Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Audrey_W

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Nie grzech, dlatego chciałam wiedzieć, jakimi innym markom można się przyjrzeć. Dziękuję
  2. Mam pytanie do kolinii: skoro kerium z LPS jest tanie, to jakich kremów wcześniej używałaś?
  3. Marto_M. doskonale Cię rozumiem. Nie wiem, czy to Cię pocieszy, ale u mnie też dramat. Najgorsze są te dni po wyciskaniu, później już jak przysychają strupki, strupy jest o niebo lepiej
  4. Nic bardziej nie motywuje, niż wiara drugiego człowieka w nasze możliwości, więc Trianele dziękuję jeszcze raz :)
  5. Trianele, serdecznie Ci dziękuję za wsparcie, za słowa otuchy, nawet nie wyobrażasz sobie jaką radość mi sprawiłaś :) Doskonale Cię rozumiem, chyba przed większością długa droga, przede mną też, ale wszystkie tak jak Ty chciałybyśmy w najbliższe wakacje cieszyć się urokami słońca, wstawać bez strachu związanego z podejściem do lustra i nie przejmować się tym, jak odwracać twarz, by chociaż najgorsza część była jak najmniej widoczna. Ach marzenia..., ale gdyby nie marzenia nie byłoby postępu cywilizacyjnego. Poza tym, "nawet dwustu milowa podróż zaczyna się pod pojedynczego kroku", więc trzymajmy się tego. Życzę powodzenia nam wszystkim :) Pozdrawiam :) Nic nie szkodzi, po to jest to forum, żeby się rozpisywać :)
  6. Jeszcze dodam, był tu polecany krem La roche posay Kerium (też go kupiłam, choć jeszcze nie używałam), więc jakby ktoś był zaintereswany, to na stronie La roche posay można dołączyć do programu I love LRP
  7. My też wolałybyśmy, aby nas tu nie było, ale może naprawdę udzielimy sobie takiego wsparcia, że z czasem to forum przekształci się w coś zupełnie innego
  8. Tak, ja mam zwyczaj zrywania strupów, bo mi się wydaje, że pod spodem jest coś do wyciśnięcia i myślę wtedy tak: "po co mam chodzić ze strupem tydzień, skoro jak odpadnie to i tak będzie rana z ropą i znowu będzie tydzień chodzenia ze strupem (czyli razem 14 dni)", więc wolę zerwać strup po 2 dniach, bo mi się wydaje, że wtedy będzie łącznie tylko 9 dni. Tylko w 90% to się nie sprawdza...
  9. Witam Cię Marto_M. Jesteś w tym samym wieku, wiec jak najbardziej wiesz o co chodzi. Cieszę się, że się odezwałaś. Oczywiście, że się przyłączę, tylko u mnie jest jeszcze taki problem, że jak już coś naruszę, to to się sączy, babrze i nie chce przyschnąć, więc to nie jest takie proste, że mówię, że od dziś nie ruszam i już wszystko się goi. Niestety.
  10. Patrząc na to forum z boku, można pomyśleć, że to targowisko próżności, a to jest uosobienie pragnienia normalności i tylko ten, kto tego doświadczył jest w stanie to zrozumieć.
  11. Chciałam jeszcze dodać, patrząc naprawdę obiektywnie, nie chwaląc się, że mam ciekawą osobowość - mam wiele zainteresowań, dużo czytam książek, prasy, mam szerokie horyzonty, nie oceniam, nieustannie próbuję dowiedzieć się czegoś nowego, z natury jestem optymistką (nie licząc kondycji mojej cery) i nie mam skłonności do narzekania, ale nie mogę się tym podzielić, nie mogę tego sprzedać, bo pierwsze wrażenie zawsze fatalne. Dlatego unikam ludzi Przepraszam, że takie rzeczy wypisuję, ale naprawdę mam kryzys i jakieś załamanie, po protu w pewnym momencie nawet najsilniejszy się łamie. Ostatnio towarzyszy mi powiedzenie: "Czas nie leczy ran, tylko do nich przyzwyczaja". Coś w tym jest.
  12. Cześć wszystkim :) Zaglądam na to forum już od dawna, z przerwami, chociaż ostatnio bardzo regularnie. Też mam ten problem. Cała moja twarz jest w bliznach, czerwonych plamach, ranach i strupach (największa rana ma długość 2 cm i szerokość 7 mm). Jak podchodzę do lustra, to chce mi się płakać, chociaż jak nie podchodzę też... Mam 24 lata, w tym roku kończę studia. Nie wiem, jak będę szukać pracy, skoro nawet praca na kasie w supermarkecie odpada. Nie wiem, kto mógłby mnie zatrudnić. Wiecie co jest najgorsze? To, że nawet wstydzę się przed swoją rodziną. Rodzicom ręce opadają i nieustannie poruszają temat mojej twarzy - jest to szalenie krępujące, uciążliwe i sprawia, że chcę się zapaść po ziemię. Ostatnio czuję ogromny ból samotności. Wyobraźcie sobie, że nigdy nie byłam w związku. Strasznie mi to doskwiera. Chciałabym, aby ktoś na mnie spojrzał, zaprosił na kawę, ale wiem, że to niemożliwe... Ciągle czekam na cud. Na cud, który być może nigdy nie nadejdzie... Pozdrawiam
×