i się wyda

Ufff,ale naskrobałyście . Przeczytałam ,ale dla mnie niestety to czarna magia.Może to i dobrze ,ze nie mam do czynienia z sądami,ale jak by co ,to mogę się do Was zwrócić:D Ja dzisiaj miałam lajcik ,mężulo cały dzień nam dogadzał ,obiadek ,kolacja...miała być przy świeczkach ,ale @wszystkie plany pokrzyżowała:P

I właśnie R... to taki talent kulinarny ,udało mi się pod tym względem. Naprawdę super gotuje i do tego potrafi to wszystko pięknie podać.

Witam:) Jak się cieszę wiadomością od mamy:D A u mnie dzisiaj kapuśniaczek z nieba pada,ale to dobrze bo jako kobita ze wsi wiem, że rolnikom jest ten deszcz potrzebny. A jak bedzie deszcz ,to będą plony i Wy mieszczuchy:D bedziecie miały ciut tańsze warzywka i owoce:D...

asiamt----trzymam kciuki..tylko wystroi sie nam ładnie :Dco by wiedzieli ,że maja do czynienia z fachurą :D Może być na biało -czerwono:)

To szczytuj kochana:D Mój góral tez jutro wraca:Pa tu @ oj bedzie rozczarowany:P Jejku jakiego mam dzisiaj lenia ,dobrze ,że wczorajsza botwinka jeszcze się ostała i nie musze gotować.Dzieci będą pewnie rozczarowane ,że dwa dni ta sama zupa,ale w nagrode usmażę im naleśników:D

Dowi----starajta się ,bo tutaj widzę ja największa staraczka:) Kobrietta a Ty się tak nie fochaj na mężulka ,chyba ,że też masz jakies plany na wyjezdzie i będzie staranie :D

asiamt----bo z kolegami to można pobluzgać a z synkiem nie bardzo;)

No zle nie było ,ale za bardzo się przewracali i zobaczył rozwalone kolano u jednego z naszych.

Dzięki za kawkę:D U mnie wczoraj chłopcy dopingowali z flagami w rękach:D Mały aż zasnął z tą chorągiewką w rączce ,a jego ostatnie słowa przed snem były...ja nie będę pałkazem:D A u mnie dzisiaj słonko od rana,tak lubię.

Masz rację i tak zrobię . Ona zaraz przyjedzie po dziewczynkę to muszę zagadać.

Toz to szok...przyjechała koleżanka do córci i ja patrzę a Ona ma ubranka po A.i a ja stałam z rozdziawiona buzią i zamiast odezwać sie jak człowiek do mamy koleżanki ,to się zastanawiałam jakim cudem dziewczynka ma te ubranka.Jestem pewna ,ze to nasze ,ale ja jej nigdy nic nie dawałam. Głupio mi teraz ,bo mama koleżanki nie wiedziała o co mi chodzi. I teraz myślę ,jakim cudem.Oddawałam rzeczy do czerwonego krzyża i wychodzi na to ,ze jest ciężko w tej rodzinie a ja nawet sobie z tego nie zdawałam sprawy. Kurcze mam jeszcze dużo ubranek ,ale nie wiem czy jej nie urażę jak zaproponuje pomoc. i masz babo placek.

Ale i tak podzielę się z Tobą Monika truskawkami:D Kobrietta ....mamy podobne spostrzeżenia :D Trzeba miec duuużą odwagę ,żeby jechac autem w nieznane>

:P to ja mam truskawki:P

Kobrietta u mnie jeszcze truskaweczki,ale się pośpiesz ,bo juz prawie dwa kilo zjadłam,takie dobre, słodziutkie mniam.

No widzisz kobrietta i się wydało:D

Haneczka.... u mnie tez był przed chwilą pan od prądu..spisywał licznik,ale to nie ten sam ,bo nie był podobny do tego Pieczyńskiego :D Prosiłam ,żeby za duzo nie wpisywał a On popatrzył na mnie jak na wariatkę...dlaczego? :D Tramal to ja też brałam na kręgosłup ,ale miałam chyba za mała dawkę ,bo nic się nie działo ,żadnych odlotów:P Monika..dawaj na botwinkę ,warzywka wypłukane i mam nadzieje ,że żadnego robaczka nie znajdziemy:D

Ja narzekałam a tu słonko przygrzewa aż miło:D A u mnie dzisiaj na obiad botwinka,znienawidzona moja zupa z dzieciństwa ,ale o dziwo moje dzieci lubia takie śmieciuchy;) Jak byłam mała zawsze znalazłam w botwince robala ,moja mama ,żeby nie wiem jak płukała warzywa zawsze się jakis malutki zielony zaplątał:Pi ja wynajdowałam i nie musiałam już jeść ble.

Dowi to się dogadałyśmy ...ja myślałam ,że Ty mi zwróciłaś uwagę ,bo ja napisałam ,że kozy w domach:D hihi

To masz Haneczka za karę ,że nas tak rzadko odwiedzasz:D

Dowi,ale Ci zazdraszczam tych widoków:D I tak sobie zagladam przez okno i u mnie tez niezle,pola, łąki:P Wiecie co u nas na wsi jakas moda nastała na kozy i w co drugim domu kozy ,beczą :D Pamiętam jak któregoś roku przyszła z sąsiedniej wioski krowa i u nas było święto normalnie ,wszyscy wylegli na ulicę ,zeby podziwiać to rogate cudo:D Dzieci pół dnia siedziały na tarasie:D Taka ta moja wioska ,że nawet krowy nie ma:(

Oj Haneczka ,współczuć rodzicom tylko można. 12 lat ,to przecież tyle ile ma mój Ma....l Boże drogi.

kobrietta---mozesz sobie przykleić plastry rozgrzewające moze pomogą.Nie czekaj ,tylko juz poślij kogoś do apteki.

Juz jestem ,odstałam swoje w kolejce i dalej nie wiem co jest. Kilka lat temu pływałam jak jeziora kwitły i nalało mi sie tej brudnej wody do uszu,dostałam zapalenia i teraz co kilka miesięcy mi sie odnawia. To jakis grzyb ,którego nie mogę wyleczyc tylko zaleczam. Wystarczy wizyta u fryzjera i od nowa swędzą uszy jak diabli. Asiamt---dobrze powiedziałas mamie,żeby w razie czego Adas umiał sie bronić. Nie da rady wychować dziecka ,żeby nie oddało ,bo jak dzieci wyczują ,że mały nie reaguje ,będą po Nim jezdzić jak po łysej kobyle. Dzieci po prostu bywają okrutne.

Hej . To ja sie też przywitam i uciekam do lekarza. Moje uszy:(

Hej:D I ja zagorzała anty kibicka :D ogladałam wczoraj ten mecz,ale miałam nerwa jak ten nasz dostał czerwona kartkę.Mój mąż dostał normalnie czkawki ,bo rozmawialismy na skeypie i powiedziałam ,ze musimy kończyc ,bo za chwile mecz:D