i się wyda

To chyba tylko ja zostałam :D Tata pojechał a ja czekam na dzieci ,dzis przyjadą wczesniej.Jak mam dobrze,że mieszkam na wsi.Autobus przywiezie dzieci pod dom i mogę zaoszczędzić na paliwie :D To prawda ,że mam rodziców blisko siebie ,bardzo dużo mi pomagali jak pracowałam,nie wiem co bym bez nich wtedy zrobiła.Teściowie niestety się nie spisali przy pierwszych dzieciach,długo nie mogli sie pogodzić z tym ,że nie możemy miec biologicznych dzieci.No trudno,przeżyłam to jakoś .Za to teraz, przy młodym nadrabiają :D Juz nie moge sie doczekać kiedy mąż wróci do domu ,bo pracy w ogrodzie co niemiara > Będę siała warzywka bo mieszkać na wsi i jezdzic do miasta po nowalijki to przesada:D

Oj mój tatunio przyjechał na kawkę,jak dobrze,że mam rodziców pod bokiem:D Pozdrawiam

Dowi27 Twoja teściowa to tak jak ja:D Wszystkim mówie ,że mam 28 lat(kiedy to było)Dobrze ,że mam małe dzieci i One właśnie mnie odmładzają :)Moje koleżanki są juz babciami .

Fajnie ,że u Was fajnie:D Dzisiaj dzieciaki już w szkole i mam trochę luzu:D Szok jak One się kłócą ...Dzisiaj moja córcia powiedziała do starszego brata ,że powie w szkole ,że zrobił kupę w majtki,nie mam pojęcia z kąt jej sie to wzięło .Dokuczają sobie jak diabli,ale ponoć ja też taka byłam :D Mam młodszych braci ..blizniaki zresztą

O jak dobrze ,że juz po świętach.Już nic mnie nie będzie kusiło:P Stanęłam dziś na wadze a tu 3kg.więcej ,ale co chciałam to mam.Jednak jestem cienki bolek ,nie potrafiłam sobie odmówić tych pyszności:( Dziś już zrobiłam zakupy i zaczynam prawie od nowa:) Ciekawa jestem jak Wasze wagi...czy tylko ja jestem taka słaba:(

Hej dziewczynki:D Wstyd mi bardzo bo grzeszę strasznie:( nawet nie chce mi sie pisać.I nie przez to ,że święta,ale stres.Jak mam nerwy to jem ...niestety:( Co prawda waga nie idzie w górę(ma na de mną litość).Już nie mogę sie doczekac końca swiąt .Mąż po za domem już drugie swięta ,dobrze chociaż ,że mam rodziców pod bokiem ,bo bym sie chyba całkiem załamała. Mimo wszystko ,życzę Wam spokojnych swiąt:D

Ja tez dzisiaj zaliczyłam tuńczyka z jajkiem... sobie usmażyłam ..obrzydlistwo:P Jak dobrze ,że M w domu to chociaż zrobił mi pyszną surówkę.Jutro niestety wyjeżdża znowu i w święta będę sama z dziećmi:(

Funia..Trudno powiedzieć ,dlaczego ta wątroba Ci dokucza.Robiłaś jakies badania?bo nie doczytałam.Szkoda by było przerwac dietkę:D bo juz fajnie Ci poleciało. Ja stoję z wagą juz prawie 3 tyg,ale ogólnie jestem zadowolona. Też od kilku dni mam straszne zawroty głowy,ale ja tak mam na wiosnę,robiłam już mnóstwo badań i nie wiadomo ,dlaczego tak jest. Wczoraj zjadłam makrelę i chyba mi zaszkodziła,miałam mdłości jak diabli,ale cola jak zwykle niezawodna i pomogła:D Zazdroszczę Wam tego dogadzania..ja mieszkam na wsi i nie mam wyboru jeśli chodzi o wybór jedzonka:( jogurcik,drób,rybka i koniec. pozdrawiam:D

malaft...i jak juz wytrzezwiałaś:D To teraz jak zostaniesz babcią,musisz trzymać dietkę,bo się zacznie bieganie za dzidzią:) i kondycja musi być:)

malaft troszkę Ci zazdroszczę dorosłych dzieci ..jesteśmy chyba w jednym wieku a moje dzieci jeszcze takie małe..najstarszy syn 12l. gwiazdeczka,ja tez mam duży ogród i roboty co nie miara .Wczoraj sadziłam kwiaty,sama nie wiem co z nich będzie bo mąż mi przywiózł z Holandii mnóstwo cebulek i ciekawa jestem jak zakwitną. dziewczynki ja tez tak mam ,że waga rośnie w górę,ale pózniej podwójnie spada:D

A ja z Lubuskiego

tikaa tak zerknęłam na przepis sera ..przypomniało mi się ,że taki ser właśnie robiła moja mama jak były pustki w sklepach:D Patrzcie, to ten przepis moja mama miała od ojca Dukana :D:D

Kurna ,dziewczyny ,ale sobie dogadzacie.Ja niestety jestem z tych leniuszków ,ale bułeczki to sobie piekę,chyba tylko dlatego ,że to 5 min.roboty:D malaft..12 kg przez 3 m-ce :D

Cześć dziewczynki ,długo mnie nie było..kłopoty ,ale już jest ok.Widzę ,że wiosna tuż,tuż,bo coraz więcej odchudzających:D Stanęłam dzis na wadze .. 12kg.mniej i humorek sie poprawił:D Jutro przyjeżdża M i pewnie się zdziwi Pozdrawiam:)

Hej.Wróciłam od fryzjera ,ale mąż będzie zły jak wróci bo skróciłam włosy:)On jeszcze by chciał mnie ciągać za warkocze a tu niespodzianka.Ciekawa jestem jaka będzie Jego reakcja:D Tak ...jak się czyta o tych nieszczęściach ,które dotykają ludzi a zwłaszcza dzieci,to człowiek przestaje narzekać bo naprawdę mają gorzej >I czym są te Nasze przeżycia w porównaniu z innymi.

I zrobiłam dym tym wrednym babom ,ale były zaskoczone ,nie spodziewały się ,że ja się dowiem ...były tłumaczenie i nawet jedna się popłakała i dobrze jej tak.Moje dzieci są już dość duże i pierwszy raz spotkałam się z czymś takim.Nigdy nie ukrywałam przed nikim ,że mam adoptowane dzieci,między innymi dlatego ,że mieszkam na wsi.Jednak to nie mit ,że wiocha zacofana jest:( Kij im w d... ja jestem szczęśliwa z moimi dziećmi i to jest najważniejsze ,tylko jak ktoś chce im krzywdę zrobić, to bym oczy wydrapała:D

Ale jestem wściekła...dowiedziałam się przed chwilą,że cała moja wiocha huczy od plotek,że ja biorę pieniądze na dzieci...jaka jestem zła,jak oni mogą tak myśleć.Przecież ja nie jestem rodziną zastępczą,tylko adoptowałam dzieci.Mylą pojęcia,zacofane babsztyle.Ciekawa jestem od kiedy jestem na językach tych wrednych bab.Dzwoniłam do męża,a On na to,żebym się nie przejmowała,ale co by było jak by moje dzieci się o tym dowiedziały :(Ale byłam naiwna sądząc,że ludzie są ok. Zaraz idę do największej plotkary i jej objaśnię co i jak.

No wreszcie gwiazdeczka wróciłaś ..smutno było bez Ciebie.Cieszę się ,że juz Ci lepiej

Super dziewczyny..morze ,góry,ale Wam dobrze.Ja mam widok na pola i lasy:D wiejska sielanka.Dobrze,że wiosna idzie to zaraz zrobi się zielono:D.Kurcze jak dobrze ,że dzieci są zdrowe bo to najważniejsze. Ja też trochę przeszłam z dzieciakami,ale to nic w porównaniu z innymi. Moja córcia miała drgawki gorączkowe i każda infekcja kończyła się szpitalem.Całe szczęście ,że już z tego wyrosła.Jak słyszę w telewizji o strażaku ,który uratował dziecko przez telefon to ryczę jak bóbr..ja tez się tak darłam do słuchawki jak pierwszy raz nas to cholerstwo dopadło,nie wiedziałam co się dzieje i myślałam ,że Alicja umiera.Na samo wspomnienie mam ciary:(

Od rana mam dobry humor ...Rodzinka prawie w komplecie ,dzieciaki już szaleją na dworze ,jest pięknie ,ciepło w słonku 28 stopni.Szkoda tylko ,że męża nie ma ..bidulek musi zasuwać na rodzinkę:( no ,ale co zrobić.. i tak się ciesze ,że ma pracę i nie muszę kombinować co do gara włożyć,bo bywało różnie :( Obiadek dzisiaj u rodziców i mam lajcik ,tylko szkoda ,że na spacer pójdę sama z dzieciakami i będzie mi żal jak popatrzę na pary spacerujące,ale cóż ..coś za coś :D Miłego dnia Wam życzę :D

Reno...ja polecam z rana owsiankę z otrębów :D

Ale mi dzisiaj minął super dzień,piękna pogoda i dzieciaki biegały w samych bluzach.Pierwsza kawka na dworze zaliczona,tylko szkoda ,że nie ma grilowego tj.męża ,bo w niedzielę i grila byśmy zaliczyli :D

Z niemcami:D mój mały pewnego razu tak nam się schował ,że chciałam już dzwonić na policję.Wszędzie szukaliśmy,las przydrożne rowy...cała wieś poderwana na nogi,myślałam ,że dostanę zawału.Myślałam o najgorszym.Nikt nie pomyślał ,żeby zajrzeć do namiotu...syniu tam się schował:D

Tak sobie poczytałam początki i chyba tylko ja jestem szczęsliwą kurą domową :D O roku siedzę w domu i naprawdę uwielbiam to :D Mam trójkę dzieci 12,8,i 5 lat ..Troje dzieci i mąż za granicą .(aha i wielki pies) Co prawda pracowałam przez 17 lat ,ale ,że mieszkam przy granicy i jedyna praca jaka była się skończyła :D ,to są uroki wejścia do Unii,ale co tam teraz chociaż mam czas dla dzieci.Patrzę przez okno i się sama do siebie uśmiecham ,słonko świeci ,ptaszki świergolą ...żyć nie umierać:D

Witajcie spełnione:D i szczęśliwe;D mąż mi wyjechał do pracy a w domu katastrofa ,jak zwykle wszystko się psuje.A do tego syn jutro wyjeżdża na wycieczkę a ja mam schizę ,że sie cos może stać :(