idris
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez idris
-
i wyskoczył błąd, i skasował się post. Chciałam napisać, że materiał w pięknych kolorach, i że moja koleżanka też będzie mi szyć, mimo że kupiłam już. Bo tak niby rozmiar standardowy(130x70), ale gigantyczna. Dziecko się w niej utopi, przynajmniej na początku jak jest jeszcze malutkie. Na pierwszy miesiąc mam rożek ale później zamierzam tą kołderkę właśnie stosować, więc zamówiłam taką 90x60. Ok idę bo mała mnie już tak bije, że muszę się wyprostować :-)
-
a ja dziś na obiadek robię wielki gar lecza z cukinii i kurczaka. Dostałam ogromną cukinie jak moje pół nogi i już tydzień ją jem i nie doszłam do połowy :-). Uwielbiam takie leczo poza tym jest b.zdrowe i nie tuczące chociaż to ostatnie jakoś mnie nie martwi nie tyje na szczęście jakoś strasznie, ale brzuch ciągle rośnie a mała kopie coraz boleśniej :-). Muszę tylko z bastować z słodyczami bo tu mam problem.
-
Agatko jak miałaś to nie musisz się przejmować, bo jesteś odporna i za pewne nie zaszkodzi ci jedzenie takich rzeczy, ale jak ktoś nie przechodził to lepiej uważać, bo jest to niebezpieczne dla dziecka i po co się stresować i łykać antybiotyki. Po porodzie dziecko też dostaje od razu porcje lekarstw i trzeba robić badania co jakiś czas. Ja ostatnio miałam podejrzenie i wiesz mi że stres był ogromny więc uważam, że takie smakołyki nie są tego warte i lepiej tego nie bagatelizować, przynajmniej jak się nie przechodziło. Zarażenie nie jest częste ale lepiej unikać takiego ryzyka. Z tego co wiem też nie powinno się pić mleka od krowy po urodzeniu, ale to chyba jak dziecko ma uczulenie, moja mama piła i nic mi nie było, aczkolwiek ja mleka nie lubię:-). Ale w ciąży z kolei nie piła, bo nawet kiedyś sie nie polecało. Ale nie ma co wpadać w nadmierną panikę, jak przypadek z jagodami :), wystarczy je umyć :).
-
hej dziewczynki! Leonka jak samopoczucie, mam nadzieje, że lepiej ja przy trułam się w 5 miesiącu to po prostu masakra, wymiotowałam, miałam biegunkę, ale też okropne bóle brzucha, jakby dziecko chciało mi wyjść przez skórę. Lekarz zapisał mi gastrolit tylko na uzupełnienie elektrolitów, miałam przejść na dietę lekkostrawną i unikać owoców i warzyw ze skórką. A nawet nie robił mi żadnych badań, tylko powiedział, że jak się będzie utrzymywało dłużej niż dni bym przyszła ponownie. A tak ogólnie to włosy też mi szybciej rosną, mnie to cieszy bo chciałam je teraz podhodować, więc ciąża sprzyja :-). No i po miesiącu już też mam niezłe odrosty. Planuje pod koniec października umówić się do fryzjera, by już mieć spokój do końca roku, bo chyba z tego co słyszałam to po porodzie już tak nie rosną. To prawda? Któraś ma doświadczenie w tej sprawie? Nie miałabym nic przeciwko by rosły tak dalej :D, ale podobno wtedy już też wypadają. Gosia można zarazić się mlekiem od krowy, nie wiem jak serkiem z takiego mleka. Najlepiej się po prostu zbadać się ponownie na toxo, nie każde mleko jest zarażone, po prostu istnieje ryzyko. Ale może sobie jednak odpuść na razie takie rarytasy. W Warszawie pogoda piękna, ja też mam jakoś sporo energii już jedno pranie zrobione, mieszkanie w miarę ogarnięte. Dzisiaj mam zamiar jeden pokój uporządkować, bo to taki pokój gdzie wrzuca się wszystko:), mamy 4 a używamy dwóch, w jednym są jakieś sprzęty do ćwiczeń, sztanga itp. a drugi też taki gratnik. Muszę się pochwalić że w weekend zakupiłam łóżeczko, pościel, kołderkę, przewijak i wanienkę. Więc jak przyjdą rzeczy zamówione przez allegro będzie wszystko. Już zrobiliśmy przemeblowanie w sypialni, i chodzę się tylko zachwycam :) i zaglądam do środka :). Jeszcze planuje takie koszyczki wiklinowe kupić, by na komodzie postawić, i wrzucić tam właśnie jakieś rzeczy dla malutkiej. Chyba któraś miała taki plan ale to za pewne w ikei przy okazji. Dzisiaj wybieram się na spacerek :) bo pogoda wspaniała. Pozdrawiam was pozytywnie :)
-
Ależ się rozpisałyście :-) Witaj Creamyful, nie kojarzę cię więc witam w naszych progach zrobiło się nas więcej i jesteśmy coraz bardziej aktywne, cieszę się. W Warszawie nawet pogodnie, muszę wybrać się na spacerek, strasznie się rozleniwiłam się w III trymestrze. Ja mam wizytę w następnym tygodniu i usg i zobaczę mojego szkraba.
-
Dziewczynki a ja jakoś rozleniwiona jestem, aura mnie przytłacza, deszcz i plucha. Chyba poczytam książkę, albo obejrzę sobie jakiś film. W końcu dzień nie sprzyja niczemu, podziwiam wszystkie które dzisiaj coś załatwiają, robią, jesteście WIELKIE! Mam pytanko bo już wspominałam ale moja kruszynka na razie bezimienna. Które bardziej Wam się podoba? Jagoda czy Małgorzata?
-
To raczej Ania M bo weszłam z ciekawości na forum październikowe i jest ten sam tekst, ale zalogowana na czarno, więc może tutaj kopiując już wyszło pomarańczowo. Każdy ma prawo do własnych odczuć, i może jej te forum najzwyczajniej nie odpowiadać, napisała swoje zdanie, ale też nie życzyła nam źle, więc szanuje jej szczerość. Życzę ci również Aniu miłego porodu. Justyk witaj pewnie że możesz dołączyć, w ogóle tamte forum ma ponad 400 zakładek, w szoku jestem, ale mam nadzieje, że u nas ci się spodoba :-). Widzę, że trochę przeszłaś, ale mam nadzieje, że wszystko jest ok. Uważam podobnie jak ty, po to jest forum, by podzielić się swoimi odczuciami i powspierać.
-
Może coś pokręciłam Leonka. Co do obaw to w sumie ja mam odwrotnie, myślę, że sobie poradzę, chociaż męża ostatnio wcale nie ma w domu, ale mam nadzieje, że to się zmieni. Jakoś tak wewnętrznie czuje, że po prostu matka natura sama zadziała. Mam nadzieje, że tak będzie:-). Moja mała to prawdziwy wiercipiętek i kopaczka, zaczynam się obawiać, że spokojnym dzieckiem nie będzie. Ale w myślach sobie ją taką wyobrażam, liczę na moc pozytywnego myślenia. Też jestem oklapnięta, bardziej się zmuszam do pewnych czynności, nie robię tego z takim powerem jak w II trymestrze. A z praniem to mam tak, że wiem że później będzie jeszcze gorzej i dlatego zaczynam się mobilizować by jak najszybciej pozamykać pewne rzeczy i mieć to z główki, a potem tylko stękać :-)
-
Dziewczyny zrobiłam na allegro zakupy za 620 zł. Ale dosłownie wszystko, dla siebie do szpitala i do domu, piżamki, termometry, cążki, pieluszki, waciki, chusteczki, gruszkę, laktator ręczny, buteleczki, kosmetyki, maści i długo wymieniać :-). A więc zostało mi tylko kupić, pościel, bo nawet prześcieradła zamówiłam, i wanienkę, no i może z 3 ubranka :-). Więc nadrobiłam zaległości :D O jeszcze łóżeczko ale teściowie się zdeklarowali więc spoks :-)
-
Leonka a gdzie znalazłaś taki super komis? Gosia u mnie ruchy są intensywne, zwłaszcza w żebra. Malutka wsadza mi nóżki pod żebra i się napina. Nieraz mówię do niej- niedługo będziesz taka duża że nie będziesz dała rady tak bić mamusi :-). Więc Gosia może będziesz rodzić wcześniej, tzn. w 38 tygodniu, wczoraj słyszałam taką teorię, że dziewczynki rodzą się dwa tygodnie wcześniej, ale to chyba taki przesąd. Dzisiaj cieplutko, idę do urzędu gminy i skarbowego. Miodzio :/ mam nadzieje, że w miarę szybko pójdzie. Czekam jeszcze na telefon od księgowego.
-
Martata ja mam tak samo, bez wychodzenia za szpitala :-), nic mi się nie chce i się tylko co najwyżej zmuszam, na forum też udzielam się sporadycznie, bo jak napisałam wcześniej jakaś pustka w głowie panuje. Nie przejmuj się widocznie taki okres. Moje rozmiary: Waga: 75 kg Obwód brzucha: 105 cm Wzrost: 168 cm Waga przed ciążą: 68 Przybyło mi w brzuchu i piersiach, na twarzy nawet schudłam :-). Ale to nie zmienia faktu że chce się odchudzać po porodzie, oczywiście nie od razu. Bo już planowałam to przed ciążą. Więc biegaczka możemy razem zacząć :D. Dziewczynki czuje się taka do tyłu jeśli chodzi o wyprawkę, będę musiała się za to zabrać, ale muszę wcześniej załatwić kilka urzędowych spraw, by mieć wolną głowę. A potem o madonno :-)
-
Witam dziewczynki po weekendzie. Co do USG to ja będę robić, nie wiem czy to jest zwykłe czy jakieś szczegółowe mi lekarz powiedział, że robi się miedzy 30-32 tylko teraz idę do innego to może się to zmienić. Ale ja ostatnie miałam połówkowe i i to dawno temu więc jestem ciekawa co u małej. Jej ulubionym zajęciem jest kopanie mamy w żebra, w niedziele, to aż byłam obolała od jej harców. Mała blondynka niech twój mąż uważa z energetykami. Mój w wieku 27 lat od picia energetyków codziennie, dostał ciśnienia i drgawek i wzywałam pogotowie, myślałam że zejdzie. Lekarz powiedział, że ma zakaz picia, i że od tego nawet zdarzają się przypadki śmierci i że strasznie wyniszcza organizm, nie mówi się o tym bo na tym robi się dobry interes, ale w wielu krajach wprowadzają już ograniczenia że można to pić dopiero od 18 roku życia. A wiesz mi że mój mąż to kawał zdrowego faceta, i nigdy nie miał problemów z zdrowiem, to z dnia na dzień się stało. Zresztą powiedział, że myślał, że ma zawał i umiera i od tej pory nawet mu nie w głowie takie napoje, ale grozi to też problemami sercowymi i to w młodym wieku, tak tłumaczył nam lekarz. Poza tym jakiś miesiąc później moja rodzina, facet po 30 też dostał jakiś palpitacji i drgawek od energetyków, więc lepiej uświadom męża:-). Dodam że mój kawy nie pił, więc tylko energetyki, czasami codziennie, czasami rzadziej. Azja współczuje ja jak miałam robione na toksoplazmozę to baba wbiła mi się tak że rozcięła mi skórę, na jakieś 1,5 cm i piekło mnie przez tydzień. Innym razem z kolei podobnie jak u ciebie to miałam siniaka przez 2 tygodnie. Nie wiem wydaje mi się, że to nie jest nic trudnego a one na ogół nie robią tego pierwszy raz. No cóż.
-
Ja też nie mam zamiaru robić zakupów, mam 2 pary spodni ciążowych w które się za pewne zmieszczę, bo są luźne. Co do swetrów, podobnie te luźniejsze spokojnie mi wystarczą, najwyżej będą obcisłe, nawet mam płaszczyk rozszerzony od piersi, bo dostałam w tamtym roku i nadaje się w sam raz na ciążę, więc wystarczy, choć zostało mi 10 tyg. Planuje w październiku wybrać się do fryzjera na odrosty, a potem za pewne dopiero po nowym roku :-). Ech mam nadzieje, że się nie roztyje, bo już waga mi skoczyła do 9 kg, a to chyba sporo na 30 tydzień.
-
Ulna miło cię widzieć ponownie. Fajnie w takim razie, że dzidzia rośnie i wszystko ok. Ale ten czas mija. Też myślę o proszku dzidziuś bo jeszcze tańszy od loveli. Co do męża- mój przyszedł po 19, zjadł było ok 20:00, posiedział chwile i już smacznie śpi. Nie robię mu wyrzutów, bo wiem że ciężko pracuje i nie potrzeba mu jeszcze stresów w domu, dlatego dzielnie to znoszę, ale czasami mi smutno... Podobno tylko do końca września później będzie luźniej. Chętnie bym mu też wylała dzbanek na głowie i powiedziała halo praca to nie wszystko, ale z drugiej strony kredyt wisi na karku, a ja nie pracuje, więc nie narzekam. Mam was i z wami mogę obgadać wszystko co dzieciowe bo na niego chwilowo nie mogę liczyć, bo jak zaczynam coś mówić przysypia :-). Co do lumpków, uwielbiam, zwłaszcza że rzeczy dla dzieci są w niskich cenach i bardzo dobrym stanie, a wiadomo, że szybko z tego wyrastają. Ale zgadzam się, że trzeba umieć w nich grzebać, i np. dla siebie ciężko mi coś znaleźć, bo ja ogólnie mało modna jestem i cenię wygodę, a styl, no cóż raczej go nie posiadam. Dżinsy, bluzki, swetry to moja garderoba a w domu dresy i to za duże po mężu, że wyglądam jakbym coś w gaciach nosiła;-). Strojenie tylko na okazje no i jak chodziłam do pracy to zawsze jakieś koszule, a na to sweter :-).
-
Gosia ja do gondolki wykupiłam nowy materacyk, uważam, że po kimś to może już być jakiś zdeformowany, na allegro są od 10-30 zł. Ja kupiłam: http://allegro.pl/materacyk-do-wozka-kolyski-softi-materac-matex-i2603062723.html Moja gondolka ciut większa, ale wszedł idealnie i naprawdę b. fajny i godny polecenia. Ja dzisiaj chce znowu pogadać o imieniu, bo nawet na to nie mam czasu taki mąż spracowany :(, myślę, jeszcze o imieniu Małgorzata. Wiem, że któraś już tutaj chce nazwać tak dziecko, ale mam nadzieje, że nie będzie miała mi za złe. Chociaż teraz wszystkie znaki na ziemi i niebie wskazują na Jagodę :-).