Mal_

NatalLodz - a nie myślałaś, żeby rzucić palenie? Ja rzuciłam już ponad 2 lata temu, a paliłam naprawdę wiele lat. Polecam Ci przeczytać książkę Allena Carra "Prosta metoda jak skutecznie rzucić palenie". Ta książka pomogła mi osiągnąć sukces, a byłam przeświadczona, że nigdy nie uda mi się rzucić palenia. No i po rzuceniu palenia wcale nie przytyłam. Może spróbuj rzucić...

no mnie akurat basen mało dawał efektów, więc stwierdziłam, że muszę jakąś inną drogę wybrać, ale basen na pewno pomoże Ci wzmocnić mięśnie pleców itd. Basen jest bardzo bezpieczny.

cycastaaga - ja chodze na siłownię (3-4 razy w tyg.) i codziennie jezdze 14 km rowerem (do pracy i z powrotem). Chudnięcie mimo że staram się przestrzegac diety + sport idzie wolno, ale idzie do przodu. Oczywiście przez cyce nie biegam, ale znalazłam sposób, by nie biegac, a ćwiczyć podobnie i to nawet większość partii mięśni bez bólu obijających się piersi - orbitrek. W dodatku nie obciaza stawow. Naprawde polecam:)

joshee - Nie jesteś nikomu winna tłumaczenia. Byłas chora i tyle, nie miałaś apetytu, więc schudłaś - i koniec:) Głowa do góry, nie martw się ludźmi, zmień swój wyglad, to Ci wynagrodzi wszystko:) 2xbigcyc - to ja mam 28, czyli tak jak pisałaś żałujesz, że nie zrobiłaś sobie wcześniej, a ja nie chcę zrobić za późno, też chcę czerpać jak najwiecej profitów z tego. Ja zawuazylam, ze wlasnie duze piersi bardzo pogrubiają mnie i postarzają. W rzeczywistości nie mam dużego brzucha itp. ale przez te cyce wyglądam o 45% grubiej. Mam nadzieję, że będziesz jeszcze zaglądała na forum, nawet jak wrócisz do kondycji w 100%. Musisz nas postrzymywać na duchu:)

joshee - jeśli się boisz mówić, czujesz się niekomfortowo, to nie mów:) Najwyżej powiedz jakby ktoś zauważył, że jesteś na specjalnej diecie, dzięki której tłuszcz z piersi szybciej sie spala. Myśl o tym jak Ty się będziesz postrzegala a nie inni, bo inni nie mają tego problemu. Ja osobiście rozmawiam na ten temat z rodzicami i najbliższymi znajomymi, ale ja jestem bardzo otwarta. Nie rozmawiam o tym z całą rodziną i ze wszystkimi znajomymi, tylko z tymi bliższymi. W pracy nie mówie o tym, powiem jak już będę wiedziała na 100%, jak będzie jakiś termin. Jeśli nie czujesz się z tym komfortowo, nie przyznawaj się, a jak się ktoś wprost zapyta, już po zabiegu, powiedz, że ćwiczyłaś na siłowni pod okiem trenera, jakieś Ci genialne ćwiczenia na ten problem zasugerował + super dieta. Nie jesteś nikomu winna tłumaczenia. Pamiętaj. Robisz to dla siebie, nie musisz o tym rozpowiadać na prawo i lewo:) To jest Twoje życie. To jest Twój problem. Trzymam kciuki za Ciebie. Ja w kwietniu znowu ruszam do boju i też chcę to w sobie zmienić, mimo że NFZ nie chce mi tego sfinansować. Nie chcę całe życie sie z tym problemem borykać, tez chcę wygladać normalnie, nie wzbudzać pewnych zachowań chamskich.

2xbigcyc - ja nie chcę nie wiadomo jak długo czekac, bo chce mieć jeszcze jakąś "korzyść" z moich piersi:):) Chcę ładnie wygladać i nie czuć się ciągle jak "ta gorsza" i kupować wory zamiast ładnych bluzek lub ciuchy dla starszych pań. Nie ma na co czekać, na stare lata przecież nie będę sobie robiła takiej operacji. Pisz jak się goi i jak się czujesz. Ja w kwietniu zrobię drugie podejście do NFZ-u, bo już budżet mi nie pozwala na prywatne wizyty:)

2xbigcyc - bo ja się boję, że to tłuszcz i jak mi się z wiekiem przytyje, to znowu mi urosną, tego się boję najbardziej, może dlatego, że nie udało mi sie na NFZ załatwić, więc jak już wezmę kredyt, to chcę, żeby operacja dała trwały efekt:) Może tylko się martwię na zapas...? joshee - ja też mam takie myśli, ale nie ma co się bac, jak nie pójdziesz będziesz czuła dyskomfort do końca życia, czy warto? Z tego co dziewczyny piszą ból nie jest aż taki straszny. Nim się obrócisz, już będziesz miała ładniejszy biust i dojdziesz do siebie! Przecież Cię uśpią, nie będziesz nic czuła, a jak Cię później będzie bolało to weźmiesz jakieś leki przeciwbólowe. Nic się nie bój, skoro innych tak nie boli, to i Ciebie nie będzie, inni też byli usypiani i wybudzono ich. Staraj się myśleć tylko o pozytywnych stronach operacji i ładnych ciuchach:) viprenia - gratuluję, że tak wszystko się u Ciebie dobrze goi. Trzymam kciuki za efekt:) Koniecznie napisz jak wyglądały Twoje zakupy:)

2xbigcyc - mam takie pytanie, czy pytałas się może, co będzie jak za 10 lat (teoretycznie) przytyjesz? Czy ten problem nie powróci, że znowu będzie się odkładał tam tłuszcz w mega wielkiej ilości? Tak się zastanawiam na ile ta operacja jest trwała? Gratuluję Ci i życzę byś szybko wróciła do zdrowia!

2xbigcyc - mam takie pytanie, czy pytałas się może, co będzie jak za 10 lat (teoretycznie) przytyjesz? Czy ten problem nie powróci, że znowu będzie się odkładał tam tłuszcz w mega wielkiej ilości? Tak się zastanawiam na ile ta operacja jest trwała? Tak czy inaczej gratuluję Ci z całego serca!

2xbigcyc - Życzę zdrowia! Super, że napisałaś!! Pozdrawiam!

NatalLodz - Dzięki za info!Masz rację, to nie tylko waga kwalifikuje! Mój tato też mi powiedział, że przez jedną babę nie mogę sobie niszczyć kręgosłupa. Powiedział, że często tak jest, że oni się bronią jak mogą, żeby nas nie wysyłać na badania itp. bo to wszystko kosztuje. No i też mnie wspiera, powiedział mi, że często w naszym kraju trzeba o swoje zdrowie samemu zadbac - ma rację. Tak się składa, że ja byłam u lekarza, który operował w tym szpitalu (w jego prywatnej klinice), ale akurat niedawno przestał pracować!No i on niby poszedł z "moimi" zdjęciami do kolegi, który tam właśnie nadal operuje, no i ten kolega powiedział, że operacja jest możliwa, że on może ją wykonać. No więc zadzwoniłam tam, umówiłam się na spotkanie i ja myslałam, że to właśnie ten pan mnie przyjmie(!), a tu niespodzianka i ta pani tam była. Masz rację, za jakiś czas pojadę prywatnie do tego Pana, który tam operuje nadal, tylko to kawał drogi muszę specjalnie wziac wolne, bo tam gdzie on przyjmuje to chyba zaden autobus nawet nie jedzie. Musze jakos to zorganizowac. Dzieki za wsparcie. Ja tez za Was wszystkie trzymam kciuki.

we Wrocławiu zadzwoniłam we wtorek i już mnie chcieli przyjąć w czwartek, praktycznie się nie czeka na wizyte, a może miałam szczęście? no ale jak wiecie niczego nie załatwiłam:(

Wrocław. Wiesz co myślę, że jak NFZ nie chce mi sfinansowac tutaj to i w Wawie nie będzie chciał. A na pewno nie przez te 6 miesiecy, gdzie mam chodzic z ksiazka na glowie. Moze mi sie naprostuje kregoslup?:):) Najpierw Ty swoje sprawy załatw i idź, zobaczymy co Tobie powiedzą. Może jesteś starsza ode mnie, to jakichś głupot Ci nie będą opowiadać o dzieciach i facetach. Napiszę Wam jak wypadł test osobowości:):)

NatalLodz - mam wszystkie wymagane opinie. Ortopeda napisał, że operacja jest KONIECZNA, to samo napisała pani neurolog. Nie mam aż takich problemów z kregosłupem jak Ty, nie dretwieja mi palce, ogolnie jestem w dobrej formie. Ja po prostu nie chodze do lekarzy, a ogólnie nie odczuwam mocno jakiegokolwiek bólu, więc te plecy mnie aż tak nie bolą. Może gdyby mnie prześwietlali, bo skrzywienie mam od podstawówki, to może nie wygladałoby to aż tak dobrze, jak mi się wydaje, że jest. Boli mnie kręgosłup, ale nie aż tak mocno, żebym musiała jakieś leki brac, po prostu żyję z tym. Jesli Tobie palce dretwieja i masz wieksze od moich to moze Ci sie udac. Na mnie po prostu nie maja kasy:)

Mimimimimimimimi - ja mam opinie od ortopedy, on napisał, że operacja zmniejszenia jest konieczna (!). Problem jest z "przedstawicielką" szpitala, która kwalifikuje na operacje NFZ-u. Tutaj mi nic nie da ortopeda. Mam zaświadczenie od neurologa, ortopedy, lekarza pierwszego kontaktu i psychologa. Wszystko mam, ale na NFZ mam za "lekkie":):):) No i faceci się za mną oglądają, szkoda zmniejszać, bo pewnie przestaną:>:):):):):):):) A i jeszcze musze dzieci urodzić, bo po operacji nie będę mogła karmić. Tylko, że ja wiem, że nie urodzę dzieci i te argumenty są po prostu nie na miejscu. No po prostu nie miała co wymyślać, to gadała jakieś bezsensowne frazesy. Dziwne,że nie dostałam skierowania na rehabilitacje, tylko kazała mi z książką na głowie chodzić po pokoju i pływać na grzbiecie! Dlaczego, skoro co miesiąc z mojej pensji idzie kilka stówek na służbę zdrowia musiałam iść do 3 lekarzy prywatnie i nie dostałam skierowania na rehabilitację, tylko nasłuchałam się głupot? Czy ona myśli, że nie robiła niczego wcześniej z kręgosłupem? Oczywiscie, że sie prostuje, ale widocznie cycki mi ciążą na tyle, że nie jestem w stanie cały dzień stać prosto:) Jesli macie większe od moich, to macie szansę. Myślę, że te sprawy najlepiej załatwiać od razu jak przyznają budżet, czyli w styczniu - lutym. Nie poddaje się, po prostu musze zorganizowac wiecej pieniedzy i pojde prywatnie:) Moze zimą, bedzie sie lepiej goilo.

gieniak - ja myślę, że ona dała mi "nadzieję", bo widzi problem i wie, ze mnie kręgosłup boli i że mi garb rośnie, bo jest problem, sa na to dowody w postaci potrzebnych zaswiadczen. Ona nie mogła mi powiedzieć wprost,że ja nie mam problemu, tylko chciała jakoś tam zareagować, dała do zrozumienia, że mam za małe (min.2kg), zeby isc na operacje z NFZ. Wspomniala mi, ze przepisy NFZ-u sie zmieniaja i, że z każdym miesiącem jest gorzej o operacje tego typu. Po prostu nie kwalifikuje sie na operacje, bo po wymietoszeniu przez nia moich piersi "na oko" stwierdziła, że nie jedna nie ma 2 kg. Po odchudzaniu miska mi nie spadla, tylko pod piersiami sie zmniejszylo. I ja nie mam co sie oszukiwac, bo jesli wazylam cale zycie wiecej niz wiekszosc kolezanek, to po 30. nie bede nagle mega chuda, bo to jest niemozliwe. Rzadko sie zdarza ze w rodzinie z tendencja do tycia od pokolen sa chudzielce. Robie co moge, zeby nie wazyc 80 kg. Trzeba patrzec obiektywnie, a czemu ja mam cale zycie nosic taki ciezar fizyczny, bo mnie naprawde kregoslup napierdziela i jest coraz gorzej, bo pracuje 8 godzin przed kompem i nie bede nagle pracowala na dworze, jak i ciezar psychiczny (wieci o czym pisze). Na razie odpuszczam sobie ten temat, na 100% na NFZ sie tego nie da zrobic w moim przypadku. Co nie znaczy, ze sie poddaje. Po prostu postaram sie jeszcze zrzucic troche kg i moze zaczne starac sie o jakies zlecenia dodatkowe, zeby cos zaczac odkladac na operacje, bo w tej chwili nie mam z czego:( Wspieram wszystkie pozostale dziewczyny. Trzeba spelniac swoje marzenia i dazyc do celu. Baba, ktora ma miske B nie moze nas zrozumiec. A teksty typu, ze faceci sie za toba ogladaja sa zalosne i zupelnie nietaktowne, tym bardziej, ze ja sobie tego zupelnie nie zycze i nie "jara mnie to"!!!! Będę tu zaglądała i trzymała kciuki za Was. Najgorsze jest jeszcze to, że będę musiała wrócić po test osobowości w piatek do Pani psycholog i płaciła za kolejną wizytę... A to przeciez bez sensu już jest:)

U nas jest tak, ze jak chcesz isc na operacje z NFZ to musisz ze skierowaniem isc do Poradni Chirurgii Plastycznej i tam Cie przyjmuje ktos, kto ma dyzur, wiec nie mozesz trafic. Nie wiem czy jesli teraz znalazlabym lekarza, ktory tam pracuje (wiem o jednym) i gdybym poszla do niego prywatnie i on by mnie oddelegowal do szpitala na operacje, to jak by to sie mialo do tych papierow, ktore mi dzisiaj ta pani wypelnila? Bo ona tam napisala,ze mam wrocic za 6 miesiecy.

na ulicy a co dopiero na basenie? Ja się wynurzyć wstydziłam i od razu po ręcznik biegłam:) A że za młoda jestem, no nie wiem czy w wieku 28 lat to taka mega młodość. To mam czekać jak będę miała 70 lat do takiej operacji? I do tego czasu całe życie czuć się gorzej od innych z powodu kamieni na klacie... Nie wiem... A czy to prawda, że po operacji jak człowiek np. przytyje to tłuszcz może się krzywo ułożyć i można mieć jakieś bulwy pod szyciem? Czy to prawda, że po przytyciu lub schudnięciu piersi będą krzywe? Czy któraś z Was to przeszła?

Aaa i zapomniałam dodać, ja dzisiaj to już byłam w szpitalu, w Poradni Chirurgii Plastycznej - miałam dwie opinie od ortopedy, że operacja jest konieczna i od neurologa, że operacja jest wymagana oraz opinię (tę cząstkową) od psychologa, że nie jestem szurnięta. Także na NFZ mi nie zoperują.

No szkoda, że Ciebie nie było ze mną. Nie wiedziałam jak mam zareagować, bo to ona kwalifikowała do operacji. Nie sądzę, że od basenu mi się polepszy kręgosłup, chodziłam przez dwa lata na basen 3 razy w tygodniu i sylwetka też nie porażała seksapilem:) Dopiero jak zaczęłam na siłownie chodzić, bo wiadomo, że na aerobik to z tymi balonami nie pójdę. Odchudzam się cały czas, jeżdżę codziennie rowerem do pracy i z powrotem 14 km, od maja do teraz, nawet zimą do tego siłownia 3,4 razy w tyg. i 2 sauna. Naprawdę dużo zrobiłam, no nie jestem chuda, nigdy nie byłam, ale nie mam otyłości, tylko nadwagę, ale z cycków mi tłuszcz nie schodzi (!), nadal chodzę w tych samych stanikach, mimo ze schudłam 9 kg! Nic mi nie schudły cycki, tylko w szerz jest lepiej. Do dupy z tym. Może moja miska (jest to G, myślałam,że E, ale mi się pomyliło)nie jest aż tak duża??? Ale ja w podstawówce, w liceum i na studiach zawsze miałam największe balony ze wszystkich, to jak to jest, że ta babka, która miała chyba ledwo miseczkę B mówi mi, że nie mam wcale takich dużych, że operowali tam większe. Zgodzę się, że może niektóre kobiety mają większe, ale mnie też boli od tych cycków. A ile razy sobie w nocy przygniotłam? To jest bardzo niemiłe i wstydliwe. Kolejna sprawa z tymi facetami ona wyskoczyła - nie zależy mi na takich akcjach, już jako młoda dziewczyna w 5 klasie podstawówki jakiś stary gnój mnie obmacał w sklepie, tłumacząc się, że tylko w taki sposób będzie mi mógl dobrac odpowiednią kurtkę, a później zapytał czy dam sobie wylizać (...). Ona nie wie co mówi, trzeba przeżyć te cycki, a nie pieprzyć głupoty i zalecać pływanie na grzbiecie. Zwierzęce zachowania niektórych facetów powoduja doła, a nie RADOSC.

Dziewczyny, pani doktor powiedziała mi, żebym najpierw urodziła dzieci - najlepiej trójkę. Że nie mam asymetrii (!!!), że każda kobieta ma nierówne cycki. Ciekawe, bo ja żadnej nie znam, która ma takie jak moje. że jestem młoda i nawet że jestem szczupła (!!!), a faceci się na pewno za mną oglądają (tak w obawie, że ich cycem trzasnę!). Jedna wizyta u lekarza i jestem zdrowa i dowartościowana! Także mam rehabilitować kręgosłup i chodzić na basen, pływanie grzbietem załatwi moje problemy. Ciekawe czy mi woda cycki wchłonie... Także już wiem, że za te pół roku nie dostanę pozytywnej opinii. Z rozmowy można było to doskonale wywnioskować. A i określenie ciężaru piersi to pani przez tłamszenie i podrzucanie określiła, że się nie kwalifikują, że na pewno nie waży jedna 2 kg. Wiem, że 1,8 waży, bo sprawdzałam.

Idę dzisiaj na konsultację do Poradni Chirurgii Plastycznej . Mam nadzieję, że pójdzie pomyślnie. Trzymajcie kciuki.

2xbigcyc - trzymam kciuki, żeby wszystko się udało! Chyba po operacji będziesz musiała zmienić nick:):)

Dziewczyny, byłam u psychologa w piątek na 18. Myślałam, że na podstawie wywiadu mi wypisze pani zaświadczenie, a ona mi dodatkowo robiła test osobowości i to trwało do 20 (!). Ona mi powiedziała, że mam przyjść w nastepny piątek (16 marca) po analizę!!!!! A ja jestem już umówiona do Poradni na 13 marca. Nie wiedziałam, że z tym będzie tyle problemów!!!

Masakra, a co nie jasno napisał? I biedna będziesz znowu do wszystkich chodziła i płaciła... A jak drugi raz odrzuci to co wtedy już nie ma co się starać? Ciekawe ile razy ja będę chodziła.