Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

i się wyda

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez i się wyda

  1. asamt..to dobrze ,że juz małemu lepiej,na pewno sie denerwowałaś. Ja na szczęście nie miałam takich problemów ze szczepionkami,ale innych mnóstwo . Marcel,spadł ze schodów jak miał 10-m-cy skończyło sie pęknięta podstawą czaszki. Ala 2 latka złamana ręka -opiłek w oku ,który trzeba było wyciągać pod narkozą -drgawki gorączkowe -zanosiła sie przy płaczu -Mały,operacja na jaderka i teraz jeszcze do tego to cholerne bielactwo. Ale i tak jetem szczęśliwa ,że wszystko to juz za mną .:D i wiem ,że będzie dobrze,chociaz mały musi być ciągle pod kontrola lekarza,bo jest narażony na nowotwór jąder.
  2. No kobrietta ja pitole ,ale mi smaku narobiłaś ,a ja na wiecznej diecie:( Dziewczyny ,ale się załatwiłam ..posiedziałam troszkę na słonku ,no może dłużej jak troszkę i zjarałam się na buraka,ała jak buzia piecze :( Piękne mam rękawki i dekolcik .Mam nadzieję ,że jutro też będzie cieplutko ,bo muszę się wyrównać.:D
  3. To zmykam,dzisiaj ma przyjechac teściowa z wizytą i muszę troche ogarnąć dom:D
  4. Dzieci ubieram tak jak siebie i nie przesadzam,a te chorubska to mam juz na szczęście za sobą.Lekarka powiedziała mi ,że dzieci choruja tak do 7 roku życia i w naszym przypadku to się sprawdza.
  5. I jeszcze do takiej sałatki dodaję uprażony słonecznik:D mniam.
  6. I jeszcze do takiej sałatki dodaję uprażony słonecznik:D mniam.
  7. No to ja chyba jestem taką przewrażliwiona matką ,bez przesady ,ale dzieci mi dały w kość, jak były małe i byle przeziębienie kończyło sie u córci drgawkami gorączkowymi. Pierwszy raz jak dostała atak to myślałam ,że umiera brrr.
  8. Cześć dziewczynki. Dowi...trzymam kciuki nie załamuj się, a na pewno będzie dobrze. W nocy u nas padał deszcz i wiecie co ....momentalnie zrobiło się zielono,jest pięknie.U dzieci z pokoi mam widok na sad, a tam na drzewach sam kwiat,aż się humor poprawia:D.
  9. czerwony paluszku...są rzeczy o których nie chcemy pisac na forum,przecież cała kafeteria tu może zajrzeć :DI tak o bardzo prywatnych sprawach piszemy sobie na pocztę...fajnie jest. Dziewczyny dlaczego jak naciskam literkę Z wyskakuje mi Y ..ja ciemnota komputerowa:P
  10. Monika oki.:D Dzieciaki juz wróciły ze szkoły i wsuwają obiadek.I jakoś cicho przy stole,aż nie chcę sie wierzyć.:D
  11. Dziewczyny założyłam nowe konto i to mój adres marcyysia12@wp.pl Tak będzie łatwiej i wedle życzenia arpad:D
  12. I atrakcja ma być pieczony dzik...nie wiem czy sie odważę skonsumować :P
  13. A ja znowu na majówkę będe sama ,chociaż mojego męża kuzynka zorganizowała jakis zjazd rodzinny w leśniczówce,będzie chyba ze sto osób.Miałam sama nie jechac,ale doszłam do wniosku ,dlaczego by nie. Dzieciaki będą miały radochę , i ja sama ciekawa jestem rodzinki.
  14. A ja juz wróciłam z miasta i nikogo nawet nie rozjechałam ,prawo jazdy mam ponad dwadzieścia lat ,ale kierowca ze mnie marny.A uto zgasło mi tylko z 5 razy ,ale zgoniłam to na paliwo:P pewnie chrzczone było hi. Mamę zawiozłam do gina i całe szczęście ,że wszystko dobrze ,ma 67 lat,a w środku jak u 16-to latka..słowa lekarza. Przy okazji sama sie umówiłam ,ale wizyta dopiero w połowie czerwca. Zawsze chodziłam prywatnie ,a tym razem wyszła za mnie sknera i zapisałam się na kasę chorych.Niech mam coś z tych składek. Moje dzieci to takie artystyczne dusze i najlepsza zabawa ,to plastelina ,kredki i moja znienawidzone farby..ktoś musi pózniej to sprzątać,ale co tam. Mały do tego uwielbia klocki . Od mikołaja dostał takie zwyczajne drewniane i są super ,potrafi godzinami budować. Idę teraz chyba lulu bo strasznie jestem zmęczona po tej wyprawie do skarbówki. Ciesze się ,bo na wakacje wpadnie darmowa kaska:P
  15. To ja tez witam z samego ranka. Kawka juz odpita i można zaczynać dzień:) Mama ,ale Ci zazdroszczę tej plaży:(Ja niestety muszę jechać dzisiaj do miasta ,bo przecież Pit-y jeszcze nie oddane .Co roku sobię obiecuję,że będę to robiła wcześniej ,a i tak zawsze jest na ostatnia chwilę. Na razie dziewczyny uciekam ,ale wieczorkiem zajrzę :D
  16. To czerwony paluszku...sto lat,dużo uśmiechu i słonka.Mój mąż przez jakiś czas pracował w Uk.Mieliśmy takie plany ,żeby do niego dojechać i może zostac tam na stałe. Jednak przez pogodę nie zdecydowałam sie na ten krok. Jestem ciepłolubna i ten deszcz mnie odstraszał:(Mąż trafił właśnie jak ciągle lało.
  17. Hej kobity. U mnie tez piękna pogoda tz.słonko świeci,ale jeszcze zimno,musiałam rozpalić w piecu,żeby troszkę w domu ogrzać .Mały jeszcze w łóżeczku ,troszkę zasmarkany i córcia też pojechała do szkoły z kaszlem.Nie wiem co się dzieje ,ale juz pokasłuje od 3 tygodni. Tak sobie myślę ,czy to aby nie jakas alergia.
  18. Hej kobitki! Co tutaj taka cisza?Już poczułyście wiosnę czy co? Ja już po spacerkach,mąż pojechał do pracy i znowu samotna jestem,ale za dwa dni minie smuteczek:( Proszę pocieszać mnie tu:D
  19. Co ja tutaj widzę ..odchudzające są hehe, dziewczyny dajcie spokój ,przecież na fotkach same szczypiorki są:) ja to co innego,ale dobrze sie czuję ze swoja wagą. Jutro będę piekła chlebek,mam super przepis . Mąż szykuje na jutro ognisko,jak któras będzie miała ochote to zapraszam. Będzie kiełbacha i swojski chlebek...mniam,juz mi ślinka cieknie:D U mnie tez dzisiaj była burza i po deszczu jakoś tak pachnie wiosna.
  20. A na zdjęciach ten goły to mój mąż ,a ten z wózkiem to brat ,żeby nie było ,że mam dwóch facetów :D
  21. Hejka .To ja córa marnotrawna :) Chłop w domu i od razu sprzęt naprawiony hehe. Dziękuję za Wasze emilki ,miło ,że pamiętałyście o mnie. Wysłałam kilka zdjęć i nawet udało mi się znalezć swoja fotkę:) Muszę poczytać wszystko, bo nic nie mogę ogarnąć . A teraz śmigam na dworek ,bo mąż wraca z zakupów i dzwonił ,że kupił kilka sadzonek pomidorów .
  22. Cześć kochane moje. Sorki ,że nie piszę ,ale mój kochany internet się zepsuł:( Jestem u brata i korzystam z okazji ,żeby się przypomnieć. Pozdrawiam i pamiętajcie o mnie :)
  23. kobrietta..miałam wypadek dawno temu .Wsiadłam za kierownice dopiero po roku ,za pózno,strasznie sie bałam,nawet jak siedziałam tylko w samochodzie to dostawałam delirki.Musiałam sie wziąć w garść ,bo bez auta na wsi ani rusz:D Musisz spróbować małymi kroczkami i do przodu...jak ja mogłam to Ty też dasz radę :D
×