Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

beti123456

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez beti123456

  1. pełna moja też się tak pręży i stęka dokładnie tak jak napisałaś. też się zastanawiam czy to normalne, choć pediatra mówi że to normalne.
  2. Yonka ależ ten czas leci... przeprowadzki w takim stanie nie zazdroszczę ale rozumiem ze jak mus to mus.... odzywaj się czasami... Pełna co do asymetrii... moja mała urodziła się z konfliktem krwi i moja Pani pediatra skierowała mnie do specjalisty neonatologa w legnicy i tam właśnie babeczka powiedziała że muszę skonsultować się z poradnią rehabilitacyjną bo mała krzywo się układa i od tego się zaczęło. Pani w poradni rehabilitacyjnej wskazała asymetrię i skierowała na ćwiczenia. Tak dla zobrazowania moja córa wygina się układając się jak księżyc, taka jakby literka C, podobno ma słabszą lewą stronę. Staraczki - cały czas jestem w posiadaniu zastrzyków bravecid na pekniecie pecherzyków - jakby któraś potrzebowała chętnie oddam :-)
  3. Asia mojej też się teraz te krostki strasznie łuszczą dlatego lekarka mówiła żebym smarowała cetaphilem w balsamie, ale jeszcze nie kupiłam wiec nie wiem na ile to będzie skutecznie.
  4. Myszka ja mam codziennie robić masaż shantala i ćwiczenia vojty, i jeszcze takie ćwiczenie na ten niepracujący mięsień szyi to mam jedną ręką przyciskaćjej klatkę piersiową a drugą podłożyć pod główkę i podnoscić w kierunku w pół do trzeciej jak leży główką z mojej prawej strony, w za 10 dziesiąta jak leży w główką z mojej lewej strony i tak trzymać przez pół minuty.
  5. Myszka ja zaczęłam od wizyty w poradni rehabilitacyjnej. Najpierw małą badała lekarka dopiero ona podjęła decyzję o rehabilitacji i konkretnych ćwiczeniach. U mojej małej chyba jest to samo co u Twojej bo też asymetria ciała i źle pracujący mięsień szyi. Co do postępów, to wydaje mi się że powoli powoli to ustępuje, ale powiem Ci szczerze że nie wiem do końca czy jest lepiej czy ja chcę widzieć że jest lepiej, a wizyta kontrolna dopiero 1 października :-( Ćwicze ją codziennie (z przerwa trzydniową po szczepionkach), niestety bardzo mi się drze przy tych ćwicezniach, tak że aż sinieje i cały czas muszę w nią dmuchać. Nie jest to dla mnie przyjemne. Naprawdę wolałabym codziennie dojeżdżać do ośrodka rehabilitacyjnego niż robić to sama. Psioszka trzymam kciuki, daj znać od razu jak będziesz po wizycie. Kasiula ja może sie nie orientuję tak bardzo ale też myślę że stymulacja clo do in vitro to jakieś nieporozumienie. Myślę, że przed wizytą powinnaś popytać dziewczyn np. Justynki które już przez to przeszły jak wyglądała cała procedura w ich przypadku. Zawsze to będziesz wiedziała o co pytać lekarza. Justynka jeszcze raz gratuluję. Napisz po wizycie co i jak. Co do wizyty u gina to ja nie byłam nigdy z moim M. Mnie by to krępowało, ale zrób jak sama uważasz. Coś Yvonka sięnie odzywa.
  6. Justynka takbardzo się cieszę. tylko Ty wiesz ile cię to kosztowało nerwów i wyrzeczeń. tak jak mówią dziewczyny martwić się teraz będziesz cały czas ale przecież o to nam wszystkim tu chodzi. Dbaj o siebie i daj znać jak będziesz po wizycie u lekarza. a jak czuje się przyszły tatuś?
  7. też myślę że najważniejsze że rośnie. a konsultowałaś się z lekarem?
  8. Justynka tylko nie trzymaj nas długo w niepewności z wynikiem bety.
  9. Justynka nawet nie wiem jak wyrazić to jak się cieszę że się udało. Bo no tabletek to też myślę że powinnas zapytac lekarza.dbaj o siebie i przede wszystkim o mamuśka. doszło to już do Ciebie czy jeszcze nie wierzysz?;-)
  10. Justynka to musi być to! powtórz jutro bete i dawał nam znać. pewnie dzisiaj trudno będzie zasnąć :-) tyko nie trzymaj nas jutro zbyt długo w niepewności.
  11. jak to mozliwe że Wasze dzieci śpią w łóżeczku a moja nie!!!!! ;-) jak tylko zaśnie to na spiocha ją przenoszę ale długo u siebie nie poleży, nie wiem jak to mozliwe że w łóżeczku tak szybko się wybudza a w naszym łóżku potrafi przespać nawet kilka godzin. Justynka kciuki zaciśnięte :-)
  12. co do zabezpieczenia to ja jeszcze nie próbowałam po ciązy ;-) najpierw chce iśc do lekarza, ale jeszcze co jakiś czas troche plamię więc wizyta dopiero za dwa tygodnie. Co do @ to sama jestem ciekawa kiedy przyjdzie. Moja koleżanka dopiero po pół roku dostała od porodu!
  13. Słońce u mnie też łóżeczko zdecydowanie odchodzi w odstawkę, choc przed porodoem zarzekałam się że mala nie będzie z nami spać, ale wole to niż ma całą noc mi płakac w lóżeczku. Mam jeszcze pytanko odnośnie krochmalu, pisalyście kiedys że pomaga w wysypkach i chcę go wypróbować bo juz nie wiem jak z tym walczyć. Tylko ten krochmal z tego co czytałam daje się do kapieli a mi chodzi tylko o twarz i trochę karku, więc co mam zrobić normalny krochmal i tym posmarować wacikiem buźkę czy jak to zrobić? Lekarka powiedziała że to atopowe zapalenie skóry i przepisała krem lipobase ale smaruję a to dziadostwo nie schodzi wiec pomyslałam o domowych sposobach.
  14. Myszka na kontrole mam isc 1 października i wtedy zobaczymy czy dobrze robie. Swoją drogą tez myślę że ten raz w tygodniu to moglabym chodzic zeby sprawdzić czy wszystko dobrze robie, bo teraz przez półtora miesiąca ją wymęczę a potem okaże się że źle robiłam..... Ja to dmuchanie tez stosuję, mi to powiedziała pani w laboratorium jak byliśmy pobrać krew ;-)
  15. to widze ze zrobił się wysyp iui, jak za starych czasów ;-) dziewczyny trzymam mocno kciuki. Justynka odbieram, że jesteś pozytywnie nastawiona, w środę jestem kochana myślami z Tobą, z całego serca życzę dwóch kreseczek. Dziewczyny ja jestem po dwóch wizytach w rehabilitantki i teraz mam sama ćwiczyć. Robimy masaż shantala i ćwiczenia vojty, mała się drze wniebogłosy, aż mi cała sinieje i sie zapowietrza, tego się boję przed każdym ćwiczeniem. Mam nadzieję że w końcu się do tych ćwiczeń przekona. Serce mnie boli jak to robię ale wiem że to dla jej dobra więc zaciskam zęby i robię swoje. Chociaż wolałabym jeździć codziennie do tej rehabilitanki przynajmniej wiedziałabym że ćwiczenia są dobrze robione, bo ja się kompletnie do tego nie nadaję. Ale tak to już jest, dwa razy Ci pokażą i radź sobie sama, ach.......
  16. Justynka czyli jest dużo lepiej niż ostatnio? Trzymam za Ciebie kciuki kochana. W całego serca życzę Ci aby się udało. Informuj nas na bieżąco. Pozdrawiam.
  17. Słońce ogromne gratulacje. To teraz na kogo kolej? ;-) Justa nas lekarka chciała zapisać na koniec września, ale jak byliśmy się rejestrować to ktoś odwołał wizytę i przyjmie nas w to miejsce czyli w przyszłym tygodniu. Tu akurat nam się udało. Do neurologa jedziemy za dwa tygodnie. niestety musimy jechac 100 km bo u nas neurologa od dzieci nie ma :-( a na główkę chodziliście na rehabilitację? Nasza mała też sie strasznie denerwuje jak jej główkę przekręcamy. Boję się że już jej tak zostanie. jeszcze bidulka ma taka straszna wysypke na twarzy, nie wiem jak sie tego pozbyc :-(
  18. Myszka to u mnie jest to samo też lekarz mówił że to wynik położenia w brzuszku. Moja z kolei przechyla główkę na lewą stronę. Też robię walki i odkładane. Oddałaś mi otuchy że da się to skorygować bo już myślałam że tak jej zostanie. Pamiętasz może ile trwało zanim Emilka się tego oduczyła?
  19. Kinia to może z tym lekarzem jest cos nie tak skoro wszystkim mówi że nie maja szans na dzidziusia... laparoskopia to chyba bardzo dobry pomysł, będziesz wiedziała co sie tam dzieje. Myszka pediatra nam powiedziała że przez ten konflikt przez pierwsze dwa lata będziemy mieli wzmożone wizyty lekarskie. Do pediatry chodzę co tydzień. Zaliczyliśmy już poradnie neonatologiczną, okulistyczną, ortopedyczną, trzy pobrania krwi :-( i moczu (tu trzeba się wykazać niezłymi umiejętnościami ;-)) jeszcze w przyszłym tygodniu czeka nas neurolog i zaczynamy rehabilitacje bo mała główkę trzyma cały czas na jednej stronie i zrobiło jej się już wgłębienie w główce. I tak na okrągło. Ale daję radę :-)
  20. Hej dziewczyny. Kinia dla mnie to Ty też jesteś dziwny przypadek. Pierwszy raz o czymś takim słyszę ;-) My walczymy z upałami, jest ciężko ale mam nadzieję że już dzisiaj to ostatni dzień taki gorący. Z małą biegam od lekarza do lekarza i jeszcze na dodatek dostała jakaś paskudna wysypke na twarzy na szczęście ją nie swedzi . Justynka trzymam mocno kciuki. Za pozostałe dziewczyny oczywiście też :-) Pozdrawiamy.
  21. dziewczyny dziękuję za gratulację, Pełna aż mi ciarki przeszły. Ale się z maleństwem nacierpieliście. Jak się słyszy takiego rodzaju historie to włos się na głowie jeży jaką mamy służbę zdrowia....Nic tylko rutyna, rutyna, rutyna....
  22. oj strach był..... powiem szczerze że ja też nigdy nie słyszałam o takim konflikcie.... rodziłam naturalnie, bóle mnie złapały około 23 a urodziłam o 8 rano tak więc cała noc w bólach, ale juz prawie o tym zapomniałam, jeszcze tylko szwy mi przypominają ;-)
×