Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Azja1212

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Mam trochę czasu wiec napisze co i jak :) W niedziele rano zgłosiłam się na oddział i powiedziałam że odeszły mi wody, tak kazał lekarz na izbie przyjęć ok dałam skierowanie nikt nie pytał co i jak, przebrałam się poszłam na porodówkę, podpięli mnie na KTG i położna pyta odeszły pani wody czy tylko tak pani mówi. Więc zaczęłam coś mówić ale akurat na porodówce był mój lekarz podszedł, dzień dobry pani Alicjo to od której odchodzą te wody 6 czy 7 mówię do niego że od 7 a on do położnej proszę panią przygotować do cięcia. Powiedział że z racji tego że miałam ten wymaz z pochwy wynik dodatni to teraz podadzą mi antybiotyk i po 4 godzinach kolejna dawka i będą cieli. Podali mi ampicylinę i mi się zrobiło słabo musiały mi położne podłączyć tlen bo mnie zimnie poty zalały ale zaraz na szczęście przeszło strasznie się przestraszyłam ale później ok. Siedziałam z mężem na korytarzu i wołali mnie jak miałam mieć KTG albo USG. Wybiła godzina zero. Druga dawka antybiotyku, cewnik, badanie i jazda na blok operacyjny. Wtedy jak już weszłam na ten stół to poczułam stres bo wiedziałam co mnie czeka a i jeszcze między czasie położna zaproponowała że da mężowi strój i będzie mógł przyjść po cesarce zobaczyć od razu dziecko więc zadzwoniłam do męża akurat wyszedł ze szpitala wiec powiedział ze wróci. Przyszła anestezjolog i kazały mi siąść po turecku wypiąć kręgosłup i broda do klatki. I zaczęło się to co ostatnio nie mogła mi się wbić w kręgosłup, łzy leciały same, położna głaskała po ręce a mnie tak cholernie bolało i po 6 wkuciach które widać do dziś doktorka powiedziała ze pierwszy raz w życiu nie udało jej się wbić (przy Filipie też miałam znieczulenie ogólne) i powiedziała ''TERAZ ZNIECZULENIE WYSOKIEGO RYZYKA'' tak to zabrzmiało że wtedy to już łzy na prawdę zaczęły cieknąć. Kazali mi się położyć położna wytarła łzy założyli. Później pamiętam jak się już prawie budziłam i czułam że tam mnie coś po brzuchu ciągnie i miałam powiedzieć panie doktorze to boli ale nie dałam rady nic mówić. Słyszałam doktora a później jednym okiem widziałam jak mój mąż mnie przenosił z innymi na łóżko szpitalnie to co mnie wieźli na salę. Wjazd do windy ogromny ból myślałam ze mi brzuch rozerwie i z racji tej ze mąż miał ten strój szpitalny to mógł że mną zjechać na sale pooperacyjną co normalnie nie ma nikt wstępu. Przy znieczuleniu ogólnym najgorsze jest to że jak odchodzi to boli wszystko bo zanim zaczynają działać kroplówki przeciwbólowe to chwilę mija. Więc leżałam na tym łóżku i trzęsłam się z bólu mój mąż tak na mnie patrzy i pyta to z Filipem tez Cię tak bolało a ja do niego że co myślałaś że to tak bez bólu. Był jeszcze ze mną z 30 minut wiec mi już zaczęły działać kroplówki pomógł mi się napić i pojechał. Madzie urodziłam o 13:40 a po 22:00 położna kazała wstać i się umyć oczywiście pomogła ale powiedziała że jak teraz wstanę to rano będzie lżej. Dokończę później
  2. Witam :) Dziewczynki napiszę jak u mnie było z porodem jak się trochę ogarnę na razie bo przecież cały czas o Was myślę wysłałam na naszą pocztę zdjęcie Madzi :) Mam do nadrobienia 10 stron czytanie wiec muszę poczytać żeby być na bieżąco. Jak na razie nie czuje się po cieciu najlepiej :(:(:( Boli mnie brzuch i ogólnie mam chandrę :( Ale jak patrzę na to Maleństwo to wszystko mija :) Jest Ukochana. Pamiętajcie myślę o Was Kochane cały czas :)
  3. Maguś - tak synek super :) tez Wam wysłałam zdjęcia a teraz trzeba by już chyba iść spać :) ale nie wiem jak będę spała :)
  4. :(:(:( oj a ja ledwo żyje mam już takiego stresa że mnie paraliżuje wręcz a do tego jeszcze jak pomyślę o rozłące z Filipem to normalnie bym płakała :( tak mi ciężko :( Zaraz idę się kąpać ale czy dziś usnę to nie wiem może tak bo już się umęczyłam tym całym dniem. Kochane odezwę się po jak będę już mogła korzystać z telefonu na tyle dobrze ze napiszę coś na forum :( Dziękuję za wsparcie przez te 9 miesięcy i pomyślcie o mnie jutro przez chwilę może to mi da więcej siły :)
  5. Witam Mamusie Ja dziś w planach rak jak wspominałam muszę jeszcze posprzątać i przygotować ubranka do wybrania dziecka do szpitala. Ciekawe kiedy wyjdę myślę że w środę najpóźniej. Nie spałam w nocy za dobrze co chwilę się budziłam i Filip też się dziś budził 2 razy a o 6:00 chciał przyjść do nas do pokoju pierwszy raz bo nie było z tym nigdy problemu ale widział jak pakowałam teczkę więc myślę ze coś przeczuwa.
  6. Ja dziś normalnie cały dzień na nogach, rano byliśmy na zakupach bo chciałam trochę zamrażarkę zaopatrzyć w mięsko na obiad, typu schab, szynka, filety żeby już mąż o tym nie musiał myśleć a mama miał z czego obiady ugotować poza tym w przyszły piątek przyjeżdża siostra z Anglii więc tym bardziej po szpitalu nie dam rady jeździć na zakupy. Wizytę miałam dziś szybka bo lekarz tylko na fotelu mnie zbadał czy rozwarcie się nie powiększyło i zapytał kiedy chcę to cięcie to mówię nawet jutro więc umówiliśmy się na niedzielę bo ma dyżur. Bardzo się cieszę ale i oczywiście stresuję bo wiem co mnie czeka ale jakoś trzeba przeżyć. Do tego przejechałam dziś z 130 km bo najpierw do lekarza a później do pracy po druk RMUA bo jak byłam w środę to była awaria systemu. Wieczorem byłam u spowiedzi żeby wszystko się udało a jutro muszę jeszcze posprzątać żebym się odnalazła jak wrócę. A najgorsze to następne rozstanie z Filipkiem :(
  7. patisonek87 - Kochana strasznie współczuję przede wszystkim tego stanu przedrzucawkowego i wysokiego ciśnienie dobrze że idziesz do szpitala to będziesz pod dobrą opieką nie zazdroszczę sytuacji z domem i tego że mąż musi teraz sam coś zrobią ale wszystko będzie dobrze zobaczysz. patisonek87 wszystko będzie ok może czop śluzowy Ci odchodzi i dlatego ta krew. Ja mam jutro wizytę przesuniętą na 12:20 i nie pojadę z mężem bo pracuje do 14:00 więc te 40 km w jedną stronę muszę sama pokonać tzn jedzie ze mną teściowa ale tylko po to że jakby się coś działo ale już się denerwuję że np. dalej będzie kazał mi iść do szpitala że aż mi się słabo robi :(:(:( więc teczkę spakowałm jakby coś to wezmę.
  8. No to temat porodów na całego wygląda całkiem całkiem ciekawe jak w praktyce. Ja byłam z Filipem ponad 2 godziny na dworze a teraz trzeba go obudzić bo jak zasnął po 14:15 tak śpi sama się chwile przespałam ale dzwoniła moja kierowniczka i na szczęście mnie obudziła bo później byłyby problem w nocy. Jutro wizyta u lekarza zobaczymy co powie a wieczorem jeszcze walka z goleniem :(
  9. Mi się dzis nic nie chce ale może jak wypiję kawę to nabiorę sił, muszę najpierw umyć włosy a później może coś poprasuję dziś nie mam żadnych planów na wyjście z domu prócz tego ja będzie ciepło to wezmę Filipa na dwór żeby poganiał :)
  10. Witam Mamusie Dagniesia37 - Kochana gratuluję że Kubuś już z Tobą i bardzo się cieszę że wszystko dobrze a przede wszystkim duży chłopak z niego :):):):):):) ulna30 - ja jestem z okolic Przeworska ale będę rodzić w Rzeszowie na Rycerskiej bo tam pracuje mój lekarz prowadzący i pierwsze dziecko tez tam rodziłam tzn miałam ciecie. A Ty gdzie będziesz rodzić.
  11. Witam Mamusie Dagniesia37 - Kochana gratuluję że Kubuś już z Tobą i bardzo się cieszę że wszystko dobrze a przede wszystkim duży chłopak z niego :):):):):):) ulna30 - ja jestem z okolic Przeworska ale będę rodzić w Rzeszowie na Rycerskiej bo tam pracuje mój lekarz prowadzący i pierwsze dziecko tez tam rodziłam tzn miałam ciecie. A Ty gdzie będziesz rodzić.
  12. Witam Mamusie :) Ja dziś wstałam o 7:00 bo Filip jak zwykle o tej godzinie wołał pić. Pogoda nieciekawa, zachmurzone i kropi deszcz wiec trzeba zacząć dzień od kawy. Dziś jadę po druk RMUA do pracy, jeszcze mamie jakieś spodnie chciałam kupić na imieniny a mężowi bo ma akurat jutro imieniny tez chcę coś kupić ale nie mam pojęcia jeszcze co :o:o:o:o:o:o:o:o:o:o:o:o Wczoraj jeszcze poprałam parę rzeczy z wózka niby wcześniej tez było prane ale leżało na strychu i się trochę pogniotło więc żeby odświeżyć wyprałam.
  13. Leonka faktycznie dzieciątko duże no i fakt ze się odwrócił to chyba jesteś bardzo zadowolona :) to już termin niedługo jak się czujesz??? Ja już wróciłam z cmentarza groby posprzątane teraz z mężem składamy wózek bo jak było jeszcze ciepło to go rozebrałam do stelaża żeby umyć a teraz to bym nie wiedziała jak złożyć bo nawet jakieś śrubki poodkręcałam. Jeszcze łóżeczko musimy ściągnąć ze strychu i poskręcać. Jutro w planach mam wyjazd do pracy po druk RMUA bo teraz więcej niż na jeden dzień nie planuję bo w sumie w każdej chwili może się zacząć bo ja termin też mam niebawem bo na 29.10 . Mam jeszcze teczkę do szpitala nie przygotowaną bo w sobotę wróciłam i wszystko do prania i rzeczy dla dziecka na wyjście tez muszę przygotować ale coś weny brak :(
×