Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Kanatika

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Kanatika

  1. aaa i co do opieki nad dzieckiem i pomocy w karmieniu, to chyba na jakąś dobrą zmianę trafiłam - bo ja wszelkich porad otrzymałam. przyszła położna, żeby zobaczyć jak karmię, poprawiała i pomagała w karmieniu i w doborze pozycji.
  2. ja też tam rodziłam i dla mnie było wszystko w porządku! Również miałam lekarkę stamtąd, ale nie było jej przy porodzie. Wszyscy byli bardzo mili, położna bardzo sympatyczna. Rodziłam w wodzie (oczywiście parcie już na łóżku), jak chciałam się umyć to zawoziłam dziecko na noworodki i nigdy nie usłyszałam złego słowa. Jeżeli chcesz żeby dziecko było w Twoich ubrankach to je dajesz, jak nie to oni dają, jedynie trzeba mieć pampersy i krem, rożka też nie musisz mieć, tylko oni opatulają w kocyk zawinięty w poszewkę. to wszystko pewnie zależy jakie kto ma wymagania, ja cudów się nie spodziewałam, dlatego pewnie wszystko mi pasowało.
  3. Hej dziewczyny! Olcik skoro mnie wezwałaś do tablicy to się odezwę ;-) O mały włos (a za sprawą Agnieszki od Mai) mogłybyśmy się w końcu spotkać! Planowała na sobotę jak byłaś w Krakowie, ale ja nie dałam rady być i chyba Wam też już nie pasowało z tego co pisała, ale mam nadzieję, że kiedyś uda się nam spotkać :-) a co u nas... dzisiaj Natalka skończyła 18 miesięcy :-) wszędzie jej pełno, bo wreszcie opanowała sztukę chodzenia - pewnie jako ostatnia ;-), wspindra się po stołkach, łóżku, gdzie popadnie! bardzo dużo rozumie, chociaż mało mówi. zębów ma całą masę (już straciłam rachubę ile dokładnie), nadal jest śpiochem - przesypia całe nocki od 21 - 7 rano, i nadal ma dwie drzemki co najmniej 2 godzinne. Fajna z niej dziewczynka, taka rozważna i spokojna (no bez przesady oczywiście ;-) ) chociaż braciszek ją uczy jak dokazywać! Cały maj spędziłam z dziećmi w sanatorium w Rabce, odpoczęliśmy i miło spędziłam czas, bo była ze mną koleżanka ze swoimi dziećmi. A od września wracam do pracy a Natalcia idzie do żłobka, dostała się do państwowego do 3 grupy, więc będzie się już rozwijać jak przedszkolak (mają mieć j. angielski, rytmikę, zajęcia teatralne, ceramiczne itp. ;-) ) to chyba tyle u nas. dajcie znać co u Was!!! pozdrawiamy
  4. Ciężarówka tak bardzo Ci gratuluję ciąży!!! I mocno zaciskam kciuki, żeby wszystko było dobrze!!! Fajnie czytać, ze u Was wszystko dobrze dziewczyny!!! :-) A Tosia to już w ogóle super dziewczynka, chciałabym zobaczyć ten filmik :-) - świetne wiadomości po wizycie!!!
  5. Olcik Tosia też idzie wspaniale do przodu!!! wow!!! Ma bardzo duże umiejętności!!! gratuluje!!! daj znać co tam po wizycie u specjalistów!
  6. Hej dziewczyny!!! Oj Zuza współczuję choróbska!!! I to jeszcze wszyscy przez to przechodziliście!!! Dobrze, że już po! Ech ta pogoda, ja z Natii też mamy katary!!! ale co zrobić! Byle nic gorszego się z tego nie wykluło!!! Co do nauki czytania, ja u mnie w przedszkolu praktykowałam czytanie globalne, poprzyklejałam wszędzie karteczki z nazwami przedmiotów (krzesło, książki, klocki, auta itd.), oraz bawiłam się z dziećmi w "wizytówki", czyli pisałam imiona dzieci na białych prostokątach i ich zadaniem było odnalezienie swojego imienia spośród wszystkich imion. Oczywiście prowadziłam wiele odmian tych "wizytówek". Jednak mając obraz "umiejętności" Nati na pewno u niej jeszcze tego nie widzę, nie wiem jak u Jasia, ponieważ z tego co piszesz on jest dużo bardziej rozwinięty językowo, więc może warto spróbować, jeżeli zależy Ci na takim rozwoju. Moja też jeszcze nie chodzi, chociaż ostatnio widzę ogromny rozwój w sferze rozumienia pytań/poleceń! Doskonale wykonuje polecenia i to stało się tak z dnia na dzień! :-) Co tam u reszty mamuś i dzieciaczków?
  7. aaa i chciałabym żeby ten wózek maksymalnie ważył 7 kg! a mógłby mniej! Ostatnio trafiła mi się w dobrej cenie inglesina swift, ale nie mogłam się zdecydować, bo jakiś taki mały był, ale waga - 6 kg super leciutki :-). no wiadomo w takiej parasolce to już mały kosz na zakupy i miejsca też niewiele! Ale coś za coś! ja muszę mieć wózek do szybkiego przemieszczania się między żłobkiem Natalii, szkołą Kamila i moją pracą.
  8. Hej dziewczynki ja też podglądam :-) ale u nas też żadnych nowości wszystko po staremu :-) Obecnie jesteśmy na etapie poszukiwania leciutkiej spacerówki, tak zebym mogła szybciutko się przemieszczać między szkołą a przedszkolem i pracą! Może macie jakieś typy to poproszę o namiary i linki ;-) Zuza, Olcik zdolniachy te Wasze dzieciaki!!! Julita u nas podobnie :-)
  9. aaaaa Zuza te buciki są śliczne i świetne!!! Faktycznie cena nie zachęca, ale wezmę je pod uwagę!!!
  10. No Zuzka - super!!!! z Jaśka jest mały zdolniacha!!! Nasza tez "rozmawia przez telefon" i dużo naśladuje, ale o zrozumiałej mowie jeszcze mogę pomarzyć!!! Ja już nie karmię od 4 miesięcy, ale jakoś stało się to tak naturalnie! Nie dziwię się Tobie, ze jesteś "przewrażliwiona", ale tylko Wy wiecie jak męczące byłoby dla Jasia, gdyby go coś uczuliło! A innym się łatwo mówi, że jesteś przewrażliwiona itp. ale oni potem nie patrzą na jego cierpienie! Wiadomo, ze pod kloszem go nie schowasz, ale ile możesz go uchronić to tyle rób! Olcik bardzo się cieszę, ze Tosi tak świetnie idzie!!! Tylko patrzeć jak nam tu napiszesz, że już chodzi sama!!! Moja też nawet nie ma problemów z obcinaniem paznokci :-) A z nowości - to kupiliśmy dzieciakom łóżko piętrowe! Co prawda Nati jeszcze kilka miesięcy musi poczekać, ale Kamil (jak wróci z ferii) na pewno będzie mieć radochę ze wspindrania się po drabince :-) Nati je już wszystko razem z nami - nawet przestałam już analizować czy w danym daniu jest coś co może jeszcze nie powinno trafić do jej brzuszka! Oczywiście nie jest to schabowy czy jakieś ostre dania, ale takie zwykłe, podstawowe obiady. chodzimy na sanki, nawet jej się podoba :-) a Waszym dzieciaczkom?
  11. Hej widzę, ze ktoś się odezwał na starym wątku! Piszcie dziewczyny jak coś zawsze można wątek reaktywować!
  12. Hej dziewczyny!!! cisza tutaj straszna - a miał być powrót!!! Edith! Kurcze, niewesoło macie z tymi chorobami - bardzo Wam współczuję!!! Pocieszające może być jedynie to, że prawdopodobnie mały w końcu z tego wyrośnie! Zawsze moja mama opowiadała, że mój brat tak chorował jak był mały, a teraz chłop jak dąb i zdrowy jak ryba!!! tego Wam życzę!!! Jednak bardzo prawdopodobne jest to, że Ty albo córcia coś ze sobą przynosicie, bo wiadomo jak ma się stały kontakt z dziećmi w szkole czy przedszkolu to o to nie trudno! Asia - no jestem pełna podziwu dla Aleksa, że potrafił tak dzielnie i grzecznie usiedzieć u fryzjera!!! Moja też grzeczna, ale jakoś na fryzjerskim fotelu sobie jej jeszcze nie wyobrażam!!! Dobrze, ze choróbska już zażegnane!!! A kiedyś musi być ten pierwszy raz!!! ;-) Czekoladko strasznie czekam na ten moment, kiedy Natalcia się odważy i w końcu ruszy na swoich nóżkach w świat :-) Cieszę się, że urodziłam ją w grudniu, bo teraz potrenuje w domku a na wiosnę powinna już pięknie chodzić!!! hehehe musi super wyglądać jak daje buziaka z taką otwartą paszczunią!!! Nasza daje, ale z zamkniętym pyszczkiem :-) A właśnie - jakie macie pierwsze buciki do nauki chodzenia? Proszę o linki :-)
  13. oj - oczywiście Czekoladko życzenia zdrówka były dla Ciebie!!! ale być może uda mi się wywołać Ciężarówkę ;-) no i resztę dziewczyn - Starbuck, Nietoperek, Asia, Kasia, Edith, Ganesh? Meldować się w nowym roku!
  14. ooo dziewczyny - widzę, że Wasze pociechy świetnie sobie radzą już nie tylko z chodzeniem, ale i z mową i czynnościami - wow !!! Natalcia jeszcze nic nie mówi zrozumiałego! Nawet mama rzadko słyszę, najczęściej mówi teraz tata, baba no i wiadomo po swojemu nawija na okrągło!!! Ciężarówka - kurujcie się szybciutko!!! Zdróweczka dla Was!
  15. Wow Olcik - super!!!! To zaraz pójdzie jak z procy! Super czytać, ze Tosia tak super się rozwija!!! Pączku - współczuje choroby małego!!! Nam póki co udaje się uniknąć jakiś poważniejszych infekcji! Po za katarem nic jej nie było! Oby tak dalej!!! Dzisiaj dzwoniłam o wyniki morfologii i moczu (bo robiłam jej) I też wszystko w porządku! :-) a miałam obawy, bo słabo je obiady! Główny składnik menu to u nas nadal mleko! Zdrówka życzę Rafałkowi!
  16. nie, jeszcze nie samodzielne kroczki, ale robi postepy z kazdym dniem :-) przy lozku, przy meblach i zabawkach przesuwa sie i robi kroczki :-) a ostatnio nauczyla sie robic "mniam" i jak je to masuje sie po brzuszku :-) juz tyle rozumie, ze sama nie moge sie nadziwic jak taki maly bak tyle moze pojac! Niesamowite :-) wlasnie czyta ksiazke "na glos" ;-)
  17. dzieki dziewczyny za zyczenia! Spoznione ale szczere zyczenia urodzinowe dla Aleksa! Kolejny maly tuptus :-) Super, ze wszystko mu smakowalo :-) Natalka tez juz wszedzie wstaje i podejmuje poki co, bardzo niesmiale proby stawiania pierwszych mini kroczkow :-)
  18. Jeszcze raz dziękuje za pamięć w imieniu Natalki!!! :-) Olcik - wspaniale wieści!!! Jak sobie pomyślę, że Tosia (o ile dobrze pamiętam!) miała urodzić się wtedy co moja Natalka (12 grudnia) i to co teraz potrafi to jestem w szoku!!! Moja urodzona w terminie i połowy tych rzeczy o których piszesz jeszcze nie robi!!! Widać jak wiele pracy włożyliście w rozwój Antosi - po prostu gratuluję i przesyłam Buziaki!!! Zuza no,no Jasio też sobie nieźle radzi!!! Ja również jestem pełna podziwu dla niego za "zaczątki" zabaw symbolicznych - dla mnie to jeszcze nie pojęte!!! Co prawda Nati przygląda się i uśmiecha gdy ja naśladuję jakieś role zabawkami, ale jej samej do tego daleko!!! No i w sorterze też raczej przypadkiem się porusza - raz jej się uda a raz nie - wiadomo :-) za to super bawi się autami brata, naśladując jeżdżenie, albo bawi się z psem rzucając mu jego zabawki :-) no i książki też bardzo lubi! Natomiast jest bardzo nadwrażliwa na włosy - nie lubi ich dotykać, także lalki dla niej są beee!!!
  19. Witajcie!!! Zuzka super, że Jaśko powrócił do piersi!!! Ja mam sanki po Kamilku drewniane z oparciem!!! Ale te Wasze z pchaniem są super!!! U nas infekcja dobiega końcowi, więc może jutro lub po jutrze wybierzemy się na sanki!!! Kurcze moja kruszyna dzisiaj kończy roczek!!!! Ale ten czas przeleciał!!!! nie mogę w to uwierzyć!!!!!!!!!!!!!!!
  20. Majcyś :* cieszę się, że nauczyłaś się z tym żyć i mówić o tym - na pewno to przynosi ulgę!!! Pięknie to napisałaś!!! Zuza wiem co czujesz, bo u nas też tak było, że Natalia z dnia na dzień sama odstawiła pierś! Wiem, że Wasza sytuacja jest o wiele trudniejsza, ze względu na alergię, ale z drugiej strony popatrz - przez ten rok dałaś Jasiowi to co najlepsze!!! Teraz też powoli przyzwyczai się do nowych smaków, może jutro za 3 dni spróbuje tego mleka... i zasmakuje! Trzymam kciuki za Was!!!! No, no widzę, że Olga z Rafałkiem wiodą prym w pokonywaniu przestrzeni na własnych nogach :-) gratulacje!!! Starbuck - co do sesji, to wiem o czym piszesz!!! Nati miała podobnie na widok aparatu!!! No i czekam oczywiście na foteczki!!!! a u nas też postęp! Nati co raz częściej udaje się samodzielnie wstać :-) i to bez naszego zachęcania!!!
  21. aszja - ciesze sie, ze jednak sie pojawilas! Wierze, ze nie jest Ci latwo, ale moze wlasnie wyrzucenie tego wszystkiego z siebie by pomoglo!? Jak tylko znajdziesz czas/ sile i ochote, to pisz - ja zawsze tu zagladam i widze, ze dziewczyny rowniez. Jestes nam szczegolnie bliska i zawsze o Tobie pamietalysmy a nawet wspominalysmy! Zrobilas juz pierwszy krok - wiec z nami pozostan - bedzie nam milo! Napisz co tam u Was? Jak malenka? Pozdrawiam i ciesze sie, ze sie nie gniewasz :*
  22. Witajcie dziewczyny! Fajnie, że piszecie! My też już po imprezce roczkowej!!! Było bardzo miło, dużo pomogła mi mama! Torciki dla dzieci zamówiłam, ale były bardzo smaczne (podziwiam dziewczyny, że potraficie same coś upiec i pięknie ozdobić!). Nati dostała tyle przeróżnych zabawek, że mam sklep z zabawkami!!! Przedszkole by wypełniły!!! Zjadła sama kawał tortu brudząc uroczo wszystko wokół :-) Olcik co do stymulowania to chodziło lekarce o zachęcanie a nie pionizowanie - ponieważ już jej się to raz udało zrobić samodzielnie. Myślę, że poprzez np. układanie zabawek na kanapie, by "zmuszać" ją do wstawania z chęci sięgnięcia po coś. Ale wiadomo jak to wygląda w praktyce :-) próbuje się podciągnąć a zaraz jest bach na pupę :-) ale wszystko w swoim czasie - nic na siłę! O raczkowanie też zaczynałam się martwić, a teraz śmiga jak najęta!!! Zuza, Danka dzięki za wiadomości!!!
  23. Nie wiedziałam, że to zdarza się tak często.... U mnie było podobnie! Jak umarł mój dziadek - okazało się, że jestem w ciąży! 12 grudnia ubiegłego roku urodziłam córkę a 13 grudnia zmarła moja babcia! Nawet nie zdążyła ją zobaczyć :-(
  24. Dziewczyny nie wiem czy wiecie i czy akurat dobrze robię, przekazując tą wiadomość tutaj (ale mam nadzieję, że nikt nie będzie miał mi tego za złe!), ale odkąd się dowiedziałam non - stop uśmiecham się do siebie pod nosem i dziękuję Bogu za to szczęście!!! A mianowicie nasza kochana Aszja doczekała się maleństwa i tuli swoja córeczkę w ramionach!!!!!!!! Tyle się o to modliłam!!! I czuje się taka uskrzydlona, że tak szybko się udało i może choć troszkę to ukoi ich ból po stracie! Aszja dużo zdrowia i sił Wam życzę!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
×