idris
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez idris
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 30
-
Naturalny śluz ślimaka. Fuuuuuuj ;) ale czego się nie zrobi dla urody. Dziewczyny czy wy też czujecie się śpiącego w taką pogodę.?
-
Hej kobiety. Weekend nie był zły, mam problem z woreczkiem żółciowym. Wiec dietowo w miarę, bo mnie bolało. Dziś nowy dzień, i dalej będę uważać, przez kilka dni ryż, marchewka i indyk i białe pieczywo. Dlatego muszę mieć małe porcje. Your_soul witaj i nie myśl sobie uciekać od nas bierze się do roboty damy radę. Ja też przez prawie miesiąc mam marne efekty ale nie chce ryzykować. Nowy miesiąc się zbliża i będzie lepiej.
-
Dokładnie poza tym często kpujemy rzeczy nie potrzebne, albo w nadmiarze. No zobaczymy jak to wyjdzie.
-
Ja byłam wielka kawoszka teraz jedna porzedna rano, pozniej zbozowa czyli jak czanka. Kuleczko niech spada na bambus. Siły i pozytywnej energii życzę. Wiosna jakoś ta dieta chyba tylko na miesiąc mi posluzy. Porcje sa za duze. Jem mniej bo nie dam rady i kazdy przepis w wiekszosci modyfikuje. I mi jeszcze rozlozylo posilki ze mam oststni o 21, a ja juz przyzwyczailam sie do jedzenia do 18. Co do rodziny. Mam dziecko ktore je jeszcze swoje jedzonko, a mąż też chce zrzucić więc co zrobię to zje. Tylko potrafi sobie odpuścić i przynosi pizze i ja się kusze. Choc on szybko traci kg a ja się męczę. Ale teraz musimy zacisnac pasa finansowo, wiec trzeba i na jedzeniu po oszczędzać. A wiec mniej jedzenia i jakiś pokus :).
-
Your_soul nie załamuj się jak boli kręgosłup tym bardziej trzeba ćwiczyć by go wzmocnić. Najlepiej brzuszki, basen, ja słyszałam że chodakowska strasznie obciąża kręgosłup i trzeba uważać z tymi ćwiczeniami. Też mam straszny kregoslup ale po ciąży, plus otyłość brzuszna i słabe mięśnie brzucha i kręgosłupa.
-
Miranda wielkie gratulacje mi sie marzy te 58 , niesamowite. Zazdroszczę i mam nadzieję ze mnie też to spotka. Dieta kosztuje 79 zl miesiecznie taniej jest na dluzej ale nie chce ryzykowac bo wiem ze niekoniecznie lubie takie rzeczy. Jutro mam grzanki z brokulem i serem Owoce, jogurty na przekaski Na obiad banany z ryzem i kurczakiem, taki przepis. Przepisy ok, sporo owocow. Jest lista zakupow dokladny opis przygotowania. Nie bede pewnje trzymac sie w 100 procentach ale mniej wiecej. Teraz wydaje sie ze jest tam wiecej produktów niż jem teraz.
-
Hej moje odchudzaczki. Juz troszkę siedzę na tym forum, no cóż szkoda że na razie bez rezultatów. Ale w końcu coś się ruszy wierzę w to i będę motywować najwieksze leniuchy. Gratuluję wszystkich spadków, jestem sercem z weekendowymi grzesznikami. Wiosna trzymaj się i wracaj. Co do zajadnia jakiś problemów no cóż mówi się że zdrowy i szczęśliwy czlowiek jest chudy. Otyłość zawsze ma swoje podłoże, chociaż nie zdajemy sobie z tego sprawy. A teraz ciekawostka uwielbiam książki ostatnio głównie kryminalne, ale też psychologiczne, poradniki o pozytywnym myśleniu itp. Jeden właśnie mówi że wszystko idzie z głowy. Tak jak pisałam wyżej. I trzeba zmieniać bieg myśli nawet jak nie do końca wierzymy w to trzeba sobie powtarzać pewne rzeczy by później staly się prawdą. Przytocze tu kilka: Nadmierny apetyt: lęki , potrzeba ochrony, osadzanie swoich uczuć. *afirmacje* jestem bezpieczna, bezpiecznie jest odczuwać, moje uczucia są normalne i godne akceptacji. Otyłość: podobnie jak wyżej dochodzi nadwrażliwość. *afirmacje* jestem bezpieczna, chroni mnie boska miłość. Kocham i akceptuje siebie. Po za tym trzeba często mówić sobie ze jestem chuda i akceptuje siebie (koniecznie w czasie teraźniejszym). To tak jakbyś ktoś szukał dodatkowych metod :D
-
Masakra tyle powiem na dzień dobry. Bylam na weekend u mamusi. Tam same smakołyki, smaki dzicinstwa. Jadlam pilam cole i znowu na wadze 70kg. JESTEM WŚCIEKŁA. nie moge caly tydzien dbać o siebie by w weekend sie napchac. No cóż mogę mieć prestensje do siebie. To nauczka hy nastepnym razem uważać. Ciągle sobie myślałam przecież nie przytyje w dwa dni. Ech walka z kg.nie jest prosta. Miesiąc mija i nic. Ech Malwa nie pociesze cię bo sama nie jestem w jakims.super humorze. Ale wiem jedno nie poddaje się, dziś zaczynam jeszcze bardziej uważać. Czas mija... dam radę schudnąć kg w tym tygodniu. Pozdrawiam
-
Czanka mi też się nic nie chciało. Byłam na spacerze z dzieckiem ale jakoś ciężko było. Do rowerku też się nie zmobilizowalam ale wydaje mi się, że czasem trzeba sobie odpuścić, by ćwiczenia sprawiały przyjemność a nie były katorga. Zrobiłam brzuszki bo na tym punkcie jestem wrażliwa. Teraz leżę w wannie i się mocze. Dzieci śpią, mam jeszcze chęć pomalować paznokcie. Zobaczymy bo spiaca jestem. Jutro planuję makaron z wedzonym łososiem w sosie jogurtowo koperkowym.
-
U mnie dzis zamiast kremu z brokul jednak parowki z jedna buleczka z dynia i pomidorkiem. Mialam ochote. Myślę ze kalorycznie nie wyszlo jakoś strasznie. Zwlaszcza że czeka mnie wieczorem rowerek i brzuszki.
-
Witam Fibi. Nie inwestuje w drogie kosmetyki bo nie mam w sobie regularnosci. Może jak będę stosować swój zabieg przez miesiąc spróbuję. Na ogół trwa to tydzień. W każdym miło że zawitalas. Miranda cieszę się że próbujesz, nie możesz mieć wyrzutów bo to bardzo zniechęca i wbrew pozorom znowu kieruje nas na złą drogę. Jesteśmy ludźmi. Mowimy sobie ok jest już lepiej, dam radę. Wiosna ja mialam tak właśnie że wolalam diety i wtedy latwiej mi bylo np. Nie jeść słodyczy. Ale nigdy nie wytrwalam. Teraz staram się mieć zaplanowany drugi dzień, bo na bieżąco słabo mi wychodzi. No i miec kefir i serek wiejski w lodowce. Nie jestem fanką nabiału, ale jak mam ograniczyc chleb to jedyna droga. Pochwale się, że dziś jedząc banana i serek wiejski ledwo w siebie wcisnelam. Chyba czas o kolejne ograniczenie porcji. Skoro organizm sam się prosi. Usypiam mała i masażer ale wcześniej brzuszki na piłce, strasznie spodobały mi się te ćwiczenia.
-
Anula wypróbuje twoj preparat ale najpierw zuzyje swój. Mam eveline slim 3d termo coś tam, jak się nim posmaruje to fajnie grzeje. Raz posmarowalam nogi to tak palilo ze mialam wrażenie ze mam poparzenia po słońcu. Wiec smaruje tylko brzuch, tam tak tego nie odczuwam. A czy działa to dam znać po miesiącu.
-
Czanka mozesz narzekać, zawsze znajdzie się ktoś większy. Mój cel wszystkich celów to 58 kg :). I będę się cieszyć jak będę miała twoje rozmiary i wagę ale nadal będę dążyć do mniejszej wagi. Oczywiscie bez pośpiechu i może to byc na wiosnę badz na lato. Grunt by powoli do celu. Szybkie chudniecie nigdy nie przyniosło mi trwałych efektów. Dziewczyny a wspomagacie się suplementami jakimiś. Myślę o lkarnitynie przed rowerkiem.
-
Matko o mały włos mi się nie skasowal post. Przepraszam za błędy ale ja głównie korzystam z telefonu komórkowego, a tutaj ciężko czasami o skladnie. W każdym razie jak widzicie między brzuchem a biodrami nie ma dużej różnicy. Taka moja uroda. Ale staram się... niedługo nie będzie to miało znaczenia.
-
Your_soul masz rację, nie wolno sobie odmawiać bo dlatego później rezygnujemy z diet i rzucamy się na jedzenie. A tak z umiarem i od czasu do czasu nic się nie stanie. Dzis na śniadanie dwie kanapeczki standardowo, jedna z łososiem druga z dżemem malinowym. Później znowu kefir (posmakowalo mi). Obiad spaghetti jak u Your_soul z makaronem pełnoziarnistym później jakaś przekąska i na kolację jakąś zupę lub krem planuję, by warzyw mieć w diecie trochę jeszcze nie wiem jaki. Na początku nie cwiczylam i podziwialam was za mobilizacje, a po dwóch tygodniach przyszła ochota. Więc kto jeszcze nie ćwiczy wszystko przed nim. Ja dodatkowo zaczęłam smarować się kremem ujedranijacym. Dziś się zwazylam i zmierzylam. O to pomiary: Waga: 69,2 kg Brzuch (dolna część): 97 Talia: 89 Biodra: 101 Udo: 60 Łydka: 39 Ręka biceps: 30. Nastepne pomiary pod koniec pazdziernika. Liczę na 1-2 kg mniej.
-
Dzień dobry. Po sniadanku. Zaraz będę robić sobie kawkę. Dziś zakwasy brzuszne, kręgosłup i brzuszek odczuwa wczorajsze ćwiczenia. Co do kondycji to moje pierwsze brzuszki. Ja mam akurat taki sprzęt do brzuszkow i na nim jest łatwiej. Zwyklych robie z 100 a resztę na boczne, z podniesionymi nogami itp. Kwietniowa fajnie mieć siostrę blizniaczke wagowa, co do wymiaow to się nie mierzylam. Jestem jabłkiem i to po ciąży, więc mam spory brzuch. Większy niż biust :/. Zależy mi na tej części plus twarz jak słońce. Postaram się zmierzyć jutro ale zawsze zapominam. Ja zapuszczam, mam juz do łopatek, ale zmienilabym kolor. Kuleczka mam te same podejście jeśli chodzi o zakupy. Posunelam się nawet dalej. Kupiłam kurtkę w mniejszym rozmiarze, zapinam się ale jest ogólnie mała. Stwierdziłam że muszę schudnąć i to moja motywacja. Teraz jak będę chciała zgrzeszyc będę miała w myślach kurteczke. Mam nadzieję że to podziała.
-
Hej kobiety. Najpierw menu: 1. Musli z mlekiem 2. 4 pierogi ruskie 3. Jogurt plus dwa chrupki kukurydziane corki i sok 4. 3 kanapki z serkiem i łososiem 5. Banan A teraz ćwiczenia: brzuszki popoludniu 200, o 22:00 jazda rowerem 45 minut (200 kal), plus 30 brzuszkow na piłce (nie dałam rady więcej). Jestem z siebie zadowolona na maksa patrzac na mój ostatni tydzień. Teraz w masowalam sobie krem w brzuch i biust i jezdzilam masazerem po brzuszku 10 minut. I zaraz zadowolona idę spać. Your_soul nabralam ochoty na spaghetti chyba sobie jutro zrobię. Powiedz mi tylko czy robisz normalnie czy dietetycznie. Kuleczka ja dziś na rowerze myślałam że 15 minut nie przejade, jakoś poszło ale byłam mokra od stóp do głów. Dziewczyny gratuluje spadków, ćwiczeń i jutro kolejny lepszy dzień. Spaaaaaac.
-
Hej. Dziś juz jest ok. Daje rade. Ide zaraz na zakupy by jutro bylo jeszcze lepiej. Ale mam juz za sobą cwiczenia. 200 brzuszkow, i masowanie brzucha masazerem. Bo to jest najgorsza partia mego ciala. Zaraz cos zjem, spacerek i będę miala juz rowerek. Wiec super. Dzięki za pocieszenie że nie jestem na najgorsza, dziś będę się starać, tzn nie tylko dziś, codziennie.
-
Dziś lepiej niz poprzednio ale bez rewelacji. Jutro a w sumie dziś sie postaram. Chociaz to weekend. Dziewczyny czy patrzcie na chude dziewczyny, ja tak mam. Przygladam sie i mowie sobie tak chce wyglądać. To obsesja chyba już. Powinnam popracować nad akceptacją. Trochę zagubiona ale postaram sie na wrócić, szkoda by bylo opuszczac tak zacne forum. Przetrzymam może jakoś kryzys.
-
Dziewczyny witam potrzebuje wsparcia slownego. Wczoraj mialam przerwe w jedzeniu tak od 10:00-18:00. Na kolacje zjadlam drozdzowke, sledzia i kanapke. Masakra. Dzis na sniadanie jedną buleczke. Na drugie 5 biszkoptow. Takich okrągłych ok. 200 kal. Dziewczyny czuję że mogę wrócić do starych nawyków. Dziś może w końcu odzyskam rowerek... jakoś smutno mi.
-
Hej. Dziewczynki jeden trening mniej naprawde nie spowoduje spadku formy. Wszystko z umiarem by się latwo nie znudzic i zniechęcić. U mnie wczoraj na kolacje deser. Mialam ochote na slodkie. Zrobilam sama budyn slodzac slodzikiem stevia, w srodek pk jednym biszkopcie, banan, pomarancza, i lyzka smietany kremowki bez cukru. To w szklaneczce do wisky wiec nie tak duzo a czulam sie objedzona na maxa. Dawniej bym zjadla wszystko o tak mam jeszcze na dzis. Zjem do kawy. Brzuszki niet dzis nadrobie. Waga 68, 7 a wiec fajnie. Przed nami powolo zbliza sie weeekend i musze uważać by nie nadrobic bo to moj problem. A i okres juz tez powoli odchodzi...
-
Zasnelam ok 4:00. Dzis na sniadanie dwie male kanapeczki z chlebem wieloziarnistym. Teraz kawka i jabłko plus dwa chrupki kukurydziane. Dziś będzie krem z pieczarek bo zrobilam wczoraj i jakiś obiadek nie mam pomysłu. Fajna jest ta strona polecona przez Anule. Stąd zawitał krem. Weszlam na wage i jakis kg mniej. Bez rewelacji bo mi sie tak zawsze waga wahala miedzy 69-70. Ale jie będę sie dolowac bo ta dieta jest racjonalna a do tego z wami całkiem przyjemna. Dzis brzuszki, spacerki itp. Maz przywozi mi rowerek wiec dojdzie jakiś trening :)
-
Bol plecow jezeli jest na na srodku badz delikatnie promieniujacy w okolicy lopatek moze miec podloze w woreczku zolciowym. Mi sie zaczelo od bolu plecow od czasu do czasu, pozniej bol zoladka. Teraz czekam na zabieg :). Stad nie moge np.jesc rzeczy pelnoziarnistych. No to dzis bardziej sie staramy. U mnie na obiad kotlecik z ziemniaczkami, a na kolację krem z pomidorow.
-
Ja dietetycznie oprocz kolacji bo sushi ale o 17 i potem nic. Padam
-
Mam okres... dostalam Wczoraj wieczorem wiec chyba mierzenie poniedzialkowe przeloze o tydzien bo to nie ma sensu. Czuje sie przepelniona i nie mam apetytu. Pewnie dzis moje posilki beda mniejsze niz zwykle. Sniadanie za mna. Bylo musli z bananem. Pozniej Activia, a co do reszty to sie wyklaruje. Myślę by zrobić sushi dawno nie robilam... zobaczymy.
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 30