Dirty_Diana
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Dirty_Diana
-
Fejk, bardzo pięknie ci waga spadła. Gratulacje dla Ciebie, widać, że jesteś dziewczyną o silnej woli i konsekwentnie dążysz do celu, niedługo wiosna i będziesz śmigać w krótkich spódniczkach. Ja mam nadzieję, że do maja też osiągnę swój cel i zmniejsza się cm. Ogólnie to dziwi mnie czemu w stopce nie pokazały się wymiary mojej łydki (30cm). Dzisiaj jazda na rowerze zaliczona, jeździłam godzinkę przy prędkości 38-37 km/h. Jak jeżdżę szybciej to bardziej się męczę, stale popijam wodę mineralną. Mam nadzieje, że taki sposób jazdy pomoże mi schundąć. Od wczoraj 0,3 kg mniej, ale wiadomo, że pewnie woda schodzi. Jednak każdy spadek wagi motywuje. Może wieczorem spróbuję poćwiczyć z hantlami.
-
Eni22 gratki dla ciebie, że udało ci się z tym słodkim. Długo się odchudzasz? Ile chcesz zrzucić?
-
Jestem i podaję wymiary. Chyba wolę ćwiczyć rano, bo wieczorem to mam mega lenia.
-
Zmierzyłam swoje wymiary, jestem najszersza od lat :(, ogólnie mam grube kości i nie mam opon ani ogromnych zwałów tłuszczu, ale załamałam się, mam nadzieję, że moje wymiary zmniejszą się.
-
Fejk, wiem jak to cieszy, gdy ludzie chwalą i zauważają twoje schudnięcie. Rano się jakoś specjalnie nie zmęczyłam, ale zakwasy mam. Kupiłam sobie hantle i trochę chce z nimi jeszcze ćwiczyć. Właśnie czytam sobie jak najlepiej ćwiczyć, żeby schudnąć. U mnie z dietą ciężko było, bo moją zmorą są słodycze i mam nadzieję, że wpadki nadrobię ćwiczeniami.
-
Fejk osiągnęłaś bardzo ładny wynik, jak jeździsz na rowerze i ile czasu? Ile masz cm wzrostu?
-
Aha zapomniałam dodać, że kupiłam sobie 2kg hantle, chcę ćwiczyć z Tamilee Web.
-
Ja dopiero dziś zaczęłam tę jazdę, wczoraj mi się nie udało. Jeździłam rano na obciążeniu jednym z lżejszych 42 minuty (spaliłam równe 400 kcal-oczywiśćie to wartość przybiliżona), ale jakoś się za bardzo nie zmęczyłam. Ja mam tak, że gdy ćwiczę to nie leje się ze mnie strumieniami. Lało się ze mnie jak jeździłam na rowerze górskim w bardzo ciepłe dni. Dziś już nie jadłam tyle jajek,miało to być mż, ale niestety w tym były puste kalorie, zjadłam ok. 370 kcal czekoladek, ogólny bilans to 1350 kcal. Zgadzam się z wami, że najlepiej wcale nie jeść. Ja jestem zła sama na siebie, że uległam pustym kaloriom.
-
Od mojego dołączenia na forum tylko raz jeździłam na rowerze stacjonarnym, potem wyjechałam i po wyjeździe jestem 0,5 kg lżejsza, ale czy szczuplejsza to nie wiem. Dziś postanowiłam przejść na dietę ok. 1200 kcal. Robię sobie dzień jajkowy. Zjadłam 7 jaj do tej pory i nie mogę na siebie patrzeć. Wieczorem pojeżdżę rowerem.
-
teraz to chyba nie wiem spróbuję jeździć albo 35 km/h albo na większym obciążeniu
-
Młoda90 potrzebuję twojej motywacji do odchudzania, jeśli chodzi o ćwiczenia to właśnie dzięki rowerowi zwykłemu 3 lata temu schudłam 15 kg, teraz to prawie 7 kg do mnie wróciło. Niestety diety nie umiem trzymać, ale muszę się jakość zawziąć. Na stacjonarnym potrafię jeździć przez godzinę o prędkości ok. 30 km i jeszcze się przy tym nie zmęczę. Nie wiem jak mam jeździć.
-
Odchudzałam się ponad miesiąc, intensywnie ćwicząc. W ostatnim tygodniu przesadziłam z ćwiczeniami i teraz bardzo mnie bolą stawy kolanowe, kostki, zaczęły nawet stawy biodrowe. Dostałam maść na stawy, ale pojawiła się opuchlizna i znowu idę do lekarza. Prawe kolano mi strzela, czasem prawa kostka. Naczytałam się artykułów w necie, że być może uszkodziłam chrząstkę stawową i może się ona już nie odbudować. Czy ktoś miał podobną kontuzję po intensywnych ćwiczeniach? Jak długo trwało leczenie? Czy wróciliście do sportu? Przyznam, że jestem załamana swoim zdrowiem.