Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

blue_lady

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Ivanko, jeszcze w sprawie nauki języka... Ściągnij sobie jakiś fajny film, najlepiej taki, który już widziałaś, ale chciałabyś obejrzeć na nowo (bo będziesz wiedziałą o co chodzi). Ściągnij go po angielsku i z angielskimi napisami, będziesz na bieżąco słyszała słowa i mogła widzieć ich pisownę. Po paru seansach na pewno się oswoisz i będziesz sama umiała stosować wiele zwrotów w praktyce. No i trzymam kciuki za efekty! :-)
  2. Ivanko, to pójdę w Twoje ślady i też zaszaleję z kolorem na głowie (chociaż pewnie wyjdzie taki jak zwykle...) U nas większego konfliktu genetycznego w sprawie koloru włosów nie będzie - M jest szatynem, ja skrzyżowanie rudej z ciemną blondynką ;-) Rachelko, z teściem się nie widziałam, ale nieraz zamienimy kilka słów na skypie...W sumie utrzymuje się atmosfera poprawności, są pytania o samopoczucie itp. A to już dobrze. Nie musi mnie lubić, wystarczy, że zachowane są zewnętrzne oznaki życzliwości. Nie lubię konfliktów, jestem od tego chora... A z tym "zabójczym wyglądem"... owszem, mogłybyście zabić mnie śmiechem na widok mojej aktualnej podobizny ;-)
  3. Tessko, co do zdjęć ode mnie to chyba wyślę dopiero, kiedy się synek do kompletu pojawi - zobaczycie wtedy, jaka z nas dobrana para ;-) Tak na powaznie to ja się trochę boję zapeszyć... Stara a głupia jestem. No i te włosy, wyglądam tak, że małe dzieci by można straszyć i muszę jak najszybciej ufarbować. Na początku obawiałam się, że to może zaszkodzić maluszkowi, ale podobno po pierwszym trymestrze już można... No właśnie, dziewczynki, wiecie coś na temat farbowania włosów w ciąży???
  4. Hej Dziewczynki! :-) Ja po porannym powitaniu poszłam jeszcze się zdrzemnąć ;-) Śpię póki mogę. Tesso, super, że Twoi już zdrowieją :-) Widzisz, Ty jednak najbardziej odporna jesteś, może to te wszystkie witaminy i ziółka tak Cię wzmocniły :-) SM, na stresa zjedz czekoladę, dziura w zębie i tak się już do jutra nie powiększy a samopoczucie ma szansę się poprawić :-) Ivanko, co do skutecznej nauki języka to dla mnie najbardziej efektywną metodą oswajania się ze słownictwem było: a) oglądanie programów tv po angielsku, b) czytanie książek w tym języku. Nawet, jeśli na początku nic nie kumasz, to i tak samoistnie zaczynasz zwracać uwagę na słowa, które najczęściej się powtarzają, potem jak sprawdzisz je w słowniku to łatwo zapamiętasz. To oczywiście zależy, na jakim etapie nauki jesteś. Ale i tak uważam, że lepszy od wkuwania na pamięć z książki formułek jest żywy kontakt z językiem. Co do książek to pamiętam, że na początku, gdy dopiero zaczynałam się uczyć, nie było jeszcze dostępu do literatury w oryginale (przynajmniej nie na moim za...piu).Był u nas w mieście taki sklep z używaną odzieżą "z zachodu" i właścicielka prócz szmat przywoziła również harlequiny po angielsku ;-) I ja to czytałam, choć w normalnych warunkach nikt by mnie na to nie namówił ;-) Ivanko, a uczysz się chałupniczo czy chodzisz na jakiś kurs (być może pisałaś o tym, ale przegapiłam...)? Rachelko Tez nie lubię "borsuczych" pasemek ;-)Ale w tej chwili przydałaby mi się jakakolwiek interwencja na głowie, bo wyobraźcie sobie, że nie farbowałam włosów od ponad pół roku... łatwo się domyślić, jak "atrakcyjnie" wyglądam... To dlatego nie wysyłam Wam zdjęć, he he ;-) Gerwazy, mobilizuj siły przed powrotem M i od razu go atakuj:-D I tak codzienie:-)Niech nie myśli, że robisz to tylko wtedy, kiedy trzeba :-) Pozdrawiam wszystkie dziewczyny!
  5. Witajcie!!! :-) Co to, chyba dzisiaj pierwsza będę...? Ja teraz udzielam się tylko z doskoku, ale za to czytam prawie codziennie. Młoda, Ivanka - nie mogłam nie zareagowac na Wasze przywoływania :-) Jestem na świeżo po wizycie u gina, synek rośnie (523 g :-) ), żadnych nieprawidłowości na usg nie widać, więc trochę mi ulżyło, pomimo mojej panikarsko-histerycznej natury... Poza tym czuję się jak słonica, mam huśtawki nastroju i chyba cieżko ze mną wytrzymać. Apropos problemów z facetami to tez dorzucę swoje trzy grosze... Zawsze chwaliłam mojego M, bo to naprawdę świetny gość, ale... ostatnio nawet on mi działa na nerwy. Widzi, że coraz trudniej mi się poruszać, że nie mam już takich możliwości fizycznych jak kiedyś, a on palcem nie kiwnie, żeby mnie wyręczyć w niektórych sprawach. Owszem, jeśli spakuję śmieci i postawię pod drzwaimi to w końcu wyrzuci, jak się o nie potknie ze dwa razy... Jak o coś poproszę to zrobi. Ale żeby sam się domyślił, żeby pomóc, to nie... Weekendy wyglądają tak, że on od rana z nosem w komputerze a ja gotuję, ścieram, podaję do stołu i zmywam . A on jak lord. Mon Cheri, mam nadzieję, że u Ciebie to tylko taki chwilowy dołek. Czasami tak jest, że cierpliwośc sięga dna, ale po paru dniach wszystko samo wraca do normy... Czasem dochodzę do wniosku, że oni nie postępują tak ze złej woli, tylko zwyczajnie są rozpuszczeni, niedomyślni i krótkowzroczni. Tak czy inaczej, trzymam kciuki za Was a przede wszystkim za CIEBIE Gosiu, pozdrawiam Cię i ściskam mocno, bardzo się cieszę, że powoli wracasz do siebie... Młoda - olewaj wszystkie głupie uwagi i myśl przede wszystkim o sobie i małym. No włąśnie - a jak Wasz chłopak rośnie? :-) Bądżcie zdrowi!!! Rachelko, podziwiam Cię z tym kursem weekendowym Chciałabym miec połowę Twojego samozaparcia w takich sprawach. Chociaz ostatnio energia mi dopisuje, to rozleniwiłam się, że szkoda gadać... Ivanko, zawsze o mnie pamiętasz :-) Wrzuć jakieś fotki z wesela :-) SM - bidulko, też mnie czeka wizyta u dentysty, więc bardzo Ci współczuję... Dla mnie to zawsze trauma. Gerwazy, jak tam... hmmm... nowa pościel? ;-) Zdaje egzamin? ;-) Pozdrawiam serdecznie wszystkie bez wyjątku dziewczyny z topiku! :-)
  6. Witajcie dziewczynki :-) Wybaczcie, że nie piszę... Wczoraj Mon Cheri i Młoda wywołały mnie, więc się przywitam z Wami wszystkimi :-) Bardzo mnie przybiło to, co przydarzyło się Gosi:-( Wiem, nie powinnam do tego wracać, ale... Gosieńko, przytulam Cię mocno, myślę o Tobie i mam nadzieję, że trzymasz się jakoś To mi uświadomiło, jakie to wszystko jest nietrwałe... I jakie nietaktowne byłoby z mojej strony wypisywanie w takiej sytuacji o ciąży, podczas gdy Wy cały czas o nią walczycie. Powtarzam się, wiem... Napisze tylko, że czytam Was, może nie codziennie, ale nadrabiam i jestem na bieżąco :-) U mnie chyba bez zmian, tylko jakaś huśtawka nastrojów mnie dopadła i prawie co dzień ryczę. Młoda, ja też czuję się jak słonica albo wieloryb, coraz trudniej mi się poruszać, oddychać, zmieniać pozycję. Trzymaj się dzielnie, jeszcze tylko kilka miesięcy :-) Dziewczynki Kochane, ściskam Was wszystkie moooocno! Ivanka Gosia Rachelka Mon Cheri SM Tessa Biest Stefcia Karmi Gerwazy Coni Młoda Magdalenka Ewa Denis Anula Zuzka Jeśli kogoś pominęłam, to tylko dlatego, że mój osaczony przez hormony mózg nie daje rady normalnie funkcjonować... Buziaki dla wszystkich!!!
  7. Hej Tessko:-) Plan jest taki, że będę rodziła tu, gdzie teraz jestem. Potem nawet nie chciałabym ryzykować podróży samolotem, zwłaszcza, że nie wszystkie linie wpuszczają na pokład kobiety w bardzo zaawansowanej ciąży. Boję się, ale jakoś to będzie :-) Pozdrawiam Ciebie i wszystkie dziewczyny a wyjeżdżającym na weekend (SM i Biest) życzę superfajnych wrażeń :-)
  8. Młoda, chyba jednak się nie pomyliłam w obliczeniach, u mnie się zaczyna 20 tydzień. Czyli tydzień różnicy, skoro u Ciebie skończył się 18. A kiedy miałaś ostatnią @ i na kiedy masz datę porodu? U mnie z kazdym kolejnym USG ten termin się zmienia, bo wyliczają na podstawie wymiarów małego i statystyk. Ostatnia wersja u mnie to 17 stycznia.
  9. Witaj Młoda - gratulacje!!! :-) Domyślam się, że Twój M przeszczęśliwy :-) Co do naszego stopnia zaawansowania, hmmm... chyba nie zmyliłam rachuby...? Wychodzi mi, że wczoraj zaczął się 20 tydzień, ale aż jeszcze raz policzę, bo mi dałaś do myślenia. Ze mną wszystko jest możliwe a w rachunkach nigdy dobra nie byłam, he he ;-) Wszystiego najlepszego dla Waszej, coraz większej rodzinki
  10. Witajcie dziewczynki :-) U Was trochę senna atmosfera i mały ruch od wczoraj a ja też ledwo nogami powłóczę i ciągle bym spała... Tesso - pozdrawiam Cię i ściskam Z moją mamą już dużo lepiej, wyjeżdżając mogłam być już w miarę spokojna. A sam pobyt, pomijając oczywiście chwile niepokoju, był super udany. najadłam się polskich przysmaków na zapas (co niestety widać...) Denis - witaj :-) Cieszę się, że w jakiś tam sposób przyczyniłam się do Twojej obecności na topiku:-)Pozdrawiam Cię i trzymam kciuki za Wasz sukces Pozdrawiam WSZYSTKIE koleżanki i życzę miłego dnia :-) :-) :-)
  11. SM, widziałam Twój wieczorowo-nocny strój na wspólny weekend i myślę, że wyjazd będzie udany pod KAŻDYM względem :-) :-) :-) Fotki wyślę, gdy tylko założę sobie jakies nowe robocze konto (albo przypomnę sobie jakimś cudem hasło do poprzedniego) Niestety przez swoją sklerozę postradałam Wasze adresy, które miałam zapisane na starym koncie, więc przy okazji wysyłania znów wykorzystam Rachelkę i jej adres, który znajdę gdzieś we wczesniejszych postach ;-) Ja na razie dziś kończę, lecę odgrzać obiad, bo niedługo M wraca. No i przebrać się, bo od rana łażę po domu w gaciach od piżamy - bo takie wygodne ;-) Pozdrawiam wszystkie topikowe dziewczyny i życzę Wam miłego popołudnia i wieczoru!!!
  12. Gerwazy, chyba mało jest miejsc, w których jeszcze Cię nie było... ;-) Zazdroszczę i podziwiam :-) Rzeczy dla maluszka jeszcze nie kupuję, boję się... Wstyd się przyznać, ale odkąd pamiętam jestem przesądna ;-) Ale chyba juz po tej najbliższej wizycie u gina, jeśli wszystko będzie dobrze, weźmiemy się za kompletowanie wyprawki. Na razie tylko odwiedzamy sklepy z rzeczami dla dzieci i oglądamy, oglądamy... :-D
  13. Biest, to wielki dzień już niedługo:-) A opalona już chyba jesteś jak czekolada :-) SM - brzuszek pogłaskany - od cioci Sisi też :-D Niedługo Wam może jakąś brzuchatą fotkę podeślę, tylko na razie zapomniałam hasła do mojego dłuuuugo nieużywanego konta i chyba założę nowe ;-)
  14. Biest fajnie Cię znów czytać :-) To fajny weekend się Wam zapowiada. Ponieważ mam jeszcze troche zaległości w czytaniu wpisów z poprzednich tygodni, to zapytam - czy wiecie już, kiedy idziecie na ivf ? Pozdrawiam i nieustająco trzymam kciuki :-)
  15. Rachelko, nadrabiam zaległości a poza tym gonię do 400. strony, bo przecież wtedy kolejna ciąża ma być !!! :-)
×