Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

GRACE

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez GRACE

  1. Buber, a co żona na piękny Lublin? A jacy według niej faceci z Lublina? Też ma podobne zdanie do Twojego?
  2. Cześć wieczorkiem! Buber, po ostatnim zdaniu widać, że byłeś pewnie bez żony i dlatego Lublin jest taki ładny.....hę? Jagdusiu, trawę mogę wspólnie z Tobą wyrywać, bo lubię bardzo pracę w ziemi. Są efekty, a ja w zasadzie lubię robić wszystko, co daje efekty. Nienawidzę gotowania, bo nastoję się pół dnia a wchłania się to jedzonko 10 minut czyli dla mnie bez efektu. A taka trawka, to ... zobacz, jak później kwiatki wyglądają pięknie! Umawiamy się? Reni, ja też mam bardzo/!/ niskie ciśnienie, dzisiaj jestem od rana flak, ale może to po dniach wolnych i słodkim lenistwie? Trzeba coś zaradzić na to, nie uważasz? Malisanko, mam rodzinę, tam gdzie mieszkasz, byłam kilka razy na wakacjach w okolicach Książa...., muszę Ci powiedzieć, że kiedy po raz pierwszy weszłaś do kawiarenki, to pomyślałam o siostrze, która również jest pielęgniarką. Ale to chyba nie ty, Twoje wieści z dnia codziennego przeczą temu. Zwiedziłam olbrzymie ilości Twoich terenów i zazdroszczę Ci ich. Masz pięknie!
  3. Witam!! Bardzo dużo zapisałyście kobietki i panowie! Erlendzie, witaj, czytałam wsio, miło, że chciałeś dołączyć do nas, pań w średnim wieku, że czekasz na dwójeczkę maleństw. Jeszcze jedna ciocia się kłania a ciocia ta uwielbia najbardziej maleństawa takie maleńkie. Masz bardzo wyrozumiałą żonę, że możesz powiedzieć jej o gadkach z paniami w internecie. Biedulka się wyleży, a może by tak jej laptopka i będzie z nami? Ty, ochroniarzu również! Reni, wypoczęłam. Choć miałam dwa dni ulewy i dwa upału. W deszczu zbieraliśmy drewno w lasach, w deszczu je rąbaliśmy, piłowaliśmy, śmiechu co niemiara, a potem....tylko kominek, ogień, gry, zabawy, uśmiech, piwo i....zarwane noce! Za to dziś w pracy od rana nie wiem, jak się nazywam. Kropko, czytałam i nawet nie wiem, co Ci pisać, chyba tylko kropki...... Rozumiesz mnie? Biała, Ty znowu zostajesz sama? Ale samotna nie będziesz, pamiętaj, że masz nas!
  4. Witam wirtualne koleżanki, przybyłam. Ale wypisałyście, kiedy ja to przeczytam? Na razie tylko mówię i zmykam, wpadnę później!
  5. Tak właściwie, to ja też już się pożegnam z Wami, może jutro rano jeszcze zajrzę ale nie jestem pewna. Jutro spadam w przyrodę, wracam w środę, odezwę się po powrocie jak dzieci dadzą mamie kompa. Będę tęsknić za Wami i......nie piszcie tak dużo jak ostatnio, że doczytać nie można było. Dobrej nocki, udanych wolnych dni i dużo słoneczka!
  6. Ale jestem podła małpa! Oglądałam film a tu kobiety czekają na picie! Kropko, choć nie jest dzisiaj tłoczno w naszej kawiarence wypijmy za zdrówko tych kobietek, które nie mogą, nie chcą podejść do kompa. Tekst na temat pana Miodka jest bardzo interesujący i jakże prawdziwy, skąd go wytrzasnęłaś? Idealnie odzwierciedla naszą polskość. Malisanko, pij z nami szampanika,aaaaaaaaa zapomniałam Kropko, że polowałaś na serniczek. Proszę bardzo, częstuj się, dziś pewnie tak bardziej kameralnie i spokojnie. Malisanko, chyba wróciłaś od koleżanki nie w takim humorze, w jakim powinnaś być, mam rację? Szybciutko przeszłaś na nurtujący Cię temat i to tak jakoś smutno, tak troszkę użalając się, wspominając, wyrzucając z siebie. Czasami tak trzeba. Pomaga. Masz prawo, tak jak każda z nas ma prawo użalić się czasami nad włanym życiem. Powiem Ci, co ja zrobiłabym na Twoim miejscu. Ale pamiętaj-to ja mówię o sobie. Mam lat /ile masz?-37?/37, jestem więc dorosła, wiem czego a raczej kogo oczekuję od życia. Umiem patrzeć i oceniać. Absolutnie na 100% dałabym temu szanse, bo szkoda życia, szkoda każdego dnia! Oczy dorosłe widzą już inaczej, z pierwszych zdań już można odczytać, jaki jest człowiek, potem oczywiście wychodzi więcej, ale już na początku można ocenić: dać szanse czy nie? nieeeeeeeeeee! Dalej nie napiszę, bo dostanę ochrzan! Ale szanse trzeba dać i szukać, to nic nie kosztuje! Usta do góry, głowa do góry, oczka roześmiane i działaj. Czasami trzeba się ruszyć z miejsca, żeby coś znaleźć. To jest trudny temat i temat obszerny, bo....już ja bym Cię ruszyła, gdybyśmy się znały, za nogi pociągnęła do działania! Tylko pamiętaj, trzeba chcieć, mam podobną sytuację ze znajomą, ale ona jest uparta. I co jej ztego przychodzi? Nic, siedzi w domu i umawia się z koleżankami. A to nie wszystko, sama oczekuje ale nic nie robi. A jest już duża!
  7. Jestem już, mam szampana, winko wytrawne, słodkie, wybierajcie, mam serniczka, ciasteczka, siadamy, pijemy, jemy i gadamy. Jak wpis jubileuszowy to wpis, prawda? Ale mi się trafiło!!! Biała - no właśnie tak się eliminuje ludzi i na tym to polega? Tylko tak na prawdę to się takimi ludźmi nie przejmuję, taką utratą. Widocznie mam inne podejście i widocznie jest mi z tym dobrze! Tupet do ciotki miałaś, ja chyba nie odważyłabym się. Tylko, że w ten sposób poradziłaś sobie. A co do biografii i wspomnień, to NIE ŚMIEJCIE SIĘ ZE MNIE, PROSZĘ ale miałam taką myśl wczoraj, że poczekam do wakacji, jak moje córy powyjeżdżają i komp będzie tylko mój, łaaaaaaa! i pospisuję o Was co nieco gdzieś w czymś. Nie potrafię właściwie powiedzieć dlaczego, ale tak jakoś myślę,że to będzie bardzo ciekawe. Może opiszę również swoje przemyślenia o każdej z Was? Jak każdą widzę? Jaka mi się wydaje być? To byłoby super! Durna jestem? Może się uda? A może kiedyś się spotkamy i .....poczytamy? Przy szampanie oczywiście, bo coś ostatnio to lubimy. Ale gdzie się wszystkie podziałyście?
  8. O Matko, Kropka, a skąd wiesz to, że byłam 2000-czna? U mnie tego nie widać ale jak tak mówisz to już lecę po szampana. Tylko czy znowu tak w biały dzień będziemy się opijać? Ale co tam! Jak pić to pić!!!! Zaczynamy od początku imprezkę, już lecę!
  9. No właśnie, Biała-co się dzieje z ludźmi, że się tak zmieniają? Ja też trochę znajomych straciłam z własnej woli. A wszystko na przykład przez to, że dziwnie podchodzą do psa, każą wyprowadzać z domu i zamykać w samochodzie /sami mają psa w domu/, każą przychodzić na imprezę /było to na wyjeździe i psa nie było gdzie zostawić-taka dziwna sytuacja była, ale.../ z psem ale zamykać go w kojcu u sąsiada na podwórku. Ja nie toleruję takich ludzi. Do mnie można przyjść ze zwierzętami i to ja ewentualnie zamknę swoją piesię w jakimś pokoju. Przecież w takim momencie robi się przykrość człowiekowi, który kocha to swoje stworzenie. Poza tym idąc na spotkanie do znajomych, ci na przykład pokłdają się na kanapach pod kocami a my jak te trąby siedzimy przy stole. Czy to tak powinno wyglądać, czy to ja jestem niedorobiona i głupia? Uwielbiam luz i swobodę, dobrą gadkę, weselicho na ustach a nie telewizor i kocyk u gospodarzy. Może jestem walnięta? I dlatego Biała, tak jak Twój mąż zauważył u Ciebie, ja u siebie też to widzę, że jestem jakaś naładowana energią za sprawą naszych rozmów, naszych spotkań. Rzeczywiście chce się żyć, człowiekowi niestety albo stety potrzebne są znajomości nawet wirtualne, bo dajemy radę się poznawać, prawda?
  10. no właśnie, nie wiem jak u Was w życiu, ale ja czuję /i to chyba zdarza się u większości ludzi w obecnych czasach/, że jest coraz mniej czasu na spotkania towarzyskie. Jesteśmy coraz bardziej zmęczeni problemami dnia codziennego, szybkością życia, masą załatwiania spraw, rachunków itd. A szkoda, że wszystko odchodzi na dalszy plan a wysuwają się kłopoty. Może te osoby, które siedzą w domach inaczej żyją. Ja wracam do domu koło 17-tej, obiad, zmywanie, chwila rozmowy z rodziną i wieczór. Człowiek wypompowany. A teraz doszłyście jeszcze Wy. Przecież muszę wygospodarować jeszcze chwilę czasu dla moich kawiarnianych znajomek. Stanowczo za mało czasu na przyjemności w życiu./prócz kawiarenki/ I tak właśnie mijają dni a człowiek coraz mniej ma spotkań ze znajomymi. Przynajmniej u mnie tak jest. Ale za to istnieją jeszcze wspomnienia i właśnie Skorpionku, wczoraj też wróciłam do dawnych balang, suto zakrapianych i zawsze wesołych. Kiedyś będziemy my się wspominać. Nie lubię chyba tego słowa:\"wspomnienia\". To taka przeszłość. Cholewka, jestem dziś nastawiona nostalgicznie? Tyle dni wolnego, powinnam śpiewać i tańczyć a nie myśleć o przemijaniu. Ale .....za oknem szaro i deszczyk, może to dlatego?
  11. Kropka, byłam przed chwilą w googlach, w gazecie, na innych stronach i idzie jak burza /internet mam szybki!!!!/ a na naszą stronę otwiera się jakby się opił i trafia mnie bo nawet na wysłanie listu czekam ze dwie minuty.
  12. eee, nie wlezie, pomarańczowe są tak cienkie, że już śpią. śpiące królewny, tylko w gębie mocne.
  13. Słuchajcie, Wy troszkę odskoczcie od tego neta, bo mi się strony otwierają po minucie!!!!! i potem taka jazda. Za tłoczno się zrobiło, za szybko wszystko idzie, miało być co innego a może już się ubzdryngoliłam - uffff jakie trudne słowo do napisania.
  14. O Boże, jak to wszystko przeczytałam to oczom nie wierzyłam,prawdziwa balanga!!! Co tu się dzieje???!!! Jak się czujecie? Głowy żyją, oczy widzą? języki potrafią jeszcze paplać? Za Reni rzeczywiście trzeba wznieść toast, szkoda że tak późno się na tę kawiarenkę wtoczyłam. Skorpion, z Tobą już jest źle, jak do obcego psa gadasz! Reni śpiewa na forum ludzkim! Biała słabo widzi, potem podwójnie, ja też lampeczkę proszę, może się doprawię po tym piwie i zacznę śpiewać i fikołki robić.
  15. No i jak ja mam z Wami gadać jak Wy już w takich humorach? Ja co prawda po piwie, ale raczej mi śpiąco po nim a bąbelek pewnie już dla mnie nie wystarczyło, hę?
  16. Kropeczko, Skorpionku, jestem po fryzjerze, tak,tak, tak mnie zmobilizowałyście, że \"krokiem zamaszystym marsz\" i byłam. Hm, to sama przyjemność, prawda? Najlepsze mycie głowy! Kropka - to prawda, że nic nie poprawia nam, babom humoru jak fryz, kosmetyk i ciuch. Uwielbiam te rzeczy. Skorpion - u mnie jest podobnie:\" aaaa, wydaje mi się, że nigdy nie widziałem tego\" - ja: \"no, przecież już miałam to na sobie\" itd. I ja również wiele razy zastanawiałam się nad tym czy udaje barana czy jest. Ale mówię o mężu, świntucha jestem! Ale moim zdaniem nasi mężowie wiedzą, że ten ciuch akurat jest nowy, tylko udają głupoli bo nie chcą nam robić przykrości. Na pewno tak nas kochają, prawda? Czasami, jak już prawie wmówiłam, to była odpowiedź: \"nie mów mi takich rzeczy, przecież wiem, że to nowe. Ale jest ładne i dobrze ci w tym\" Zresztą pisałyśmy już o tym, że facetów trudno jest zrozumieć, ja nie trafiam za nimi. Kobieta jakoś mówi prosto i otwarcie, a za szanownym jakoś trafić czasami nie mogę. Malisanko - u mnie jeszcze upalnie, ale coś szaro się zaczęło robić na niebie. A ja lubię deszcz, ale wtedy koniecznie dla mnie najlepiej cisza w domu, kocyk i książka. Muszę chlorelllla oddać kompa córci ale wracam do Was!
  17. Oj, kochaniutki i jedyny Skorpionie! Jedyny w odpowiedzi i z życiu pewnie też! Dzięki Ci za pozwolenie i wręcz nakaz. To mi się podoba, tak powinien mówić mąż, a on zazwyczaj mówi: \"jak musisz...\", generalnie chce żebym miała długie włosy a ja lepiej się czuję w średniaczkowych, w końcu średniaczka.... Ale tak z kopa mi dałaś, że baaaardzo mi się zachciało iść do fryzjerni, dzięki, Skorpionku! Tak, koleżanki powinny namawiać, prawda? Same siebie musimy wspierać w urodzie. A jeszcze jak to jest polecenie służbowe......to mus!!!!
  18. O czesc Asia zaraz wracam, buziaczki
  19. Babeczki, właśnie przed chwilą szef wręczył koperty z forsiczką, bajer, uwielbiam ten dzień Matki Pieniężnej i w związku z tym powiecie, że jestem głupia ale pytam się Was grzecznie jako koleżanek: Mogę iść do fryzjera? Tak mnie naszła ochota na zrobienie czegoś na głowie, chyba już wiosna.....
  20. Litości po raz kolejny! Nie nadążm za Wami, te zaległości robią mnie upośledzoną w stosunku do Was. Wieczorem najwięcej skrobiecie a ja wtedy albo siedzę z mężem, albo czytam książeczkę - bo nie mam dostępu do kompa. Tojest tak:\"oj, mama chwilka jeszcze, oj mama z kim ty tak...? No to ja czekam jeszcze i jeszcze aż w końcu idę spać. Wracam tematem do rodziców. Moi są wspaniali, nigdy nie mogłam narzekać, nigdy absolutnie w nic się nie wtrącali, ani w mieszkanie, ani w wychowanie dzieci i teściów też takich mam. Tak jak kiedyś pisałam miałam tylko powtarzane o dobroci dla drugiej osoby. W młodych latach moich ani teraz mamę mam jak koleżankę, nigdy mnie nie ustawiała, nie maltretowała psychicznie, zawsze jest nastawiona radośnie do życia. Na raźka, później jeszcze kliknę.
  21. Wdowciu kochana, ja też widocznie nie czytam uważnie, ale wystarczy jeden wieczór bez wejścia do tej maszyny a zaległości są takie, że hohohoho! Tak więc również ja przepuściłam Twoje urodziny. ŻyczęCizatemsamych, dni,pełnychuśmiechu,radości iciepła.Abyśzawsze czułamwokółsiebiemiłość iprzyjaźń!
  22. Malisanka, a niech czytają i krytykują, co nam tam? Ważne, że nam jest dobrze! Rutkowski, w naszej kawiarence to trzeba siedzieć na okrągło, bo inaczej człowiek się czuje jak ogon psa, gdzieś w tyle. Sama się przekonałam. Nie było Cię i piwko Cię ominęło, a widzisz! Te prawdy o mężczyznach są bomba:), najbardziej podoba mi się punkt 3 i czy to nie jest prawda? Właściwie, to wszystko z tego jest prawdą. Bajecznie odlotowe! Skorpionku, to dobrze, że podobasz się mężusiowi w kompleciku, a podejrzewasz, że podgląda Twoje /nasze/ wpisy? Ciekawe, jak reaguje czytając to ble-ble, bo tak to oczywiście wygląda dla facetów. Ale kolorek ładniutki musi być, podoba mi się jaśniutka mięta. Ja też się niesamowicie cieszę Malisanko, że jestem z Wami.
  23. Dziewczyny, siedzę w pracy oczywiście, piję kawę i czytam, jak codzień Rzeczpolspolitą. I wyczytałam ważne rzeczy, o których oczywista wiemy wszyscy, ale piszę to odnośnie naszej kawiarenki. \"W wieku 40 lat najbardziej doskwiera samotność, poczucie osamotnienia, co jest groźne dla zdrowia.Liczba przyjaciół jest najważniejszym czynnikiem wyjaśniającym dobry stan psychiczny. Wsparcie mierzone liczbą przyjaciół łagodzi wpływ stresu.\" Dobrze, że mamy kaiwrenkę, prawda? Dla niektórych z nas jest to odskocznia przecież od codzienności, możliwość wygadania się, uśmiechnięcia /wpisy typu: rozmowa z pieskiem, modlitwa Rutkowski./ Ja od początku odżyłam, kiedy weszłam do Was, pisałam o tym zresztą. Choć w życiu dużo się śmieję, jestem zadowolona z rodziny, to jednak brakowało mi znajomych, tak jak pisałam, a tu....mam Was tyle. Czy też to tak odbieracie? Czy poczułyście różnicę jakąś w sobie, kiedy tak bleblacie cały czas?
  24. Witam, czy piwo było wczoraj pite? Bo ja tak, wytrąbiłam puszkę i ululało mnie bardzo ładnie. Nie zdążyłam nawet za wiele poczytać do poduszki. Tak niestety działa na mnie alkohol, chyba że pijam w towarzystwie, wtedy jest ok. Skorpion, Malisanka, jak ja Wam zazdroszczę, że możecie kupować kwiatuszki i pracować w ogródku! Wdóweczko, czy Twój piesek już obsługuje kompa? umie czytać to, co do niego piszesz? Wiesz jak to fajnie zabrzmiało, kiedy czytając Cię, wyobraziłam sobie pieska, który czeka aż pani napisze do niego a potem sam przeczyta. Oj, dziewuszki, jestem dziś rozleniwiona, bardzo!,pomimo gorącego i słonecznego dzionka. Ale kawę już żłopię! Więc zaraz dojdę do siebie, mam nadzieję.
  25. Dziewczyny, ale Wy nawijacie! nadążyć nie można z czytaniem! Witam Cię również Asiu! Przyłączaj się do tych gaduł i sama nadawaj. Gdzieś usłyszałam takie zdanie a propo\'s facetów, że mężczyźni rozwijają się do szóstego roku życia a potem to już tylko rosną. No i czy to nie jest prawda? Buberku, to nie o Tobie, Ty na pewno jesteś wyjątkiem!, zgadzasz się?/ z tym wyjątkiem, oczywiście!/ Malisanko, ten przedział wiekowy Twoich sąsiadek- nie wiem, czy dotrzymują Ci kroku, ale może młodnieją przy Tobie? Reni, a co Ty tak spokojnie o przegranej z facetem i jeszcze piszesz, że nie masz na to wpływu! Przecież to tylko my możemy i mamy na to wpływ. Po prostu albo w te albo we wte i jest zawsze wygrana. Rutkowski- Twoja codzienna modlitwa jest bajerna! No, kochaneczki, tak przyciągacie człowieka do klawiatury, że prosto z pracy weszłam do kompa zamiast obiad gotować! Na razie spadam, buziaczki.
×