Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

martynka123456

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. martynka123456

    jak sobie poradzic ?

    Witam nie mam z kim porozmawiać o moich problemach w zwiazku. Niszczy mnie to od srodka i bardzo bym chciala opinii z zewnatrz. Bylismy ze soba trzy lata, zerwalismy tydzien temu. On jest wybuchowy i ja. Nie ma perspektyw na zycie, chcialam mu pomoc wyjsc z paskudnego towarzystwa. Czuje że jestem zle traktowana przy kazdej klotni bez slowa 'spierdalaj' 'zamknij ryj' sie nie obejdzie i przyznam ze gdy tylko uslysze takie slowa skierowane w moja osobe odplacam sie tym samym. Wiem, ze znizam sie do jego poziomu wyzywajac go, ale bardziej bolalo by mnie gdybym nie reagowala. Krzyczy na cala ulice robi mi wstyd. Myślałam kiedys ze jesli chlopak mnie nie zdradza i pod tym wzgledem ufam mu calkowicie i jest w porzadku to inne problemy takie jak wyzwiska czy nerwowosc nie maja duzego znaczenia, ale chyba sie pomylilam. Kocham go ale staram sie uwolnic juz od dluzszego czasu. I mam takie pytanie do was czy powinnam nad tym pracowac i gdyby chcial wrocic do mnie choc stweirdzil ze nigdy juz ze mna nie bedzie, powinnismy probowac? bo oboje mamy problemy z opanowaniem sie, czy poszukac chlopaka ktory bedzie wyrozumialy do mojego diabelskiego charakteru i bedzie wyciagal ze mnie wszystko co najlepsze jak najwiecej spokoju, czy dalej starac sie dogadac z tym furiatem. Jestem bezsilna, ciagle placze wiem ze rozum mi mowi zostaw go nie zasluzylas nigdy na to by cie tak traktowal, ale serce podpowiada zawsze byl ci wierny a gdy mialas problemy byl z toba. Nie mam pojecia co robic, doradzcie.
×