę nie chcą wyjść. Jednak mimo wszystko nie sądzę byś wytrwała do Nowego Roku, jestem pewna, że urodzisz w grudniu. Odnośnie seksu i chodzenia, to ja w to nie wierzę! Całuski kochana Beatko, widzę, że przygotowania idą pełną parą :) Buziaki dla Ciebie i Maleństwa sylwucha89 przykro mi, ale ja w tym temacie Ci nie pomogę, bo mój Mąż nie badał żołnierzyków, a mi robiono standardowe badania. Trzymam mocno kciuki, by nasionko było zdrowe a Twoje wyniki prawidłowe! 9 tygodni, niestety ten ból który nosimy w sercu nie minie nigdy! I choć za parę dni urodzę Natalkę, którą Kocham całą sobą, wiem, że nigdy nie zapomnę o moim Aniołku. Nosiłam go pod sercem bardzo krótko, ale zdążyłam go mocno pokochać. Dziś wierzę, że z nieba nas strzeże i nie pozwoli zrobić swojej siostrzyczce krzywdy. Wierzę, że ilekroć ja się uśmiecham, On jest szczęśliwy. Zobaczysz kochana, że w przyszłym roku napiszesz to samo-i opowiesz nam o "wrażeniach" z porodówki i o pierwszym tuli-tuli swojego Maluszka :* Mycha, proszę odezwij się :* Uciekam dziewczynki zmywać naczynia i do sklepu po chlebek, a potem fru do łóżeczka, nie wiem jak w nim wytrzymam bo ja z gatunku tych co ich nosi. Jednak muszę się wyleczyć, by podczas porodu się nie posmarkać. Buziaki
  13. Doris, dziękuję Ci kochana! :* Oj, widzę, że choróbska się nas trzymają. Napisz koniecznie po wizycie, buziaki. Asiu, damy radę! Za dużo przeżyłyśmy, limit nieszczęść musi zostać wyczerpany! Rok 2013 będzie szczęśliwy dla każdej z nas dziewczynki :*
  14. ilus2710, e-de, martusiatusia oraz wszystkie dziewczynki z fb dziękuję Wam kochane za wszystkie życzenia urodzinkowe! ilus2710 wierzyłam że wszystko będzie dobrze! Bardzo się cieszę kochana. Buziaki dla Ciebie i Maleństwa :) Oj dziewczynki, niby dziś są moje urodzinki, ale jakoś nie cieszyły mnie... Jak na złość w tv i dookoła słyszałam dziś o jakiś przeklętych komplikacjach porodowych i błędach lekarzy. A w dodatku myślami jestem przy Mycha tak strasznie jej współczuję! wom@n nic się nie martw, jestem pewna że piątkowa wizyta Cię uspokoi, bo wszystko jest dobrze :) now898 rozumiem Twoją sytuację, ale załóżmy, że o ciąży dowiesz się najwcześniej w 4 tygodniu i pójdziesz na te 2 miesiące do szpitala. Wówczas będąc na L4 pracodawca nie może Cię zwolnić, a jak wrócisz ze szpitala, to będziesz w 3 miesiącu i automatycznie umowa zostanie przedłużona :) Nie wiem jakiego masz pracodawcę, mam nadzieję, że jest to człowiek o dobrym sercu, a nie jakiś bezduszny palantos! Póki co nie martw się kochana :) Mamo Aniołka, teraz odpoczywaj i koniecznie pisz do nas, a zaległości masz spore :) Jest mi już obojętne kiedy urodzi się Natalka. Po prostu przez całą ciążę miałyśmy pod górkę, ciągle było "coś" co napawało strachem, dlatego teraz naprawdę bardzo się o nią boję. Po raz pierwszy w poniedziałek tak widocznie pokazała buzię. Ma takie pucusiowe policzka, pomarszczone czółko, a minkę w podkowę, nie podobało jej się to badanie. Obojgu z Mężem zaszkliły nam się oczka na jej widok. Kocham ją ponad wszystko i pragnę tylko tego by urodziła się cała i zdrowa. WaitingForAMiracle rozumiem dlaczego jesteś nie pocieszona, ale z drugiej strony pomyśl że najważniejsze jest to, że miewasz owulację. Może naprawdę problem tkwi w psychice? Na spokojnie odczekasz te 3 miesiące i wówczas zobaczysz co zdecyduje lekarz. Nie możesz się kochana poddawać ani załamywać, bo jest szansa, nawet ogromna, że będziesz w ciąży i tego mocno Ci życzę :) Izi27 cieszę się, że wszystko u Ciebie dobrze, myślę, że na Święta poczujesz piękny kopniak. Możliwe że jak położysz się na lewym boku, rękę przyłożysz do brzuszka(ale to może potrwać nawet z pół godz) poczujesz pierwszy kop. Mnie namówiła wówczas Olcia ok.20 tyg.wcześniej zmusiłam się do zjedzenia czegoś słodkiego i poczułam :) myszor75 bardzo się cieszę. Wychodzi na to, że po tym wszystkim co przeszłaś nareszcie trafiłaś na lekarza z powołania, który w swoim zawodzie kieruje się sercem, a nie materializmem. Wspaniała wiadomość :) martusiatusia miłego tulenia do Męża :) Olciu, Dawidek jest prze słodki, czekam na zdjęcie Twoje i mojego Zięcia razem :) Asiu, jak się czujesz? Fifi grzeczny? Milenko, co u Ciebie? Mycie okien nie pomogło Bartusia wypchać na świat? Buziaki dla wszystkich dziewczynek
  15. Dziękuję Wam dziewczynki za słowa otuchy i wsparcia :* Now, jeśli masz umowę o pracę i zajdziesz w ciążę, to po 3 miesiącach ciąży umowa musi zostać Ci automatycznie podpisana do czasu porodu. Nie smuć się proszę :* Asiu, nie piłka i tak chyba nic mi nie da. Lekarz powiedział, że na 99% poród będzie wywoływany, zastanawiam się tylko czy jak 19 dostanę skierowanie, 20 pojadę do szpitala to czy będą go wywoływać od razu czy przetrzymają mnie i zrobią to po Świętach, to czekanie i strach są najgorsze :( J55j555 cieszę się, że Wiktorek tak zdrowo Ci rośnie! A jednak faktycznie po raz kolejny ktoś chwali DADY. Buziaki dla Ciebie i Wiktorka Mamo Aniołka, przykro mi że pokłóciłaś się z M i dopadło Cię choróbsko. Faktycznie jak się wali, to...jednak zgadzam się z Asią. Torbiel się wchłonie, a rok 2013 będzie wyjątkowy czego każdej z Was życzymy! :* sylwucha89 i Solar89 bardzo mocno Wam współczuję, co za koszmar! Witam Was tym samym na naszym forum. Widzę, że dziewczynki już odpisały, więc nie będę nic pisać dodatkowo. Jedyne co dodam, to piszcie do nas jeśli tylko będziecie miały ochotę. Pozdrawiam ciepło Kurcze, co za okropne wiadomości :(
  16. Mycha, tylko nie to! Nie mogę w to uwierzyć! Czytam i...płaczę, to nie możliwe, to takie niesprawiedliwe :( Trzymaj się Kochana, jesteśmy całym sercem z Tobą!
  17. Cześć dziewczynki, nie napisałam wczoraj bo wizyta nie była taka jakiej oczekiwałąm. Ktg, wyszło dobrze, badanie ginekologiczne nie wniosło nic nowego. Zero skurczy, rozwarcia, etc. Usg lekarz zrobił bardzo szybko.Sprawdził ilość wód, serduszko, łożysko,ale nawet płci nie pokazał. I 160 zł poszło. Natusia waży 3030 i jest taka kochana, ma takie pyzowate policzka i to było jedyne co sprawiło mi radość, bo już dawno nie było tak idealnie widać jej buzinki. Jeśli do 16 nie urodzę (a na 99% nie urodzę) to 19 mam zgłosić się do lekarza po skierowanie do szpitala, wówczas wywołają mi poród.Normalnie płaczę. Nie chodzi już o to, że czekam od listopada i mam wrażenie, że każda grudniówka się rozpakowywuje tylko nie ja, ani też o perspektywę Świąt w szpitalu(choć to też jest dobijające) ale o ten okropny strach. Nie wiem czy "przenoszona" ciąża nie zaszkodzi Malutkiej. Przecież te wody już nie są takie czyste.Tyle się nasłuchałam o spóźniających się porodach, że powstały jakieś komplikacje, albo śmierć Dziecka! I w dodatku całą noc śniły mi się koszmary, że coś złego jej się stało, że ją straciliśmy. Normalnie siedzę i płaczę... Przepraszam, że tylko o sobie ale nie potrafię się skupić na niczym innym :(
  18. Aniołku, serdeczne gratulacje! Uwielbiam takie wiadomości :) Czekamy na wieści od lekarza! :* Beatko, nie martw się ja solidne ruchy czułam dopiero po 20 tygodniu, na pewno wszystko jest dobrze :) Asiu, to było w niedzielę o 3 rano, a do dziś spokój, także nic się nie dzieje. Oj nie śpieszy się ta moja córcia. Faktycznie dużo osób chwali DADY, ja tak jak pisałam mam jedną paczkę-zobaczymy :) Milenko, Tobie odszedł czop, masz rozwarcie i miałaś jakieś skurcze, a ja nic-kompletnie, a termin mam przed Tobą. Wszystkie dzieci grudniowe wyprzedzają Natalkę, także jestem pewna że i Bartuś tak zrobi :) Żarty, żartami ale życzę Ci tego byś szybko urodziła, bo ten czas naprawdę nam się ciągnie teraz :) Now, jedna literówka się wdała, ale mnie rozśmieszyła tak, aż Męża po nocce obudziłam śmiechem :) No teraz już wiem dlaczego moja córcia na świat się nie pcha, bo "Natalki nie lubią zimy" Jeszcze się okaże że nie tylko będzie Twoją imienniczką, ale i z ciocią urodzinki będzie obchodzić :) 9 TYGODNI oj, może jakiś paskudny wirus się wdał? Teraz pełno ich w powietrzu jak nie na smarki to na biegunkę. Biedactwo. Olciu, szkrobnij coś do nas. Oj dziewczynki, a ja czekam i czekam do tej 17. Natalka oczywiście śpi i ma wszystko w nosie, a ja tradycyjnie już jak przed każda wizytą panikuję. Ktg jest dla mnie okropne, co minutę pytam Męża "ale na pewno bije serduszko dobrze?" a na usg zamykam oczy tak mocno, jakbym chciała oczodoły powiększyć, oj bardzo się boję każdej wizyty!Tak bym chciała chociaż usłyszeć, że pojawiło się rozwarcie. Ale nic nie zapowiada się na to... Całuski kochane
  19. Aniołku, proszę napisz, że to Maluszek...:*
  20. Witam dziewczynki w ten jakże mroźny wieczór, Lenko, najserdeczniejsze życzenia w dniu Twojego święta Kochana! Beatko, ja miałam podobnie jak Ty. Oj, ale mnie odrzucało od słodyczy! Zgadzam się z Tobą, myślę, że warto próbować odnośnie pieluszek czy chusteczek i stosować różne, a później okaże się które najlepsze :) Jak się czujecie? e-de ja w prawdzie odnośnie odczytywania wyników się nie znam, jednak wydaje mi się, że z opisu wychodzi iż wszystko dobrze-czego Ci bardzo serdecznie życzę. I co teraz Kochana? Ponawiacie staranka? now898 ubieraj się cieplutko, pij dużo herbatki z cytrynką i malinkami i nie daj się wiruskom :) Odnośnie Natusi, to faktycznie jej się nie śpieszy. Powoli przyzwyczajam się do myśli, że Święta spędzimy w szpitalu. wom@n i ilus2710 ja nie wymiotowałam, ale słodycze i wędliny to była dla mnie prawdziwa udręka. Oj, jak mnie to śmierdziało. Zresztą do teraz odrzuca mnie zapach rosołu, obecnie nawet i gotowanego w nim mięska. Za to owoce uwielbiam i soczki w butelce te jednodniowe :) mycha koniecznie odezwij się jak będziesz w środę po wizycie! Oczywiście wszystko będzie dobrze :) Milenko, widzę że naszym Maluszkom naprawdę się nie śpieszy. Jednak Ty masz już jakieś skurcze, a ja nic. I naprawdę czuję, że w tym tygodniu będziesz tulić Bartusia, czego Ci bardzo mocno życzę :) :* Mamo Aniołka, proszę pisz do nas jak najczęściej. Mogę tylko domyślać się jak jest Ci teraz ciężko, ale pisz proszę. Jestem pewna, że torbiel sam się wchłonie, kurcze ostatnio często słyszę o torbielach czy mięśniakach, jakaś plaga. Proszę Cię nie załamuj się, ani nie poddawaj, do stycznia został miesiąc, będę mocno trzymała kciuki by ginekolog przekazał Ci same dobre wiadomości. Ściskam Cię bardzo mocno i całuję :* Wiesz martusiatusia bardzo podobał mi się Twój optymistyczny wpis, nowy rok musi być szczęśliwy! :) 9 TYGODNI zgadzam się z Tobą. Ja też nie należałam nigdy do ludzi przesadnie religijnych, zresztą nie ukrywam, że Kościół "odwiedzam" sporadycznie. Wierzę w Boga, jednak jestem zdania, że Bóg nie popiera tego typu Kościołów, ozłacanych ołtarzy i zbierania pieniążków. Zresztą mam koleżankę, Jej kuzyn jest kucharzem w Katedrze i kiedy opowiedziała mi jakie Oni mają wymogi odnośnie jedzenia i ile pieniążków miesięcznie na to idzie, to włosy na głowie się jeżyły. U nas powinni być pastorowie, a nie księża. Zresztą Bóg jest wszędzie i nie trzeba pójść do Kościoła by się pomodlić. Ja też po poronieniu zaczęłam go szukać i rozmawiać z nim częściej, mnie to pomaga na sercu. Ja pierwszy i drugi okres miałam ze skrzepami, zresztą cykle po poronieniu wówczas strasznie mi się rozregulowały i wydłużyły. Myślę, że to normalne, ale gdy będzie możliwość zapytaj lekarza, On na pewno Cię uspokoi. Doris, bardzo się cieszę że wszystko tak dobrze się u Ciebie układa. Widok tak małej Istotki jest niesamowity. Życzę Ci by nie tylko 3 pierwsze, a całe 9 miesięcy Ci szybko upłynęły i by wszystko było dobrze :* Lakutek bardzo Ci współczuję tych strasznych formalności w USC, to musiało być straszne. Jeśli chodzi o staranka, to lepiej odczekać te 3 miesiące (o ile lekarz nie zaleci inaczej) myślę, że lepiej dać czas macicy na zagojenie. Rozumiem, że przez zawodowe kłopoty plany mogą się przesunąć, ale mimo wszystko ja radziłabym odczekać.Trzymaj się cieplutko. Katko, ja staram się unikać domestosów czy innych silnych detergentów. Do mebli czy do mycia łazienki używam jednorazowych nawilżonych ściereczek, które delikatnie pachną, do mycia toalety mleczka. Unikam jakiś silnych detergentów. Jeśli chodzi o badania prenatalne, to ja byłam raz. Ok 11-13 tygodnia. Pamiętam, że miało ono na celu ocenę markerów nieprawidłowości chromosomowych Maluszka tj. zespół Downa, Edwardsa i Patau. Przezierność karkowa, obecność kości nosowej, częstość pracy serduszka, kąt twarzowy i przepływ. Wydaje mi się, że jest to ważne badanie i warto je choć raz wykonać, mimo iż troszkę kosztuje. Kaju, no właśnie nie wiem jak to jest. Ja tez słyszałam, że jak kobieta ma promienną twarz, to chłopczyk, bo dziewczynka odbiera urodę mamie. Moja koleżanka urodziła w czerwcu dziewczynkę i wyprysków na twarzy miała strasznie dużo. Mam też koleżankę, która termin porodu miała po mnie. Jedni lekarze mówili, że to chłopczyk, inni że dziewczynka. Ja czułam od początku, że to synuś i byłam jedyną osobą która tak uważała. Buzia, dekolt, nogi, a nawet plecy w wypryskach. Słodycze jadała na potęgę, nawet w nocy potrafiła zjeść całą tabliczkę czekolady. Wczoraj zadzwonił do mnie jej mąż że urodziła Syna. Oj ponoć był szok przez rodziców i całej rodziny, bo byli pewni że to dziewczynka :) My z kolei w 13 tygodniu dowiedzieliśmy się, że na 85% będzie chłopczyk i przez 9 tygodni żyliśmy w przeświadczeniu że pod serduszkiem mieszka Mateuszek. Ja nie miałam żadnych wyprysków, a od słodyczy trzymałam się z daleka, za to kwaśne-mmm pychotka. Jedynie moja Mama ciągle powtarzała, że to dziewczynka, oj sporów było nie mało. Gdy w 20-21 tygodniu dowiedzieliśmy się z Mężem że mamy Natalkę byliśmy w szoku. Oczywiście, że płeć tak naprawdę nie ma znaczenia, jednak nie raz zdarzały nam się przejęzyczenia mówiąc do brzuszka :) Mój Mąż i brat twierdzą, że nic się nie zmieniłam podczas ciąży, ja uważam, że wyglądam zdecydowanie gorzej :) Kształt brzuszka cały czas był okrąglutki, teraz jest sporo obniżony i lekko szpiczasty. Kochamy Natalkę ponad wszystko i gdyby okazało się, że jest to Mateuszek szok byłby ogromny, jednak kompletnie jest to bez znaczenia. Najważniejsze by Dzidziuś się szybko urodził i był zdrowy :) Bardzo mnie wzruszyłaś tym jak napisałaś, że nie możesz się doczekać mojego porodu, kochana jesteś :* Jeśli chodzi o test ciążowy, to w pierwszej ciąży mimo iż w niej byłam to ok.4-5 tygodnia wyszedł mi negatywnie, natomiast teraz w 4 tygodniu wyszły II kreseczki. Najlepiej zaczekaj do @ wówczas gdy się nie pojawi zrób sobie, ewentualnie zawsze warto potwierdzić betą. Trzymam bardzo mocno kciuki by @ się nie pojawiła :) Kluniu, serdeczne gratulację kochana i dużo zdrówka dla Ciebie i Maleństwa. Napisałaś, że urodziłaś córeczkę, a w stopce masz że oczekujesz syna. Czyżbyś miała niespodziankę o której pisałam z Kają, czy gdzieś wdał się błąd? Wspaniała wiadomość! :* Asiu, mam nadzieję że choróbsko szybko minie. Widzę, że już w pełni jesteś przygotowana :) Napisałaś, że oblewają Cię poty. Ja w prawdzie "odpukać" nie jestem chora, ale podczas snu bardzo się pocę. Nie wiem dlaczego, potrafię obudzić się z całymi pleckami czy dekoltem mokrym. W nocy muszę mieć uchylone okno. Może dlatego, że łóżko mamy blisko kaloryferka, nie wiem sama. Jeśli chodzi o pieluszki, to moja mama zakupiła Natalce małe z DADY, od koleżanki dostaliśmy 2 paczki z firmy baby dream, bo jej córeczka nie zdążyła zużyć, natomiast wczoraj zakupiliśmy z Mężem z firmy pampers od 3 kg. Słyszałam różne opinie. Jedni uważają, że nie ma różnicy między pampers, a jakimiś tańszymi i płaci się tylko za firmę, inni uważają, że pampersy są rewelacyjne, bo same dostosowywują się do pupki i nie trzeba ich naciągać ani układać. No nic, zobaczymy :) Deminges wspaniała wiadomość! Serdecznie gratuluję. Mam nadzieję, że lekarz potwierdzi ciążę. Czekają Cię wówczas piękne święta! :) dentist27 cieszę się, że się odezwałaś. Może i dobrze, że nie obliczasz, zastanawiasz się, etc. Życzę Ci miłego odpoczynku w górach i kto wie, może podczas tego relaksiku...i wówczas podzielisz się z nami cudowną wiadomością :) Olciu, odezwij się kochana co u Ciebie i jak Dawidek, który w tym tygodniu skończy miesiąc :) Madziu co u Ciebie? J55j555 jak ząbkowania Wiktorka? Asmanko co u Ciebie? Jak córeczki? Piszcie dziewczynki, bo cichutko się robi bardzo. Nas jutro czeka wizyta u ginekologa. Ktg, usg i to okropne badanie wewnętrzne. Już wiemy, że jak do niedzieli Natusia się nie urodzi, to 17 znowu będziemy musieli pójść, choć lekarz zaznaczył nam, że porodu nie będą wywoływać, tylko spokojnie zaczekamy. Powoli nastawiam się na Święta w szpitalu. Ogólnie czuję się dobrze. Skurczy niestety brak, raz wydawało mi się, że ten czop odchodzi, a teraz mam wątpliwości czy to nie były upławy, teraz mam ich więcej-mam nadzieję, że to nie znowu infekcja. Martwi mnie że córeczka mniej się rusza, szczególnie w dzień. podbrzusze coraz silniej boli. Dziś o 3 w nocy miałam 3 ogromne bóle, aż siku się nie dało zrobić, tak bolało, ale minęło. W ciągu dnia robię wszystko sprzątam, gotuję, zakupki, ale też szybciej się męczę i staram się położyć na godzinkę. Oczywiście każdego dnia się boję o Natalkę, porodu ale i dłuży się strasznie ten czas. Mam nadzieję, że jutro okaże się, że z Natusią wszystko dobrze-niczego tak nie pragnę. Śpijcie słodko kochane
  21. Cześć dziewczynki, Oj Asiu, blondynka ze mnie przecież badanie na krzepnięcie krwi ważne jest tylko dwa tygodnie. Ja miałam dzisiaj na ogólne badanie moczu, morfologia i PT oraz APTT- jutro wynik mam nadzieję, że obejdzie się bez "niespodzianki" jak ostatnio. Biedactwo, leż dużo w łóżeczku i się wygrzewaj, najważniejsze że obyło się bez antybiotyku, dużo zdrówka dla Ciebie i Filipka :) Kaju, dziękujemy za radę odnośnie kosmetyków. Słyszałam też że Emolium jest super. My ostatnio dostaliśmy pieluszki z baby dream od znajomych, bo ich córeczka jest za duża, a w sobotę chcemy zrobić zakupy na święta, Mąż dostał bony i kupimy pieluszki i chusteczki z firmy PAMPERS. Później okaże się tak naprawdę jakie pieluszki, chusteczki czy kosmetyki Natusi spasują :) Madziu, to prawda, że po naszych przeżyciach strach o Dzieci jest zapewne większy niż u innych rodziców. Okropne jest to uczucie strachu i niepewności. Mnie przeraża zawsze usg i ktg, oj... Madziu, nie zazdroszczę Ci sytuacji z byłym Narzeczonym. Z jednej strony facet okazał się...i nie zasługuje na Was, ale z drugiej to Ojciec Twojej córeczki i póki co zaczął się o Was starać. Trzymaj Go na dystans, niech powalczy o Was i zasłuży na kolejną szansę, niech nie ma łatwo. Musi w końcu zrozumieć jakie ma szczęście mając dwie tak cudowne kobiety. Trzymam kciuki Madziu byś była szczęśliwa. 9 TYGODNI a może @ się dopiero rozkręci, czasem występują plamienia między miesiączkami. No dziwne, bo owulacja występuję po @ a nie w trakcie. Jestem pewna, że za rok będziesz kołysać swoje Maleństwo w ramionach nucąc mu "Lulajże Jezuniu" :) ilus2710 w 2 miesiącu szybko powiększa się macica. Mówią, że u szczupłych kobiet szybciej widać brzuszek, a mnie się wydaje, że wszystko zależy od budowy ciała, macicy i ułożeniu Maluszka. Tak czy siak jak najbardziej może ciąża być już widoczna, niebawem pora będzie zmienić garderobę :) wom@n nie martw się że masz toksoplamoze, unikaj jednak wymiany kuwety, a będzie dobrze :) Beatko, cudownie by było gdybyś już czuła ruchy :) Zjedź coś słodkiego i połóż się na lewym boku. Ja jak leżałam (czasem leżałam od 15-30 min) ale warto było, wówczas czułam jakby Motylek przeleciał mi wzdłuż pępka :) Trzymam kciuki za sobotnie badanka :) Lenko, kochana jesteś dziękuję Ci bardzo za te ciepłe słowa. Wydaje mi się jednak, że Bartuś Milenki wyprzedzi Natalkę :) Cieszę się bardzo że czujesz się dobrze, córeczka rośnie i wie już że rodzice na nią czekają i pokoik przygotowali :) A imię już wybrane? :) Całuję Was mocno dziewczynki :* Mija127 wydaje mi się, że wyniki masz dobre i mieścisz się w normie, mam nadzieję, że nie wprowadzam Cię w błąd. Trzymam jednak kciuki by okazało się, że mam rację :) now898 kurcze, taka chora jesteś a nie masz nawet kiedy porządnie odpocząć i się wykurować. Zrób sobie gorącą kąpiel i pij dużo herbatki z cytrynką i malinkami i fru do łóżeczka. Dużo zdrówka kochana. Zielone światełko zbliża się wielkimi krokami :) Całuję Cię bardzo mocno. To prawda, że do terminu zostało 10 dni, jednak czuję, że Natalka urodzi się koło Świąt. Nie odczuwam żadnych skurczy, nic co mogłoby zwiastować zbliżający się poród. Natalka rusza się, ale spokojnie, delikatnie i już rzadziej, chyba faktycznie ma mało miejsca. Jutro Mąż ma urodzinki, wiem jak bardzo marzył by urodziła się w jego urodzinki, ale będzie miał prezent na Święta. W poniedziałek idziemy do lekarza, wówczas dowiemy się czegoś więcej dzięki usg, ktg i temu okropnemu badaniu wewnętrznemu, które boli. Dziewczynki, ostatnio gdzie się nie ruszę, to każdy robi wielkie oczy że pod serduszkiem mam dziewczynkę, a nie chłopczyka. Oczywiście, że płeć nie ma znaczenia, ale byłoby zaskoczenie...myślicie że jest taka możliwość by aż tak lekarz się mylił? Choć z drugiej strony nie wierzę by kształt brzuszka miał znaczenie przy płci. Wydaje mi się, że wielkość i kształt bardziej jest zależny od budowy ciała, macicy i ułożeniu Dziecka. Ale byłoby śmiesznie. Łóżeczko mamy przystrojone na fioletowo, ale sporo rzeczy jest różowych :) Milenko, co u Ciebie? Jak się czujecie? o7cia, jak Dawidek? kurcze już 3 tygodnie ma :) Jak się czujesz? Jak anemia? Doris jak się czujecie? Mam nadzieję że wiruski omijają Was szerokim łukiem, bo widzę że kafe dziewczynki coś nam się pochorowały. J55j555 jak tam ząbkowanie Wiktorka idzie? grejfrutowa.pl, czy @ się rozkręciła? Mam nadzieję, że w ogóle się nie pojawiła. Natalko, jak Oluś i Julcia? Rosną Ci niesamowicie :) Słodkie są :) Qociakwawa martwię się bo dawno nie pisałaś, tak jak Palandys i Dorcia. e-de, Aniołek, Myszor, Asmanka, Mycha, Hanakali,martusiatusia, gosia7122, katka, dentist27, czekającNAmałeSZCZĘŚCIE, też czekam na brak ,izi27 , nnowak87, 9_Mama Aniołka, inga_7, Lilianna Lilka i reszta dziewczynek co u Was? Lakutek jak będziesz miała ochotę, odezwij się do nas. justynka80 wiem, że jest Ci teraz ciężko, bo wali Ci się wszystko na głowę, ale pamiętaj, że po burzy zawsze wychodzi słoneczko. Nowy rok zbliża się wielkimi krokami, a wraz z nim nowe zmiany. Życzę Ci z całego serduszka by szybko udało Ci się znaleźć nową pracę-lepszą a nie z taką ludzką podłością jaka Cię spotkała, a później ujrzenia szybciutko magicznych II kreseczek :) Klunia, ciekawa jestem czy jesteś już po porodzie :) Buziaki dla wszystkich dziewczynek
  22. Cześć księżniczki :) I ja dołączam się do psich fanek. U rodziców jak mieszkałam mam suczkę, piesek odratowany przez brata. Facet sprzedawał zapchlone psiaki na dworcu, brat stanął i zapytał o cenę, a później co zrobi z nimi jak nie sprzeda-powiedział, że utopi-dupek jeden. Brat wcisnął mu 20 zł i tak moi rodzice od 7 lat mają drugą córcię :) A z Mężem mamy psa, który ma już 17 lat, Mąż ma go od Dziecka. Ma już problemy ze słuchem, łapki tylnie czasem mu się rozjeżdżają i coraz częściej zdarza mu się załatwić w domku. Mnie jest przykro na myśl, że może niebawem go zabraknąć a co dopiero Mężowi czy Teściowi. Brzydzę się ludźmi katującymi zwierzęta, ale niestety żyjemy w czasach ogromnej znieczulicy. Przemoc w domu i nad zwierzętami-masakra! U nas już biało, wystawy świąteczne po sklepach, zleciał ten rok... Doris kochana, myślę, że Natalka urodzi się na święta. Wczoraj poprasowałam rzeczy do łóżeczka i mostikiera zaczęła się gnieść, jak to szyfon i stwierdziłam, że ją zamontuję już i...tak ubrałam całe łóżeczko. Może dzięki temu Natusia szybciej przyjdzie na świat :) Już nie wariuje tak, pewnie jej ciasno. W poniedziałek mam wizytę u lekarza i myślę, że spokojnie sobie posiedzi. Trochę mi ciężko, bo brzuszek mam już prawie po kolana :) Cieszę się, że u Ciebie wszystko dobrze i lekarz Cię trochę uspokoił. Pobyt w szpitalu minie Ci szybciutko, a Święta będą dla Ciebie bardzo szczęśliwe :) Milenko, Bartuś chyba będzie piłkarzem :) Kopy po żebrach i czkawka :) Zobaczysz, że do Świąt urodzisz na pewno :) Beatko, coś te bóle głowy ostatnio nie dają Ci spokoju, a przeziębionko przeszło? Jak tam Maluszek?-niebawem poczujesz pierwsze ruchy :) wom@n kochana, jak się czujesz? Co u Ciebie? Madziu, cieszę się, że z Malutką wszystko dobrze, a na wadze może jeszcze sporo przybrać :) A Ty jak się czujesz? Czy Tatuś się odezwał? Asiu, robiłaś już to badanie na krzepliwość krwi? Drogie jest? Bo ja idę jutro. Napisz w poniedziałek jak odbierzesz wynik na paciorkowca. Buziaki dla Filipka i dla Ciebie J55j555 już Wiktorek ma tyle ząbków? Ale On musi być kochany :) Mam nadzieję, że przez to nie gorączkuje? Oj, masz rację kochana, że to czekanie jest najgorsze. Gdzie się nie ruszę do sklepu, to każdy pyta, a mnie czas jakby stoi w miejscu. Wszyscy się śmieją, że nogi mam chudziutkie, a brzuszek duży i okrągły i w kogo Malutka się wdała skoro Mąż też szczupły-odpowiadam, że w Dziadka bo mój Tatuś to Pan pokaźnych rozmiarów, a z charakteru łagodny jak baranek :) Olciu, dużo buziaków dla Ciebie i Dawidka Dziewczynki, pamiętam jak Olcia chodziła do szkoły rodzenia, to polecali pieluszki z Biedronki DADA. Myślę, że później same przyuważymy które są najlepsze dla małych pupek. Pampersy są drogie, ale ponoć nie trzeba ich "układać" i same przystosowują się do pupki Dziecka. Ja też kupiłam najmniejsze i obawiam się, że będą za małe :) Jeśli chodzi o kosmetyki, to postawiłam na linomag i bambino. Całuję wszystkie dziewczynki.
  23. Milenko, masz obniżony brzusio i jest taki słodki:) Ja czuję, że urodzisz szybciej i to mnie czekają Święta w szpitalu, nie Ciebie. Proszę Natalkę by już wychodziła, ale niestety córcia ma mnie w nosie-takie Maleństwo a już nie słucha,aż się boję co będzie potem :) Niestety kochana wczoraj próbowałam "przyśpieszyć" :p podobnie jak Ty i jak widać nie rodzę, ani też nic nie zapowiada wcześniejszego porodu-ach te mity. Oczywiście spacery i chodzenia po schodach też nie pomagają, no ja nie wiem. Dziś pójdę do lekarza i zapłacę 200 zł za diagnozę którą sama sobie mogę postawić "nic się nie dzieje, czekamy" :) Jedynie co, to na myśl łap w mojej...i tego bólu dziś z tym związanego aż mnie skręca. Mój Mąż ma w piątek urodzinki, a ja 12 i jestem pewna, że Natalka do tego czasu jeszcze posiedzi w brzuszku, ech.
  24. Cześć dziewczynki, na wstępie o7cia dziś są Twoje urodzinki, a ja nie wiem czego Ci życzyć, bo wszystko co najpiękniejsze już Ci się spełniło. Masz dobrego i bardzo kochającego Cię Męża i ślicznego synusia, więc jedyne czego Ci życzę to zdrówka, by ta cholerna anemia Cię opuściła! Sto lat kochana! :* Asiu, cieszę się, że czujesz się lepiej, opadajacy brzusio-hm, coś czuję że Filipek jednak będzie z grudnia :) Buziaki dla Ciebie i Fifiego :) martusiatusia bardzo podobał mi się Twój post był taki optymistyczny i radosny :) Całuję Cię mocno i życzę by ten dobry nastrój Cię nie opuszczał :) Mija127 mi również pierwsza miesiączka po poronieniu przyszła równy miesiąc po, a potem nagle wszystko się rozregulowało. Twój lekarz ma rację, natura jest mądrzejsza od nas. Jestem pewna, że niebawem Ci się uda i wszystko będzie dobrze :) 9 TYGODNI może Mikołaj nie przyniesie Ci fasolki, ale NOWY ROK czego Ci serdecznie życzę :) Kaja100 doskonale Cię rozumiem! Dla mnie ubiegłoroczne święta były straszną męczarnią. Przepłakałam je całe a najgorsze było robienie dobrej miny do złej gry(spędziliśmy je u moich rodziców z bratem, bratową i ich dwójką dzieci) było mi strasznie ciężko. Przecież nie tak miały wyglądać cały czas powtarzałam. Byłam świeżo upieczoną mężatką, która miesiąc wcześniej straciła Maluszka! Oboje z Mężem jesteśmy z grudnia i życzenia typu"wszystkiego najlepszego i spełnienia marzeń"wywoływały łzy w oczach. Tak bardzo chciałam zasnąć i obudzić się po Nowym Roku!Urodziny, święta i sylwester był dla mnie katorgą. Wszyscy się cieszyli, a mnie ból rozrywał serce. Dziś z perspektywy czasu dziękuję Bogu że miałam z kim je spędzić. Śmierć Dziecka jest czymś najgorszym i każda z nas to wie i choć ból rozrywa serce, nagle zdajemy sobie sprawę ilu ludzi tak naprawdę nas kocha i cieszymy się, że nie jesteśmy sami w tych tragicznych chwilach w dodatku w ten wyjątkowy czas. Święta to też czas nadziei a tej nie wolno nam stracić. Trzeba wierzyć że zły los szybko się odwróci i jestem pewna, że u każdej ze starających się dziewczynek tak właśnie będzie :) Myszorku, czytając twój post łzy popłynęły mi po policzkach. To jest niemożliwe żeby jedna osoba przeżyła tyle złego! To jest po prostu niemożliwe!!! Wiesz jak bardzo mocno Ci kibicuję szczególnie z ciążą i ja naprawdę w głębi duszy czuję, że zajdziesz w nią metodą naturalną. Bardzo mocno Cię całuję. wom@n proszę nie martw się, ja w ogóle nie miałam mdłości. W 2 miesiącu pojechaliśmy z Mężem do Wisły i czułam się rewelacyjnie, gdyby nie późniejsza sytuacja ze szpitalem i fatalną pomyłką lekarzy. Nie każda kobieta źle znosi ciążę, ciesz się że właśnie do tego grona należysz :) ilus2710 12 grudnia ja mam urodzinki, więc jestem pewna że wówczas na wizycie wyjdzie że wszystko jest dobrze z Twoim Maluszkiem :) Milenko, brzuszek masz taki słodki i malutki, ale opadł i chyba faktycznie Bartuś urodzi się szybciej od Natusi :) Beatko, mam nadzieję, że ból głowy szybko minął, buziaki dla Ciebie i Maluszka :) Asmanko, co u Ciebie? Gdzie spędzasz święta? J55j555 co u Ciebie kochana? Jak Wiktorek? Czy Słodziaczek ma już pół roczku? Pamiętam jak ponad rok temu po raz pierwszy tutaj napisałam. Kurcze, co chwilę ktoś coś pisał i często nie nadążałam z czytaniem postów, a teraz...cisza i pustka. Dziewczynki piszcie co u Was by nasze forum nie upadło całkowicie. Wszystkie milczące dziewczynki szkrobnijcie coś od czasu do czasu żebyśmy wiedziały co u Was. Ja podobnie jak Asiunia i Madzia mam dziś wizytę u lekarza. I wiem doskonale, że zbada mnie i okaże się, że rozwarcia brak i na ktg skurcze też nie wyjdą bo ich po prostu nie mam. Jestem pewna, że Natalka urodzi się po terminie czyli święta w szpitalu. Chciałabym już być po. Raz że strasznie mi się dłuży, troszkę irytujące jest kiedy idę do sklepów a ekspedientki "jeszcze Pani chodzi" albo "no mogłaby się już urodzić" ja wiem, że nie mają niczego złego na myśli, ale nam ten czas się dłuży i to czekanie jest denerwujące i te teksty jeszcze bardziej wkurzają człowieka, a dwa co jest głównym powodem bardzo się boję. Nie chodzi o ból, bo to że będzie masakryczny to wiem, ale im bliżej tym człowiek obawia się jakiś komplikacji. Natusia jest bardzo żywiołowa. W dzień śpi, natomiast pory nocne należą do niej. Wygina brzuch, uderza rączkami często aż boli :) ale chodzi o to, że nachodzą człowieka głupie myśli typu czy nie zrobi sobie krzywdy pępowiną. Ja kompletnie nie czuję zbliżającego się porodu, bo czuję się świetnie. Czasem zaboli podbrzusze, pachwiny czy pochwa, ale tak...ja chodzę, sprzątam, obiad gotuję, aż mnie energia rozpiera. Strach jest okropny :(
  25. Cześć dziewczynki, u mnie też po staremu. W prawdzie u nas na śląsku imienin nie obchodzimy, ale miałam nadzieję, że moja Natusia się dziś urodzi, bo dziś Natalii :) W dzień mało aktywna, właściwie chyba ciągle śpi. Zero skurczy, wypadającego czopu, nic nie zwiastuje wcześniejszego porodu. Cieszę się, że Natusia będzie grudniówką jak jej rodzice, tylko to czekanie i strach... Całuski dla Wszystkich dziewczynek Madziu, cieszę się, że się w końcu odezwałaś :) Olciu, Dawidek jest przeuroczy :) Milenko, chyba Bartuś wyprzedzi Natalkę w narodzinach :)
×