Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Motylek1985Mlyneczka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Motylek1985Mlyneczka

  1. Mamo Aniołka, ja po poronieniu też byłam okropna. Płaczliwa, zamknięta w sobie. Wydawało mi się, że mój Mąż nie cierpi tak jak ja, bo przecież uśmiecha się, żartuje. Po pewnym czasie zrozumiałam, że to tylko gra. Udawał przede mną że jest dobrze, a w środku cierpiał, nie chciał tylko mi tego pokazać. Późno zdałam sobie sprawę, że oprócz śmierci Dziecka widział mój ból. Ja przez 3 dni poraniałam sama w domu. A mój Mąż widział moją twarz pełną bólu ze skurczy. Kurcze, patrzył jak ukochana osoba cierpi, a On nie mógł nic zrobić.Pamiętam jak powiedział, że panicznie boi się kolejnej ciąży, tego że sytuacja znowu się powtórzy i bardzo boi się o mnie, bo wie jak ja to przeżyłam. Wiedział od początku, że znowu jestem w ciąży, cieszył się ale widziałam też ogromny strach w jego oczach. Gdy w maju pojechaliśmy na tydzień do Wisły i tam przewieziono mnie karetką do szpitala w Cieszynie z podejrzeniem poronienia, a jemu nie pozwolono ze mną jechać był przestraszony. Gdy okazało się to potworną pomyłka i gdy powiedziałam mu, że nasze Maleństwo żyje rozpłakał się jak Dziecko. Powiedział, że płakał całą noc i przez całe życie nie modlił się tak mocno jak tej nocy. Dziś jestem w 25 tygodniu ciąży. Noszę pod serduszkiem dziewczynkę i choć wiem, że Mąż pragnął chłopca (kontynuacja nazwiska, a po drugie Mąż był zawodowym piłkarzem i chciał z synem kopać piłkę :) ) to wiem już że Natalka będzie córeczką Tatusia. Nie ma dnia by nie przykładał ucha do brzuszka. Mówi do niej, całuje i zawsze na koniec mówi "Tak bardzo Cię kocham" Piszę Ci to, bo choć Mężowie teoretycznie są odporniejsi, to tak naprawdę mają słabszą psychikę. Wiem jak bardzo cierpisz po stracie Maleństwa, jednak pomyśl że Twój Mąż cierpi podwójnie. Stracił Dziecko, a każdego dnia pomału traci Ciebie. On podobnie jak Ty nigdy nie zapomni o tym co się stało, jednak kochacie się i tylko razem możecie przez to przejść. Nie zamykaj się na Męża, musisz żyć dalej dla niego i dla tego Aniołka co jest teraz w niebie. Nasze Aniołki patrzą na nas z nieba i uśmiechają się ilekroć my się uśmiechamy. Ból w sercu nie minie nigdy, jednak musimy żyć dalej i nie odtrącać Mężów, przecież oni też cierpią i bardzo nas potrzebują. Ściskam Cię bardzo mocno i mam nadzieję, że pójdziesz teraz do swojego Męża i mocno się do niego przytulisz i szepniesz mu na uszko "kocham Cię " :)
  2. Lenko dziękuję za wczorajsze zaproszenie na fb, a Dorci dziękuję za dzisiejsze. Asmanko, żałuję że i Ciebie nie ma, ale rozumiem i szanuję to :) U mnie remont w pełni więc jestem tylko z doskoku tutaj i tam :)
  3. Cześć dziewczynki, Lenko, dziękuję za zaproszenie na fb :) Trzymam kciuki za wizyty u lekarza dziewczynki :) Beatko, wszystkiego co najpiękniejsze, spełnienia wszystkich marzeń, zdrówka, kasiurki, Miłości oraz słoneczka w każdym dniu. Sto lat kochana! Niue wiem czy nie popełnię bubla, ale coś mi świta, że dziś obchodzicie z Mężem rocznicę ślubu? Jeśli tak, to również ślę najpiękniejsze życzenia, mnóstwo Miłości kochani! :* Asmanko, udanego tulącego się weekendu :) Dla wszystkich dziewczynek buziaczki, a dla dwupaczków i Maluszków podwójne buziaczki :*
  4. Cześć kochane od której dostałam teraz zaproszenie na fb?
  5. Dzień dobry dziewczynki, Asmanko jak miło Cię widzieć na forum. Mam nadzieję, że odpoczęłaś sobie? Asiu, jak łapią skurcze to brak magnezu i potasu. Najlepiej zadzwoń sobie do swojego lekarza i zapytaj go co możesz sobie kupić. Potem to powinno minąć :) Olcia brzusio kuje? Lenko, ja mam zakaz kontaktów seksualnych w momencie infekcji. Ponoć kobiety w ciąży mają zwiększoną ochotę na seks, u mnie jest odwrotnie. Jeśli ciąża przebiega prawidłowo, nie ma przeszkód by pofiglować. Jeśli jednak ciąża jest zagrożona lub towarzyszą jej jakieś choroby, lekarz może zalecić powstrzymywanie się od stosunków płciowych. Uprawianie seksu jest niewskazane, gdy kobiecie grozi poronienie albo poród przedwczesny, a także przy krwawieniu z dróg rodnych, stanach zapalnych pochwy, ciąży mnogiej oraz niewydolności cieśniowo-szyjkowej (szyjka macicy nie może utrzymać ciąży do terminu porodu). Nie znaczy to jednak, że trzeba trzymać z daleka od partnera. Delikatne pieszczoty są dopuszczalne. Beatko, jutro świętujemy? Dziewczynki, z wyliczeniem tych dni płodnych jest zawsze problem szczególnie po poronieniu kiedy cykle się rozregulują. W aptece są dostępne paski owulacyjne, które mogą być pomocne tym starającym się. U mnie dziewczynki bez zmian. W środę mam wizytę u lekarza, mam nadzieję, że płeć zostanie już 100% potwierdzona. Bywają momenty że brzusio boli, a potem okazuje się, że córcia w tym miejscu figluje. Remont w domku pełną parą. Wczoraj zakupiliśmy farby, wykładzinę i od piątku Mąż zaczyna z remontem. Teraz czekam na Panów od okien, bo od tygodnia mają nam je zapiankować, bo odwalili fuchę przy wymienianiu i wciąż ich nie ma, a bez tego nie uzyskamy zwrotu za nie. Ech, szkoda słów. Dorcia, Martusia, Myszor, Ede, Aniołek i reszta dziewczynek co u Was? Serdeczne pozdrowienia dla dwupaczków i Maluszków oraz starających się.
  6. Cześć dziewczynki, pozdrawiam wszystkie starające się Dziewczynki, oczywiście trzymam za Was i pomyślne badania kciuki :) Dla moich dwupaczków serdeczne buziole w brzusie. Olcia, cieszę się, że synio tak rośnie i że nasze bóle są niegroźne :) Madzia, już niebawem poczujesz ruchy a wówczas poczujesz się lepiej psychicznie :) Natalko, niebawem będziesz tulić córcię :) Asiu, wspaniale że czujesz ruchy :) A u mnie nic nowego dziewczynki.Córeczka kopie kilka razy dziennie, oczywiście jak tego nie robi, to panikuję, bóle podobne jak u Olci a wizyta 29 :) Remont pełną parą, już nie mogę doczekać się efektów końcowych :) A ktoś za parę chwil ma urodzinki, prawda Beatko? :)
  7. Cześć dziewczynki, dziękuję że o mnie pytacie, ale nie piszę bo...za bardzo nie wiem co... Córcia już nie jest taka aktywna, kopie głównie po 23, a w ciągu dnia bardzo rzadko, co doprowadza mnie do ogromnego strachu. Jak kopie to jestem spokojniejsza. Wczoraj ekspedientka w sklepie osiedlowym zapytała czy będzie córeczka, odpowiedziałam, że tak a ta na to, że widać. Cóż robię się brzydsza, na to wychodzi-w takim razie mam nadzieję, że będzie Malutka podobna do Męża :) Odnośnie bóli pleców, to bywa różnie, czasem Mąż musi pomóc mi wstać, ale to pewnie dlatego, że cały dzień na nogach jestem :) Martusia, powodzenia u lekarza, choć mam przeczucie, że bocian umieścił w Twoim brzuszku Maluszka :) Koniczynka79 bardzo mi przykro, że do nas trafiłaś. To straszne jak szpital traktuje takie kobiety jak my. Mnie przez 3 dni trzymano w szpitalu. Nikt nic nie mówił, przechodziłam szereg badań ginekologicznych, ból straszny, przesuwanie zabiegu. Nie dostałam żadnej tabletki. Wypisano mnie do domu z podejrzeniem, że poronię samoistnie. Bóle straszne, skurcze od kręgosłupa. Zwijałam się z bólu i jęczałam, kazałam mojemu Mężowi wówczas wychodzić by nie widział jak cierpię, a on w kuchni płakał z bezsilności i strachu. Po 3 dniach poroniłam całkowicie, zdana tylko na siebie. Teraz z perspektywy czasu myślę, że nie powinni mnie wypisywać do domu, przecież mogło mi się coś stać. A najgorsze jest to, że na wypis czekałam miesiąc, a tam było napisane, że poroniłam samoistnie w szpitalu-KRETYNI! Trzymam mocno za Ciebie kciuki i całuję Cię. Madziu, trzymam kciuki by narzeczony naprawdę się zmienił. Może widok córeczki podziałał na niego jak kubeł zimnej wody. Odnośnie strachu, to doskonale Cię rozumiem. Ja jestem w 23 tygodniu, a strach w cale nie mija. Nadal po toalecie oglądam bieliznę, kiedy brzusio zaboli każę słuchać Mężowi czy Malutka się rusza, a jak nie kopie, to aż płaczę ze strachu. Dzisiaj jeszcze mnie nie kopnęła ani razu, a ja znowu się martwię :( Aniołek, bardzo przykro mi z powodu śmierci dziadka :( Myszor, cieszę się, że jesteś już po wizycie. Teraz trzymam kciuki za wynik. Za wszystkie dziewczynki starające się trzymam mocno kciuki, a za oczekujące by oczywiście @ nie przyszła. Dużo buziaków przesyłam wszystkim a dwupaczką oczywiście podwójne :)
  8. Witam królewny, Też czekam na brak, gratuluję serdecznie! Mamo Aniołka, wiem jak jest Ci smutno, mnie też się nie udało w pierwszym, a w drugim cyklu starania. Następnym razem się uda, zobaczysz. martusiatusia ja też mam przeczucie, że jesteś w ciąży. Tyle już czekasz, mam nadzieję, że zostanie Ci to wynagrodzone jak najprędzej. Myszorku, cieszę się, że nie próżnujesz :) Asiu, gratuluję synusia. Filipek, śliczne imię :) Madziu, czyżbyśmy obie miały córeczki? Serdecznie gratuluję :) Mam nadzieję, że Twój narzeczony się zmieni i już wówczas wszystko się ułoży :) Olcia, Beatka i reszta dziewczynek buziaki
  9. Cześć dziewczynki, wom@n przykro mi z powodu I kreseczki. Będę trzymała mocno kciuki za wszystkie dziewczynki starające się w następnym cyklu. Asiu i Madziu, powodzenia u lekarza i oczywiście czekamy na informacje jak urosły Maluszki :) Buziaki dla reszty dziewczynek
  10. Dzień dobry dziewczynki, o7cia, swą nieobecnością jesteś usprawiedliwiona, skoro Mąż miał urlop, to były figielki :) Asiula, witamy po długiej nieobecności :) wom@n i Mamo Aniołka, z tymi testami bywa tak, że zbyt wcześnie zrobiony może dać mylny efekt. Wstrzymajcie się do poniedziałku, wówczas @ na pewno się nie pojawi a na testach ujrzycie II kreseczki :) Lenko, co u Ciebie? Madziu, jak sytuacja w domku? now898 przykro mi, ale nie pomogę Ci w kwestii wyniku, bo nie wiem czy wynik dodatni wskazuje na podwyższone stężenie przeciwciał ANA. Myślę, że niestety z odczytaniem wyniku musisz zaczekać do wizyty. Przykro mi bardzo. Asiu, ale u nas leje, jak się czujesz? Beatka, Dorcia,Martusia, Myszor, Ede, Milenka, Natka i wszystkie inne dziewczynki co u Was? Mnie od nocy strasznie boli gardło, jak tylko coś przełykam. Nie wiem co na to zaradzić?
  11. Mamo Aniołka, sama nie wiem co się dzieje. Łapię często dzisiaj dołka :( Madziu, cieszę się, że zakup się udał :) Ja mam spodnie ciążowe i są bardzo wygodne :) A jak narzeczony? wom@n i Mamo Aniołka, czuję, że Wasze @ nie nadejdą :) Palandys, dużo buziaków :) Beatko, całuski Spokojnej nocki moje Kochane
  12. Cześć moje królewny, ja już dawno nie śpię, ale humorek beznadziejny... Dziewczynki moje, testujcie się i olejcie tą temperaturkę. W poniedziałek trzymam mocno za Was kciuki kochane :) Beatko i Asiu, wielkie buziolki dla Was. Olcia, jak robotnicy, mam nadzieję, że Cię nie podrywali za bardzo :) Życzę Wam spokojnego dni dziewczynki
  13. Cześć dziewczynki, ja już nie śpię od dawna. Zjadłam śniadanko, a zaraz zbieram się do rodziców. Taka_jak_ja przykro mi bardzo :( Mamo Aniołka, bolący brzusio nie musi być sygnałem nadchodzącej @ czego Ci serdecznie życzę :) wom@n ja też wczoraj miałam jakiś słabszy dzień. Również trzymam kciuki za nie pojawienie się @ Asiu, dziękuję ja również przesyłam Tobie i Maluszkowi całuski. Jak się czujesz w ten gorąc? Olcia, powodzenia z robotnikami :) Pobudka królewny :)
  14. wom@n najlepszy jest zwykły termometr, a nie te elektryczne :) Madziu, wiem, że Go kochasz, ale pomyśl czy takiego właśnie życia chcesz dla siebie i Maleństwa? Ja nie wierzę, że coś się zmieni po urodzeniu, ewentualnie na gorsze bo wątpię by Ci pomagał. On wie, że przy Tobie może wszystko a Ty i tak przyjmiesz z otwartymi ramionami, tak być nie może! A co do siostry, to bez problemu może wejść moja bratowa rok temu była z moim bratem i ich wówczas 5 letnim dzieckiem by oglądać Maluszka :) Mnie też pobolewa "krocze" to szyjka macicy się rozciąga. I na tym etapie bóle podbrzusza są naturalne, gorzej jakby to były skurcze... Także uśmiech proszę, a chłopa olej w dupsko bo na tyle tylko zasługuje. qociakwawa brawo kochana podejścia :) Martusia, kiedy robisz bete? Już siostrzenica ma 2 miesiące? Ale ten czas leci :) lilina przykro mi :( Odnośnie pierwszej @ to powinna się pojawić do 6 tygodni. Także spokojnie, jeszcze jest czas :)
  15. Mamo Aniołka, wcześniej nie widziałam Twojego postu. Co u Ciebie kochana? Dziękuję, że pytasz Malutka bryka wieczorkami, dzisiaj rano jak mąż wrócił z pracy 5.30 to nie spała, o 7 kładł się do łóżka to też ją podsłuchał, to brykała :) Olciu, u nas dzisiaj straszna duchota, choć upału nie ma. Malutka mnie coś jeszcze nie kopnęła dziś, ona częściej to robi wieczorem. Madziu, fakt jak mój Mąż wypije sobie piwka, to też go czuję w nocy, ale po 2 to by idealnie wszystko pamiętał. Żal mi Cię bardzo, uważam, że musisz coś z nim zrobić bo się wykończysz nerwowo. Asiu, niby już tyle nam zleciało, ale jeszcze kilka miesięcy przed nami :) Moja i Olci kruszynka będą miały po miesiąc jak Ty będziesz rodziła, a potem Twoja Dzidzia prawie miesiąc i Madzia rodzi :) wom@n ja też temp.zawsze mierzyłam pod pachą... Ja mam ten rtęciowy, u nas są jeszcze dostępne. Kupiłam nowy może z 2 miesiące temu, jakoś nie ufam tym elektronicznym
  16. Madziu, Twoja Mama ma rację. Trzeba pogonić tego chłopa w pierony! Dorciu, teraz z usg mi wyszedł termin 13 grudzień, a urodzinki mam 12 grudnia :) Wiem, że to nie Twój lekarz, ale przynajmniej Cię zbada i będziesz spokojniejsza :) Katia626 ja miałam poronienie samoistne. Krwawiłam bardzo mocno, szczególnie w trakcie "oczyszczania" nawet podkłady poporodowe plus podpaska nie wystarczyły :( Krwawiłam tydzień. :( Asiu, mogą to być potówki, albo dostałaś na coś uczulenie. Odnośnie siusiania, to aż tak nie latam często, najgorzej jest wieczorem i w nocy, bo potrafię co chwilę :) ale za to dopada mnie głód gdy tylko wyjdę z domu :) Już niebawem zobaczysz swoje Maleństwo :) Staram się mówić do brzuszka jak do dziewczynki, a Mąż się wciąż zapomina i mówi jak do chłopca :) Całuski w brzusio od cioci :* Olcia, zapraszamy do nas. Synio pewnie mocno już kopie? :)
  17. I kolejny dowód na to jaki mamy rząd! Uważam, że wszystkie te badania i całe leczenie powinny być refundowane, choć częściowo! Dorciu, Ty zawsze masz dla nas dużo serduszka, a my odwdzięczamy się Tobie tym samym. Z tego co kojarzę, to Mąż jest przedstawicielem? Może niech spróbuje z cv w miejscowości niedaleko Waszej, bo kiedyś pisałaś że u Was to ciężko z pracą. Krwawienie po stosunku, nie muszą oznaczać niczego złego, ale ta zielona siarka z piersi, a może spróbuj pójść na kasę chorych?
  18. Cześć dziewczynki, Madzia, rozmawiałaś z narzeczonym wczoraj? Tez czekam na brak, kurcze beta trochę niska, ale jeszcze niczego nie oznacza. Trzymam kciuki by w piątek okazało się, że wzrośnie sporo :) dominges, wom@n trzymam kciuki by @ nie pojawiła się :) Beatko, dziękuję za buziaka, my również przesyłamy. Teraz bardzo mocno trzymam za Ciebie kochana kciuki :* Piękny cytat Beatko... Natalko, córcia jest duża, nie martw się na pewno wszystko będzie dobrze! Poród minie szybko i będziesz tulić w ramionach swoją królewnę :) Qociakwawa, moje gratulacje! Trzymam kciuki za bete, cudowna wiadomość! :) Dorcia, tak się cieszę, że się odezwałaś. Bardzo się o Ciebie martwiłyśmy i brakowało nam Ciebie. Kochana, możemy Ci jakoś pomóc? Nie chcę byś się smuciła... Olcia i Asia, co u Was kochane? Natka, odezwij się proszę. Ede i Aniołek, coś do nas nie piszecie... Buziaki dla wszystkich dziewczynek
  19. Dziękuję qociakwawa :) now898 bardzo się cieszę że koleżanki tak dobrze Cię potraktowały dzisiaj, to bardzo ważne byś czuła się i tam dobrze :) Madziu, nie denerwuj się. Nie ma par, które się nie kłócą, ale Twój narzeczony to naprawdę pozostawia wiele do życzenia. Piszesz, że pierwszą ciążę przez niego straciłaś, pamiętam, że już kiedyś robił Ci numery z pannami, etc.zastanów się czy warto ciągnąć to. Wiem, że łatwo się pisze patrząc z boku, ale pomyśl o sobie i o Maleństwie które nosisz pod serduszkiem. Ciągły stres, kłótnie i ogólnie niezdrowa atmosfera źle wpływają na Ciebie a tym samym na Dzidziusia... Olciu i Asiu jak się czujecie? Martusia okresu nie ma? Natka i Dorcisa co u Was? Beatko buziaki Lenka, jak się czujesz?
  20. Cześć dziewczynki, przepraszam, że dopiero teraz ale u mnie remont się powoli zaczyna. Dziś ekipa wymieniała nam okna i musiałam się wynieść z domku na te parę godzin :) Dziewczynki, zgadzam się z Martusią. Są testy i testy. Mnie też w pierwszej ciąży test wyszedł negatywnie, a okazało się że byłam w ciąży. Testy bywają zawodne w jedną bądź drugą stronę. Dlatego najpewniejsza jest beta. Za wszystkie testujące dziewczynki i te czekające na nieprzyjście @ mocno trzymam kciuki :) Olcia rodzinka jak nic z nas będzie :) Milenka, cieszę się, że synio tak pięknie rośnie i najważniejsze że jest zdrowy :) Dziękuję dziewczynki za miłe słowa. Jednak nie wiem jak do tej płci podejść. W 13 tyg.gdy trafiłam do szpitala lekarz twierdził, że skłaniałby się na 80% ku kolorowi niebieskiemu, w 18 tyg.mój lekarz prowadzący nic nie widział, a wczoraj 21 tydz.i 4 dzień stwierdził, że na 90% dziewczynka. Oczywiście, że najważniejsze że Maleństwo jest zdrowe, ale fajnie wiedzieć co się będzie mieć :) No i teraz już nie wiem... :) Lekarz się śmiał, że przytyłam tylko 3 kg a Malutka jest duża bo waży 450g :)
  21. Madziu, mnie w 13 tyg.lekarz w szpitalu powiedział, że stawia na chłopczyka W 18 tyg.mój lekarz stwierdził, że nic nie widzi. Dzisiaj natomiast jestem w 21 tyg.i 4 dniu i mój lekarz powiedział, że na 90% to dziewczynka :) Jakież było nasze zdziwienie :) Olcia, będą z tego samego roku, a nawet miesiąca-spikniemy ich i będziemy rodziną :) Doris27 ja poroniłam samoistnie w 7 tyg.i lekarka kazała mi odczekać 3 miesiące i można się starać. Zaszłam w ciążę 4 miesiące po poronieniu. Nie brałam żadnych lekarstw, dopiero później, będąc już w ciąży luteinę i duphaston. Natalko, wychodząc od lekarza pomyślałam o Tobie, że miałaś identyczną sytuację :) Asiu, ja też podchodzę do tego sceptycznie. Chłopczyk to Mateuszek, a dziewczynka Natalka :) wom@n gratuluję rocznicy :) A może Tobie i Mamie Aniołka jednak @ nie przyjdzie, stąd te osłabienia i senność :) now898 i Doris27 bardzo mocno Wam kibicuję dziewczynki wierząc że niebawem Wam się uda być w upragnionej ciąży! :* Dziękuję Wam dziewczynki za wszystkie miłe słowa, jesteście kochane. Prawda jest taka, że my Aniołkowe Mamy mamy straszne doświadczenia i płeć jest bez znaczenia, najważniejsze jest to, że wszystko jest dobrze :)
  22. Cześć dziewczynki, jestem po badaniu, wszystko jest bardzo dobrze i na 90% to...DZIEWCZYNKA! :) Madziu, odnośnie oddawania moczu do badania. Rano należy się podmyć, najlepiej samą wodą, pierwszy strumień wysiusiać, a następny już do pojemniczka. Przed usg pęcherz musi być pusty, szczególnie przy usg dopochwowym :) Martusia, naprawdę jestem w szoku, że nie chcesz pójść choć z drugiej strony Cię rozumiem :)
  23. wom@n do okresu jeszcze troszeczkę jest czasu, ale bardzo dziwne masz te objawy. Mam nadzieję, że niebawem Ci przejdzie i poczujesz się lepiej :) Myszorku kochany, ciesze się że tak szybko masz termin do kliniki. Troszeczkę daleko, ale... Nie bój się kochana, pamiętaj że serduszkiem jesteśmy z Tobą! Martusia co z testem? Dziewczynki, uciekam do lekarza, proszę trzymajcie mocno kciuki za mnie i mojego Maluszka...
  24. Wszystkim dziewczynką magicznych dwóch kreseczek serdecznie gratuluję i trzymam kciuki za bete. Mamo Aniołka a jak dzisiaj się czujesz? Faktycznie po tym co piszesz to albo jakaś chandra, mnie też czasem dopada ;/ albo...oby @ nie przyszła-tego Ci serdecznie życzę Dziękuję Ci za słowa otuchy, staram się czymś zająć żeby nie myśleć o wizycie. Panicznie się każdej boję i myślę, że ten strach nie minie :( now898 bardzo Ci współczuję, tym bardziej tak zaawansowanej już w 13 tyg.ciąży. Cieszę się jednak że do nas napisałaś. Niestety każda z nas przeżyła stratę Dziecka i cały ten cholerny koszmar jaki się z tym wiąże. Pamiętaj, że my jesteśmy tutaj by sobie wzajemnie pomagać i się wspierać, więc pisz gdy tylko będzie Ci źle lub po prostu najdzie Cię ochota. Pamiętaj, że nie jesteś sama, masz nas... też czekam na brak i qociakwawa proszę ustawcie sobie stopki, wówczas nam będzie łatwiej :) Beatko, dziękuję Ci że zawsze pamiętasz o nas i o naszych Maleństwach, co u Ciebie kochana? Reszta dziewczynek hallo
  25. Cześć dziewczynki, Lenko dołączam się z płatkami :) Aga, ja miałam podobną sytuację po śmierci babci. Czułam się fatalnie, a wyniki i próba wysiłkowa wychodziły ok. Wówczas okazało się, że to na tle nerwowym. Jestem bardzo emocjonalną osobą, wszystko przeżywam 300 razy bardziej...jednak nie potrafię inaczej. Kochana, myślę że poronienie, latanie po lekarzach, etc. odbija się na Twoim zdrowiu. Potrzebowałabyś jakiegoś wyciszenia. Wyjazdu, wyjścia gdzieś. Będzie dobrze kochana, tylko proszę uważaj na siebie. Doris, ja po poronieniu obwiniałam siebie za to co się stało. Nie potrafiłam sobie poradzić z tym. Wydawało mi się, że każdy na mnie patrzy i wie. Co wieczór dotykałam swojego już pustego brzuszka i pytałam "dlaczego?" Nikt z otoczenia mnie nie rozumiał, czasem miałam wrażenie, że irytuje ich fakt, że ciągle do tego wracam, a nie potrafię zapomnieć. Mój Mąż nie chętnie o tym rozmawiał, miałam wrażenie, że nie cierpi tak jak ja. Któreś nocy się obudziłam i zobaczyłam jak siedzi na fotelu, słucha muzyki i płacze, nie musiał mówić wówczas nic... Bał się kolejnej ciąży, bał się o mnie...Tak jak napisałaś, oni się boją tak jak my, tylko duszą to w sobie... Musisz zapisać się do lekarza, porobić ewentualne badania i jak będziecie chcieli ponowić starania. Pamiętaj, że my jesteśmy zawsze i zawsze też możesz na nas liczyć! :) Natalia, cieszę się że się nie poddajesz :) Dziękuję za to co o nas napisałaś :) Odnośnie okresu, to mój w ogóle był dziwny i się rozregulował. qociakwawa trzymam kciuki za środę by się potwierdziło :) Deminges bardzo fajne podejście macie z Mężem. My oczywiście będziemy Wam mocno kibicować. Odnośnie Twojego okresu, to ja aż tak nie miałam. o7cia widzę, że synuś ostro daje czadu :) Asiu, ja robię podobnie jak Ty. Mimo iż kocham to Maleństwo, które noszę pod serem, wiem, że nigdy nie zapomnę o moim Aniołku. Zapalam znicz regularnie, gdy tylko odwiedzam bliskich na cmentarzu. Odczuwam taką potrzebę. Zawsze się popłaczę przy tym, ale jakoś mi później lżej na duszyczce :) Mamo Aniołka, to straszne jak się czujesz. Jak myślisz od czego to? Ja mam dzisiaj na 16.40 wizytę, kurcze ten strach chyba nie minie nigdy... Od czasu kiedy czuję ruchy, wieczorem pobolewał mnie brzuszek, wówczas okazywało się, że Maluszek tam sobie wariuje, a wczoraj w ogóle mnie nie bolał.Mąż wczoraj słuchał, mówił, że się rusza, ale nie tak bardzo gwałtownie, tylko raczej spokojnie :( Dzisiaj jeszcze mnie nie kopnął. Strasznie się boję tej wizyty, w dodatku ma być ona przeprowadzona pod kontem drugich badań prenatalnych. Strasznie się martwię :( Chyba oszaleję do tej wizyty :( Pozdrowienia dla wszystkich dziewczynek zarówno tych aktywnych na forum jak i milczących.
×