Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

jabłuszko pełne snu

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Halo! Co tam slychac szczesliwe kobiety? Mialam napisac matki i zony ale w koncu szczescie nasze nie opiera sie na posiadaniu meza i dzieci ale na umiejetnosci cieszenia sie zyciem takie jakie jest. U nas dzis slonko, pochodzilismy sobie z maluchem po polku, tak mi przykro ze juz niedlugo go bede musiala zostawic i wrocic do pracy, Rozdarta jestem pomiedzy checia juz zrobienia czegos innego niz pieluchy a pragnieniem bycia przy nim caly czas. Bycie matka w dziesjszych czasach wymaga niesmowitej sily.
  2. ok, ja tez marze o oczku wodnym i robie obchod codziennie w okol domu zeby porozmieszczac w glowie wszystko. plan jest tylko kasy brak na takie ekstrawagancje..hi hi pozdrawiam
  3. Grafik, fajny zawod, ale to juz jest wyzsza polka , trzeba skonczyc akademie sztuk pieknych i takie tam. Podziwiam. Znam kilku grafikow, kilku nawet dosc dobrze......ech A tak w ogole nie sadzilam ze drugi raz zostane mama, ale zycie sie potoczylo tak a nie inaczej i mam 2 synow 8 lat roznicy. Codziennie patrze na tego malego brzdaca i nie moge uwierzyc ze to prawda, ze on na prawde jest. I dziekuje Bogu ze dal mi to dziecko. Jest gosciem, niespodziewanym, a jakze milym:) Nie moge sie napatrzec na niego czasami... Kiedy wtula sie w moja piers to czasem sie wzruszam do lez. Fajnie jest byc mama:) No co poradze ze tak mam:)
  4. ostatnio wciaz projektujemy galerie handlowe. ale rózne rzeczy robilam. w biurze jak sie pracuje to sie robi co jest na tapecie. zawod fajny, ciekawy, ale duzo roboty i kasa mala
  5. jestem architektem, pracuje w biurze, za 2 miesiace wracam do pracy:)
  6. hej hej przerwa na dziecko w pisaniu ja tez po fachu troche, plastyczne mam wyksztalcenie i zawod tez:) a co do tych lamentow: przy pierwszym dziecku lamtentowalam 4 miasiace ze nikt mi nie powiedzial ze taz ciezko, ze wszystko zle itd... Zlapalam dola, nie chcialo mi sie usmiechac do dziecka nawet. I wtedy pani doktor postawila diagnoze: dziecko sie nie rozwija, w poradni specjalistycznej ustalili ze to problemy psychiczne, odrzucenie dziecka,i zalecili rehabilitajce dziecka. Uwierzcie mi: po wyjsciu z tej proadni zobaczylam swoje dziecko inaczej. Wszystkie moje dolegliwosci minely, zaczelo liczyc sie tylko dziecko, przeszla depresja, od razu otrzezwialam i wyrwalam sie zmarazmu labidzenia jaka jestem nieszczesliwa. Dlatego wiem co mowie. NIe wolno sie rozczulac nad soba, trzba sie wziasc w garsc i dzialac. Kochac dziecko, i cieszyc sie zyciem. Dzieciatko co rano witalam usmiechem i po kilku dniach zaczal sie usmiechac do mnie, potem w 3 miesiace zaczal raczkowac i dzis jest wesolym chlopcem zdrowym:)
×