Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

lori92

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Rzeczywiście przykłady, że można motywują :) A ja przechodzę właśnie "głód", tak jak nazywają to po odstawieniu narkotyku :D Dziś zmasakrowałam starą masakrę, czyli sprawdzałam, czy aby na pewno tamte już rozdrapane pryszczyki zostały wyduszone do końca. + 2 wągry. Czuję, że będzie ze mną ciężko. Pomyślałam sobie dziś, ze chyba nie dam rady, ale jak czytam, że DA SIĘ, to i ja małymi krokami dojdę do celu. W koncu to odwyk, więc nie ma tak od razu... :)
  2. AAAAA! Wycisnęłam pryszczola! Jednego i bez rozdrapywania połowy twarzy, ale jednak podkusiło:/ Taki mały, brzydki, wstrętny i odrażający.. Skusił, a ja nie mogłam się oprzeć. Gr... Grr grrr grrr... Jestem zła na siebie.
  3. Winko, zakupki i nowy extra krem - coś co kobiety lubią najbardziej.. mrrr... Super poprawiacz humoru :D
  4. grzesiek21 dasz radę! Są takie dni, kiedy na nos spadają ciemne okulary i nic oprócz tych małych gnid na twarzy nie widzisz.. A potem jak już się wyciśnie wszystko pojawiają się wyrzuty do paluszków, które to paluszki jednak należą do Ciebie ;D Bo wcześniej mimo wszystko wyglądało to lepiej, bo niepotrzebnie się wyciskało. Znaaaaam toooo.... ;) Dobrze, ze istnieje to forum, bo jak paluszki się wyrywają, to można je pomęczyć pisząc posta.. :) Nie leź, nie wyciskaj, bo teraz może być tylko lepiej! (jakbym do siebie mówiła) :D
  5. koliniaa dziękuję, wsparcie kciukowe się przyda :D Gdybym nie wyciskała buźki, to byłoby już wszystko ok. Używam od pół roku Avene Triacneal i znoszę przez ten cały czas przesuszenie twarzy, a potem psuję efekt (bo bywało już naprawde super) rozdrapywaniem. Mój cykl leczenia wygląda tak - 4 dni Triacneal'u, rozdrapywanie buźki, potem kilka dni bez Triacnealu i leczenie ran (zauważyłam, ze Triacneal mi wypala rany i nie chcą się goić). I takie blędne koło uskuteczniam przez cały ten czas... Ale muszę się pochwalić - dziś nie dotknęłam buźki i nawet nie patrzylam na nią z bliska! Pierwszy krok do celu :)
  6. Cześć kobietki, chłopaki :) Przed chwilą zrobilam sobie masakrę na twarzy i stwierdziłam, że skoro zrobiłam to po raz kolejny z takimi skutkami (skóra rozdrapana do krwi), to mam problem. Gdyby tylko moje rączki nie lazły tam, gdzie nie trzeba... Mój problem tkwi w psychice, dlatego też postanowilam w formie terapii pisać tutaj. Od dziś nie wyciskam, nie zdrapuję i nie maltretuję niczego na twarzy! :) Codziennie postaram się chwalić, czy daję radę i jakie są efekty. Życzę wszystkim siły do walki, która i mi się przyda. :)
×